5-latka i zastrzyki

Moja 5-letnia corka od niedawna musi dostawac zastrzyk raz na tydzien (przez co najmniej rok-poltora). My jako rodzice przeszlismy w szpitalu kurs dawania zastrzykow i corce rowniez na tym kursie tlumaczyli cala sprawe. Podczas dawania zastrzyku na kursie najpierw bylo zle (placz, wrzask, panika) ale po kilku spotkaniach doszlismy do etapu ze corka dzielnie przyjmowala zastrzyk i nawet przyznawala ze nie boli. Ale to bylo przy obecnosci wykwalifikowanej pielegniarki wyspecjalizowanej w tymze kursie i potrafiacej radzic sobie z dziecmi. Od teraz zastrzyki mamy podawac w domu i tu tkwi szkopul, bo Milena znowu zaczyna plakac, kopac i rzucac sie i podanie zastrzyku jest trudne. Stosujemy sie do zalecen jakich nas nauczono i pierwszy raz udalo nam sie podac zastrzyk, ale obawiam sie co bedzie na dluzsza mete.. i jakie skutki psychologiczne moga sie pojawic. Raz dziecko obudzilo sie z wrzaskiem w srodku nocy i mowi ze ja noga bardzo boli, nie wiem czy jej sie snil zastrzyk, ale jak zdala sobie sprawe ze to sen to bylo ok, nic jej juz nie bolalo.. Nawet zastanawiam sie nad wizyta u psychologa. Czy ma tutaj ktos doswiadczenia w podobnej sytuacji? jakies pomysly jak do tego podejsc by nie robic zbyt wielkoego “halo” wokol tematu, ale tez uniknac traumy?

5 odpowiedzi na pytanie: 5-latka i zastrzyki

  1. Moja córka kiedys bardzo dzielna,
    po pewnych zawirowaniach zdrowotno-szpitalnych
    panicznie bała się zastrzyków i pobierania krwi.
    Rzecz w tym, że badania krwi przechodzi dość często
    bo musimy kontrolować poziom hormonów.

    Używam maści znieczulającej EMLA.
    Przed pierwszym pobieraniem krwi ze znieczuleniem
    P. była zielona ze strachu.
    Ale przekonawszy się, że nie czuje wkłucia, już się nie boi.
    Znieczulam więc nadal, dla komfortu psychicznego mojego, jej
    i pań pielęgniarek

    • My tez mamy “znieczulacz” w postaci sprayu, nawet ladnie pachnie bananowo, troche pomaga, ale nie calkiem.. Dzisiaj mala znowu sie obudzila z placzem ze ja noga boli, sama nie wiem co myslec..
      Figa, fajnie ze u was sie sprawdza ten zel, a jak czesto musicie sie kluc?

      • Zamieszczone przez Bramkaa
        My tez mamy “znieczulacz” w postaci sprayu, nawet ladnie pachnie bananowo, troche pomaga, ale nie calkiem.. Dzisiaj mala znowu sie obudzila z placzem ze ja noga boli, sama nie wiem co myslec..
        Figa, fajnie ze u was sie sprawdza ten zel, a jak czesto musicie sie kluc?

        Rzadziej niż twoje dziecko, bo raz na 1-3 miesiące, zależnie od wymagań lekarza.
        Żel sie sprawdza super, ale nałożony na ok. 3 godziny,
        a nie jak mówi instrukcja na 0,5 godziny.
        Pół godziny to na skórze P. zdecydowanie za krótko 🙂

        To budzenie i zgłaszanie bólu może być lękowe lub stresowe,
        ale też zastrzyk może mieć taką opóźnioną bolesność.
        Takąwłaśnie mają np. podobno zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch.
        Kiedy P. je dostawała dziwiłam się, że tak długo narzeka, że ją boli.
        Ale od mojej mamy dowiedziałam się, że i ja bolało nie od razu po zastrzyku – ten był nieprzyjemny ale niebolesny,
        tylko właśnie z opóźnieniem, czasem po kilku godzinach.

        • Witaj,
          Mój syn ma 3,5 roku i zastrzyki podajemy mu od 5 miesięcy dwa razy dziennie.
          Z tego co zauwazyłam na początku budził sie w nocy i krzyczał. Nie moglam go dobudzić, krzyczał, ze go boli i ze jest w szpitalu. Nosiłam po domu i tłumaczyłam gdzie jest….. pokazywałam mu dom i tłumaczyłam… ale to nieskutkowało.
          Krzyczy przy każdym zastrzyku, kopie rzuca się. A jednak udaje nam sie dawać mu te zastrzyki, choc nie jest to proste. często muszę mu podawać je sama, więc mam utrudnione zadanie.
          Staramy sie mu wynagradzać cierpliwość i dzielność. Dajemy mu za każdy zastrzyk słodycze. Ma to swój plus też w tym, ze po zastrzyku spada mu gwałtownie cukier, więc słodycze maja podwójne działanie terapeutyczne. Wieczorem przed snem, Olaf wie, ze musi dostać zastrzyk i to,że dostaje coś słodkiego bardzo mu pomaga. W ciągu ostatniego miesiąca upomina sie o zastrzyk, a raczej o coś słodkiego po zastrzyku.
          mam nadzieję, ze kiedyś to wszystko zamieni sie w jakąś rutynę… tym bardziej, ze zastrzyki będą mu towarzyszyły az do dorosłości… więc kiedyś to napewno nastąpi.
          Póki co… musimy to przyjąć…. nie musimy akceptować… ale pokora plus bezsilność… czynią nas wszystkich silniejszymi.

          Jeśli chodzi o znieczulacz, mamy spray zamrażający…. mamy lidokainę, która wcale nie działa, mamy żele które w ogóle nie działają…. jedynie ten spray dla sportowców… choć Olo zaczyna krzyczeć już przy jego użyciu, bo jest nieprzyjemnie zimny.
          Jeżeli zastrzyki są mocno bolesne, porozmawiaj z pediatrą, aby do zastrzyku wpuszczać lignokainę… to dość mocno znieczulają, ale po pierwszym ukłuciu. Reszta podania zastrzyku już nie boli i nie boli później.
          U nas się to nie sprawdziło, ze względu na częstość podawania zastrzyków.

          Pozdrawiam i sił życzę… nie tylko w trzymaniu wystraszonego dziecka.

          PS. Mój Olaf jest młodszy, więc ciężęj jest tłumaczyc koniecznośc podawania zastrzyków, jednak jak to robię każdego dnia. Tłumaczę po co to robimy, jaki mamy cel, co chcemy osiągnąć i każdego dnia mu mówię, ze jest bardzo dzielny. Dzisiaj już nie widzę większych problemów psychicznych, jednak wizyty w szpitalu i pobieranie krwi powodują ze jest agresywny, wpada w histerie bez powodu, bardzo się buntuje i to trwa 2-3 dni po wizycie.
          W przyszłosci chciałabym odwiedzić z nim psychologa, zeby pomógł mi jakoś w naprawie zachiwanej równowagi emocjonalnej u Olafa i pomógł mu to wszystko jakoś znosić.

          • Gablysia, to faktycznie wyzwanie i dla was i dla synka.. alw widze ze sobie radzicie, wiec mam nadzieje ze u nas tez jakos z czasem zatrzyki stana sie rutyna i obedzie sie bez traumy. W szpitalu kazali mi nie wybiegac za daleko w przyszlosc a myslec o przyszlym tygodniu i skupiac sie na tym co jest, a nie na tym moze kiedys byc.. Dzisiaj pielegniarka ze szpitala gdzie przechodzilismy kurs ma dzwonic do Mileny (ze mna juz rozmawiala) i z nia omowic jej przezycia zastrzykowe. Dla corki to autorytet wiec mam nadzieje ze pomoze..

            Figa, raczej zastrzyk nie ma opoznionego efektu, w ogole nie bardzo boli ani podane ani po podaniu. U nas raczej chodzi o sam fakt wbijania igly, na jej widok corka ze spokojnego dziecka zaczyna wpadac w panike. Wiec pokazujemy jej igle w jakis inny dzien w tygodniu, nawet pozwalamy dotknac i igle i strzykawne, w ten sposob oswajac.

            Znasz odpowiedź na pytanie: 5-latka i zastrzyki

            Dodaj komentarz

            Angina u dwulatka

            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

            Czytaj dalej →

            Mozarella w ciąży

            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

            Czytaj dalej →

            Ile kosztuje żłobek?

            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

            Czytaj dalej →

            Dziewczyny po cc – dreny

            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

            Czytaj dalej →

            Meskie imie miedzynarodowe.

            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

            Czytaj dalej →

            Wielotorbielowatość nerek

            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

            Czytaj dalej →

            Ruchome kolano

            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

            Czytaj dalej →
            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
            Logo
            Enable registration in settings - general