Mały kończy za miesiąc 4 lata i ciągle w nocy sika w pieluchę…
Nie pomaga nocne wysadzanie, niepodawanie picia przed snem. Po prostu ma taki mocny sen że nie czuje jak chce mu się siku, a jak już się zmoczy to nic mu nie przeszkadza, nie budzi się i może taki zasikany spać aż do rana. Próbowaliśmy walczyć przez kilka miesięcy, efekt: zestresowane dziecko i dziesiątki mokrych ubrań i prześcieradeł, w związku z czym powróciliśmy do pampersów…:::((.
Czy w tym wieku to już nadaje się do wizyty u specjalisty (jakiego?), czy jeszcze dać mu czas z nadzieją, że z tego wyrośnie???
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: 4 lata i nocne sikanie w pieluchę…
dzięki 🙂 no właśnie chciałabym aby już nie były potrzebne żadne recepty 🙂 ponoć to możliwe, ale na razie musimy się wspomagać lekami.
moja siostrzenica jeszcze w tym wieku posikiwała w nocy,pomimo że już od bardzo dawna sikała na nocnik a potem już na normalnym kibelku 😉
siostrzenica mojego faceta sikała do 5 lat-czasami,ale zdarzało się jej.
Mój facet też sikał czasami nawet jak miał 4 lata ale u niego okazało się,że ma jedno jądro cofnięte…-sprawdź 😉
dokładnie – teraz zasady przepisywanie leków sa dosc precyzyjnie okreslone i jest duza mozliwość kontroli
leki minirin przysługuje na p na chorobe o nazwie móczówka prosta przysadkowa. moze być stosowany w innych schorzeniach ale wtedy na 100%. farmaceuta bezmyslnie w tym wypadku wprowadził cie w błąd. Ja w takich wypadkach najpierw pytam czy pacjent lek stosował lub ile za niego płacił. jest teraz sporo leków które są na duzą znizke ale tylko u pewnej grupy pacjentów. przy niekórych zwykle jest jasne ze to błąd lekarza np jak pisze insuline to chyba jasne ze pacjent ma cukrzyce – wtedy sie pacjentowi mówi ze lekarz sie pomylił. ALe przy lekach takich jak minirin to 9 na 10 pacjentów stosuje go na sikanie u dzieci a nie na moczówke któa jest spradyczna. jak odesle pacjenta do lekarza to mam pewny telefon z awanturą i pacjetowi bym mieszała w głowie.
co do kontroli lekarzy – oczywiscie ze nfz kontroluje. w koncu na rp. jest lekarza numer. i nfz sobie sprawdza skąd jakiś pediatra nagle genreuje w miesiącu taka duzą refundacje… i tu sie okazuje ze ma nagle 10 nowych pacjentów z moczówką…. No i nfz ma tez pesel pacjenta wiec widzi dane leczenia i wie ze pacjent moczóki nie ma bo nie był nigdy na leczony na specjalistycznym oddziele i nie ma na to papierów
co do krzyczenia – tu sie zgodze. absolutnie nie wolno. przeciez dziecko spi. nie leje specjalnie. krzycząc mozna tylko to sikanie wywołać… O czym potwierdza przypadek tesciowej ktora była w sanatorium jako 7 latka (sama) i tam sie zaczeła moczyc (jako przestoge mokre przescieradło na widoku wystawiano aby zawstydzic dzieci)
cieszę się, że potwierdzasz, że żadnej gafy nie palnęłam 😉
no właśnie nasz urolog podobno często robi farmaceutom, którzy chcą dla pacjenta dobrze (ale nie do końca idzie to w parze z przepisami) takie awantury 😉
bo ponoć strasznie ją to wkurza, że bardzo często do niej rozżaleni rodzice przychodzą, że Pani w aptece im powiedziała, że można lek dostać 10 razy taniej, ale lekarz niedopatrzył, zapomniał i oni muszą przez to cierpieć 😉
a że wrzaskilwa i szczera do bólu to jest kobieta więc szczerze współczuję farmaceutom, którym przyszło z nią na ten temat dyskutować
btw Pani doktor jest z warszawy 😉
jak ja wiem ze jest szansa na tansza rp – to zawsze mówie to pacjentowi ale zaznaczam ze to jest w gestii lekarza i zeby pojść sie zaptyac a nie zeby wymagać. a z drugiej strony dziwią mnie tez odwrotne sytuacje – Np. moja babcia wykupiła w aptece dla dziadka leki na płuca na 100%… I farmaceuta nie powiedział jej ze to moze byc taniej. bo o ile moczówka prosta jest choroba sporadyczną (albo jakas mukowiscydoza) to astma i pochp na któa te leki przysługiwały jest cząsta. i nie ptrzeba byc jasnowidzem zeby sei domysleć ze 78 letni pacjetowi na pulmunologii z rp od pilmunologa znizka przysługuje…
chyba jak wszędzie trzeba z jednej strony rozumu i przemyślenia tego co się robi (w Waszej pracy to szczególnie ważne), a z drugiej ludzkiej życzliwości właśnie. i najlepiej gdy obie te rzeczy idą w parze.
mojemu mężowi kiedyś farmaceutka sprzedała oxodil (wypisany oczywiście na P) za pełną kwotę. i tu twierdzę, że go zwyczajnie chciała oszukać (nie dała mu paragonu, a on zakręcony podszedł do kasy, dał receptę, powiedziała ile ma zapłacić więc zapłacił nie zastanawiając się nad kwotą)
na szczęście czaiłam się w samochodzie i pogoniłam go z powrotem 😉
ponoć zrobiła się czerwona jak burak i nie dyskutując ani nic nie sprawdzając zbyt szczegółowo oddała pieniądze.
masz pewność, że dziadka recepta nie była na “p”?
nie wiem, to było 10 lat temu. i to miał sereventy 2 op, atroventy 2. babcia ze 400 pln zapłaciła wtedy. w aptece w szpitalu. emerytka. a wystarczylo powiedzieć ze to moze byc taniej i mogła wejśc po schodach na oddział do lekarza…. Mi powiedziala juz po kilku tyg ze zapłaciła tak duzo
🙁 to tymbardziej przykro, bo nawet gdyby lekarzl, powiedzmy, nie chciał wpisać tego “P” to za dużo fatygi babcię by to nie kosztowało…
dzięki za wyjaśnienie 🙂
już jakiś czas temu miałam Cię “ścignać” 😉 i podpytać w tym temacie
no to teraz już wiem
dzięki 🙂
no i wykrakałam… wprawdzie pocieli nie zmieniłam. dziś sikanie ze zmeczenia bo wrócilismy do domu ok 24
Aborko mam pytanie do Ciebie.
Moja mloda 5,5 roku sika w nocy bardzo czesto (kilka razy w tygodniu) zdarza sie jej tez na lezakowaniu w swietlicy po szkole.
Dziewczyny pisza, ze sa leki na zageszczanie moczu.Jak mam rozmawiac z pediatra zeby dostac recepte na taki lek.Rozmawialam z nia na ten temat,ale ona twierdzi zeby jej nie dawac pic przed snem i nic wiecej. W domu pic wieczorem nie daje,ale w swietlicy nie mam nad tym kontroli.Juz pare razy zdarzylo sie ze panie ze swietlicy dzwonily do mnie, zeby przyjechac ja przebrac.Ubrania na zmiane ma w plecaku,ale panie nie maja prawa jej przebrac (Ameryka!!!!!) i ja “dymam” z pracy 15 km zeby ja przebrac.
Nie musze pisac jakie jest to dla mnie uciazliwe i jak patrza na te moje wycieczki w srodku dnia moi szefowie. Jak mam prosic pediatre zeby w koncu podjela jakies dzialania w tym kierunku.
A sama się nie moze przebrać?
To ja poproszę o numer telefonu do teściowej;;;)))
Przebiera sie,ale ciezko jej z rajstopami i jak ma do wyboru rajstopy i skarpety to ubierze skarpety nie zapnie spodni,bo nie radzi sobie z guzikem czy zatrzaska i lata z polgolym tylkiem do wieczora. Sa tam panie i “panie”. Jedna dziecku pomoze chociaz sie zapiac,a druga ma w nosie i pozwoli dziecku latac z opadajacymi spodniami. I wlasnie te ‘drugie panie” wydzwaniaja.
lek sie nazywa minirin. ale mysle ze w stanach nikt ci nie przepisze. no moze polski lekarz…
ten zakaz przebierania to jakis absurd….. Z drugiej strony dziecko w tym wieku powinno juz samo umieć. moja ma 4,5 i wiem ze potrafi. fakt ze z rajstopami ma trudnosci ale jak da jej sie takie luźne to ubierze sie sama. mysle ze zamiast dawania leku potrenuj jej ubieranie. jak nie potrafi rajstop to daj jej skarpety i cieplejsze spdnie w gume.
a oni sei tam w pl-u nie przebierają – u nas to codziennie mają jakąs gimnastyke albo balet i muszą sie przebierac sami. Alka to przy mnie udaje ze nie umie ale w plu radzi sobie sama
ja jeszcze myślę, że może lepiej wymóc na pediatrze skierowanie do jakiegoś specjalisty(urologa, nefrologa), lub chociaż na jakieś podstawowe badania (usg) bo z tego co piszesz problem jest bardzo częsty, a w tym wieku już chyba nie powinno to tak wyglądać (zwłaszcza podczas króktotrwałego odpoczynku).
powodzenia
Mój znowu sika jak najęty co noc, czasem nawet kilka razy. Śpi tak nadal, czasem wstaje i sie przebiera a czasem nie….sama nie wiem co robic. Podpowiedzcie co na początek, jakie badania?
Chciałam powiedziec ze u nas rodzinnie dlugie sikanie i choroby układu moczowego głownie nerek więc zwalałam na to ale pewnie warto zbadac.
Aha ma skończone 4 lata w listopadzie
edytuje.. zsikał sie bo chory 🙂
Dziś dostaliśmy skierowanie na badania moczu i usg jamy brzusznej::))
badanie moczu ogólne i usg tak jak u jorggus.
zrobiłabym koniecznie zwłaszcza jeśli w rodzinie są problemy z nerkami. niestety nerki to bardzo wrażliwe organy.
Znasz odpowiedź na pytanie: 4 lata i nocne sikanie w pieluchę…