dr Tomasz Roszkowski – dementi!

Witam serdecznie,

na temat dr Roszkowskiego można przeczytac wiele na tym forum. Opinie są wystawiane z reguły przez pacjentki po jednej tylko wizycie – takich pacjentek zresztą jest ponad 90%, ponieważ do Dr Roszkowskiego z całej Polski przyjeżdżają mamy w celu wykluczenia wad wrodzonych.

Będąc w ciąży z pierwszym dzieckiem (1999) trafiłam zupełnie przypadkowo do jego gabinetu i w rezultacie prowadził mnie przez dwie ciąże.

Czy jest czy nie jest sympatyczny?
Oboje z mężem bardzo go lubimy 🙂 Wspominam do dziś niektóre wypowiedziane przez doktora kwestie.
Na pytanie “jak się pani czuje?” odpowiadam – jestem zmęczona,a lekarz na to: ja teeeeeż…. od rana pracuję 🙂
Innym razem odpowiadam, że ciężko mi wchodzić po schodach… A lekarz mówi, mnie też by było ciężko, gdybym tyle przytył 🙂
Można się obrazić i pewnie wiele kobiet tak się czuję. Ja też bywałam zaskoczona, ale zawsze wychodziłam w dobrym nastroju z gabinetu, nawet, gdy bywały problemy.
Czy takie zachowanie można nazwać jako bycie chamskim, jak określają niektóre dziewczyny na forum?

Poważne problemy traktował zawsze poważnie i bez żartów. Raz przesadziłam ignorując potencjalne zagrożenia i biorąc zastrzyki hormonalne w pierwszym trymestrze drugiej ciąży – zapytałam: do Amsterdamu w przyszłym tygodniu lepiej polecieć samolotem czy jednak samochodem? – załamał ręce i powiedział mi, że jestem lekkoduch i nie zdaję sobie sprawy jak bolesna jest strata dziecka…..

Pojawiał się również na forum wątek, że “olał mojego męża” –

Cóż, ja czasami miałam wrażenie, że nie jestem potrzebna na wizycie (z wyjątkiem kawałka brzucha do celów USG), ponieważ obaj Panowie zacięcie omawiali szczegóły anatomii dzidziusia, oceniali bicie serca,pracę zastawek, przepływ krwi w pępowinie itp.. dodam, że mój mąż nie jest lekarzem, tylko okazywał naprawdę duże zainteresowanie badaniem 🙂
Na kolejnych wizytach zdażało się, że widząc nas czekajacych na wizytę, lekarz witał się z mężem pytając: Jak się pan czuje?! Hm… miałam ochotę krzyczeć… HEJ! ja tu jestem najwazniejsza 🙂

Kiedyś się zdarzyło, że nastapiło około godzinne opóźnienie w kolejce na wizytę i po wejściu do gabinetu lekarz przeprosił i wytłumaczył, że miał pacjentkę, która wymagała szczególnego podejścia i troski, bo zdiagnozował wadę płodu….. (zastanówcie się dziewczyny, które powielacie opinię, że jest chamem – czy to jest postawa godna chama?!)

Zdażało się, że mnie okrzyczał (tzn. okazał dezaprobatę)…. za brak wyników glukozy, moczu, tokso… itp. Zobowiązywał mnie wtedy do zrobienia badań “jutro” i natychmiastowej konsultacji – dzoniłam wtedy na komórkę i odczytywałam wynik….. Może nie koniecznie byłam zadowolona, że zawraca mi głowę robieniem badania poziomu gluzkozy na czczo, ale każda z Was wie, że niektóre badania trzeba wykonać.

Uważam, że nie są sprawiedliwe opinie o “chamstwie i gnojeniu” pacjentek. Opanujcie dziewczyny swoje emocje! Wizyta u lekarza to nie pogaduchy u kosmetyczki 🙂

Obecnie jestem w ciąży z trzecim dzieckiem. Oczywiście pojechałam w 12 tyg, ciąży na pierwszą wizytę do dr Roszkowskiego – zbadał mnie i dziecko. Jak zawsze dokładnie i z zaangażowaniem. Powiedział także, że nie może poprowadzić mojej ciąży, ponieważ zakres jego obecnych obowiązków może nie pozwolić mu na bycie dostepnym dla mnie w każdej potrzebie. Rozsądne i uczciwe. Mimo, że “dostałam kosza”, wybieram się na nastepną wizytę ad hoc 🙂 Dla lepszego samopoczucia.

I ostatnia kwestia, o kogo właściwie chodzi??

Powyższe dotyczy dr Tomasza Roszkowskiego, specjalisty od USG położniczego, polecam
[Zobacz stronę]
(ma opinię najlepszego specjalisty w kraju w zakresie wszelkich patologii ciąży i płodu).

Natomiast prof. Kazimierz Roszkowski jest specjalistą od chorób płuc.

Pozdrawiam serdecznie,
Agata.

25 odpowiedzi na pytanie: dr Tomasz Roszkowski – dementi!

  1. Re: dr Tomasz Roszkowski – dementi!

    Super post Liptonka!!! Też uważam że najważniejsza jest fachowość, a nie nastrój lekarza. Wymagamy od nich żeby obchodzili się z nami jak z jajkiem, a tymczasem to jest ich praca (a co można powiedzieć w takim razie o niektórych urzędnikach???).
    Ja wybieram się do dr Roszkowskiego w styczniu, po 22 tyg. ciąży. Chcę żeby dał mi fachową opinię o zdrowiu maleństwa, nie oczekuję od niego Bóg wie czego… Miałam problemy zdrowotne na początku ciąży (nie wiedziałam jeszcze o niej), musiałam brać leki, poza tym mam już prawie 33 lata – dlatego uważam że dr Roszkowski jest jak najbardziej wskazany. Jego zdanie będzie dla mnie najważniejsze… Mam nadzieję że mnie uspokoi i rozwije wszelkie obawy…
    Pozdrawiam gorąco w to ponure południe

    Aga i?

    • Re: dr Tomasz Roszkowski – dementi!

      Zgadzam się w 100% – też byłam jego pacjentką – otoczył mnie super fachową opieką.

      Kubuś 98 i Maksiu (22.02.03)

      • Re: dr Tomasz Roszkowski – dementi!

        w 1000 % podpisuje sie pod twoimi postem notabene super napisanym dr Roszkowski to jest dr Roszkowski i drugiego takiego w polsce nie ma (bynajmniej ja nie slyszalam o takiej osobie)

        W odpowiedzi na:


        Kiedyś się zdarzyło, że nastapiło około godzinne opóźnienie w kolejce na wizytę i po wejściu do gabinetu lekarz przeprosił i wytłumaczył, że miał pacjentkę, która wymagała szczególnego podejścia i troski, bo zdiagnozował wadę płodu….. (zastanówcie się dziewczyny, które powielacie opinię, że jest chamem – czy to jest postawa godna chama?!)


        zastanawiam sie czy nie bylysmy na wizycie tego samego dnia, ja wlasnie bylam w takiej sytuacji i potrzebowalam takiego wsparcia i pierwsza wizyta u oslawionego doktora trwala godzine i 40 minut na której to zostaly stwierdzone u dziecka bardzo powazne wady

        pozdrawiam i dziekuje za ten post

        • Re: dr Tomasz Roszkowski – dementi!

          Super bardzo mi się podoba, że napisałaś cos dobrego o człowieku, który naprawde cieżko pracuje.
          Nie chciałabym by zabrzmiało to głupio ale ja nie słyszałam o tym doktorze czy któraś z Was mogłaby mi napisać gdzie i kiedy ewentualnie jakis kontakt dać przyjmuje dr. Roszkowski.
          Mieszkam w Gdyni nie wiem czy będe miała taka potrzebe wizyty u tego gina ale w razie co to chciałabym wiedzieć gdzie ise zwrócić.
          Z góry wielkie dzieki za odpowiedź.

          Olinka

          • Kilka dodatkowych informacji

            Przeczytałam uważnie Twoją wypowiedz trochę ją uściślę i skomentuję.

            Najpierw kilka faktów:
            Doktorów Roszkowskich zajmujących się ginekologią i położnictwej jest 3 (teraz już 2)
            Profesor Ireneusz Roszkowski był szefen II Kliniki AM na ul. Karowej do roku 1978 kiedy to w ieku 70 lat przeszedł na emeryturę. Obecnie ka Karowej pracuje docent doktor Piotr Roszkowski specjalista położnik-ginekolog syn profesora Roszkowskiego.

            Pan Tomasz Roszkowski, który pracuje na Czerniakowskiej (zdradzę, że istnieją przypuszczenia w środwisku medycznym, że może za swoim szefem przejść na Bielany…) jest specjalistą I stopnia położnictwa i ginekologii (czyli formalnie jest lekarzem specjalistą – nie ma żadnego stponia naukowego) który ma również certyfikat ukończonego kursu z zakresu USG. Zajmuje się USG od lat i faktycznie jest najwybitniejszym specjalistą od USG w Polsce. Ma też długoletnią praktykę jako położnik-ginekolog, ale nie ma II stopnia specjalizacji… Ciekawe dlaczego?! Tomasz Roszkowski jest bratankiem profesora Ireneusza Roszkowskiego.

            Tyle faktów…

            Teraz mój komentarz.

            jakoże pochodzę z lekarskiej (połozniczo-ginekologicznej) rodziny znam pana Tomasza Roszkowskiego i jego brata stryjecznego Piotra też… Piotr jest bardzi miłym człowiekiem. Tomasz nie.

            To, że jest miły dla swoich pacjentek – tych którym prowadzi ciąże nie zmienia faktu, że miała okazje źle potraktować tysiące kobiet (sama byłam świadkiem kilku jego wystapień). Nie zmienia to jednak faktu, że jest najwybitniejszym specjalistą w dziedzinie USGw Poslce . Niestety czasem go ponosi wygłasza różnie dziwne komantzrze pod adresem innych lakarzy specjalizujących sie w USG – np. że nie uważali na jego zajęciach… i tu kolejne sprostowanie: uczy w studium podyplomowym, ale nie wszystkich uczył (np. Witek Osóbka-Morawski jest jego równolatkiem 🙂 więc jego uczyć nie mógł). Niestety Tomasz Roszkowski potrafi również naskoczyć na lekarzy prowadzących ciąże z dużo większym doświadczeniem w tym zakresiue niż jego i z udokumentowanymi sukcesami naukowymi w tej dziedzinie.

            I znowu, to wszystko nadal nie umiejsza jego pozycji jako najwybitniejszego specjalisty og USG…

            Rozumiem Twoją chęć sprostowania. Jednak musisz pamiętać, że on inaczej traktuje swoje pacjentki niż pacjentki które widzi tylko przy okazji USG.
            Jednak przytoczone przez Ciebie komatarze są niczym przy jego wyczynach. Byłam rok temu na usg z koleżanką i usłyszałam przez drzwi (ja i cała poczekalnia) jak na pytanie cczy widać płeć odpowiedział jej ze złością. Że widać – dziecko będzie obojnakiem… bo leży dupą i on tu nc nie zobaczy.

            Ma też do Ciebie pytanie? Czy prowadził Twoje ciąże prywatnie? Bo to bardzo dużo zmienia w jego przypadku… On doskonale wie, że nie musi sie przy USG przyadkowych pacjentek silić na grzeczność, bo jako najwybitniejszy ekspert w tym zakresie i tak będzie miała zawsze komplet pacjentek…

            pozdrawiam
            Ania

            Szymon

            • Re: Kilka dodatkowych informacji

              Witaj Aniu,

              dziekuję za podanie faktów. Słyszałam kiedyś o “starym” prof. Roszkowskim z Karowej dużo dobrych rzeczy, ale nigdy nie wnikałam, czy są i jakie powiązania rodzinne z dr Tomaszem Roszkowskim.

              Natomiast o istnieniu dr Piotra Roszkowskiego na Karowej nie miałam zielonego pojęcia.

              Wracając do dr Tomasza R. i Twojego pytania o mój status pacjentki.
              Byłam pacjentką pół – prywatną, pół – szpitalną. To znaczy, że na każde dwie wizyty w ciąży jedna była w szpitalu na Czerniakowskiej, a jedna w prywatnym gabinecie. Nadmienię, że podczas wizyt szpitalnych obowiązywały mnie normalne reguły – czyli kolejka 🙂

              Nie wiem, jaki jest dr Tomasz Roszkowski dla swoich pacjentek, ani tym bardziej dla swoich współpracowników.
              Uważam jednak, że pisanie na forum wypowiedzi w stylu “słyszałam od koleżanki, że ona słyszała, że jest chamem” jest co najmniej niestosowne.

              Może rzeczywiście bywa niemiły, może to tylko przewrażliwienie kobiet – nie wiem. Opisałam moje osobiste wrażenia z wizyt.

              To jak jest postrzegany w środowisku lekarskim jest dla mnie jako dla pacjentki bez większego znaczenia, ponieważ ja mam swoje zdanie zarówno na temat Jego osobowości jak i kompetencji.

              Fakt, że ma wrogów wśród lekarzy, i że wytyka mu się brak specjalizacji II stopnia, świadczy być może o zawiści kolegów ze specjalizacją, a jednak o mniejszym autorytecie i fachowości.

              Wiesz… że nawet to, że my obie zdecydowałysmy się napisać długie posty też o czymś świadczy:))

              Pozostaje mi tylko życzyć przyszłym pacjentką miłych wrażeń z wizyty.

              Pozdrawiam,
              Agata.

              • Re: Kilka dodatkowych informacji

                :))

                Rozumiem Cię doskonale w kwestii powtarzania tego co powiedziała koleżanka. Ale ja do osób przewrażliwionych nie należę, a znam dr Roszkowskiego od dziecka i wierz mi, wiem co mówię i nie kieruje mną złośliwość. Jednak nie wszystkie kobiety są w stanie spokojnie znieść jego niektóre zachowania i trzeba to uszanować. Jednak świadomość tego, że wybitny specjalista może nie być w najlepszym humorze pomaga chyba w opanowaniu emocji i wiele dziewczyn może uchronić przed niepotrzebnym stresem.

                Inną sprawą jest to, że wiele wypowiedzi to doświadczenia własne dziewczyn. A dr Roszkowski miewa rózne humorki 🙂

                ale mnie zanipokoiło to co napisałaś pod koniec:

                “Fakt, że ma wrogów wśród lekarzy, i że wytyka mu się brak specjalizacji II stopnia, świadczy być może o zawiści kolegów ze specjalizacją, a jednak o mniejszym autorytecie i fachowości.”

                Nie jest tak, że opinie na jego temat wynikają z zawiści, bo każdy jednej lekarz w Warszawie powie, że lepszego specjalisty od USG od niego nie ma. Jednak w samym połoznictwie i ginekologii nie jest już wybitnym specjalistą. Jest poprostu położnikiem-ginekologiem I stopnia. Niestety jego komentarze dotyczą również profesorów i bardzo uznanych autorytetów w tej dziedzinie. On poprostu taki jest. A ponad to często wkracza w kompetencje innych lekarzy – a to nie jest zbyt grzeczne. W jego kompetencje w dziedzinie USG nikt nie wkracza i powinien też uszanować innych. Nie potrafi i to jest jego problemem. Nikt przy tym nie wytyka mu braku II stopnia specjalizacji!!!. To jest kwestia, której się oficjalnie nie widzi. Jednak jest to mocno zastanawiające… Nikt jednak w związku z jego załsugami na polu badań USG nie nadmienia tego faktu i kolejni szefowie przymykają oko na tą sprawe.

                I o tym właśnie chciałam napisać… że pewne rzeczy są niedopuszczalne nawet jeśli jest się najwybitniejszym w swojej dziedzinie. Nie powinno się wkraczać w kompetencje innego lekarza. Nie powinno się podważać jego autorytetu. Nie powinno się mówić pewnych rzeczy. I jest to równie niestosowne jak powtarzanie (na forum) tego co koleżanka o nim powiedziała…

                To, że napisałam drugi długi post na jego temat świadczy o tym, że widzę i uznaje w nim najwybitniejszego specajlistę od USG. Gdybym miała problemy w ciąży poszłabym do niego 🙂 Ale równocześnie wiem i to nie od dziś, ani za sprawą jednorazowego spotkania, że jest to człowiek trudny i ma kłopoty opanowaniem swoich emocji i humorów.

                Myślę, jednak że jest na tym forum miejsce na tego typu informacje, bo o tym, że jest wybitny każda z nas wie. Jednak nie każda ma ochotę na stres wynikający z zetknięcia sie z tego typu człowiekiem :))

                pozdrawiam
                Ania

                Szymon

                • Re: Kilka dodatkowych informacji

                  O, rany!!!
                  Zaczelo sie niewinnie od rekomendacji, a skonczylo na jakichs szczegolach z zycia pana R…
                  To mi przypomina historyjke dwoch ginekologow z mojego miasta. Obydwaj bardzo znani fachowcy, ale o skrajnie roznych charakterach. Moj ulubieniec (przez dlugi czas do niego chodzilam), facet z niesamowitym poczuciem humoru, gdy polecilam go przyjaciolce, zadzwonila do mnie oburzona, ze “jakiegos pajaca” jej polecilam. Krotko pozniej ona polecila mi swojego lekarza—w zyciu nie spotkalam nikogo, kto bylby az tak chlodny…
                  Bo kazdy co innego ceni…
                  Wiec mysle, ze wart poczytac i peany na czesc, i krytyki oslawionego pana R.
                  Swoja droga zaluje, ze go nigdy nie spotkalam 🙂

                  • Re: Kilka dodatkowych informacji

                    ja tam nie mam nic przeciwko peanom 😉 ale uważam, że nie powinno się zarzucać krytykującym przewrażliwienia. Oczywiście dotyczy to tych Pań, który osobiście zetknęły się z Pane Doktorem i jego dyskusyjnymi zachowaniami. Żyjemy w społeczeństwie, w którym funkcjonują pewne normy…

                    Dobrze jest kiedy pojawiają się różne głosy – to pozwala się przygotować na spotkanie z taką personą jaką jest dr T. Roszkowski. Jednak skoro poruszony został ten temat – i to już nie pierwszy raz pozwoliłam sobie dodać kilka informacji biograficznych 😉 Dość istotnych…

                    A wszystko to nie zmienia faktu, że jest to bardzo wybinty specjalista – od USG!

                    Szymon

                    • Re: dr Tomasz Roszkowski – dementi!

                      W zasadzie miałam się nie wtrącać w tą dyskusję ale jednak się wtrącę. Nie twierdzę, że dr R nie potrafi być miły jak chce. Miałam u niego wiele wizyt. Raz wychodziłam od niego z przekonaniem że go lubię, raz że jest chamem. Można jedynie dziwić się ile twarzy pokazuje dr R. Ja po prostu twierdzę, że to bardzo specyficzny typ człowieka którego albo się lubi albo zdecydowanie nie lubi. Nie ma możliwości pośrednich. Osobiście mam mieszane uczucia. Jestem mu wdzięczna za opiekę w ostatnich 2 miesiącach mojej ciąży ale nie mogę powiedzieć, że mimo problemów traktował mnie jakoś specjalnie delikatnie. Wręcz przeciwnie pozbawiał mnie złudzeń. Mógłby teraz z gorzką satysfakcją powiedzieć „a nie mówiłem”. Uważam że jego podejście do pacjentek jednak mogłoby by być nieco lepsze. Cieszę się że akurat dla Ciebie był miły ale wierz mi czasami dr R potrafi być bardzo niedelikatny i niemiły. Na szczęście nigdy nie był niemiły w stosunku do mnie (chociaż wyjątkowo miły też nie) ale miałam okazję nie jeden raz widzieć jak zamyka drzwi przed nosem przyszłym tatusiom i jest to fakt. Miałam też okazję widzieć jak popędza dziewczynę w ciąży bo jemu akurat się spieszyło. Nie chcę tutaj przytaczać więcej przykładów bo nie o to chodzi. Faktem jest że nie trzeba być przeczulonym żeby mieć kiepskie zdanie o dr R. Nie miałaś okazji poznać go od tej drugiej strony i Twoje szczęście.
                      Swoją drogą ciekawe czy chodziłaś do niego prywatnie czy państwowo bo to ponoć też bardzo istotna różnica… Ja chodziłam państwowo.
                      Na koniec jednak chciałam napisać coś innego. Nie ważne czy lubimy dr R czy nie i jaką mamy o nim opinię to jest to po prostu jeden z najlepszych specjalistów w kraju i o to przecież chodzi w tym wszystkim. Ważne jest tylko to żeby kompetentnie wykonał swoją pracę a że z jakimś komentarzem… no cóż… taki typ.
                      Mimo że nie mogę powiedzieć, że lubię pana R to wiem, że jeśli będzie mi dana kolejna ciąża to na usg pójdę właśnie do niego. Nie ma sensu kłócić się o to czy dr R jest chamem czy nie. Najwyraźniej dla jednych jest dla innych nie. Ale to jest mało istotne. Nie zapominajmy po prostu co jest naprawdę w tym wszystkim ważne.

                      Miyu i Aniołek (6.11.2004 – 27 tc)

                      • Re: dr Tomasz Roszkowski – dementi!

                        Miyu i Laminja mają rację… jest to wybitny specjalista, a to, jak sie zachowuje – jest rozne… sama naczytalam sie tu opinii z pierwszej ręki od dziewczyn, ktore chodzily do niego jeszcze 2 lata temu – od zachwytów, poprzez rozczarowanie, ze nie był taki specyficzny, jak go “reklamowano”, aż po naprawde przykre teksty (pamietam cos o tym, jak zartowal, ze dziecko nie ma głowy i ze to sie zdarza…).

                        W zasadzie kazdemu moze odbic 😉 mysle, ze opinia “chama” nie bierze sie znikąd, a juz na pewno nie mają w tym interesu zachwycone nim (jego fachowością) pacjentki.
                        Piszę w tym temacie, bo sama poleciłam mojej siostrze swojego lekarza i teraz, gdy słucham jej opowiesci po wizytach, jestem w szoku, ze to ten sam człowiek… widocznie pokazuje jej inną twarz… 😉 dla niej jest raczej niemily, dla mnie pod tym wzgledem był raczej neutralny (mily ale oficjalnie), dla mojej kolezanki – nadskakujący (sam ją zawiózł do szpitala na porod – ciąza nie byla zagrozona, a kolezanka nie miala z nim romansu 😉 ). Mysle, ze lekarze mają swoje humorki, rozne dni, a do tego maja prawo poczuc sympatie do jakiejs pacjentki – to ludzkie. Nieprofesjonalne? Nie wiem…

                        Ciesze sie, ze Ciebie ten pan nie stresował 🙂

                        • Re: dr Tomasz Roszkowski – dementi!

                          Byłam u niego zrobić usg tylko raz, potraktował mnie myslę bardzo dobrze, żartował w sposób jaki mi odpowida. Nie był wylewny w okazywaniu uczuć, nie był tez absolutnie niegrzeczny, był hmm “zabawny”. ja w każdym badx razie jechałam z sercem na ramieniu, wyszłam pozytywnie naładowana i czułam, że wyszłam od fachowca. Juz po porodzie kiedy potrzebowałam pomocy fachowca ze znajomościami zadzwoniłam do niego na ryzyk-fizyk żeby mi kogoś poelcił. Bałam się i liczyłam z tym, że mnie “pogoni” ale po raz kolejny miło się rozczarowałam. Udzelił mi szczegółowych informacji telefonicznie i skierował do b. dobrego specjalisty, zresztą równie pomocnego. Pozdrawiam i ja go polecam.

                          • Re: dr Tomasz Roszkowski – dementi!

                            Ja też uważam, że to równy gość. Nie miałam do niego zadnych zastrzezen
                            Ba!
                            Uwazam nawet ze jest SYMPATYCZNY 🙂

                            smoki, Dawidek i lutowy chłopiec

                            • Re: Kilka dodatkowych informacji

                              Witam serdecznie wszystkie każdoczesne Mamy,

                              Dostałem link do tych postów od żony i po gruntownej lekturze Waszych opinii drgęło we mnie i postanowiłem dać męski głos w sprawie. Uważam, że jestem przynajmniej w 50% odpowiedzialny za to co dzieje się w naszym życiu. Dlatego na wizyty u Pana dr. Roszkowskiego chodzę z moją żoną.
                              Dziewczyny, Wy niekiedy tracicie głowę! Niektóre z Was zupełnie tracą perspektywę. Ja wiem, że teraz w Waszym życiu najważniejszy jest brzuch. Ja wiem, że zwyczajnie potrzebujecie czułości i poczucia opieki. I oczekujecie czułości nawet od lekarza. Ja wiem, ze przeżywacie wszystko poprzez pryzmat ciąży. Ja to nawet rozumiem. Ale zupełnie nie rozumiem, jak można dawać się zmanipulować treścią komentarzy od niektórych Pań opartych na znanej metodzie uwypuklenia negatywnego komunikatu na tle pozytywnego. Jak można z jednej strony doceniać fachowość dr. Roszkowskiego a z drugiej twierdzić, że to człowiek bez odpowiedniej ogłady itp… Mieszacie ze sobą pojęcia Drogie Panie i w sumie wychodzi zakalec rzucający złe światło na wspaniałego lekarza, za jakiego uważam dr. Roszkowskiego.
                              W pracy dr. Roszkowskiego najważniejszy jest Wasz dzieciak, w Waszym łonie. Dlatego nie zwraca uwagi na Was, ale na Wasze dziecię. I ta perspektywa, gdy sobie ją uświadomicie, powinna wynagrodzić wszystkie rozczarowania z powodu szorstkości- waszym zdaniem- obycia dr. Roszkowskiego. Być może inni lekarze mierzą stopki dzieci, i co tam jeszcze chcecie, być może interesuje ich płeć Waszego dziecka- ale to nie o to chodzi! Tacy lekarze sprzedają Wam tandetny być może produkt w kolorowym opakowaniu, bo wiedzą już, że w dobie konkurencji wśród lekarzy również Public Relation wśród pacjentek jest bardzo ważny. Ale każda z Was powinna uczciwie stawać sprawę, a nie pisać zawoalowane paszkwile jak szanowna Laminja.
                              Najważniejsza w robocie dr. Roszkowskiego jest FACHOWOŚĆ. Ja mam mianowicie takie zdanie, że on uwielbia badać dzieciaczki w brzuszkach i mało go interesuje cokolwiek poza tym. Stąd nieprzesadna dbałość o szczegóły, także te dotyczące dopieszczania werbalnego swoich pacjentek. Ale od tego są mężowie i naprawde uważam, że niepotrzebnie Dziewczyny zrażacie się do Doktora. To jest najlepszy fachowiec, z jakim los mnie zetknął. W ostatniej ciąży moja żona (wraz ze mną oczywiście) odbyła wizyty u 2 innych polecanych gorąco specjalistów. Drogie Panie…. Rezygnując z dr. Roszkowskiego nie wiecie jaką jakość tracicie. Nie ma porównania, to six sigma USG. 🙂
                              Słusznie jedna mama zauważyła, że dr. Roszkowskiego można albo uwielbiać, albo nienawidzieć. Podobnie jak komputery iMac i samochody z automatyczną skrzynią biegów.
                              Na koniec tylko mam jedną uwagę. Moja żona domagała się USG 3d. A Pan doktor Roszkowski odmawiał i odmawiał. Pytam przy którejś wizycie -dlaczego, a doktor na to, że 3d niepotrzebnie faszeruje dzieciaka ultardźwiękami. Jak dla nas, z podstawową wiedzą o energii fal wysokiej częstotliwości, to wystarczające wyjaśnienie. I temat się skończył. Przemyślcie, drogie Panie, czy dr. Roszkowski kiedykolwiek był naprawdę na bakier z regułami dobrego wychowania, a jestem pewien, że każda z Was w głębi duszy odpowie, że nie. Może tylko nie był DOŚĆ miły i szarmancki, jak na Wasze oczekiwania w tym trudnym przecież dla Was i w sumie dla niego, czasie.
                              To tyle ode mnie, “sprawcy” 3 ciąż i dozgonnego wielbiciela dr. Roszkowskiego.
                              PA Dziewczyny!

                              • Re: Kilka dodatkowych informacji

                                czy możesz mi wyjaśnić na czym polegają mój zawoalowany paszkwil? Bo nie ma w nim ani kłamstwa, ani nic złego. Nadmieniam że nie jest to najłatwiejszy człowiek, ale liczy się to jakim jest fachowcem, prawda? Więc bądź łaskaw dokładnie przeczytac to co napisałam, zanim znowu postanowisz cos napisac na mój temat. Są osoby o różnej wrażliwości i psychice. te o słabszej mają prawo wiedzieć, że to może nie być wizyta rodem ze szpitala w Leśniej Górze. Wtedy można sie przygotować i odpowiednio nastawić.

                                P. S. To, że ktos był zadowolony z kontaktów z dr Roszkowskim jako człowiekiem (bo z kontaktów z nim jako specjalistą jestem pewna, że każda kobieta jest bardzo zadowolona) nie znaczy, że powinien a) obrażać (wytykając im przewrażliwienie) osoby które zostały przez Pana Doktora potraktowane gorzej, b) zamykać ust tym dziewczynom, które chca się tym podzielic z innymi…
                                Ale jak już pisałam odnosi się to do relacji z osobistych przeżyć, a nie zasłyszanych od koleżanek. Życzę Ci miłej powtórnej lektury moich wypowiedzi 🙂
                                Szymon <img src=”/upload/4/0/_314085_n.jpg”>

                                Edited by Laminja on 2004/12/03 23:04.

                                • Re: Kilka dodatkowych informacji

                                  wiesz co,
                                  ja tez bylam u niego na wizycie. Ja tam mialam jego humory w glebokim powazaniu, ale juz moj maz mial z nim mala pyskowke, po ktorej dr letko sie zmieszal i zmiekl. A jak sie okazalo, ze oboje z mezem pracujemy w tv to sie zrobil prawie ze wylewny, ciekawe…. Nie kwestionuje jego fachowosci, ale dla kobiety w ciazy kazde zawahanie w tonie lekarza, (ze o dosadnej odpowiedzi dotyczacej stanu zdrowia jej dziecka nie wspomne) to czasmi cos co spedza sen z powiek i doporwadza do wariacji, szczegolnie jesli nie ma sie mozliwosci skonfrontowania, skomentowania, konsultacji z innym specjalista…. On powiedzial co jego i czesc – np. ze dziecko ma takie a takie tam wady… tylko co takie matki maja z ta wiedza zrobic, przekazana z gracja slonia w skladzie porcelany? Pan dr szanowny na zajeciach z psychologii chyba akurat wagarowa albo ine uwazal zbytnio….
                                  Sa miliony sposobow zeby pewne rzeczy oznajmic, a on czasem – zaleznie od humoru – wybiera najgorszy, a to nie fair.
                                  pozdrawiamy
                                  emalka i Zuzka, ur.21.04.03

                                  • Re: Kilka dodatkowych informacji

                                    Witam szanowną Laminję.

                                    Za leksykonem podaję co to znaczy paszkwil: Paszkwil, utwór satyryczny, często anonimowy lub opublikowany pod pseudonimem, polemicznie i napastliwie atakujący konkretne osoby bądź instytucje, wymienione z nazwiska lub z nazwy.

                                    Teraz fakty: W swoim pierwszym poscie z serii o doktorze Roszkowskim ani razu nie napisałaś DOKTOR lub DR przed nazwiskiem Roszkowski, co już mnie, wyczulonego na treści ukryte w komunikatach pisemnych, zastanowiło.

                                    Zanalizuj na spokojnie co chcesz przekazać w tym paragrafie:
                                    “Pan Tomasz Roszkowski, który pracuje na Czerniakowskiej (zdradzę, że istnieją przypuszczenia w środwisku medycznym, że może za swoim szefem przejść na Bielany…) jest specjalistą I stopnia położnictwa i ginekologii (czyli formalnie jest lekarzem specjalistą – nie ma żadnego stponia naukowego) który ma również certyfikat ukończonego kursu z zakresu USG. Zajmuje się USG od lat i faktycznie jest najwybitniejszym specjalistą od USG w Polsce. Ma też długoletnią praktykę jako położnik-ginekolog, ale nie ma II stopnia specjalizacji… Ciekawe dlaczego?! Tomasz Roszkowski jest bratankiem profesora Ireneusza Roszkowskiego. ”

                                    To co ja napisałem nie było o Tobie, ani nie było osobistą wycieczką do Ciebie, tylko skomentowałem styl w jakim napisałaś o człowieku, na którego temat informacje w taki sposób ujawniane na forum, i tu za Twoim postem cytuję “… Nie zmienia to jednak faktu, że jest najwybitniejszym specjalistą w dziedzinie USG w Poslce” dodając kilka wersów niżej że, cytuję – “to wszystko nadal nie umiejsza jego pozycji jako najwybitniejszego specjalisty og USG… ”
                                    Ja uważam, że swoim najnowszym postem udowadniasz prawdziwość powiedzenia, że uderz w stół a nożyce same się odezwą.

                                    Podkreślam, że szanuję Każdej z Was prywatne poglądy na rodzaj humoru i stylu prowadzenia wizyt. Z wieloma wyrażanymi tu opiniami zgadzam się. Ale uważam, że nie można przesadzać i zaraz z doktora robić łobuza i chama. I wrażliwość nie ma tu nic do rzeczy, o od wrażliwości to jest, proszę Pani, mąż. A lekarz to ma misję, i Pani, zdaje mi się, też ślubowała tę misję wypełniać. Non nocere nie tylko fizycznie, droga Pani, ale też poprzez “koślawe” moim zdaniem świadectwo…

                                    Reasumując, pisałem o doktorze Roszkowskim, nie zaś o Pani, i nie do Pani, więc może Pani coś się pomyliło z tym Panem Roszkowskim? Bo ja przez czas jakis mialem wrażenie ze pisze Pani o jakimś operatorze sprzetu medycznego, dobrym wprawdzie fachowcu, ale bez stosownych kwalifikacji i tutułów. Taki gość- złota rączka -do obsługi encefalografu.
                                    Pozdrawiam jeszcze raz wszystkie każdoczesne mamy.

                                    • Re: Kilka dodatkowych informacji

                                      Sokoro wymieniłeś mnie – pisząc, że to co napisałam jest zawoalowanym paszkwilem, miałam prawo zapytać czemu tak uważasz.

                                      Twoja analiza jest jednak niczym więcej jak nadinterpretacją. Fakty są faktami. Pan Doktor jest znany z wyzywania lekarzy prowadzących pacjentek od idiotów (co mozna znaleźć tu na forum w wielu wypowiedziach) zapominając, że ze swojego stanowiska nie powinien tego robić… Rozumiem komentarze odnoszące się do lekarzy robiących USG. Ma do nich prawo (choć chyba powinien się powstrzymać – ale nie mnie to sądzać). Jednak podważanie autorytetu lekarza prowadzącego jest chyba zachowaniem niestosownym. Ponieważ Liptonka kończąc swojego posta radośnie poinformowała (w odniesieniu do poprzednich postów) że prof. Roszkowski jest bodajże kardiologiem, dodałam kilka informacji biograficznych. Wybacz, że dodałam do tego trochę własnych emocji – ale po osobistym kontakcie z Panem Doktorem mam do tego prawo.

                                      W odpowiedzi na:


                                      Podkreślam, że szanuję Każdej z Was prywatne poglądy na rodzaj humoru i stylu prowadzenia wizyt. Z wieloma wyrażanymi tu opiniami zgadzam się. Ale uważam, że nie można przesadzać i zaraz z doktora robić łobuza i chama. I wrażliwość nie ma tu nic do rzeczy, o od wrażliwości to jest, proszę Pani, mąż. A lekarz to ma misję, i Pani, zdaje mi się, też ślubowała tę misję wypełniać. Non nocere nie tylko fizycznie, droga Pani, ale też poprzez “koślawe” moim zdaniem świadectwo…


                                      W misji zawarty jest też szacunek do innych ludzi – a jego brak np. w odniesieniu do kolegow po fachu, cześci mężów, dużej grupy pacjentek itd, jest słabą stroną Pana Doktora…

                                      Ponad to nie rozumiem w poniższym fragmnencie kilku kewstii:

                                      W odpowiedzi na:


                                      Reasumując, pisałem o doktorze Roszkowskim, nie zaś o Pani, i nie do Pani, więc może Pani coś się pomyliło z tym Panem Roszkowskim?


                                      Pisał pan w odpowiedzi na moją wypowiedz, wymieniając mnie przy tym – jako autorkę paszkwili na biednego Pana Doktora.
                                      Co to Pana Roszkowskiego – nie będę już wnikac w tę kwestię głebiej, bo szkoda czasu. To było dla rozróżnienia 😉

                                      Szymon

                                      • Re: Kilka dodatkowych informacji

                                        Panie Nasienniku,
                                        Lekarz to zawód troszkę inny niż wszystkie pozostałe i troszkę czegos innego równiez się od niego wymaga. Nie tylko kobieta w ciąży oczekuje traktowania z kulturą, każdy normalny człowiek tego oczekuje bo ludźmi a nie zwierzętami jesteśmy. Kwalifikacje, wiedza, doświadczenie, wybitność w danym temacie nie zwalniają nikogo z zachowania właśnie podstawowych, elementarnych zasad kultury. I dużo by tu o poczuciu humoru, czy specyfice tej osoby dyskutować… i tak każdy będzie miał swoje zdanie i to pewnie w dużej mierze zależne od humoru Pana Doktora w danym dniu. Nie umniejszam fachowości, nie umniejszam dokonań na polu usg. Jestem pacjentką zadowoloną z wizyty aczkolwiek potwierdzam fakt, że wszyscy lekarze którzy wcześniej robili mi usg (a których diagnoza została potwierdzona przez Doktora R. ) zostali przez Doktora R. wyśmiani, zdegradowani, za sposób opisu badania usg, za kontrast na zdjęciach, za to jakim sprzętem się posługują…. Nie świadczy to najlepiej o człowieku, o lekarzu… I jeszcze jedno… kieujesz swoją odpowiedź do Laminji zarzucając jej treści i intencje które chyba jedynie Ty odkryłeś w Jej wiadomości. Dla mnie to kolejna wyważona, pozbawiona emocji, rzeczowa odpowiedź. Specyfika pracy z kobietami ciężarnymi narzuca pewne normy zachowań. Niestety nigdy tego nie zrozumiesz bo nigdy kobietą w ciąży nie będziesz. Zapewniam Cię, burza w naszych głowach wymaga specjalnego traktowania i naprawdę dobry lekarz o tym wie…
                                        Pozdrawiam

                                        • Re: Kilka dodatkowych informacji

                                          ano
                                          slusznie prawisz, zgadzam sie w 100%
                                          pozdrawiamy
                                          emalka i Zuzka, ur.21.04.03

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: dr Tomasz Roszkowski – dementi!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general