Wiem, że były już wątki od kiedy dziecko może zostać samo w domu, ale ja chce zapytać doświadczone mamy o coś innego. Uznałam, że moja 7-latka jest już gotowa na pozostanie samej w domu raz na jakiś czas przez maksymalnie godzinkę, ale mimo to, musi przejść szkolenie
Przychodzi mi do głowy nie wpuszczać nikogo do domu, nie ruszać płyty (do gotowania), czajnika i się broń boże nie wspinać, aby coś dosięgnąć (ostatnio wycięła mi właśnie taki numer, że chciała dostać szklankę, przystawiła stołek, ja ją trzymałam, ona jakoś źle postawiła nogę na tym krześle i wywracając się wyciągnęła półkę ze wszystkimi klieszkami, które oczywiście z hukiem spadły na podłogę. Ja ją mocno trzymałam i nie upadła, ale aż strach pomyśleć, co by było gdyby…).
O czym powinnam jeszcze pamiętać? Moja córka jest naprawdę dojrzała i mądra pod tym względem, ale same wiecie….to tylko dziecko.
Telefony alarmowe zna…lepiej ode mnie
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: 7-latek sam w domu
kiedy Maks został w wieku 8 lat sam to tyle mu nakładłam do głowy, że po kilkunastu minutach odebrałam telefon z pytaniem “czy mogę iść do toalety?”
biedak był tak zakręcony co mu wolno a co nie
moje dziecki zostają w domu od wcześniej niż 7 lat, taka była potrzeba…. wiedzą, że nie otwiera się obcym i się z nimi nie rozmawia, nie otwiera się okien, nie rusza się gazu, zapałek, noży i najważniejsze pralki, bo gniew matki nieobliczalny jest,… Nie gotują jak mnie nie ma, Tymek ma uważać na siostrę, bo wie, że ona jest pod jego opieką i ma jej włos z głowy nie spaść…. mają komórkę z której mają do mnie lub małża dzwonić jak się komuś coś stanie,… jakby coś się miało palić czy zalewać to wiedzą jak otworzyć drzwi i mają wtedy pukać po sąsiadach aż ktoś pomoże… chyba tyle… czasem muszą zostać dłużej niż godzinę, ale dają radę :)… najczęściej grają na kompach lub oglądają filmy 🙂
Pozdrówki 🙂
Baśka, nie wolno dzieciaka obarczać taką odpowiedzialnością – moim skromnym zdaniem oczywiście 🙂
Nasza w tym rola, żeby dzieciom opiekę zapewnić, nie ma zwalania na starsze rodzeństwo – podkreślam – IMO.
bea – nie zmieniaj ławeczki, please. Tamta była taka…optymistyczna Może poczekaj jeszcze…trochę
ulaluki – matko święta! Sam szedł?
dezii – jeszcze nie była sama w sklepie, ale my mamy kawałek do wiejskiego samu, więc wydaje mi się, że to trochę za wcześnie. Córka bardzo chce zrobić pierwszą próbę
bratek – i co, pozwoliłaś mu iśćdo tej toalety?
monikachrzów – test to dobry pomysł. Zrobię tak z komórką, bo z sąsiadami (mieszkam w domu) raczej nie wyjdzie. Ula zna swoich sąsiadów.
Klucha – dobre zalecenia. Biorę
Ależ ta jest piękna, taka polska, taka sielska, taka ciepła… Aż wraca zapach dzieciństwa i odgłos brodzenia w liściach po kolana
Moi jeszcze nie zostają a czasem by się przydało
Na podwórku sami juz chyba 3 sezon
do sklepu czasem też wyślę
A to nie rozumiem. Serio.
Zostawałam w domu/wychodziłam na pdwórko z 5 lat młodszą Siostrą i 7 lat młodszym Baratem.
Mama ufała mi jak Basia swoim pociechom. Na dobre mi to wyszło
Raz zdarzylo mi się zostawić niespełna 7-latka z 4-latkeim na jakieś 40 minut może dłużej. Bez problemu. Starszy ma mieć baczenie na Młodszego…. I pilnować jak oka w głowie. Bywa różnie, ale muszę kiedyś zaufać obu 😀 Jak oboje rodziców pracuje to nie ma wyjścia
A ja chyba rozumiem Beamamę bo sama mam podobnie
To nie o zostawianie jednego z drugim chodzi, tylko o to, że masz pilnować by coś się nie stało – by w razie gdyby dziecko starsze nie czuło winy bo ono też jest jeszcze dzieckiem i zwyczajnie może czegoś nie przewidzieć tak jak osoba dorosła
Ja wypuszczam obu, obu pakuję w głowę pilnujcie się wzajemnie, nie odchodźcie od siebie itd.
a bezpieczny ten kawałek??
ja najpierw obserwowałam jak sie zachowuje jak idziemy razem czy przez ulice sie rozgląda i czy aby srodkeim wiejskiej uliczki nie idzie
a potem z zawałem na ramieniu puściłam po śmietane
ja za to nie zostawiam samej w miejscach publicznych – jakis ogródek z piłkami w markecie tak ale place zabaw nie, jakoś może nie mam wkoło takiego placu gdziebym była pewna że nagle pijaków sie nie zlezie lub innych jakich de…, bądź bezpanskich psów.
Może mnie ktoś uświadomić, jak to wygląda w świetle prawa, od ilu lat można dziecko zostawiać samo w domu / wypuszczać samopas na dwór? Chodzi mi o to, w razie nieszczęśliwego wypadku, czy jest jakaś granica wieku dziecka? Ale się zamotałam, nie umiem składnie tego ująć, liczę że mnie zrozumiecie:)
Kodeks wykroczeń stanowi
Z prawa o ruchu drogowym:
Dziękuję To nam (znaczy się młodemu) jeszcze miesiąc został do skończenia 7 lat:)
mój wczoraj 7 skończył
od poniedziałku będzie musiał bywać sam
Bep – zostawiasz dziecko pod opieką dziecka, rozumiesz…? I jeszcze tekst – że temu zaopiekowanemu włos z głowy spaść nie może Uważam, że nie można dziecka obarczać taką odpowiedzialnościa z tego powodu, że jest tylko dzieckiem, jak coś się stanie nie daj Boże to kogo pociaga się do odpowiedzialności – dziecko??
Wiecie tak czytam Wasze wypowiedzi i stwierdzam, że powinnam być bardziej przejmująca się pozostawianiem małego sam na sam.
Oczywiście trzylatka nie zostawiam w domu i nie idę w miasto, ale zdarza się, że muszę popracować w ogrodzie, wywiesić trzy pralki prania i on zostaje sam w domu na piętrze. Na dwór też wychodzi sam ( działka jest ogrodzona ), wpada, obsłuży się z piciem, mówi co gdzie robi i biegnie dalej.
Tak myślę, ze może powinnam ograniczyć, pilnować, brać ze sobą
Za to nadrabiam chyba strachem, że w obcym miejscu, w sklepie, na placu zabaw, w lesie albo się zgubi albo ktoś go porwie i nawet na ułamek sekundy nie spuszczę z oka…
Beamama nie popadajmy w skrajności. W życiu nie jest ciągle różowo i wspaniale i trzeba stopniowo uczyć żyć w takiej swiadomości z odpowiedzialnością za siebie i innych. Nic się nie stanie dziecku przed którym będzie wyzwanie zaopiekować się młodszym rodzeństwem.
Ja miałam nie takie obowiązki wobec brata i w domu i korona z głowy mi nie spadła- wręcz przeciwnie, na dobre mi wyszło.
Wiesz, dobrze, że się nic nie stało, w razie czego starszak pewnie nie poradziłby sobie z poczuciem winy. Wiem, że różnie w życiu bywa, ale ja zamierzam takie sytuacje eliminować jak tylko się da, sprowadzać do minimum i na pewno odpowiedzialność za zdrowie swoich dzieci brać na siebie, a nie zwalać na nieletnich.
Imo to nie o to chodzi
Dziecko jak najbardziej powinno uczyć się opieki nad młodszym, słabszym, niedołężnym ale nie powinniśmy zapominać, że to ciągle tylko dziecko i nie możemy od niego oczekiwać, że czegoś nie dopilnuje, o czyms zapomni a tym samym nas zawiedzie.
Ogólnie zgadzam się z Bea, dodam więcej – starsze dziecko ma też prawo wyjść na dwór samo, bez bagażu w postaci brata/siostry by mieć czas tylko dla swoich kolegów. Mój młodszy w pewnym momencie chciał uczestniczyć w każdej zabawie w której udział brał starszy mimo, że zabawa nie na jego poziomie itd.
Reasumując to co pewnie chcemy obie powiedzieć : starszak może/chce/powinien ( w zależności od sytuacji ) zaopiekować się młodszym rodzeństwem, ale z odgórnym, restrykcyjnym nadzorem z naszej strony.
Miałam kiedyś taką sytuację.
Jesteśmy na działce, dzieci biegają mamy coś gotują.
Moje dzieci – 6 i 8 lat i dzieci mojej siostry – 2 i 4 lat.
Dwulatek spadł z huśtawki a moja siostra do 6 letniej Mai: no przecież miałaś go pilnować!
No, ch.olera mnie wzięła i powiedziałam, że 6 latka to nie jest opiekun 2 latka!
Dokładnie się z tym zgadzam.
I tak jak napisałam wyżej, uważam, że dziecko należy uczyć odpowiedzialności, ale pod nadzorem rodziców.
jestem przeciwna całkowitemu wyeliminowaniu współpracy w rodzeństwie, pewne obowiązki powinno mieć zarówno starsze jak i młodsze dziecko.
Znasz odpowiedź na pytanie: 7-latek sam w domu