Pytam tak na wyrost, czy warto płacić np kilka stów za wysoki poziom (dobre noty na egzaminach do gimnazjum), codzienny angielski i drugi język, dodatkowe zajęcia po południu (np taneczne, plastyczne, sportowe, ekologiczne) a nie tylko minimum programowe a po południu świetlica-przechowalnia…
Czy to może zbytek i wywalanie pieniędzy, robienie z dziecka na siłę “śmietanki” i “elity” społecznej…?
Co Wy na to?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: A czy ktoś wysłał/wyśle dziecko do szkoły prywatnej?
Też mamy taki plan, w sensie dobrego liceum;)
Kilka lat temu miałam natomiast wątpliwą przyjemność uczenia na zastępstwie pół roku w prywatnym liceum, w którym uraczono mnie stwierdzeniem: Proszę Pani, co się nami Pani przejmuje, przecież nasze kieszonkowe jest większe niż Pani pensja;)) Mam nadzieję, że takie szkoły prywatne to rzadkość, a i z każdym rokiem chyba będzie coraz lepiej i lepsze szkoły nie dadzą racji bytu tym słabszym. Choć takiej postawy to w każdej można się niestety spodziewać:(
Szkoła Erasmus-dobry wybór
Uważam, że szkoła prywatna niekoniecznie musi być dla snobów. Najlepszym przykładem jest Erasmus, szkoła w Bielsku- Białej, w której dzieci czują się bardzo dobrze, chętnie uczestniczą w zajęciach dodatkowych, które są w cenie czesnego. Bezpieczeństwo dzieci jest na pierwszym miejscu. Dzieci uczą się dwóch języków obcych, również z native speakerem. Co bardzo ważne, zauważyć można bardzo dobrą współpracę nauczycieli i rodziców.
Znasz odpowiedź na pytanie: A czy ktoś wysłał/wyśle dziecko do szkoły prywatnej?