Dziś dokładnie mija 1 rocznica naszych starań o dziecko- pamiętny 12 czerwiec zeszłego roku i moja pewność, że od tego pierwszego razu z pewnością zajdę w ciążę. Tymczasem dostałam wczoraj w prezencie kolejny okres i jest fajnie a tak poważnie to jestem dziś dla męża i samej siebie po prostu nie do znie- sie- nia i nie umiem kompletnie nad tym zapanować.
17 odpowiedzi na pytanie: 1 rocznica starań
Re: 1 rocznica starań
Witaj! Jak ja dobrze Cię rozumiem, chociaż ja nie reaguję juz tak emocjonalnie na @, bo trwa to juz ponad 2 lata, więc zdążyłam się wyciszyć. Ciągle jeszcze wierzę, że w końcu się uda 🙂 i wtedy będę bardzo szczęśliwa. Powodzenia w staraniach.
Re: 1 rocznica starań
Witam!!!!!
Do mnie też wczoraj przyszła @. Chociaż dla nas to był 7 cykl starań to już jestem zmęczona. Ale nie mam zamiaru rezygnować. Trzymam za ciebie i za siebie kciuki by w tym cylku się powiodło.
Pozdrawiam Ola
Re: 1 rocznica starań
kasiejka w tym jest jakiś plan! to wszystko kiedyś kiedy już się to stanie będzie dla nas jasne, że tak miało być i że lepiej że się stało tak a nie inaczej, ja w to wierzę i Ty wierz i nie poddawaj się i walcz dalej, działaj, rób badania, podnoś się,DO BOJU KOCHANA, DO BOJU! a bedzie dobrze!
kolejnej rocznicy nie będzie!
Re: 1 rocznica starań
Witam w gronie -tez pierwsza rocznica starań za raz do mnie zawita, tez mysłałam ze szybko bedziemy mieli dzidzię a tu klops, ale nie poddawajmy sie głowa do góry napewno niedługo zostaniemy też mamami 🙂
Re: 1 rocznica starań
To mozemy sobie podać ręce. Moja rocznica minęła miesiąc temu, ale jeden miesiąc opusciłam, więc wychodzina to samo….myślałam, że pojdzie tak łatwo jak z Kacperkiem, a tu dupa blada.
Ciku z Kacperkiem 12.02.04
Re: 1 rocznica starań
Ja też po pierwszej ciąży(pozamacicznej) myślałam,że dzidzia przychodzi do nas kiedy tylko tego zapragniemy. No cóż,niestet tak nie jest. Po 8 miesiącach starań i wielu trudnych chwilach(szczególnie wtedy gdy kolejna kolezanka chwali sie że będzie mamą) doszłam do wniosku,że jest jakis powód,dla którego kobiety takie jak my muszą walczyć o dziiecko. Może musimy jeszcze dojrzeć bardziej do tej chwili i przez to bedziemy super mamami. Teraz czekam na kolejną @( 16 czerwca) a nie na to, że test ciążowy wyjdzie dodatni-wtedy jest łatwiej i będzie ewentualnie super zaskoczenie. Pozdrawiam
Ewelina
ciąża pozamaciczna styczeń 2005
9 cykl starań
Re: 1 rocznica starań
Witaj!Moja droga napewno wszystko będzie dobrze.Ja też po pierwszym roku starań byłam nie do zniesienia. Miałam 7 inseminacji i w końcu lekarze powiedzieli żebysmy dali sobie spokój albo próbowali in vitro.Ja powidziałam sobie, mężowi i całej ekipie lekarzy(leczyłam się u 5 ginów)że będe mieć w końcu dziecko,i powiem Ci że najlepszym lekarstwem na to było po prostu dać sobie spokój od wszystkich “specjalistów którzy mnie i mojego męża denerwowali. Tak więc od momentu dania sobie spokoju od tego wszystkiego po dwóch miesiącach zaszłam w ciąże a staralismy się i leczyliśmy 4 lata. Moja droga na pewno zajdziesz w ciąże i urodzisz zdrowego i ślicznego bobaska. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Re: 1 rocznica starań
Dziękuję ogromnie, ogromniaście Dziewczyny- poczułam się mniej samotna dzięki temu co napisałyście-takie słowa, powtarzane nawet w ten sam lub podobny sposób w doświadczeniach każdej z Was niosą spokój i ukojenie- choć na chwilę. A nawet ta chwila spokoju emocjonalnego i pogody ducha jest teraz dla mnie na wagę złota.
Re: 1 rocznica starań
Kasiejko, a mnie sie udalo po 13 cyklach.
Nie zamartwiaj sie, bierz sie do pracy.
A maz wytrzyma przeciez, nie? Malzenstwo to w koncu czasami wielkie wyrzeczenia.
Trzymam kciuki.
Za trzynasty.
Szczesliwy niech bedzie.
Adas 18m-cy i Bejbi
Re: 1 rocznica starań
Ja i moj maz rowniez rozpoczelismy starania o dzidziusia, po Dniu Dziecka tego roku.Oboje myslelismy, ze po prostu kochamy sie w plodne dni i ja od razu zajde w ciaze. Byla to wielka decyzje, wielka pierwsza proba, wielka pewnosc ze sie uda…i wielkie rozczarowanie. Nie tak latwo jest wiec zajsc w ciaze, jak sie to moze wydawac. Pozdrawiam, trzymam kciuki za Was.
Re: 1 rocznica starań
dziewczynki jako że stuknął Wam rok wartoby wykonać różne badania, hormonki, nasienie męza, monitoring owulacji……to wszystko oczywiście może być nie potrzebne bo tak po prostu się zdarza że ktoś przez rok nie trafia i już ale warto by pomyśleć o badankach
pozdrawiam i nie załamujcie się, zawsze jest jakieś wyjście!
Re: 1 rocznica starań
No to widzę że nie tylko mi rok minął jak szalony 🙂 a taka byłam pewna że to jest proste i nie wymaga wielkiego “zachodu” 😉 Nam na początku czerwca też wybił 12 cykl starań, ale cały czas dzialamy, nie poddajemy się i wierzymy 🙂 KASIEJKA !!! nasze dzidzie gdzieś na Nas czekają !!!
pozdrawiam Cię cieplutko i życze Ci tego co sobie, a więc UKOCHANEGO MALEŃSTWA NA NASTĘPNY CZERWIEC 🙂
Basia
Re: 1 rocznica starań
Kasiu, będzie dobrze. Jak widzisz wielu ludzi trzyma za Ciebie kciuki (także ci zapominalscy :/) A jak prolaktynka męża?
Serdecznie pozdrawiam!
Monika
Kiedyś się zdarzy to, co stać się nie może!
Re: 1 rocznica starań
dzięki Monika, dzięki:) A przyznam Ci że codziennie od lutego żremy wytrwale ten bromergon ja i mąż- to jak rytuał wieczorny, nie badaliśmy jednak obecnego poziomu prolaktyny- nie miałam dotąd czasu i okazji, on zresztą też. Sama nie wiem. Jedno co właśnie zrobiłam dla obniżenia poziomu prolaktyny i nadmiaru stresu, a zrobilam to także dla dziecka i w sumie to był główny zamysł- to rzuciłam pracę, pracę dobrą ale wyczerpującą na cały etat i zostałam na półetatowej na jakiś czas ale krucho będzie z kasą bardzo, bardzo. Może to jednak pomoże bo praca cały dzień mnie wykańczała psychicznie i fizycznie. Pozdrawiam cieplo. Kasia
Re: 1 rocznica starań
No i bardzo dobrze, kto chciałby mieć zestresowaną, zapracowaną mamę 😉 Pieniądze rzecz nabyta i nic nie warta, a ta przerwa w wyścigu szczurów na pewno “zaowocuje” w przyszłości. Może jakieś małe wakacje z mężusiem w nagrodę, że tak ślicznie żre prochy… A jakby (tfu tfu tfu, przez lewe ramię splunąć, odpukać) się nie udało, to badanka, jakies wspomaganie owu i na wiosnę będziesz spacerować z wózeczkiem 😉
Monika
Kiedyś się zdarzy to, co stać się nie może!
Re: 1 rocznica starań
Kasiu
FAKTYCZNIE ROK to dużo
a może bardzo mało…ja sobie powtarzam że im dłużej sie czeka tym dzidziuś będzie fantastycznieszy i piękniejszy i sprawi nam o wiele większą radość, ogromną radość i ogromne szczęście
marisia i córeczka 5 lat i 10 m-cy
Re: 1 rocznica starań
Kasiejko! Trzymam za Was kciuki. Grunt to relaks:)
Sciskam mocno i zycze powodzenia:)
Gosia i Olivia (26.06.05)
Znasz odpowiedź na pytanie: 1 rocznica starań