6 latki do szkoły? link do protesu

Można zbierać podpisy i składać swój podpis, jest wykaz punktów w różnych województwach, gdzie je zbierają. Jeśli kogoś interesuje podaję link.

[Zobacz stronę]

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: 6 latki do szkoły? link do protesu

  1. moze jakis protest?

    • “Samotny rodzic dwójki dzieci odprowadzi w formie podatków i składek na ubezpieczenie społeczne 29,6 proc. swojej pensji!!!” niby to mniej niż singiel, ale na tle europy wypadamy słabo, polecam ciekawy artykuł na ten temat:

      • Zamieszczone przez marnat
        No to koniec dziewczyny, przepadły te nasze dzieci na amen
        Ale są inne do uratowania, więc może jednak zaprotestować

        Ja swojego na szczęście uratowałam – to była jedna z najlepszych decyzji jaką podjęłam.

        Nie rozumiem tych wszystkich drwin:(

        Dlaczego rodzice nie mogą mieć wyboru? To mnie wnerwia najbardziej. Ja miałam i z niego skorzystałam. szkoda, ze niedługo takiego wyboru już nie będzie, bo to rodzice wiedzą, czy ich 6 latek jest gotowy na szkołę. Mój nie był zdecydowanie.

        • Zamieszczone przez kiara
          Ja swojego na szczęście uratowałam – to była jedna z najlepszych decyzji jaką podjęłam.

          Nie rozumiem tych wszystkich drwin:(

          Dlaczego rodzice nie mogą mieć wyboru? To mnie wnerwia najbardziej. Ja miałam i z niego skorzystałam. szkoda, ze niedługo takiego wyboru już nie będzie, bo to rodzice wiedzą, czy ich 6 latek jest gotowy na szkołę. Mój nie był zdecydowanie.

          Ale wybór jest!
          Skorzystałam z niego dwukrotnie. Raz odraczając obowiązek szkolny mojej córki niegotowej na pójście do szkoły rocznikowo w wieku 7 lat (poszła rok później), a drugi raz puszczając sześciolatka do pierwszej klasy.

          • Zamieszczone przez kiara
            Ja swojego na szczęście uratowałam – to była jedna z najlepszych decyzji jaką podjęłam.

            Nie rozumiem tych wszystkich drwin:(

            Dlaczego rodzice nie mogą mieć wyboru? To mnie wnerwia najbardziej. Ja miałam i z niego skorzystałam. szkoda, ze niedługo takiego wyboru już nie będzie, bo to rodzice wiedzą, czy ich 6 latek jest gotowy na szkołę. Mój nie był zdecydowanie.

            ja też nie,
            a nawet więcej, bo mnie wkurzają
            i nie chodzi tu o racje, czy brak racji, ale o sposób ich podania
            temat mnie dotyczy, śledze, ale nie chce mi się pisać a to mi sie rzadko zdarza:(

            • Moj syn poszedl do szkoly w wieku 5lat i 3 m-cy, nie zaluje, na dobre mu to wyszlo. Corka jak pojdzie bedzie miala 5lat i 5 m-cy i szczerze to zaluje ze nie urodzila sie 3tyg wczesniej bo poszlaby juz w tym roku. Popatrzcie na dzieci w USA czy UK jakos daja rade i krzywda im sie nie dzieje.

              • Zamieszczone przez kiara
                Ja swojego na szczęście uratowałam – to była jedna z najlepszych decyzji jaką podjęłam.

                Nie rozumiem tych wszystkich drwin:(

                Dlaczego rodzice nie mogą mieć wyboru? To mnie wnerwia najbardziej. Ja miałam i z niego skorzystałam. szkoda, ze niedługo takiego wyboru już nie będzie, bo to rodzice wiedzą, czy ich 6 latek jest gotowy na szkołę. Mój nie był zdecydowanie.

                Zamieszczone przez gruszki
                ja też nie,
                a nawet więcej, bo mnie wkurzają
                i nie chodzi tu o racje, czy brak racji, ale o sposób ich podania
                temat mnie dotyczy, śledze, ale nie chce mi się pisać a to mi sie rzadko zdarza:(

                Ja też nie rozumiem tych drwin……………..

                • Zamieszczone przez kokunia
                  Ja też nie rozumiem tych drwin……………..

                  ja też;(
                  miałam tu nie pisać, a jak napisałam to już mi się odechciało rozmawiać tutaj na ten temat

                  • jedno z wazniejszych stwierdzen w tym tekscie:

                    Kto walczy o zaniechanie reformy? Otóż walczą, przynajmniej na pierwszej i widocznej linii frontu, przede wszystkim zamożni rodzice i celebryci. Ci, którzy swoje maluchy i tak zapewne poślą do prywatnych przedszkoli i szkół, gdzie młode pokolenie, nienarażone na niebezpieczeństwa obcowania ze starszymi dziećmi z niższych klas społecznych, będzie mogło realizować szeroki i wymagający program rozwoju: naukę języków obcych, jazdę konną, grę w tenisa, zajęcia muzyczne i artystyczne. Ich grafik wypełniony będzie od rana do wieczora. A to, Szanowni Rodzice, nie jest zabieranie waszym pociechom dzieciństwa?

                    Takich dylematów nie mają dzieci z polskiej prowincji, rodzimych wsi czy wykluczonych grup społecznych. Nikt nie daje im bowiem podobnych możliwości – rodzice najpewniej nie czytają im do snu bajek z e-booków, nie zabierają w podróż do Indii, nie kupują zestawów z cyklu “Mały geniusz”, nie sprawiają na piąte urodziny smartfona. One nie grają w zabawy rozwijające osobowość na tabletach, nie uczą się angielskiego i francuskiego od dwujęzycznych opiekunek.

                    Dzieciom wykluczonym (i tym zagrożonym wykluczeniem), których w naszym kraju są setki tysięcy, życie wyznaczają programy telewizyjne oglądane przez ich rodziców, na przemian z wydarzeniami z podwórka czy ulicy. Wcześniejsze pójście do szkoły jest dla nich najlepszą gwarancją na szybki rozwój, zdobycie edukacji, potem dobrej pracy, krótko: na zbudowanie szczęśliwego życia. One nie mają swojego rzecznika, kolorowej kampanii medialnej zbudowanej na emocjach. Nikt nie mówi o ratowaniu ich przyszłości. Jeśli o te maluchy nie zadba to ponoć tak “opresyjne” państwo, to z pewnością nie zadbają o nie celebryci.

                    • Pozwólcie, że się odniosę nie do całości problemu, ale do jednego zdania z tego artykułu

                      “dzieciom wykluczonym (i tym zagrożonym wykluczeniem), których w naszym kraju są setki tysięcy, życie wyznaczają programy telewizyjne oglądane przez ich rodziców, na przemian z wydarzeniami z podwórka czy ulicy. Wcześniejsze pójście do szkoły jest dla nich najlepszą gwarancją na szybki rozwój, zdobycie edukacji, potem dobrej pracy, krótko: na zbudowanie szczęśliwego życia

                      Wydaje mi się, że tego typu argumenty to jest właśnie granie na uczuciach.

                      Jeżeli takie dziecko “wykluczone” ( swoją drogą ohydne sformułowanie) przy dobrych wiatrach skończy swoją edukację na zawodówce ( pod warunkiem że takie będą) w wieku 18 lat to jaką ono ma szanse zdobycia dobrze płatnej pracy? Jak to się to ma do tego “budowania szczęśliwego życia” skoro nawet ludzie wykształceni maja problem ze zdobyciem pracy. Jakie jest prawdopodobieństwo, że taki człowiek będzie miał większą szanse na świetlaną przyszłość od swojego rówieśnika, który rozpocznie edukację rok później

                      Ja wiem, że jak ktoś nie chce się uczyć, nie ma do tego zdolności, bo też tak bywa, to nie ważne czy będzie miał 18, 19 czy nawet 23 lata to i tak będzie mu ciężko zdobyć pracę, ale argument tego typu, że jak pójdzie rok wcześniej do szkoły to zostanie wyrwany o rok szybciej z tego środowiska o niskim poziomie, żeby nie powiedzieć marginesu, i zapewni mu to niebywały rozwój intelektualny i stanie się bezkonkurencyjnym na rynku pracy, jest po prostu mocno naciągany.

                      • Zamieszczone przez chilli

                        jedno z wazniejszych stwierdzen w tym tekscie:

                        Kto walczy o zaniechanie reformy? Otóż walczą, przynajmniej na pierwszej i widocznej linii frontu, przede wszystkim zamożni rodzice i celebryci. Ci, którzy swoje maluchy i tak zapewne poślą do prywatnych przedszkoli i szkół, gdzie młode pokolenie, nienarażone na niebezpieczeństwa obcowania ze starszymi dziećmi z niższych klas społecznych, będzie mogło realizować szeroki i wymagający program rozwoju: naukę języków obcych, jazdę konną, grę w tenisa, zajęcia muzyczne i artystyczne. Ich grafik wypełniony będzie od rana do wieczora. A to, Szanowni Rodzice, nie jest zabieranie waszym pociechom dzieciństwa?

                        Takich dylematów nie mają dzieci z polskiej prowincji, rodzimych wsi czy wykluczonych grup społecznych. Nikt nie daje im bowiem podobnych możliwości – rodzice najpewniej nie czytają im do snu bajek z e-booków, nie zabierają w podróż do Indii, nie kupują zestawów z cyklu “Mały geniusz”, nie sprawiają na piąte urodziny smartfona. One nie grają w zabawy rozwijające osobowość na tabletach, nie uczą się angielskiego i francuskiego od dwujęzycznych opiekunek.

                        Dzieciom wykluczonym (i tym zagrożonym wykluczeniem), których w naszym kraju są setki tysięcy, życie wyznaczają programy telewizyjne oglądane przez ich rodziców, na przemian z wydarzeniami z podwórka czy ulicy. Wcześniejsze pójście do szkoły jest dla nich najlepszą gwarancją na szybki rozwój, zdobycie edukacji, potem dobrej pracy, krótko: na zbudowanie szczęśliwego życia. One nie mają swojego rzecznika, kolorowej kampanii medialnej zbudowanej na emocjach. Nikt nie mówi o ratowaniu ich przyszłości. Jeśli o te maluchy nie zadba to ponoć tak “opresyjne” państwo, to z pewnością nie zadbają o nie celebryci.

                        • W 100 % zgadzam się z Rewą.

                          Ten artykuł nijak ma się do mnie, bowiem nie jestem zamożna, nie wysyłam dzieci na masę płatnych zajęć, nie mamy opiekunki itp. a jestem przeciw reformie. I mam do tego absolutne prawo.
                          Dziś byłam w sekretariacie “naszej” szkoły i co się dowiedziałam?
                          – od jednej pani, że będą dwie sale (na tą chwilę jest dzieci 48, a dojdą jeszcze z p-la)
                          – od drugiej pani, że nie ma drugiej sali, wiec gdzie ejst prawda nie wiem
                          – nie wiedzą jeszcze jak rozdzielić dzieci, czy pomieszac roczniki czy osobno roczniki
                          – w sumie na tą chwilę niewiele wiedzą – i to mnie przeraża!

                          • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                            Zamieszczone przez chilli

                            jedno z wazniejszych stwierdzen w tym tekscie:

                            Kto walczy o zaniechanie reformy? Otóż walczą, przynajmniej na pierwszej i widocznej linii frontu, przede wszystkim zamożni rodzice i celebryci. Ci, którzy swoje maluchy i tak zapewne poślą do prywatnych przedszkoli i szkół, gdzie młode pokolenie, nienarażone na niebezpieczeństwa obcowania ze starszymi dziećmi z niższych klas społecznych, będzie mogło realizować szeroki i wymagający program rozwoju: i języków obcych, jazdę konną, grę w tenisa, zajęcia muzyczne i artystyczne. Ich grafik wypełniony będzie od rana do wieczora. A to, Szanowni Rodzice, nie jest zabieranie waszym pociechom dzieciństwa?

                            Takich dylematów nie mają dzieci z polskiej prowincji, rodzimych wsi czy wykluczonych grup społecznych. Nikt nie daje im bowiem podobnych możliwości – rodzice najpewniej nie czytają im do snu bajek z e-booków, nie zabierają w podróż do Indii, nie kupują zestawów z cyklu “Mały geniusz”, nie sprawiają na piąte urodziny smartfona. One nie grają w zabawy rozwijające osobowość na tabletach, nie uczą się angielskiego i francuskiego od dwujęzycznych opiekunek.

                            Dzieciom wykluczonym (i tym zagrożonym wykluczeniem), których w naszym kraju są setki tysięcy, życie wyznaczają oooprogramy telewizyjne oglądane przez ich rodziców, na przemian z wydarzeniami z podwórka czy ulicy. Wcześniejsze pójście do szkoły jest dla nich najlepszą gwarancją na szybki rozwój, zdobycie edukacji, potem dobrej pracy, krótko: na zbudowanie szczęśliwego życia. One nie mają swojego rzecznika, kolorowej kampanii medialnej zbudowanej na emocjach. Nikt nie imówi o ratowaniu ich przyszłości. Jeśli o te maluchy nie zadba to ponoć tak “opresyjne” państwo, to z pewnością nie zadbają o nie celebryci.

                            Pakujac 2 roczniki w jeden rok zapewnia dzieciom takie szanse na szkoly srednie i wyzsze, ze hohoho….

                            • Zamieszczone przez Freda

                              Jeżeli takie dziecko “wykluczone” ( swoją drogą ohydne sformułowanie) przy dobrych wiatrach skończy swoją edukację na zawodówce ( pod warunkiem że takie będą) w wieku 18 lat to jaką ono ma szanse zdobycia dobrze płatnej pracy?

                              wbrew pozorom duzo wyzsze niz po wyzszej szkole tego i owego – zauwaz ze magistrow naprodukowalismy od pyty i siedza na kasach w tesco.

                              Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
                              Pakujac 2 roczniki w jeden rok zapewnia dzieciom takie szanse na szkoly srednie i wyzsze, ze hohoho….

                              no ale zalozenie pierwotne bylo dobre – wdrazac trzy lata rozkladaja liczebnie roczniki – tak, zeby nie bylo kumulacji. podwojny rocznik to osobisty sukces “ratujmy maluchy”

                              • Jak czytam komentarze dot. akcji “ratujmy maluchy” to podstawowy problem dla części rodziców to nie fakt że odebrano im wybór tylko że kumulacja dotknie ich dziecko… 😉

                                Co raz więcej osób wspomina z rozrzewnieniem 1 projekt który mówił o podziale roczników mimo że w czasie gdy go proponowano był bleeee 😉

                                • Zamieszczone przez kokunia
                                  Ja też nie rozumiem tych drwin……………..

                                  Ja za to nie rozumiem komentarzy rodziców dzieci posłanych do I klasy jako 7 latki do programu dla 6-latków, najpierw przetrzymywanie rok dziecka a rok później komentarze w deseń, ze dziecko się nudzi, że program śmiesznie niski, że bez sensu, że dzieci robią szlaczki, kolorują, z nudów przeszkadzają innym….

                                  • Zamieszczone przez chilli
                                    zaprowadzila do psychologa
                                    zdarza sie w najlepszych rodzinach
                                    a juz na pewno nie zaloze ze sobie nie poradzi i na wszelki wypadek nie pojdzie do szkoly

                                    pamietam jak spotkalismy sie na urodzinach bodajze wixa mojego, w 6 sztuk z przedszkola. i tak jeden janek byl w zerowce – reszta poszla do szkoly. janek o glowe wiekszy o reszty. i te dzieci w kolko sie janka pytaly: janek dlaczego nie chodzisz do 1 klasy?”
                                    i co janek mial powiedziec? bo mama powiedziala ze nie dam rady w szkole? bo ejestem niedojrzaly? nie dali mi szansy?
                                    i ta biedna mama janka chodzila i w kolko tlumaczyla ze on jest taki malutki i by nie dal rady.
                                    rok pozniej znowu na urodzinach mojej corki przyznala: to byl blad.

                                    Ostatnio jednej rodzinie co to poszła do psychologa bo dzieci nie lubiały chodzić do szkoły państwo im te dzieci odebrało.
                                    Poza tym można znaleźć równie dużo przykładów osób które dziecko posłały i mówią że to był błąd.

                                    Zamieszczone przez izunia2005
                                    Moj syn poszedl do szkoly w wieku 5lat i 3 m-cy, nie zaluje, na dobre mu to wyszlo. Corka jak pojdzie bedzie miala 5lat i 5 m-cy i szczerze to zaluje ze nie urodzila sie 3tyg wczesniej bo poszlaby juz w tym roku. Popatrzcie na dzieci w USA czy UK jakos daja rade i krzywda im sie nie dzieje.

                                    Akurat zagraniczne przykłady mnie nie przekonują. Inne realia we wszystkim, a mnie interesuje polska skrzecząca rzeczywistość.

                                    Zamieszczone przez telimena
                                    Jak czytam komentarze dot. akcji “ratujmy maluchy” to podstawowy problem dla części rodziców to nie fakt że odebrano im wybór tylko że kumulacja dotknie ich dziecko... 😉

                                    Co raz więcej osób wspomina z rozrzewnieniem 1 projekt który mówił o podziale roczników mimo że w czasie gdy go proponowano był bleeee 😉

                                    A co?? To nie jest argument?? Jak dla mnie jest i to dosyć istotny. Bo te dwa roczniki będą się musiały jakoś przepchnąć przez
                                    cały system edukacji. A będą miały pod górkę od samego startu.

                                    • Zamieszczone przez alokazja

                                      A co?? To nie jest argument?? Jak dla mnie jest i to dosyć istotny. Bo te dwa roczniki będą się musiały jakoś przepchnąć przez
                                      cały system edukacji. A będą miały pod górkę od samego startu.

                                      Ależ oczywiście że jest – tyle że nijak się ma do “odbierania dzieciom dzieciństwa” czy “za wysokich toalet” 🙂 To argument na zasadzie – a niech sobie wprowadzają byle moje dziecko to ominęło… metoda “spychologii stosowanej” pozwoliła przesunąć buum w czasie (którego by zapewne nie było gdyby nie odrzucenie 1 projektu o podziale roczników) a teraz któryś rocznik musi być tym zdublowanym.

                                      • Zamieszczone przez telimena
                                        Ależ oczywiście że jest – tyle że nijak się ma do “odbierania dzieciom dzieciństwa” czy “za wysokich toalet” 🙂 To argument na zasadzie – a niech sobie wprowadzają byle moje dziecko to ominęło… metoda “spychologii stosowanej” pozwoliła przesunąć buum w czasie (którego by zapewne nie było gdyby nie odrzucenie 1 projektu o podziale roczników) a teraz któryś rocznik musi być tym zdublowanym.

                                        Wg mnie wcale nie musi. Ja bym próbowała ponownie rozłożyć obowiązek na lata gdybym musiała te reformę wprowadzić.
                                        Bo generalnie jestem jej totalnie przeciwna.

                                        • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                                          O, to jestem wyjatkiem 🙂
                                          Nigdy nie bylam przeciw reformie (dowod: stare posty), ale jestem bardzo przeciw kumulacji ktora moze dotknac moje dziecko.
                                          To jest dla mnie problem na tyke istotny, zw calkiem powaznie mysle o odroczeniu obowiazku szkolnego.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: 6 latki do szkoły? link do protesu

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general