Zastanawia mnie jeszcze czy przy zakupach dla maluszka sztywno trzymałyscie się kolorów przeznaczonych dla dziewczynek i chłopców, czy wręcz odwrotnie… kupowałyście te ciuszki, które wpadły Wam w “oko”
Z góry dziękuję za pomoc.
KalaJ + Agatka
P. S.
Moje kolezanki twierdzą, że dziewczynke trzeba koniecznie ubierać w falbanki i kokardki koniecznie w kolorze RÓŻOWYM. Co myślicie? W dzisiejszych czasach myslałam, ze jest wiecej swobody co do kolorystyki….
7 odpowiedzi na pytanie: A co z kolorystyką ubranek?
Re: A co z kolorystyką ubranek?
Ja kupowałam głównie żółte.
Starałam się kupowac neutralne (długo nie wiedziałam czy chłopczyk czy dziewczynka, a poza tym chcę żeby te ubranaka przydały się innym dzieciom).
Uważam, że wszelkie falbanki i tego typu udziwnienia sa po prostu niewygodne. Proste ubranka są dla dzieci najwygodniejsze.
A w sukienki jej prawie nie ubieram bo nie jest to najwygodniejsze ubranie dla niemowlaka.
Ola i Ulcia (9m)
Re: A co z kolorystyką ubranek?
Nigdy nie przejmowałam się opiniami innych i w tym przypadku jest podobnie.
Ponieważ sama nie przepadam za cukierkowym różem, to stweirdziłam że nie będę katować Malutkiej i duża część ubranek jest w ślicznych błękitach. Mam też sporo białych i czerwonych ciuszków, a także w kolorze wanilii.
Myślę że nie kolor jest najważniejszy, ale jakość i wygląd ubranka. Ale to wszystko kwestia gustu. Maluszkowi i tak wszystko jedno:-)) a i tak we wszystkim będzie śliczny.
Pozdrawiam bardzo cieplutko
aga+martynka
Re: A co z kolorystyką ubranek?
Ja również nie sugerowałam się przy zakupach “stereotypami’ odnośnie kolorystyki dla maluszków. Mam córeczkę (jeszcze w brzuszku) i owszem kupiłam trochę różowych rzeczy, ale też zielonych, niebieskich, beżowych. Naszą sypaialnię w kolorze łososiowym, która będzie również pokojem dziecinnym, wzbogaciliśmy o kolor niebieski, a nie różowy. Tak więc myślę, iż kolory nie graja większej roli. A już na pewno nie jestem zwolenniczką koronek i falban.
pozdrawiam serdecznie;-)
Iwona & dzidzia
Re: A co z kolorystyką ubranek?
ja sie w ogole zadnymi konwencjami nie kierowalam. Adas cudnie wygladal zarowno w rozu (jedna z babc kocha go w tym kolorze hehe) jak i niebieskim, zielonym, bezowym, zlotym. jako, ze mamy ptasie nazwisko – ze szpitala wyszedl w bialych spioszkach w piekne zolto niebieskie ptaki 🙂 w lecie kupilam mu rampers, na kotrym sa aplikacje srubokreta, kombinerek i czegos tam jeszcze. a jak sie ulal, to akurat mialam rozowe body. mam duzo rzeczy uzywanych, takze ze szmateksu i tam koloru juz nie da sie wybrac.
aha, dorwalam ostatnio w szmateksie extra kamizelke (na 2 latka 🙂 czerwona w bociany – ciekawe, co babcie powiedza !
tak wiec, kupuj to, co ci wpadnie w oko i nie przejmuj sie opinia innych.
ps. znjomi, ktorzy przyjda ” na ogladanie dzidziusia” i tak przyniosa pewnie ubranka, a darowanemu koniowi… 🙂
Maja i Adaś (19.05.2004)
Re: A co z kolorystyką ubranek?
Ja do samego porodu (pomimo, że na 1000% wiedziałam, że to będzie chłopczyk… Na USG byo widać genitalia tak jakby się celowo wystawił i w tym wypadu nie mogło być pomyłki co do płci) kupowałam ciuszki w kolorach uniwersalnych tzn…zielone, żółte, białe, beżowe. Chyba nie do końca wierzyłam w to co widzę na ekranie monitora. Późnej dostałam mnóstwo ciuszków od rodziny…po dziewczynkach I mój synio niejednokrotnie paradował w różowych ciuszkach, a co? Jemu to nie przeszkadzało, a jak się komuś nie podobało, to jego problem. Najważniejsze, że mojemu dziecku było wygodnie. Do tej pory zakładam mu rajtuzki w kolorze wściekle różowym, bo mam tylko takie w spadku..he he he. I komu to przeszkadza?
Serdecznie pozdrawiam
Lilianka i Mikołaj (19.06.2004)
Re: A co z kolorystyką ubranek?
Ja spodziewam się chłopca i kupuję wszystkie kolory, oprócz różowego. Mam ubranka niebieskie, białe, kremowe, czerwone, zielone, żółte. Najwięcej niebieskich. Dziewczynka w niebieskim też ładnie wygląda. Różowych nie kupuję, bo często są na nich różyczki perełki i kokardki.
Re: A co z kolorystyką ubranek?
U nas kupowaliśmy wszystkie kolory z wyjątkiem różowego. Nie wiedzieliśmy czy będzie synek czy córeczka i mąz twierdził że Zenek w różowych kolorach nie bdzie chodził. Królował kolor żółty i tak w szpitalu nasz mały przez lekarzy został nazwany Kurczaczkiem
Znasz odpowiedź na pytanie: A co z kolorystyką ubranek?