Forum: Oczekując na dziecko
a co z czekoladą
Czy spożywanie w dużych ilośćiach czekolady może zaszkodzić dzidzi?
edycia 25 i grudniowa dzidzia
Czy spożywanie w dużych ilośćiach czekolady może zaszkodzić dzidzi?
edycia 25 i grudniowa dzidzia
Problem z tych mniej poważnych: czy pod piżamę zakładacie majtki? Ja rozumiem, że w pewnych sytuacjach to gatek się nie zakłada, ale wtedy piżamy też nie. Ale tak na codzień...
Czytaj dalej →Od kiedy można podawać maluchom naleśniki? Czy jest jakiś specjalny skład ciasta? Proszę o przepisy. Jakie nadzienie dla malucha? Moja niunia zaczęła 11 miesiąc życia.
Czytaj dalej →Mam ogromny problem. Zaadoptowaliśmy dwa miesiące temu dwa kociaki. Teraz mają ok 5 m-cy. To kotka i kocurek. Wiele już się nauczyliśmy (myślę tu o nas i o kotach), bo...
Czytaj dalej →W czwartek miałam laparoskopowe usunięcie pęcherzyka żółciowego – przyjęcie we wtorek, odwleczenie zabiegu przez nagły przypadek i w czwartek się wreszcie udało, tylko czy “udało” to właściwe słowo… Na salę...
Czytaj dalej →Czy podajecie oczywiście dorosłym alkohol na urodzinach swoich dzieci?? Ja przyznam, że nie podaję. Na imieninach/urodzinach moich i męża tak, ale na dzieci nie zamierzam. Goście moi wiedzą jaki mam...
Czytaj dalej →Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty itp. No trudno trzeba...
Czytaj dalej →Bardzo podoba mi się imię Nataniel. Zastanawiam się tylko, czy dziecko nie byłoby “pokrzywdzone”. Dużo się teraz mówi, żeby nie dawać zbyt “oryginalnych” imion, bo dziecko w dorosłym życiu będzie...
Czytaj dalej →Przepraszam, jeśli w złym dziale. Szukam jednak szybkiej odpowiedzi, bo nigdzie nic konkretnego nie umiem znaleźć. Chodzi mi o to gdzie można i za ile można zrobić obdukcję lekarską w...
Czytaj dalej →Mam taki problem i myślę, że mi pomożecie: jestem w ciąży i to bliźniaczej i nie mam pomysłu na imiona. Jest kilka, które takich, które przypadły mi do gustu np.:...
Czytaj dalej →Witam wszystkie mamy, moje dziecko za tydzień kończy roczek. Mała jest ruchliwa, zaczyna samodzielnie chodzić, często się uśmiecha, ma wiele energii. Niby wszystko jest ok, jednak od pewnego czasu zaczynają...
Czytaj dalej →Asthenozoospermia a zajście w ciążę: Mój mąż odebrał wyniki badania nasienia. Ilość 3,5 ml Zabarwienie: żółto-szare Lepkość: prawidłowa Homogenizacja: 30 min. Badania mikroskopowe: Liczba plemników w 1ml nasienia: 28.000.000 Po...
Czytaj dalej →Wróciłam z pierwszej wizyty u prowadzącej ciążę położnej i nadal nic nie wiem… Próbowała usłyszeć bicie serca płodu, byłam przekonana, że na tym etapie już wyraźnie będzie słychać, a tu...
Czytaj dalej →Jestem 4 dni po porodzie i mam problem z wypróżnieniem. Bardzo popękałam, z tego co mówiła lekarka, blisko odbytu i mam okropny lęk. Narazie biorę czopki, ale skutek jest mierny,...
Czytaj dalej →Syn od jakiegoś miesiąca dziwnie oddycha. Nie wiem, czy będę umiała to opisać. Nie dzieje się tak cały czas, ale często, np. jak siedzi spokojnie i się bawi lub ogląda...
Czytaj dalej →Postanowiłam założyć wątek ku pokrzepieniu serc kobiet, które laparoskopię lub histeroskopię przechodziły/będą przechodzić. Dziewczyny, wpisujcie swoje historie – jak długo się starałyście, jaka diagnoza, gdzie zabieg przeprowadzono i kto go...
Czytaj dalej →
6 odpowiedzi na pytanie: a co z czekoladą
Re: a co z czekoladą
Nie wiem jak z dzidzia, podejrzewam, ze moze sie urodzic z nadwaga, ale i Tobie wspolczuje pozniej zwalanie tych kilogramow…
kobin,Konciu i
Re: a co z czekoladą
Ja jadłam ogromne ilości słodyczy w ciąży. Po prostu nie potrafiłam się powstrzymać. A nie mam tak ani teraz, ani nie miałam przed ciążą 🙂
Nie zauważyłam, żeby to miało jakiś wpływ na Maćka. Nadwagi nie ma. Ale co do moich kilogramów, to wolę się nie wypowiadać. Ciężko będzie mi to zrzucić – nie polecam.
Pozdrowionka! 🙂
Aneta i Maciuś (21.06.2004)
Re: a co z czekoladą
Jeżeli komukolwiek miałoby to zaszkodzić, to najszybciej Tobie. Wiesz…….te nadprogramowe kilogramy
Pozdrawiam
Re: a co z czekoladą
Ha, a ja przeczytałam bardzo ciekawy artykuł:
“Fińscy naukowcy przeprowadzili badania, z których wynika, że dzieci kobiet, które w czasie ciąży regularnie jadły czekoladę, są szczęśliwsze, bardziej ruchliwe, częściej się śmieją, a także są odważniejsze i bardziej otwarte na nowe sytuacje.
Lekarze fińscy przebadali ponad 300 kobiet – w czasie ciąży, po porodzie – oraz ich potomstwo. Odkryli znaczne różnice w zachowaniu dzieci. Okazało się, że wpływ miała na to właśnie czekolada, w zależności od tego, czy podczas ciąży ich matki, aby złagodzić stres, jadły słodkie kakaowe tabliczki czy nie.
Co dziwne, do odkryć naukowców sceptycznie podchodzą producenci czekolady. Ich zdaniem jest mało prawdopodobne, by poprawiające nastrój składniki były przekazywane przez ciężarne matki swym dzieciom. Zwracają też uwagę, że kojące działanie czekolady ma więcej wspólnego z psychologią niż zawartymi w tabliczce produktami.”
Jednak zgadzam się, że to raczej wpływ psychiki, tyle rzeczy mozna sobie wmówić.. Także nie polecam “wymówki” czekoladowej, bo dzidzia i tak będzie wesoła, żywa, za to Ty po 9 miesięcznej kuracji czekoladowej pozaklejach w domu lustra, zniszczysz wagę i po dobrym samopoczuciu w ciąży, zaczniej płakać na ładkami tłuszczu..
Myślę, że jak do wszystkiego tak i do czekolady, trzeba podejść ze zdrowym rozsądkiem, a jedzenie tabliczki dziennie rozsądne raczej nie jest… No i co z naszymi zębami, które i tak w ciąży nieźle obrywają…
Tak a propos. Przypomniała mi się taka dziewczyna, która leżała ze mną na patologii, gdy rodziłam pierwszą córcię. Wybaczcie, ale była bardzo nieapetyczna… specjalne łóżko dla niej przywieźli, ważyła prawie 120 kg, była mała, mówiła, że przytyła w ciąży prawie 40kg, ale jak twierdziła “nie ważne, ja będę jeść to i dziecko duże będzie…”. Chyba wychowywała się z babcią i prababcią. Wyobraźcie sobie, że ona non stop jadła princessę. To nie był jeden wafelek na godzinę, ale 1 na 5 minut. Doprowadzała mnie do szału szeleszczeniem w nocy. Miała tych batoników reklamówkę!! Na drugi dzień przyszedł mąż z kolejną reklamówką. Patrzyłam na nich jak na ufoludków, jessuu, co za głupota! Powiem wam, że urodziła przez cesarkę dzień po mnie. Jej dzidziuś ważył niecałe 3kg! Tylko współczuć…mamusi oczywiście
Re: a co z czekoladą
No cóż to ja tak wbrew wszystkim, właśnie przez całą ciążę powoływałam się na tych fińskich badaczy, na dodatek czekoladą bardzo często budziłam małego gdy się długo nie ruszał, dla mnie na szczęście nie ma to bardzo drastycznych skutków obecnie 2 kg więcej jak przed ciążą tylko kształty trochę bardziej okrągłe i póki co nie żałuję…
Ewike i lipcowa Poziomka
Re: a co z czekoladą
ja jak juz mam w domu czekoladę (zazwyczaj gdy ktoś mi podaruje) to biorę do pracy 2 małe kawałeczki. Taka ilość stawia mnie skutecznie na nogi i poprawia humorek, no i od takiej ilości nie przytyłam. także polecam czekoladkę, ale w bardzo bardzo rozsądnych ilościach;-)
Iwonka i dzidzia (27.01.05)
Znasz odpowiedź na pytanie: a co z czekoladą