jak w temacie 😉 czy dziecko ktorejs z Was tez bylo/jest wiecznie glodne? mam wrazenie, ze maciej moglby jesc, jesc, jesc i nic innego poza jedzeniem, spaniem i wyciem nie robic :/ dostaje 6 razy dziennie butle 150 ml wciaga to jednym tchem i pewnie gdyby w butli bylo wiecej to…zjadlby wiecej 😉 ale jakos nie mam zamiaru sprawdzac pojemosci brzucha mojego syna skoro i tak zjada takie ilosci. w nocy ptrafi bez jedzenia wytrzymac nawet i 8 godzin, za to w dzien nadrabia i domaga sie jedzenia nawet po 2 godzinach od poprzedniej butli. mleko modyfikowane podobno trawi sie 3-4 godziny wiec boje sie dawac mu czesciej i staram sie mozliwie przeciagac moment podania kolejnej “porcyjki”. no ale z drugiej strony przeciez nie moge glodzic dziecka 😉
nie jest jakis przesadnie tlusty, ale nabity jest na pewno bo kregoslup zaczyna mi juz czasem odmawiac posluszenstwa i nie chce myslec co bedzie dalej…jutro jesli pogoda pozwoli wybiore sie do przychodni zwazyc kawalera.
czy sa inne male butelkowe zarloczki na forum? czy moj syn jest ewenemetem bo z przeczytanych postow wynika ze dzieci raczej jedza mniej anizeli wiecej niz “normy” podane na puszkach.
pozdrawiam
20 odpowiedzi na pytanie: 2-miesięczny butelkowiec-żarłok
Moim zdaniem powinnas sie tylko cieszyc, ze synek ma taki apetyt. Nie musisz sie martwic, ze je za malo, nie przybiera ile powinien, itd.
Moja corka tez ‘za mlodu’ byla zarloczna a potem jak zaczely isc jej zeby, to stracila apetyt i zaczela gorzej przybierac na wadze i to dopiero bylo stresujace. Teraz je lepiej ale zarlokiem juz nie jest.
Mój Misiek był takim żarłokiem 🙂 mowie był bo od jakiegoś czasu ma w nosie mleko 🙁 za to szaleje za ziemniaczkami i chlebkiem 🙂
6x150ml = 900ml
czli norma
dziecko powinno zjadac miedzy 800-1000ml na dobe.
przepajasz?
dzieki za odp. ciesze sie, jesli to faktycznie norma bo z puszek bebilonu tak nie wynika (tam podaja 5×150 ml)
przepajam. jak maly zaczyna byc glodny po 2 godzinkach wlasnie daje mu herbatke (ale to raz dziennie 100ml) i niestety moj glodomor nie daje sie nabrac. czy to tez sie wlicza do dawki dobowej?
a i mam pytanie odnosnie nutramigenu – moze bedziesz wiedziala, bo po Twojej “namowie” ;)stwierdzilam, ze sprobuje. czym sie rozni zwykly nutramigen od nutramigenu 1 i 2? bo w aptece sie dowiedzialam ze jest taki i taki, ale babka byla srednio zorientowana i byla wielka kolejka wiec juz nie dociekalam. pozatym oczywiscie ze 1 dla mlodszych dzieci itp. zwykly mozna podawac od urodzenia? troche to skomplikowane jak dla mnie 😉
dobrze wiedziec, ze nie tylko moje dziecko nalezy do zarloczkow 😀 mysle ze mu sie to nie zmieni (po tatusiu 😉 )
najlepsze jest to, ze on juz zaczyna sie ostro slinic 😉 pewnie na mysl o tych ziemniaczkach i chlebku 😉 i jeszcze szyneczce, bo podobno jak ja mialam 6 miesiecy tylko szynke przyswajalam, a wszystkim innym plulam dalej niz widzialam 😉
pozdrawiam 🙂
rozdzial na 1 i 2 jest od niedawna
wczesniej byl tylko nutramigen po prostu nutramigen.
2 jest bardziej kaloryczna
mozesz wziac albo 1 alo ten no name.
tylko to dosc paskudne w smaku wiec bedziesz musiala mieszac na poczatku stopniowo z mlekiem dotychczas pitym.
syna mojego nie doceniasz 😉 wlasnie wciagnal 170 ml samego nutramigenu 1 bez mrugniecia okiem. stwierdzilam ze sprobuje jak to smakuje z tego co zostalo w butli i…..prawie sie porzygalam 🙁 jezuuuuuuuuuuu jakie to jest paskudztwo!!!!! dalej czuje ten ochydny smak w ustach 🙁
biedne dzieci ze musza TYLKO to jesc caly dzien 🙁
spokojnie
dzieci nie znaja innych smakow i nie kojarza ze to niedobre
nie wiedza ze jest slodkie/slone/kwasne itd
TY wiesz, bo masz swiadomosc swiata – on sie uczy dopiero.
Moja Kasia była butelkowym dzieckiem wychowanym na Nutramigenie. I co? Uwielbia go do tej pory. Od czasu do czasu wieczorem wciąga sobie szklaneczkę 🙂
Za to jak go ostatnio chciałam podać Mai, to zwymiotowała 🙁
Mój pięciolatek dorwał się wczoraj do puszki Nutramigenu i wyjadał sam proszek chwaląc jego walory smakowe:eek::eek::eek:
Dorotko-piękny podpisik:)
pozdrowionka
dobre:D sama pamietam jak jadłam mleko w proszku….. jako dziecko ale to było za komuny jeszcze takie w niebieskim kartoniku….:)
hmmm no wiec maly je od wczoraj nutramigen i nie wiem o co chodzi, ale zaczal jesc jak jakis dzikus…. Najpierw spokojnie zjada sobie 140-150 ml, biore go na ramie, odbija mu sie po czym sie zaczyna wrzask, wierci sie, ssie co popadnie, pieluszke, moj policzek, cokolwiek!? rzuca sie na butle i musi dojesc (w sumie robi sie tego 180-200 ml :O) i dopiero wtedy sie uspokaja (chociaz dalej by zarl gdybym mu pozwolila…. No i sie zalamuje bo to juz za duzo jak na takie male dziecko (nawet wg tych “Twoich norm” 🙁 nie chce go rozepchac, a w takim tempie to on sie chyba spasie….
no i kupy – zmienily sie – bardziej smierdza 🙁 – to akurat chyba dlatego ze sie dziecko przyzwyczaic musi (na poczatku po pepti tez niezle “dawalo” 😉 ), sa jasniejsze niz po pepti i bardziej “zbite” – w konsystencji jak nutella. czy to jest ok? bo ja juz glupieje….bede wdzieczna za odpowiedz.
tamto mleko to i ja zarlam az mi sie uszy trzesly 😉 ech nigdy nie zapomne tego smaku….
Zazdroszczę:)
Mój filip był niejadkiem mlekowym i mamy teraz powtórke z rozrywki….
Jaś jak wciągnie 100ml to sukces….
Dla niego 60-70 ml to norma i je to conajmniej pół godz.
A je co 3-4 godz., więc normy grubo nie wyrabia co widać po przyroście wagi:( i na dodatek ma zatkany nos i od dziś jest na prochach:(
Dodam, ze nocki spokojnie przesypia…i mógłby spokojnie bez jedzenia od 8 do 4.
POzdr.
nutramigenowe jada troche plastikiem 😀
kupa poza tym bardzo ladna 🙂
ech…tak zle inaczej jeszcze gorzej….moj maciej chyba powinien sie spotkac sie z jasiem – moze jeden drugiemu przemowilby do rozsadku i oboje przestali sie wyglupiac 😉 bo jak widze idealnie byloby gdyby jedli usrednione ilosci 🙂
no i biedny jas musi sie jeszcze faszerowac prochami 🙁 zyczymy Wam szybkiego powrotu do zdrowka, “optymalnego” przyrostu wagi i wesolych swiat 😀
O napewno uśrednienienie wagi pomogłoby nie tylko Jasiowi ale przed wszytskim matce….co tu dużo gadac- matka znowu chodzi zestresowna…w cycach zrobiło się pusto, a sztuczne nie bardzo wchodzi.
Zresztą pracuję nad wagą Jasia i to ostro, oczywiście rozsądkiem- jak nie chce to nie…..
Zyczymy również Wesołych Świąt:)
Pozdr.
Wczoraj liczyłam- mój jasiek wczoraj zjadł 640 ml……
Mam tylko nadzieję, że po katarze będzie lepiej jadł.
Pozdr.
Mój też tak dużo je.
moje leo tak je jak Twoje jasio
Znasz odpowiedź na pytanie: 2-miesięczny butelkowiec-żarłok