Za 10 godzin idę do Pana Doktora na interwencyjną wizytę. W zeszłym tygodniu byłam na rutynowym USG, co to się po 35 tygodniu zawsze robi… I co się okazało?
Po pierwsze – Pszczółek nadal tyłkiem w dół siedzi. NIby normalka jak dla mnie, wszystkie moje tuż przed porodem się obracały jak Pan Bóg przykazał głową do dołu, ale…
… i tu po drugie – on/ona JUŻ GOTOWY/A DO WYJSCIA!!! O jakieś 4-5 tygodni za wcześnie… Jest rozwarcie. Niby nic takiego, w końcu z czymś takim można jeszcze tygodniami chodzić, ale mając na uwadze moje poprzednie wcześniacze dzieci (2 x wcześniaki z 35 tygodnia) plus drobny fakt że to siódma ciąża w połączeniu z tym “pupowym” (pupnym?) ułożeniem….
… i tu po trzecie – w parę godzin po mojej wizycie na USG zadzwonił mój Pan Doktor. Stwierdził, że biorąc pod uwagę wszystkie wymienione powyżej okoliczności – najchętniej od zaraz widziałby mnie w szpitalu, bo (jak to określił) – “u pani wszystko może pójść piorunem”…
Ledwo udało mi się uprosić (jeżeli wszystko będzie OK) wizytę na przyszły poniedziałek (czyli na dzisiaj). W końcu nie jestem w tej materii aż taka zielona i szybko się zorientuję kiedy ten “piorun” się zaczyna… Przecież nie rzucę wszystkiego (szkoła!) ot tak sobie z dnia na dzień i na nie-wiem-jak-długo… Oby się udało… Naprawdę jeszcze nie pora!
Pszczółek! Siedź tam i się nie wygłupiaj! Mama jeszcze nie ma dla ciebie czasu!!!!!!!!!
~Agnieszka &Pszczółek/a
6 odpowiedzi na pytanie: 10 godzin… I wszystko będzie jasne… (długie wyszło)
Re: 10 godzin… I wszystko będzie jasne… (długie wyszło)
Trzymam kciuki aby Pszczolek siedzial w brzuszku jak najdluzej!!!
PS. Czy te wszystkie pszczolki siedzace na kanapie to tez Twoje????
:-))))))
Re: 10 godzin… I wszystko będzie jasne… (długie wyszło)
Witaj!
No to bedziesz miala do pomocy niezlą drużyne ;).Z tego co wyliczyłam, to jesteś teraz w 37 tygodniu..więc spokojnie maluch mogłby posiedziec jeszcze ze trzy tygodnie. Moze tym razem bedzie inaczej..i nie urodzi sie za wczesnie.ja mam podobne obawy..jutro odstawiam leki….i zaczyna sie wyczekiwanie.. Nie wiem…jak ja to zniose?W kazdym bądz razie…od srody wszystko juz zalezy od małego.Ale znając ironie losu..okaze się jeszce, ze ten co się pchał na swiat juz w 6 miesiącu..teraz postanowi sobie poczekac do terminu.. Albo i poźniej ;-). Staram sie wyspac na zapas ;-))..żegnajcie przespane w całosci noce, drzemki i wylegiwania na kanapie…przynajmniej na kilka miesięcy..ech. To moje pierwsze dziecko..więc pewnie bede się czuła, jak bym dostała obuchem w łeb. Ale na pewno pokocham tą małą istotkę..bardzo mocno…własciwie juz ją kocham;-).I na jednym pewnie sie nie skończy…jak Bog pozwoli.
Pozdrawiam serdecznie..i życze żeby Pszczółek jeszce sobie posiedział u mamy i nabrał więcej tłuszczyku 😉
Mariola (5.10.03)
Re: 10 godzin… I wszystko będzie jasne… (długie wyszło)
Jeszcze nie zdążyłam powiedzieć “cześć” nowej październikówce. Naprawiam błąd-cześć całej Twojej rodzince:)
No i od razu zwracam się do Twojego maleństwa w brzuszku-bądż grzecznym dzieciątkiem i posiedź jeszcze w brzuszku mamy.
Trzymamy kciuki i pozdrawaiamy
Marta i Mateuszek (26.X.2003)
Re: 10 godzin… I wszystko będzie jasne… (długie wyszło)
Ja mam termin dokładnie za miesiąc.Dziś biore ostatni dzien fenoterol,jutro ide do gina i zobaczymy co sie wydarzy. Na poród jeszcze za wczesnie ale czuje sie żle i doświadzenie poprzednich ciąż mówi mi że to raczej nie będzie miesiąc.
pozdrawiam
LESZCZYNKA I szalona DZIEWCZYNKA 8.10.03
Do drobiowej domatorki
Cześć, kobieto renesansowa ;-))) Prześwietliłam Cię wirtualnie i wszędzie Cię pełno!!! Świetnie! Tak trzymaj! Będę Cię śledzić i dopytywać ile sił w paluchach (i dopóki nie urodzę, bo potem – ktoż wie, jak będzie…). Zacznę zaraz: co szyjesz? Tak bardziej użytkowo dla potrzebujących krewniako-potomków, czy może fanaberyjnie i dla siebie? Szwaczki są tu w mniejszości, więc chęć integracji duża.
Trzymaj się, Matko – Kangurzyco, serdecznie Cię pozdrawiam.
Re: 10 godzin… I wszystko będzie jasne… (długie wyszło)
Ja chyba zle czyam albo cos :)…
Czy Ty masz & dzieci?
Jak Ci sie to udalo 🙂 Ja po jednym porodzie powiedzialam STOP a tu widze ze powinnam sie wstydzic hihihi ze sa kobitki zwarte i wytrzymale 🙂
Pozdrawiam serdecznie i wierze ze Pszczolek przyjdzie na swiat w prawidlowym dla siebie terminie 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: 10 godzin… I wszystko będzie jasne… (długie wyszło)