Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum
4.września ,g. 9:00
Jutro czeka Danielka operacja-sprowadzenie jąder do moszny z plastyką powrózków. Właśnie skończyłam kompletowac badania, skierowania, ciuszki i inne pierdoły. I zaczęłam myśleć 🙁
Boję się. Tzrymajcie kciuki…
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: 4.września ,g. 9:00
Re: 4.września,g. 9:00
Trzymam kciuki za was! Napewno wszystko będzie dobrze! Pozdrawiam serdecznie
Alina
Re: 4.września,g. 9:00
Agat! Jak tam Dadi?
Na pewno wszystko OK, ale napisz jak zniósł zabieg…
Szymuś
Re: 4.września,g. 9:00
Dzięki dzewczyny !
Mały miał ful zestaw – wnętrostwo, przepuklina pachwinowa ( nie wiedziałm), przyklejony napletek, za krótki powrózek, prawe jądro niedorozwinięte… Wszytko wyprostowali w ciągu 40 minut.
Wszystko dobrze się skończyło – wyszliśmy ze szpitala na drugi dzień, bo mały miał problemy z tetnem :(. Ale dzięki temu dowiedziałam się że przy okzazji odkleili mu napletek ( mały w nocy zaczął sikac moczem z krwią!). Lekarz zapomniał wspomniec wcześniej…
Niestety 3 dni później znów wylądowaliśmy w szpitalu – szwy na jądrze puściły – szyli mi go a żywca 🙁
3 dni po drugim szyciu, znowu puściły – trafilismy na innego lekarza – złapał się za głowę, gdy dowiedział się że pan dr Z. kazał robic przymoczki z rivanolu na szwy rozpuszczalne. Nie szył małego tylko przykleił takie 2 maleńkie plasterki. Dziś już sie ładnie wszystko zarosło, tylko szwy jeszcze nie wylazły. Napletek pięknie schodzi i nawet Daniel już nie wyje przy ściąganiu.
Drugie cięcie miał mniej węcej na wysokości wyrostka. Tu zero problemów – szew śródskórny i taki specjalny plaster na szyciu – dzięki temu nie obchodziła mnie ta rana wcale. Wyciągnięcie szwów trwało dosłownie 5 sekund.
Mały 2 godziny po operacji chciał biegać 🙂
Za to mnie nerwy całą noc trzymały.
Ehhh co przezyłam wiem tylko ja…
Ważne że jest ok 🙂
Jeszcze raz dziękuję za kciuki!!!!!
Buziaki:)
Re: 4.września,g. 9:00
Cieszę się że już wszystko w porządku. podrawiamy. Ucałuj synka.
Marysia
Re: 4.września,g. 9:00
Oj to faktycznie mieliście przeżycia. Dzielny chłopak! i Ty też!!!
Re: 4.września,g. 9:00
Agatek normalnie jak to czytałam to mi tetno skoczyło 🙂
Nie wiem czy nas czeka operacja czy nie bo wszystko sie Jonkowi jakos wchłoneło.
Dr mówiła, że przy infekcjach moze wyjsć i wtedy wyszedł wodniak ale kurcze teraz go nie ma.
Nie wiem juz co sądzic.
Chyba podejde do dr i pokazę Jonka niech madrzy debatuja co dalej.
Jonatan
Re: 4.września,g. 9:00
U nas dokładnie tak samo! Kilka godzin po operacji nie mogłam go w miejscu utrzymać 🙂 fajnie, że dzieci tak szybko dochodzą do siebie!
Re: 4.września,g. 9:00
Oj, a co się stało? Chyba nie doczytałam.
Dzięki za kciuki, teraz ja trzymam moooocno!
Re: 4.września,g. 9:00
Może uda się Wam uniknąć cię
PS. Tylko koniecznie idź z małym do naprawdę mądrego lekarza. Nie zapone, jak mi poprzedni chirurg dał receptę na hormany w zastrzykach – ponoć miały sprowadzić jąderko do moszny. Nie kupiłam, poszłam skonsultowc się z innym lekarzem. Ten zrobił usg, pomacał i stwierdził, że hormony nic tu nie pomogą, bo powrózek za krótki i nawet jeśli jądro zejdzie to jak tylko hormonki przestaną działć ucieknie z powrotem.
Znasz odpowiedź na pytanie: 4.września ,g. 9:00