Dziewczyny mam pytanie: czy to prawda że po stumulacji jajeczkowania lekami hormonalnymi często zdarzają sie ciąże mnogie. Jeśli tak to jak często?
Czy przy braku owulacji taka stymulacja zawsze pomaga? Jak długo trzeba się leczyć?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Magda
7 odpowiedzi na pytanie: Pytanie o stymulację jajeczkowania
Re: Pytanie o stymulację jajeczkowania
hmmm… Nie, nie ma reguly, ze po stymulacji koniecznie przytrafi Ci sie ciaza mnoga, ale wzrasta prawdopodobienstwo, bo potencjalnie Twoj organizm moze wyprodukowac wieksza ilosc pecherzykow niz normalnie i istnieje mozliwosc, ze wszystkie zostana zaplodnione.
Ja z braku owulacji lecze sie juz 4ty miesiac. Na poczatku Clo w dawce 1 tabletka na dobe od 3 do 7dc nic nie dala. Zwiekszona dawka (2 tabletki) tez nie. Teraz od 3 tyg. biore takze Bromergon 3 razy dziennie po 1/2 tabl. non stop i dzis ide na monitoring. Zobaczymy, czy to wszystko cos daje. Takze – znow – nie ma reguly. Niektore kobiety zaciazaja po malej dawce Clo, inne – jak ja – sa totalnie odporne.
[Zobacz stronę]
Re: Pytanie o stymulację jajeczkowania
z tego co ja wiem, to zdarza się to tylko w przypadku długiego stosowania dopalaczy takich jak np. clostilbegyt. Jajeczek owszem produkuje się więcej, szczególnie przy przestymulowaniu, ale tylko 1 pęka, reszta “prawie dojrzałych” jest wchłaniana przez organizm.
Braku jajeczkowania podobno nie można leczyć. Można ja tylko udoskonalić za pomocą wspomagaczy, jeżeli lek nie działa, zwiększa się jego dawkę, bądź dodaje inny. Niestety ciąże uzyskane w wyniku stymulacji są bardziej niż inne narażone na ryzyko. Na szczęscie nie jest to reguła, wiele osób na tym forum właśnie dzięki dopalaczom się udało!!!
Re: Pytanie o stymulację jajeczkowania
Cześć Magda:) Ja nie jestem stymulowana, ale znam przypadki ciąż już w pierwszym stymulowanym cyklu. Oczywiście bardzo ważne jest żebyś podczas stymulacji miała robione usg. Bez tego stymulacja nie ma sensu. A co do ciąż mnogich to faktycznie zwiększa się ich prawdopodobieństwo ale o kilkanaście procent. Nie obiło mi się natomiast o uszy, że ciąża po dopalaczach jest w jakikolwiek sposób zagrożona. Poprostu trzeba pilnować chormonów i tyle:)
powodzenia!
Ninka
[Zobacz stronę]
Re: Pytanie o stymulację jajeczkowania
Hej! Ja juz 5 cykl mam stymulowany clo (1 tabletka dziennie od 5 do 8 dc). W tym cyklu chyba cos “zaskoczylo”. W 11 dc mialam pecherzyk 16 mm. Niestety wchłonał się zanim pekł, ale i tak sie pocieszam, ze to jakis postęp. Tutaj na forum czytałam o dziewczynach, które dzięki clo mają dzidzie. Myslę więc, że warto wyprobować wspomagacze.
Pozdrawiam i życze sukcesow w staraniach!
ELA
Re: Pytanie o stymulację jajeczkowania
eliz, to tak jak ja. w 11dc mialam 16,8. to podobno troche za malo…. No, ale masz racje – jest postep i to jest najwazniejsze!!! Powodzenia!
[Zobacz stronę]
Re: Pytanie o stymulację jajeczkowania
Droga Madziu
Jest dokładnie tak jak napisały Ci dziewczyny…… Nie ma reguły na to, po jakim czasie od stymulacji pojawia sie ciąża….ja jestem najlepszym tego przykładem…pierwsza ciąża, stymulowana clo – udało się za pierwszym razem (niestety skończyło się żle). w chwili obecnej starmy się od stycznia tego roku, trzy ostatnie cykle stymulowane clo nie dały żadnych efektów… Niestety !!!!
Co do ciąży mnogiej, to prawda jest, że po stymulacji jajeczkowania lekami hormonalnymi zdarzają sie ciąże mnogie.
Nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja oddałabym wszystko za to, aby mieć bliżniaki…:)) a gdyby do tego jeszcze pojawiała sie parka……hmm….. Nic piękniejszego
pozdrawiam
violka – starania od stycznia 2003 r., teraz leczę torbiel tabletkami….zobaczymy co będzie dalej
Re: Pytanie o stymulację jajeczkowania
ciąża niestety jest zagrożona tylko lekarz nie powie ci tego wprost, a firma farmaceutyczna nie umieści takiej “reklamy” na ulotce informacyjnej. Tak samo jak nie piszą w ulotkach niektórych leków przeciwbólowych, że mogą w pierwszym trymestrze uszkodzić płód… Nikt ci nie powie prawdy o leku, pisze się sporadycznie o możliwie najlżejszych skutkach ubocznych, omijając poważne. Dopiero trzeba poczytać posty osób,. które czymś udoskonalały swoją ovu, żeby przekonać się, że istnieje zwiększone zagrożenie poronieniem. Sama jestem tego przykładem-dwie stracone ciąże na dopalaczach. Niestety to my-kobiety walczące ze swoją “płodnością” zawyżamy okrutnie statystykę, rzadko która kobieta może poronić 3 razy, a jednak…tej, której się to zdarzyło 2 razy ma wieeeeeeeeeeelką szansę na powtórkę…
Znasz odpowiedź na pytanie: Pytanie o stymulację jajeczkowania