1 stycznia – czyli jak nam sie zaczal Nowy Rok

Poranek byl calkiem sympatyczny – kosciolek, sniadanko na miescie…
Przyszlismy do domciu i poszlismy na basen – Michas uwielbia plywac. Juz mielism wychodzic – kiedy Michu zaczal mowic alciu alciu – okazalao sie ze wbil mu sie w srodkowy palec u nogi metalod zimnego ognia!!!! Ktos noc wczesniej zrobil sobie impreze za swietny pomysl uznal zostawienie resztek zimnych ogni w basenie!!! Bylam wsciekla, Misiek nie jest placzkem nawet jak cos boli – ale za to krwawi zawsze strasznie mocno. Trzeba bylo leciec po pomo, sprawdzac czy mial niezbene zaszczyki, bo ten kawalek metalu byl juz zardzewialy itp. Malenstwo teraz kustyka:(
Wieczorem pojechalismy do parku – specjalnie dla Misiaka zeby popatrzyl sobie na ulubione fontanny i zeby zapomial o nozce. Siedzila sobie Misiu na laweczce przy stoliczki i nagle zdecydowal zeskoczyc zeby biec- gdzies… No i tak niefortunnie zeskoczyl ze udezyl mocno brodka o ten stolik – przegryzajac na wylot zabkami jezyk. Poplakalo mi sie moje malenstwo – musialo bolec okropnie. Przytulalam mojego skarba a krew tak mu sie lala z tego jezyka ze cala bylm zakrwawiona – ludzie sie zatrzymywali i pytali czy wszystko OK – chyba wygladalo strasznie.
Tak mi sie zaczelo – przepraszam ze marudze ale musialam sie wygadac.

15 odpowiedzi na pytanie: 1 stycznia – czyli jak nam sie zaczal Nowy Rok

  1. czekoladowa fontanna

    A ja byłam na przyjęciu. Było naprawdę fajnie bo nieczęsto chodzę na takie prawdziwe bale. Była nawet czekoladowa fontanna. Ten rok zapowiada się u mnei wyjątkowo dobrze

    • Nam też zaczął, a właściwie skończył nieciekawie… choróbskami :(.
      Wiesz, ja myślę, że już wyczerpaliście limit nieszczęść na 2008 rok i teraz będzie już tylko dobrze :).

      • Zamieszczone przez ajax
        Nam też zaczął, a właściwie skończył nieciekawie… choróbskami :(.
        Wiesz, ja myślę, że już wyczerpaliście limit nieszczęść na 2008 rok i teraz będzie już tylko dobrze :).

        Ta teoria mi sie podoba i niech tak zostanie. Amen!!!!

        • Sylwester w domu- udany; za to 01.01 wyladowałam z Nadia w szpitalu- zapalenie oskrzeli… A tak marzyłam o spokojnym Nowym Roku.Dziewczyny choruja mi non stop od połowy listopada:((Sonia była w grudniu zaledwie 3 dni w przedszkolu…mam juz dość, jestem zmeczona:((

          • Ja byłam na Sylwestrze u znajomych. Rozmowy dotyczyły między innymi sprawności pań do sprzątania domów, umiejętności manicurzystek, wyjazdami na narty na lodowiec, na plażę do Egiptu i zwalniania niekompetentnych podwładnych. Takie się nam trafiło towarzystwo.

            Także wróciliśmy do domu po imprezie, a ja miałam przez cały Nowy Rok kaca finansowego na moich 36 metrach kwadratowych w bloku, ech…

            • “Do niedzieli jakoś szło, lukier, miód i liczne cudo (..) nagle coś w drobiażdżek wręcz, na manowce złości wywiódł mnie”

              Właśnie tak…

              • Nie miałam Sylwestra, tak właściwie… Zaczęłam się dziwnie czuć przed północą, wzięłam dwie aspiryny i poszłam spać o 23, mając Sylwestra gdzieś. Niestety aspiryny nie pomogły i 1.01 szukałam na gwałt lekarza, który mi da receptę na antybiotyk na ma-ka-bry-czne zapalenie uszu( wiecie jak to boli???)… Tak się skończyły moje szaleństwa śnieżne z dziećmi na 5-dniowym wyjeździe (dla odpoczynku, hehe).

                No cóż, dziękować Bogu, że to ja, a nie któreś z dzieci…

                • Mój pierwszy stycznia, jak nigdy, był totalną klapą 🙁
                  Po jednej uwadze mojej mamy na temat Maciejkowego zdrowia – pękłam.
                  Załamałam się totalnie jego brakiem apetytu, ciągłymi chorobami…do tego doszła masa innych rzeczy za które zaczęłam się obwiniać…
                  Pół dnia przeryczałam.
                  A z tych nerwów zafundowałam sobie problemy żołądkowe i masakryczny ból głowy…boli do teraz 🙁
                  Piękne początki, nie ma co 🙁

                  • U mnie początek roku całkiem sympatyczny 🙂
                    Byłam na fajnej imprezie w Sylwestra i świetnie się bawiłam mimo, że byłam przekonana, że będzie sztywniacko. Było super.
                    Wczoraj też przyimprezowałam ciut, tak dla odmiany 😉
                    Wygląda na to, że 2008 rok będzie dla mnie pogodny i bardzo mnie to cieszy.

                    A, i do tego P. weszła w nowy rok zdrowa – mam nadzieję, że to dla niej dobra wróżba 😎

                    • Zamieszczone przez lauidz
                      No i tak niefortunnie zeskoczyl ze udezyl mocno brodka o ten stolik – przegryzajac na wylot zabkami jezyk. Poplakalo mi sie moje malenstwo – musialo bolec okropnie. Przytulalam mojego skarba a krew tak mu sie lala z tego jezyka ze cala bylm zakrwawiona – ludzie sie zatrzymywali i pytali czy wszystko OK – chyba wygladalo strasznie.

                      Jezu – naprawdę??? 😮 Współczuję przejść!

                      Co do mnie, to 1 stycznia wstałam nieco przygnębiona, raczej z powodu snu o moim aktualnym problemie do rozwiązania, a nie kaca 😉 (bo trudno chyba o kaca po 2 kieliszkach szampana). Ale potem mężuś zabrał się za pieczenie pizzy, w miarę jak zapach rozchodził się po mieszkaniu mój humor poprawiał się i spędziliśmy sobie miło czas do wieczora w rodzinnej sielance. Następnego dnia znów miałam doła od rana bo….. skończyły się Święta 😉

                      • Zamieszczone przez Figa123
                        U mnie początek roku całkiem sympatyczny 🙂
                        Byłam na fajnej imprezie w Sylwestra i świetnie się bawiłam mimo, że byłam przekonana, że będzie sztywniacko. Było super.
                        Wczoraj też przyimprezowałam ciut, tak dla odmiany 😉
                        Wygląda na to, że 2008 rok będzie dla mnie pogodny i bardzo mnie to cieszy.

                        A, i do tego P. weszła w nowy rok zdrowa – mam nadzieję, że to dla niej dobra wróżba 😎

                        a co sie bede powtarzac, u nas to samo
                        no moze z wyjatkiem tego ciut w Nowy Rok – to bylo mocne ciut ciut 😉

                        • Zamieszczone przez rita25
                          Sylwester w domu- udany; za to 01.01 wyladowałam z Nadia w szpitalu- zapalenie oskrzeli… A tak marzyłam o spokojnym Nowym Roku.Dziewczyny choruja mi non stop od połowy listopada:((Sonia była w grudniu zaledwie 3 dni w przedszkolu…mam juz dość, jestem zmeczona:((

                          U nas podobnie!! 1 styczen- pogotowie, Victoria z przedluzajaca sie goraczka, kaszel, katar. Nie dostala antybiotyku, meczy sie nadal, ale lekarz stwierdzil, ze to nie bakteria, tylko wirus (czy na odwrot?) i nie ma co dzieciaka truc. W srode spokoj z temperatura (wreszcie od niedzieli) i dzisiaj od nowa!!!! Do tego moje gardlo, mnostwo spraw urzedowych, moj dziadek w szpitalu i tak mi sie zaczal rok!!! Mam nadzieje, ze te wszystkie zle momenty wystrzelily na raz jak petarny w noworoczna noc i pozniej zostanie mila cisza i spokoj :-))

                          • Nam tez zaczął się nieciekawie- mam nadzieję, że następne tygodnie przyniosa same dobre rzeczy.
                            pozdrowionka

                            • mi sie zaczal…pracowicie – 13 godz w pracy

                              • My mieliśmy po raz pierwszy od 5 lat pójść poza dom na sylwestra, całe święta Ada była chora więc kisiliśmy się w domu a 2 dni przed sylwkiem rozchorował się mój mąż. W efekcie-na sylwestra poszłam sama i choć bawiłam się dobrze było mi smutno że nie możemy być razem. Ale odbiliśmy w pierwszy dzień nowego roku – bawiłam się w pielęgniarkę;)

                                Znasz odpowiedź na pytanie: 1 stycznia – czyli jak nam sie zaczal Nowy Rok

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general