29 miesiąc starań o pierwsze maleństwo

Helo,

Postanowila zalozyć w koncu swoj wątek. U każdej z was cos się dzieje, więc i ja podziele się moimi staraniami. Moje sa troche inne jak podkreslalam, bo co by sie nie dzialo w przyszlosci, to nie bede probowac metody in vitro – bo tak zadecydowalam – wiec moj watek nie będzie tak burzliwy jak np. Paszuli i Berner, u których dzieje się w tej chwili masa rzeczy 🙂
ale wierze ze tez sie w koncu i u mnie cos wydarzy…
Ja tez mam dzis swoj wazny dzien – po raz dwudziesty ktorys… odbieram wyniki bety… po 3 miesiacu stymulacji clo,pregnylem,duphastonem i posilkowo estrofenem.

Tak bardzo się boję… bo tym razem głupia narobilam sobie takich nadziei… a chyba niepotrzebnie. Wydawalo mi sie ze w tym miesiacu o wiele bardziej urosły mi piersi.. moze to ciąza urojona, bo pisalam na innym watku, ze w weekend odwiedzila mnie kolezanka ktora jest wlasnie w 5 tygodniu i raportowala ze piersi byly jej pierwszym sygnałem o ciązy i to juz po ok 2 tygodniach od owulacji… Dzis juz nie czuje, ze sa takie dziwne, ale nadal sa duze.. nie mam az takich halucynajcji bo ostatnio odchudzalam się i schudlam 5 kg (uwaga !:) mimo ze biore od 3 miesiecy te hormony), a widomo ze na pewno zmalaly mi tez piersi, co bylo widac po bieliznie… staniki bylu luzne a teraz sa wypchane, mimo ze dzis na wadze zobaczylam nawet 0.5 kg mniej niz waga do kotrej sie odchudzilam..
Tak sie nakrecam… zwariuje do 17 stej. Boje się, że wieczorem dopisze tu znowu :nie udalo się…
ale to tylko moje ludzkie odczucia… wierze, że to moje cierpienie jest komus potrzebne i że może jakaś potrzebująca duszyczka z niego skorzysta… to daje zupełnie inny sens zyciu i temu co sie w nim dzieje, jeżeli wie się, że komuś tym można pomóc… przypomnijcie mi o tym jak bede wieczorem ryczeć…

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: 29 miesiąc starań o pierwsze maleństwo

  1. czesc dziewczyny!

    a to moja relacja z laparoskopii 🙂

    zostalam przyjeta juz w niedziele -, zrobili USG (okazalo sie ze mam torbiel 36 mm na lewym jajniku, w grudniu przeciez nic nie bralam ani nie robilam monitoringu) dali mi na noc tabletki zebym spokojnie spala i zrobili lewatywe nr 1 wieczorem:)

    rano o 5tej pobudka – lewatywa nr 2 :), zastrzyk w brzuch (nie wiem na co..) i polecenie aby sie dokladnie umyc pod prysznicem mydlem dezynfekujacym, ubrac w szpitalna koszulke i polozyc sie spac jezeli chce… (oczywiscie ze chcialam- w koncu to byla jakas ciemna noc!!). po godzinie znowu pobudka – pobranie krwi i kolejny zastrzyk w pupe… wszystko do przezycia:), potem za kolejna godzine zalozyli mi welfron i o 8.30 dostalam tabletke (takiego “glupiego jasia, bo jak przyszedl moj prowadzacy lekarz to juz czulam ze mi sie z nim dziwnie gada:))

    8:55 – zabieraja mnie na wozku na sale – przywiazuja do stolu i oklejaja niezbednym sprzetem, aha – zakladaja tez cewnik, szmieszne uczucie- w tym samym momecie nad glowa staje anestezjolog i zakada mi maseczke mowiac, ze za chwile zakreci mi sie w glowie…
    nic takiego nie pamietam….

    budze sie.. zupełnie na chwile – patrze na zegarek w telefonie jest ok 11sta, jakims cudem potrafie go wziac do reki, nad glowa stoi lekarz i mowi ze kladzie mi na stoliku opis przebiegu operacji i ze chcieli nakluc torbiel, ale w nocy chyba sama pekla…

    nie wiem czy wtedy go przeczytalam czy pozniej…. pierwsze godziny po narkozie pamietam jak we mgle… widze tylko ze mam kroplowke..

    budze sie pozniej.. ok 15 stej, zmieniaja mi kroplowke z ketonalu na pyralginum… brzuch boli okropnie, ale nie te dziury, tylko dol brzucha – macica i jajniki – jakbym zaraz miala dostac okres i byla w apogeum bolow okresowych… czytam opis operacji

    wszystkie narzady odpowiedzialne za ciaze sa w porzadku – macica okey, jajowody okey, jajniki okey..cholercia.. wszystko okey….

    tylko ze moj lekarz ogolnie zna sie na innych rzeczach, to uznal ze musi zlikwidowac w brzuchu cos innego co znalazl.. mialam w 3 miejscach jelito cienkie zrosniete z brzuchem (w tym okolice wyrostka robaczkowego)… przynajmniej nie na darmo dalam sie nakluc 🙂 podobno musialam miec wczesniej jakies ostre stany zapalne – teraz sobie przypominam – w 2000 roku mialam podejrzenie zapalenie wyrostka robaczkowego, ale go wykluczyli, bylam tylko w szpitalu pare razy na zastrzyku przeciwbolowym, bo wymiotowalam i mialam biegunke….to jedyne wytlumaczenie tych zrostow

    eh… caly poniedzialek przespalam, nawet jak moj maz mnie odwiedzil, to dalam mu gazete zeby przy mnie tylko posiedzial a ja sama poszlam w “kime”…
    smial sie ze sikam na zielono do torebki przycewniku:) – to prawda – dzis jest sroda- jestem w domu od wczoraj od 17stej i tez sikalam na zielono:)

    bol brzucha do przezycia – ale czlowiek z sil opada kompletnie.. skutki uboczne naduchiwania podczas laparo -to pozostalosci gazu ktory sie przemieszcza wewnatrz.. czuje go juz drugi dzien w okolicach obojczykow -bol strasznie upierdliwy!!! ale lekarz powiedzial ze sie wchlonie

    to tyle z mojej relacjii.. aha wczoraj wieczorem mialam goraczke 38 stopni, nie wiem czy to grypa, czy to od brzucham ktory wczoraj byl jak balon i “gazowal” jak gejzer!!!

    od dzis biore duphaston do 25 dnia cyklu – musze kontrolowac dzien w ktorym bedzie kolejny 1 dc, maz wyjezdza w delegacje i koniecznie musi zostawic “zolnierzyki”:)

    a jak sie ty czujesz madlenex???

    • Wiki wiem co to znaczy, że “cholera nic nie jest nie tak” 🙂
      Każde badanie robiąc miałam nadzieję, że wreszcie się dowiem co jest nie tak… ale wbrew pozorom to dobrze, że wszystko jest ok!! 😉
      Trzymam kciuki, żeby i Twój organizm uwierzył, że wszsytko jest ok i dał Ci fasolkę!!!

      • Wiki to dobrze, ze juz powoli dochodzisz do siebie.
        A mam pytanie do Ciebie????
        Czy ten dzien wczesniej przed laparo czyli w niedziele robili Ci badania hormonów, i czystosc pochwy? czy chcieli od Ciebie moze zaświdczenie, ze wymaz z pochwy jest jałowy?
        I jeszcze jedno pytanie w ktorym dokładnie momecie kazali Ci sie ogolić? czy zrobili to sami?
        A czy badania na krzepliowsć krwi robiłas sama czy wszystko to zrobili Ci w szpitalu????
        Mnie czeka tez laparoskopia dlatego tyle pytan 🙂

        • Wiki i wiesz co-te zrosty mogły mieć znaczenie mimo,że jajowody ok-ale mogły nie funkcjonować jak nalezy,bo zrosty przeszkadzały(u mnie jest ten problem,tyle że zrosty w całej jamie brzusznej mam tak masywne,że nie da się ich usunąć). Myślę,że jesteś już blisko CELU!!!

          • hmmmm zupełnie inaczej przebiegały te nasze zabiegi – jednak różni się laparo w szpitalu a w małej klinice – ale tak samo są skuteczne mam nadzieję 😉
            jeśli chodzi o ten cewnik – to mnie przed jeszcze we wcześniejszej laparoskopii zakładali “na śpiocha” jeszcze podczas narkozy, a teraz nie miałam go wcale…

            co do gazów masz rację – ramiona bolą strrrrasznie – jeszcze długo po zabiegu – ja juz jestem tydzien po i w końcu mi przeszły ale też przez nie cierpiałam 🙁

            To bardzo dobrze że wszyściutko masz tam w porządeczku i nic nie stanowi przeszkodzie aby dzidzia się zagnieździła w Twoim brzuszku….. Napewno dr teraz po odpowiednim leczeniu zastosuje jakieś środki i wkrótce będziesz mogła cieszyć się pozytywną betą 😉

            A ja czuję już lepiej, jestem jeszcze tydzień na L4 – mogę już spokojnie chodzić, ale teraz właśnie od dziś zaczyna mnie boleć brzuch dołem jak na okres – i pewnie tak jest – terminowo mam 23 no wiec powolutku zblizam sie do terminu…

            Za jaki czas kazali Ci przyjść na ściągniecie szwów???

            Odpisz też Nadii1979 na jej pytanka bo bidulka ma wyszystko jeszcze przed sobą i też “bada grunt” 😉

            Z tego co widze Hanka83 – również w następnym cyklu.

            Nie martwcie się dziewczynki wszystko jest do przeżycia – wkrótce też już będziecie po i bedziecie tylko wspominały patrząc na trzy maleńkie dziurki w brzuszku 🙂

            • Zamieszczone przez Nadia1979
              Wiki to dobrze, ze juz powoli dochodzisz do siebie.
              A mam pytanie do Ciebie????
              Czy ten dzien wczesniej przed laparo czyli w niedziele robili Ci badania hormonów, i czystosc pochwy? czy chcieli od Ciebie moze zaświdczenie, ze wymaz z pochwy jest jałowy?
              I jeszcze jedno pytanie w ktorym dokładnie momecie kazali Ci sie ogolić? czy zrobili to sami?
              A czy badania na krzepliowsć krwi robiłas sama czy wszystko to zrobili Ci w szpitalu????
              Mnie czeka tez laparoskopia dlatego tyle pytan 🙂

              Pewnie by mi te badania zrobili na 100% (jezeli chodzi o krzepliwosc), bo sie lekarz pytal czy mam juz ze soba jakies wyniki czy musza mi robic badania… ja mialam juz zlecone przez lekarza prowadzacego w luxmedzie na abonament, ale pokryli by ci te badania takze nfz – nie wiem czy wszystkie, ale wiekszosc tak.
              aha – badania hormonow sa im niepotrzbne do laparo

              co od czystosci pochwy – lekarz z luxmedu (czyli tez ten sam co mnie w minsku operowal) nie kazal robic wymazu, ale zalecil mi branie VAGICALu przez 5 dni i przemywanie TANTUM ROSA przez 5 dni od poniedzialku do soboty przed laparo – wszystko bez recepty

              golenie- zrobilam to sama w domu przed wyjsciem – od pepka w dol – dobrze ze zrobilam to sama, bo w poniedzialek przyszla przed operacja pielegniarka i kazala pokazac czy musi mnie golic.. ufff -udalo mi sie bez jej pomocy

              • Zamieszczone przez wiki80
                Pewnie by mi te badania zrobili na 100% (jezeli chodzi o krzepliwosc), bo sie lekarz pytal czy mam juz ze soba jakies wyniki czy musza mi robic badania… ja mialam juz zlecone przez lekarza prowadzacego w luxmedzie na abonament, ale pokryli by ci te badania takze nfz – nie wiem czy wszystkie, ale wiekszosc tak.
                aha – badania hormonow sa im niepotrzbne do laparo

                co od czystosci pochwy – lekarz z luxmedu (czyli tez ten sam co mnie w minsku operowal) nie kazal robic wymazu, ale zalecil mi branie VAGICALu przez 5 dni i przemywanie TANTUM ROSA przez 5 dni od poniedzialku do soboty przed laparo – wszystko bez recepty

                golenie- zrobilam to sama w domu przed wyjsciem – od pepka w dol – dobrze ze zrobilam to sama, bo w poniedzialek przyszla przed operacja pielegniarka i kazala pokazac czy musi mnie golic.. ufff -udalo mi sie bez jej pomocy

                Dziękuję Wam dziewczynki 🙂 madlenex, wiki jestescie cudowne 🙂 dziękuje 🙂 juz coraz więcej wiem…..przejmuję się tym wszystkim… chce tą laparoskopie juz miec za sobą bo wiem, ze to mnie przybliży do upragnionego celu tak samo jak Was 🙂

                • Wasze uwagi na temat laparo przeczytałam- są bardzo pomocne. Wiem teraz jak się do niej przygotować.Ja też mam mieć robioną laparo w lutym, dokładnie 19 lutego. Mam nadziję, że to będzie nasz ostatni krok do upragnionej ciąży !!!!! Trzymam za nas kciuki !!!!!!

                  • Wiki super ze juz po, jestes dzielna kobitka (ja nie), trzymam teraz, za szybciutki Cudzik

                    • Zamieszczone przez m. Ania

                      Nadia, kiedy masz termin laparo?
                      Ja właśnie chwyciłam doła. Miałam mieć zabieg 5 lutego, byłam umówiona na ten termin od 1,5 miesiąca, ale okazało się, że lekarz, który miał mi robić ten zabieg idzie w tym czasie na urlop i przenieśli mi termin na marzec. Płakać mi się chce… Czekam już od początku grudnia i ciągle jakiś nowy problem się pojawia… Tracę wiarę, że w ogóle zajdę w tą ciążę…

                      m. Ania ja mam zabieg na poczatek marca ale najpierw mialam termin tak jak maritta na 19 lutego ale ze wzgedu, ze wypadłabym mi @ to przesunięty zostal termin na marzec. Teraz leczę bakterię i mam nadzieję, ze do marca juz będe po wszytkim i w koncu bede mogła miec tą laparoskopię!!!

                      • co za wysyp laparoskopii 🙂

                        oby kazdą z nas przyblizyło to do macierzystwa! upragnionego jak nic na swiecie!

                        • Ja też się zastanawiam nad laparo….
                          Ale na razie zastanawiam się…po nartach najwyżej dołączę!! 🙂

                          • bylam w poniedzialek – czyli 5 dni temu na zdjeciu szwow.. troszeczke bolalo, ale teraz juz sie robia tylko normalne strupki. Lekarz powiedzial, że poniewaz wszystko wyszko w porzadlu to teraz znowu koncentrujemy sie na moich hormonach. W koncu wystarczyl miesiac bez hormonalnego wspomagania i wszystko sie rozregulowalo, wlacznie z pojawieniem sie torbieli.

                            Od poniedzialku biore bromergon – lekarz powiedzial, ze wyglada na to ze na prolaktyne musze uwazac i zebym jednak lepiej przekonala sie do bromergonu bo norprolacu nie moge brac w ciazy. Narazie nie odczuwam nic dziwnego po bromergonie -bo bralam ‘cwiartke’. Lekarz powiedzial, zebym brala narazie tylko maksymalnie ‘polowke’ – co mnie cieszy, bo nie lubie sie truc. bede mierzyc co miesiac prolaktyne, aby zobaczyc czy to dawka ‘placebo,czy jednak bedzie trzymac delikatnie w ryzach moj organizm.

                            Dzis jest chyba pierwszy dzien nowego cyklu, dostalam @. Nie wiem czy pierwszy dzien, bo jakos taki ‘słaby’:)

                            Zaczynam starania -pare kolejnych miesiecy pod kontrola hormonalna:) – narazie bez ‘clo’. Wierze, że Bóg pozwoli mi kiedys zrozumiec wszystko co sie teraz dzieje, bez wzgledu na to jaki bedzie final… Odezwe sie, jak zobacze za parenascie dni czy jakis pecherzyk wystawi sie w tym cyklu na dzialanie ‘zolnierzykow meża:).

                            Trzymajcie się, pozdrawiam i życze wszystkim starajacym prawdziwej WIARY! Wszystkie jej potrzebujemy.

                            • WIki w sumie to chyba dobrze że na tej laparoskopii nic nie wyszło. Wygląda na to ze te trudności z dzidziolkiem są spowodowane hormonami. Słuchaj zatem tego co Ci lekarz mówi i na pewno już niedługo doczekasz się swojego szczęścia 🙂

                              • Zamieszczone przez wiki80
                                bylam w poniedzialek – czyli 5 dni temu na zdjeciu szwow.. troszeczke bolalo, ale teraz juz sie robia tylko normalne strupki. Lekarz powiedzial, że poniewaz wszystko wyszko w porzadlu to teraz znowu koncentrujemy sie na moich hormonach. W koncu wystarczyl miesiac bez hormonalnego wspomagania i wszystko sie rozregulowalo, wlacznie z pojawieniem sie torbieli.

                                Od poniedzialku biore bromergon – lekarz powiedzial, ze wyglada na to ze na prolaktyne musze uwazac i zebym jednak lepiej przekonala sie do bromergonu bo norprolacu nie moge brac w ciazy. Narazie nie odczuwam nic dziwnego po bromergonie -bo bralam ‘cwiartke’. Lekarz powiedzial, zebym brala narazie tylko maksymalnie ‘polowke’ – co mnie cieszy, bo nie lubie sie truc. bede mierzyc co miesiac prolaktyne, aby zobaczyc czy to dawka ‘placebo,czy jednak bedzie trzymac delikatnie w ryzach moj organizm.

                                Dzis jest chyba pierwszy dzien nowego cyklu, dostalam @. Nie wiem czy pierwszy dzien, bo jakos taki ‘słaby’:)

                                Zaczynam starania -pare kolejnych miesiecy pod kontrola hormonalna:) – narazie bez ‘clo’. Wierze, że Bóg pozwoli mi kiedys zrozumiec wszystko co sie teraz dzieje, bez wzgledu na to jaki bedzie final… Odezwe sie, jak zobacze za parenascie dni czy jakis pecherzyk wystawi sie w tym cyklu na dzialanie ‘zolnierzykow meża:).

                                Trzymajcie się, pozdrawiam i życze wszystkim starajacym prawdziwej WIARY! Wszystkie jej potrzebujemy.

                                wiki mam nadzieje ze teraz juz wszystko pójdzie z góreczki 😉 mnie już się zrosły już dziureczki – jutro juz planuję iść na basen 😉 na Bromergonie jade juz pół roku po 1 tabletce dziennie – jedynym skutkiem ubocznym jest to że jak zapomnę to na drugi dzień boli mnie głowa – ale staram se teraz kontrolować i nie zapominać 😉 my teraz leczymy żołnierzyki i czekam na histero w marcu…
                                trzymam kciuki abyś wkrótce nam obwieściła dobre wiadomości!!!!

                                • Zamieszczone przez wiki80
                                  bylam w poniedzialek – czyli 5 dni temu na zdjeciu szwow.. troszeczke bolalo, ale teraz juz sie robia tylko normalne strupki. Lekarz powiedzial, że poniewaz wszystko wyszko w porzadlu to teraz znowu koncentrujemy sie na moich hormonach. W koncu wystarczyl miesiac bez hormonalnego wspomagania i wszystko sie rozregulowalo, wlacznie z pojawieniem sie torbieli.

                                  Od poniedzialku biore bromergon – lekarz powiedzial, ze wyglada na to ze na prolaktyne musze uwazac i zebym jednak lepiej przekonala sie do bromergonu bo norprolacu nie moge brac w ciazy. Narazie nie odczuwam nic dziwnego po bromergonie -bo bralam ‘cwiartke’. Lekarz powiedzial, zebym brala narazie tylko maksymalnie ‘polowke’ – co mnie cieszy, bo nie lubie sie truc. bede mierzyc co miesiac prolaktyne, aby zobaczyc czy to dawka ‘placebo,czy jednak bedzie trzymac delikatnie w ryzach moj organizm.

                                  Dzis jest chyba pierwszy dzien nowego cyklu, dostalam @. Nie wiem czy pierwszy dzien, bo jakos taki ‘słaby’:)

                                  Zaczynam starania -pare kolejnych miesiecy pod kontrola hormonalna:) – narazie bez ‘clo’. Wierze, że Bóg pozwoli mi kiedys zrozumiec wszystko co sie teraz dzieje, bez wzgledu na to jaki bedzie final… Odezwe sie, jak zobacze za parenascie dni czy jakis pecherzyk wystawi sie w tym cyklu na dzialanie ‘zolnierzykow meża:).

                                  Trzymajcie się, pozdrawiam i życze wszystkim starajacym prawdziwej WIARY! Wszystkie jej potrzebujemy.

                                  ja równiez kochana życzę ci tego wymarzonego szczęscia w postaci dzidziusia! cały czas trzymam kciuki i nie mam zamiaru puszczac!!

                                  • Eh,

                                    poużalam się trochę, choć wiary nie trace 🙂

                                    szybkiego cudu nie będzie po laparoskopii. bylam wczoran na USG -to 12 dzien cyklu – endometrium 5.5 mm, a najwiekszy pecherzyk 10 mm. Do dupy.

                                    moj organizm sobie ze mną poigrywa… sumujac moj organizm ( kiedy dalam mu szanse bez hormonow) zawalil ostatnie 3 miesiace:
                                    – w grudniu urósł pecherzyk, ale nie pekl – wniosek: grudniowy cykl zawalony
                                    – w styczniu torbiel siedzi nadal do 15 d.c i wydziela hormony, tak ze nie rosnie nic innego – wniosek – styczniowy cykl zawalony
                                    – w lutym nic nie rośnie – lutowy cykl zawalony

                                    moj lekarz namawia mnie na wizyte 18 d.c dajac mi nadzieje ze cos z tego bedzie… i ze zobaczy czy moge juz brac duphaston…. sama nie wiem… czy ja moge miec az tak pozno owulacje??? szkoda mi 120zl za wizyte, aby w ciagu 5 minut dowiedziec sie, ze owulacji nie bylo..

                                    radzicie pojsc? ja tam bym sobie sama zaaplikowala duphaston od 18 d.c do 27 d.c i spisala ten cykl na straty…

                                    pozdrawiam

                                    • WIKI na pytanie czy iśc musisz sobie sama odpowiedzieć po tylu przejściach to chyba mozna juz sobie czasami samemu odpowiedziec czy cykl może być udany czy nie czy warto! Ja ci powiem z mojego doświadczenia że juz kilka razy złapałam się na tym że z wizyta u lekarza wiążałam nadzieje bo cały czas co cykl trzymam się kurczowo że moze cos przeocze a moze właśnie ta wizyta mi pomoże a tu co życie pokazuje mi że tylko 130 zł do tyłu i nic! za dużo to ci nie pomogłam pewnie ale juz też jestem wkurzona tym wszystkim a jeszcze jak by mało wszystkiego w zeszłym tyg. miałam grype i lekarz nie zapisał mi nic osłonowego do antybiotyku i nabawiłam sie zapalenia ale na dole i akurat teraz jak zaczynaja się dni płodne i co kolejny cykl do tyłu!!

                                      • Bardzo mi pomogłaś 🙂 Raczej nie pójde, zeby wywalic 120zl w bloto. Widze ze musimy same za siebie myslec.. ja juz zawsze jak wykupuje antybiotyk, to sama w aptece prosze o ‘oslone’. Lekarze (niektorzy) to prawdziwe konowały.

                                        Trzymaj sie i powodzenia mimo zapalenia!

                                        • Moge cos poradzic??zeby oszczedzic na monitoringach…Kupicie sobie testy owulacyjne. Na allegro sa tanie.Kiedy beda kreseczkie sie wyrownywac pod wzgledem natezenia- dopiero wtedy idzcie do lekarza. Czasem owulacja jest pozniej a jak lekarz zaleci do 3 dzien do niego chodzic kupe kasy sie straci. A co za zapalenia- sa czopki propolisowe- warto sobie kupic i brac. Odkad je spodaradycznie stosuje nie mialam problemow..

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: 29 miesiąc starań o pierwsze maleństwo

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general