2,5 latek w przedszkolu? Doświadczenia?

Witam

Szukam opieki dla mojego 2,5 letniego chłopca – tzn tyle będzie miał we wrześniu.
Jestem pełna obaw czy sobie poradzi w przedszkolu-czy ktoś ma podobne doświadczenia?Dzisiaj byłam w dwóch przedszkolach – państwowe odpada – tj szanse znikome ale niepubliczne chętnie go przyjmie.

Rozpatrywałam też żłobek ale szanse marne – chyba że prywatny ale cena bardzo wysoka.

34 odpowiedzi na pytanie: 2,5 latek w przedszkolu? Doświadczenia?

  1. Emilka miała w grupie dziewczynkę, która w chwili rozpoczęcia przedszkola we wrzesniu miala 2 lata i 5 miesięcy. Oprócz niej byla jeszcze dwójka takich młodszych dzieciaczków – chłopiec 2 lata 6 miesiecy i dziewczynka 2 lata 7 miesiecy. Emilka miala 2 lata 10 miesiecy, wiec juz więcej. Ta najmłodsza dziewczynka jest z Emilką w jednej klasie, więc edukują sie razem już siódmy rok. Na początku panie w przedszkolu musiały jej nieco więcej pomagać, ale szybko dogoniła grupę. W 4-latkach kompletnie nie bylo widać, że jest młodsza od niektórych dzieci o około półtora roku, w 6-latkach realizacja programu nauczania byla dla niej latwiejsza niz dla sporej grupy starszych dzieci. Tyle z doświadczeń znajomych, oczywiście może być róznie bo dziecko dziecku nierówne.
    Miłosza planuje posłać do przedszkola od wrzesnia (o ile go przyjmą) – bedzie mial wówczas 2 lata i 8 miesiecy (urodzony na koniec grudnia i na dodatek jako wczesniak), jednak w jego przypadku jestem spokojna o adaptację przedszkolną.

    • Mój szkrabik też pomaszerował do przedszkola mając niecałe trzy lata (2l 9m). Też byłam pełna obaw czy sobie poradzi ale bardzo szybko się zaaklimatyzował, różnicy w zachowaniu czy umiejętnościach nie ma, trochę gorzej mówi wierszyki w porównaniu z dziećmi ze stycznia czy lutego ale to prawie rok różnicy.

      • Mój synek poszedł w wieku dokładnie 2 lata i 6 miesięcy. Poszedł od października, bo wówczas kończył ten magiczny wiek, wcześniej nie mógł iść. Pierwsze dni chodziłam z nim. Potem zostawiałam stopniowo coraz dłużej. Łatwo nie było… Ale z córką która szła w wieku 3 lat nie było łatwiej. O tyle mieliśmy lepiej, że w sali obok była starsza córka. Popołudnia spędzali wspólnie – bo zajęcia były wówczas łączone.
        Młody nie mówił wówczas…liczyłam, że bycie w grupie zmusi go do mówienia – słaby efekt;) rozgadał się po 3 urodzinach – myślę, że nastąpiło to niezależnie od przedszkola…. Teraz jest największym gadułą w grupie;) przy czym nadal chodzi do najmłodszej grupy – powtarza 3latki;)

        • Moja Natalka poszła do przedszkola w wieku 2 lata i 1 miesiąc. Była już dawno odpieluchowana, samodzielnie jadła, mówiła pełnymi zdaniami. Od razu poszła na 8 godzin. Ja pierwszą noc przepłakałam, że to za długo, bo miałam plan, że będzie chodziła po 4 godziny. A mój M z dyrektorką zapowiedzieli mi, że to bez sensu.
          Nie poszła do grupy żłobkowej, bo przedszkolanki stwierdziły, że w jej przypadku regres w rozwoju by nastąpił. Jak miała 2,5 roku, to w badaniach wykonywanych w przedszkolu przez psychologa wypadła lepiej niż 3-latki, w wielu aspektach wypadała jak 3,5 latki.
          Natka była zachwycona przedszkolem i tak jej zostało. Chodzi już prawie 1,5 roku. Myślę, że nie masz co się martwić już teraz. Nie bój się. Wiadomo, że dzieci sa różne i niektóre bardziej przeżywają rozłąkę, ale przedszkolanki mają swoje sposoby. W naszym przedszkolu nigdy rano nie widziałam i nie słyszałam rozpaczającego dzieciaczka. Jeśli młody jest kontaktowy, lubi inne dzieci, zostawał z kimś innym, niż tylko z rodzicami, to na pewno sobie poradzi:) Potrzymam we wrześniu kciuki.

          • Da radę i tak się nastaw:). Moje chłopaki najpierw były w żłobku, pozniej z racji zmiany miejsca zamieszkania, posłalismy ich do niepublicznego przedszkola do grupy 2,5 latków ( program przygotowywał do przedszkola, uczyli sie, były wystepy) a mieli wtedy 2 lata i 3 mies.. Fakt byli w pieluchach, ale po pol roku juz całkiem je zdjęli. W złobku i w domu juz sami jedli, czasem Panie pomagały, ale nie karmiły. Jak dziecko ciągnie do innych dzieci, jest kontaktowe to duzo mu da przedszkole. Moje dzieci poczatki miały trudne, szczegolnie młodszy, ale po miesiacu minęło. Teraz są w duzo lepszej sytuacji niz niektóre dzieci ktore dopiero od wrzesnia chodza ( 3 lata)bo poznali juz przedszkole, Panie, wdrożyli sie.

            • Mój mały jest brdzo energicznym, ciekawym świata dzieckiem. Przy tym bardzo stanowczym i wszystko chce robić sam – to na plus.
              Minus – nigdy ale to nigdy nie był z nikim innym – tylko ja (no i pracujący mąż oraz starszy brat).
              Nie mówi – tylko kilka słów (ok. 20), jest w pieluchach – samodzielnie za to je i to dużo.

              Uzgodniłam, że w wakacje będę z nim przychodzić do przedszkola i stopniowo go adoptować…

              Boję się – że będzie – jakby to powiedzieć – taki samotny, bo nie mówi i wogóle…że dzieci go odrzucą.
              Jakoś z starszym synkiem nie miałam wątpliwości a tu mam mnóstwo.
              Starszy jest spokojnym dzieckiem a młodszy jest dokładnie jego odwrotnością.
              I starszak mówił szybo i pięknie…
              Chyba jestem już stara i serce mi mięknie ale faktem też jest że dużo z nim przeszłam – był bardzo chory i zawsze z nim byłam.
              Muszę go puścić w świat ale to jakoś mi nie wychodzi łatwo.
              Mam poczucie że go zawiodę.

              Wiem…wiem… muszę – bo zrobię mu w końcu krzywdę jak go nie uspołecznię.
              No i praca czeka.

              • Moja poszła w tym roku od stycznia, czyli jak miała 2 lata i 1 mies., jest zachwycona. Zapisaliśmy ją od 8-16:30 z tym że najczęściej odbieramy ją ok. 15.
                Początkowo posyłaliśmy ją w pampersie, bo w zabawie różnie mogło być. Teraz już ładnie woła, więc majtusie poszły w użycie. Co do jedzenia to na początku Pani przedszkolanki się schodziły żeby zobaczyć ją przy jedzeniu, bo ona wszystko miotła co tylko jej podali- teraz już wszyscy się przyzwyczaili, że Karo po prostu je wszystko i dużo.
                Przedszkole nauczyło ją też porządku i samodzielnego zasypiania 😀
                Z mową u nas akurat nie było problemów, bo ona raczej gaduła okropna, ale wiem że były dzieci, które mówiły tylko mama i kupa, a teraz zaczynają mówić normalnie.
                Więc nie martw się na zapas na pewno Młody sobie poradzi.

                • Mati – (połowa czerwca) poszedł we wrześniu 2 lata później do żłobka, a po 4 tygodniach do państwowego przedszkola 🙂
                  To była najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć.
                  Rozwija się wspaniale. Uczy się wszystkiego sam. Szybko zrobił się nad wiek samodzielny. Na potwierdzenie tego panie poinformowały nas, że jedzie na występ taneczny z dziećmi o rok starszymi.
                  W wieku 3,5 lat okazało się, że umie pisać na klawiaturze (sic) podyktowane wyrazy, teraz ma 4,5 i czyta proste wyrazy – niekoniecznie 4-5 literowe 😉 Chciałam Mu pomagać w nauce czytania, ale zapału mi starczyło na 2 zabawy. Nauczył się sam 😀 Liczy dosyć fajnie. Wczoraj w wannie liczył od 100 do 1 🙂 Dodaje, odejmuje. Tak na mój gust gdyby nie kompletny brak umiejętności manualnych mógłby pomykać ze Starszym do pierwszej klasy. Dałby radę 😀

                  • mamusiapaulinki Dodane ponad rok temu,

                    Zamieszczone przez GorącaKawa
                    Mój mały jest brdzo energicznym, ciekawym świata dzieckiem. Przy tym bardzo stanowczym i wszystko chce robić sam – to na plus.
                    Minus – nigdy ale to nigdy nie był z nikim innym – tylko ja (no i pracujący mąż oraz starszy brat).
                    Nie mówi – tylko kilka słów (ok. 20), jest w pieluchach – samodzielnie za to je i to dużo.

                    Uzgodniłam, że w wakacje będę z nim przychodzić do przedszkola i stopniowo go adoptować…

                    Boję się – że będzie – jakby to powiedzieć – taki samotny, bo nie mówi i wogóle…że dzieci go odrzucą.
                    Jakoś z starszym synkiem nie miałam wątpliwości a tu mam mnóstwo.
                    Starszy jest spokojnym dzieckiem a młodszy jest dokładnie jego odwrotnością.
                    I starszak mówił szybo i pięknie…
                    Chyba jestem już stara i serce mi mięknie ale faktem też jest że dużo z nim przeszłam – był bardzo chory i zawsze z nim byłam.
                    Muszę go puścić w świat ale to jakoś mi nie wychodzi łatwo.
                    Mam poczucie że go zawiodę.

                    Wiem…wiem… muszę – bo zrobię mu w końcu krzywdę jak go nie uspołecznię.
                    No i praca czeka.

                    Da radę:) Córcia poszła do przedszkola mając 2,9 roczku. Świetnie odnalazła się w przedszkolu.
                    Co do mowy to tym się nie przejmuj. Syn obecnie ma prawie 4 lata jak szedł do przedszkola mówił tylko: mama, tata. baba, bum bum. I też dał radę. Teraz dopiero zaczął mówić i wydaje mi się, że przedszkole mu w tym pomogło. Co do pieluch to moje co prawda poszły odpieluchowane do przedszkola, ale w momencie zapisywania chodziły z pieluchą i profilaktycznie pytałam jak to wygląda. Usłyszałam wtedy, że nie ma problemu i panie przewiną. Na szczęście lato to rewelacyjna pora roku na oduczanie pieluch więc nie musiałam dzieci z pieluchą posyłać do przedszkola:)
                    A w przedszkolu samotny nie będzie:) Toż tam dużo dzieci:D

                    • Zamieszczone przez Bep
                      Mati – (połowa czerwca) poszedł we wrześniu 2 lata później do żłobka, a po 4 tygodniach do państwowego przedszkola 🙂
                      To była najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć.
                      Rozwija się wspaniale. Uczy się wszystkiego sam. Szybko zrobił się nad wiek samodzielny. Na potwierdzenie tego panie poinformowały nas, że jedzie na występ taneczny z dziećmi o rok starszymi.
                      W wieku 3,5 lat okazało się, że umie pisać na klawiaturze (sic) podyktowane wyrazy, teraz ma 4,5 i czyta proste wyrazy – niekoniecznie 4-5 literowe 😉 Chciałam Mu pomagać w nauce czytania, ale zapału mi starczyło na 2 zabawy. Nauczył się sam 😀 Liczy dosyć fajnie. Wczoraj w wannie liczył od 100 do 1 🙂 Dodaje, odejmuje. Tak na mój gust gdyby nie kompletny brak umiejętności manualnych mógłby pomykać ze Starszym do pierwszej klasy. Dałby radę 😀

                      A myślałam że tylko moja 5cio latka (Maja) nie radzi sobie z rysowaniem, malowaniem.
                      Zna świetnie literki umie liczyć ale nigdy nie pokolorowała żadnej kolorowanki, nie namalowała “ładnego”rysunku.
                      Ostatnio zaczyna pisać proste wyrazy
                      pani w przedszkolu pokazała jej rysunki, no koszmarnie wypada na tle innych dzieci. Za to w angielskim jest najlepsza. 😀
                      Pamięciowo ok

                      Niki poszła do przedszkola w wieku 2,5 latek. Pierwszy tydzień koszmar, zostawialiśmy ją zryczaną, miałam ochotę ją stamtąd zabrać.
                      Po tygodniu przedszkolak jak się patrzy, spodobało sie jej tam tylko że upodobała sobie jedną panią, żadna inna nie może nic przy niej zrobić. Do przedszkola poszła odpieluchowana (jak nie ma jej Pani to w ciągu dnia zasikane jest trzy pary ubranek ).
                      Ogólnie radzi sobie, ale że zaczęła chorować i dziś był powrót po dwóch tygodniach nieobecności to znowu z płaczem się rozstawaliśmy

                      • Mój Mikołaj od września też pójdzie do przedszkola do grupy 2,5 latków.
                        W całym moim mieście jest tylko jedno przedszkole publiczne, które celowo stworzyło taką grupę.
                        Z jedzeniem problemu nie mamy bo świetnie radzi sobie sam, gorzej jest z mową (mówi tylko mama, tata, baba, dziadzia, brum brum i odgłosy zwierząt) ale mam nadzieję że przy dzieciach się rozkręci. W wakacje podejmę próbę z odpieluchowaniem.
                        Boję się trochę jak sobie poradzi ale nie chcę już obciążać swojej mamy siedzeniem z wnuczkiem.

                        • Dobrze Was sie czyta.
                          Troszeczkę mi lepiej.

                          Odpieluchowanie planuję od wiosny.

                          Może macie jakieś uwagi – coś powinnam jeszcze wiedzieć?
                          O coś zapytać?
                          Coś zrobić?

                          • Ja przepraszam, że stonuję resztę wypowiedzi, ale nie zaszkodzi wziąć sobie pod uwagę, iż ZDARZAJĄ się dzieci niegotowe na przedszkole nawet jako 3 latki. Taka była moja córka i zabrałam ją z p-la po równym miesiącu po radach psychologa.
                            Poszła jako 4 latka już bez najmniejszego problemu i do dziś kocha p-le, teraz już zerówkę.

                            • Zamieszczone przez beamama
                              Ja przepraszam, że stonuję resztę wypowiedzi, ale nie zaszkodzi wziąć sobie pod uwagę, iż ZDARZAJĄ się dzieci niegotowe na przedszkole nawet jako 3 latki. Taka była moja córka i zabrałam ją z p-la po równym miesiącu po radach psychologa.
                              Poszła jako 4 latka już bez najmniejszego problemu i do dziś kocha p-le, teraz już zerówkę.

                              A jak w szczególności objawiała się niegotowość?

                              Starszak bardzo przeżywał przedszkole i był ostatnim dzieckiem w grupie, które je zaakceptowało.
                              Mimo swojego spokojnego charakteru i opanowania.
                              Rozmawialiśmy z Dyrektorką przedszkola i wychowawczynią – obie stwierdziły że musimy zacisnąć zęby i poszło.
                              Miał dokałdnie 3 lata jak poszedł do przedszkola.

                              • Zamieszczone przez GorącaKawa
                                A jak w szczególności objawiała się niegotowość?

                                Starszak bardzo przeżywał przedszkole i był ostatnim dzieckiem w grupie, które je zaakceptowało.
                                Mimo swojego spokojnego charakteru i opanowania.
                                Rozmawialiśmy z Dyrektorką przedszkola i wychowawczynią – obie stwierdziły że musimy zacisnąć zęby i poszło.
                                Miał dokałdnie 3 lata jak poszedł do przedszkola.

                                Przez cały miesiąc nic nie zjadła, nie wypiła ani jednego łyka w p-lu, nie chodziła do toalety – niejednokrotnie brzuch ją bolał od pełnego pęcherza – nie poszła, nie pozwoliła się przebrać do spania, ani położyć nawet w ubranku, większość część czasu spędzała pod biurkiem, panie cuda robiły, żeby ją wyciągnąć, zdarzyło się, że wyjadała pani pod tym biurkiem paluszki z torebki – była głodna, najgorsze było to, że podczas drzemki poobiedniej musiała siedzieć, żeby nie budzić innych, ale tu wina pań, że nie zajęły jej czymś, raz usłyszałam, że musi siedzieć, bo jak chodzi to parkiet skrzypi i dzieci się budzą
                                Już nie piszę o strasznych krzykach, spazmach, kopaniu nogami codziennie przez calutki miesiąc.
                                Do tej pory żałuję, że jej to zafundowałam – nie miałam przymusu.
                                W następnym roku poszło całkiem gładko, ewidentnie wtedy nie była gotowa, bałam się bardzo, że jakaś trauma jej została, ale pokochała przedszkole, tyle, że inne, nie wiem, może tam był jakiś problem…

                                • Bea zgadza się, jednak miesiąc to takie minimum.. U nas tez pierwszy miesiac był trudny, może nie aż tak, ale był płacz, niechęć do zajęć, jednak apetyt mieli, z dziećmi się bawili.. Nam pscyholog mówiła, że potrzeba czasu ( dalismy sobie wlasnie ten miesiąc), i pozniej już było z górki. Dzisiaj to w ogóle nie chcą wychodzić z p-la. Jednak racja dziecko trzeba obserwować i może się tak zdarzyć, że nie będzie jednak gotowe.

                                  • Filip poszedl do przedszkola jak 2,5 latek. Poradzil sobie swietnie. teraz widze ze nawet lepiej niz swietnie. poszedł jako zdrowe dziecko, potem okazalo sie ze ma autyzm. nadal uczyl sie w tym samym przedszkolu. Musial wiecej dac z siebie zeby kolegów dogonić. I dogonił.

                                    • Zamieszczone przez Mamá
                                      Bea zgadza się, jednak miesiąc to takie minimum.. U nas tez pierwszy miesiac był trudny, może nie aż tak, ale był płacz, niechęć do zajęć, jednak apetyt mieli, z dziećmi się bawili.. Nam pscyholog mówiła, że potrzeba czasu ( dalismy sobie wlasnie ten miesiąc), i pozniej już było z górki. Dzisiaj to w ogóle nie chcą wychodzić z p-la. Jednak racja dziecko trzeba obserwować i może się tak zdarzyć, że nie będzie jednak gotowe.

                                      Bardzo żałuję, że to był aż miesiąc, mogłam wcześniej pójść do psychologa, nie wolno wszystkich dzieci stawiać pod jedną kreską…..
                                      Wszyscy wokół mówili, zostaw ją, przekona się, ok, oni nie wiedzieli, ale ja tak, że to jednak “specyficzne” dziecko…..powinnam zaufać intuicji..

                                      • Zamieszczone przez beamama
                                        Bardzo żałuję, że to był aż miesiąc, mogłam wcześniej pójść do psychologa, nie wolno wszystkich dzieci stawiać pod jedną kreską…..
                                        Wszyscy wokół mówili, zostaw ją, przekona się, ok, oni nie wiedzieli, ale ja tak, że to jednak “specyficzne” dziecko…..powinnam zaufać intuicji..

                                        Nic złego nie zrobiłaś.
                                        Dobrze że to tylko był miesiąc.

                                        • Zamieszczone przez GorącaKawa
                                          Nic złego nie zrobiłaś.
                                          Dobrze że to tylko był miesiąc.

                                          Staram się tak myśleć.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: 2,5 latek w przedszkolu? Doświadczenia?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general