Witam Was Dziewczyny!
Nie wiem czy piszę w odpowiednim dziale, do tej pory można było mnie spotkać w dziale staraczkowym, na Zawziętych, ale chyba czas zmienić dział…
Właśnie odebraliśmy wyniki badań nasienia, z mojego laikowego spojrzenia na nie wnioskuję, że nie jest dobrze, ale jakby któraś z Was mogła na nie spojrzeć fachowym okiem byłabym bardzo wdzięczna!
Barwa: szara
Upłynnienie: 20 ( norma /= 1,5 ml.)
Lepkość: 0 ( norma /= 7,2)
Koncentracja: 0,5 ( norma >/= 15 mln/ml.)
Ruch postępowy: 16 ( norma >/= 32 %)
Ruch całkowity: 32 ( norma >/= 40 %)
Brak ruchu: 68 %
Całkowita liczba pl. w ejakulacie: 4 ( norma >/= 39 mln.)
WBC: 0 ( norma /= 4 %)
Żywe plemniki: 70 ( norma >/= 58 %)
Aglutynacja (0;1;2;3;4): 0 ( norma 0)
Komórki okrągłe: 0 ( norma </= 5 mln/ml.)
Z góry bardzo dziękuję za pomoc!
Ps. Poprzesuwały mi się nawiasy i w ogóle cyferki, nie idzie ich edytować…
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: A jednak niepłodność. Pytanie co dalej…?
Dziewuszki a skoro mowa o morfologii to czy 5 % jest szansa na naturalną ciąże czy przestać sie łudzić? dodam, że mój M ma niezłą ilośc.
Dziękuję bardzo! już wiem, że przyda się zrobić więcej hormonów i w ogóle poczytałam, cenne informacje a wiedza Madziorex mnie zamurowała! Chętnie bym ją zapytała, ale nie chcę zakłócać teraz sielanki związanej z pojawieniem się syneczka 🙂
Ja póki co nadziei nie tracę, może rzeczywiście tylko chwilowo tak kiepskie wyniki morfologii, może suplementy poprawią choć część parametrów, może androlog znajdzie źródło kiepskiego wyniku i coś jeszcze da się zrobić…?
Czas pokaże
minimalna morfologia uznawana za prawidłową to 4%.
🙂
a skoro piszesz, że macie niezłą ilość, to oblicz sobie ilościowo ile w tej dużej ilości jest form prawidłowych i na pewno się podbudujesz 🙂 ja się tak podbudowywałam, gdy Laurek miał 2% (z dużą ilością o dobrej ruchliwości). a zaszliśmy w ciążę przy morfologii 0% (to tak dla przypomnienia ;))
Laurka Twój przypadek rzeczywiście podbudowuje 🙂 Do tego co napisałaś dodam jeszcze, że rzadko kiedy ilość plemników o prawidłowej morfologii przekracza 25%, więc wynik 5% mieści się w dolnej granicy normy, ale jednak jest to norma 🙂
Jak dla mnie dziwne jest to, że morfologię i ruchliwość podaje się w procentach. Przecież 100% z 0.5 miliona to jak 1% z 50 mln
W każdym razie jedno jest pewne – wyniki dobrze jest powtórzyć po kilku miesiącach Wyniki same w sobie się zmieniają, a i podejrzewam, że dużo od losu w laboratorium samym zależy 😉
U mojego m wyniki z sierpnia mają sie tak w telegraficznym skrócie:
ogólny % ruch : 60
ruch postepowy (a+b) :50
szybki linearny : 10
wolny linearny :40
czas upłynnienia: 10
objętość: (ml) 5,0
licza plemników /ml : 51.000.000/ml
ogólna liczba plemników w ejakulacie 255.000.000
czyli może rzeczywiście jak sobie pomnoże te 5% to nie będzie tak źle
Też się nad tym zastanawiałam…
Laboratorium mamy dobre, temu akurat ufam.
Dziewczyny, odebraliśmy wyniki hormonów, norma prolaktyny jest przekroczona dwukrotnie, tz. norma jest chyba do 15 ng/ml., a mój M ma 40! Mamy też testosteron poniżej normy, norma jest od 2,5-3,5 ng/ml, M ma 2 ng/ml. Czy któraś z Was wie co to może oznaczać…? Wizyta u androloga już jutro
Szpilka daj znać proszę jak po wizycie u androloga. Testosteron to hormon męski, a prolaktyna żeński, skoro jest za dużo żeńskiego a za malo męskiego to na pewno mialo to wpływ na ilość plemnikow w ejakulaci… Tak myślę, na logikę biorę… Może więc wystarczy, że m będzie bral hormony przez jakiś czas i wszystko sie wyrówna! Trzyamm
Szpilko, i jak wizyta, co powiedział androlog?
btw. Dziewczyny, gdybym miała taką wiedzę na początku starań, jaką mam teraz dzięki temu co dowiedziałam się na forum, to na pewno byłabym już na innym etapie… no ale człowiek uczy się całe życie, lepiej późno niż wcale…
Witam!
Zalatany weekend za mną, końcowomiesięczny młyn, pracuję w instytucji finansowej, więc to koszmar u mnie.
Wizyta w porządku, wydaje mi się, że trafiliśmy na dobrego specjalistę. Nie przejął się za bardzo wynikami hormonów ani badaniem nasienia, powiedział, że koniecznie trzeba je powtórzyć. Stwierdził, że jedna jaskółka wiosny nie czyni i nie ma co się sugerować jednym wynikiem i diagnozę postawi dopiero jak kolejne wyniki będzie miał przed sobą, bo nie chce mówić nam że jest źle bo to mogła być tylko chwilowa niedyspozycja i musi mieć drugi wynik do porównania. Kolejna wizyta razem z badaniem nasienia u niego na miejscu jest 13 grudnia, dzień wcześniej mamy powtórzyć hormony. I tyle.
Powiedział też, że jeśli wynik się powtórzy to dla niego jedynym rozwiązaniem jest in vitro, bo moglibyśmy próbować poprawić wyniki poprzez suplementacje męża, ale ja musiałabym do tego być zdrowa, a moja endometrioza mimo, że wycięta to jest nieuleczalna i cały czas się odbudowuje. Na inseminacje się nie łapiemy ze względu na plemniki. Więc już się nastawiłam na ciąg dalszy, ale nie załamuje się, czekam na kolejną wizytę.
Dzięki za kciuki i zainteresowanie, jesteście nieocenione! :Kocham:
Pozostaje tylko mocno życzyć, żeby wszystko się dobrze ułożyło
Szpilka w takim razie trzymam
Szpilko, mądry gin to podstawa. Powodzenia i żeby już wszystko szło po Waszej myśli 🙂
Oj ja to rzeczywiscie teraz zupełnie bez czasu. Testosteron macie poniżej normy, a co z FSH i LH? Czy są w normie? Jeżeli tak to czy w górnej granicy czy w dolnej? Te hormony są sprzężone i nawet jak są w normie to jest istotne przy jakiej granicy. Ale zbyt niski testosteron może wskazywać na zaburzenia hormonalne – testosteron jest produkwany w odpowiedzi na produkcję hormonów przysadkowych (FSH, LH) i jak one są niskie to można je podnieść i wtedy podnosi się i testosteron i produkcja plemników. Jeżeli jednak FSH i LH sa wysokie to znaczy, że organizm sam się orientuje, że wytwarza za mało plemników i testosteronu i wytwarza więcej FSH i LH, żeby pobudzić produkcję plemników i testosteronu – i jeżlei mimo to test. i plemniki sa niskie to gorzej rokuje (nasz przypdek FSH 25 przy normie 11 chyba, a testosteron w dolnej granicy). Poza tym wysokie FSH oznacza poniszczone jądra. U nas przy 25 jest już słabo z jądrami. Prolaktyna także może jak jest mocno podwyżona – tutaj łatwo się zbija.
Lada moment kolejna wizyta i zobaczycie co z tego wyjdzie, ale skoro in vitro was nie przeraża, to dobrze będzie 🙂
Nati o którym poznańskim specjaliście mówisz…? Bo niestety obecny okazał się niewypałem i musimy znaleźć innego…
Wizyta to naprawdę jakaś porażka, nie dość, że M był zapisany na 9.20 a lekarz przyjął go dopiero o 11.00 bo się spóźnił, to jeszcze wziął 250 złotych za 5-o minutową wizytę na której tylko spojrzał na wyniki tego powtórnego badania i powiedział, że niestety nic się nie zmieniło i wyniki są takie same jak te poprzednie i tak jak mówił ostatnio pozostaje tylko in vitro. Wszystko. M sam musiał z niego wyciągnąć co z tym podwyższonym wynikiem prolaktyny i obrażony, mrucząc pod nosem wypisał receptę na lek na zbicie…
No i oczywiście M nie dostał wyników nasienia do ręki, bo były robione przez jego wewnętrzne laboratorium tylko do jego użytku i wogóle żadnych wyników nie mam w domu, bo lekarz zażyczył sobie, żeby zostały w kartotece. Musimy więc poszukać nowego lekarza, mój ginekolog bardzo zachwala Piotra Jędrzejczaka, ale z tego co czytałam w necie to nie wiem czy będzie dla Nas odpowiedni.
Także Madziorex chętnie sprawdziłabym jak się mają nasze wyniki do tego co piszesz, ale nie mam ich w domu… M dopiero jak pojedzie na kolejną wizytę gdzieś indziej to wyciągnie z tamtąd kartotekę.
Zawiodłam się na tym lekarzu, miałam nadzieję, że dowiemy się czegoś więcej a tu masz babo placek, ehh… Może kolejny będzie lepszy, szkoda tylko, że trzeba tyle płacić za tak beznadziejne porady i niekompetencję.
Dziękuję za wszystkie kciuki, jesteście nieocenione :Kocham:
A to nie jest tak, że wyniki są własnością pacjenta? I macie prawo co najmniej je skserować?
A ten lekarz przeprowadza in vitro? Może po prostu nagania sobie pacjentów? Albo któremuś ze swoich kolegów? Ech…
Zasilam kciukami
Och, no jak szkoda, że lekarz jednak niefajny… A może zły dzień po prostu? Ale nie usprawiedliwiam.
Jestem w pracy teraz, ale jak wrócę do domu, to napiszę Ci jak się tan profesorek nazywa i podam numer telefonu.
Mam nadzieję, że ten będzie ok. W końcu stworzył program leczenia to powinien go wypróbowywać na jak największej ilości pacjentów, żeby potwierdzić skuteczność programu, prawda? Nie byłam u niego, ale skoro nasza super androlog go poleca to musi być ok 🙂
A co do wyników – tak jak Esmena pisze – są własnością pacjenta i każdy musi Wam je wydać! Może faktycznie nakręca sobie doktorek pacjentów na in vitro…
Szpilka uciekaj od takiego lekarza, wewnętrzne labolatorium itp. Nie wiem gdzie robiliście wyniki, ale spermę radzę robić w renomowanych klinikach, bo niestety były pewne historie niewiarygodnych wyników i nie wiem czy właśnie nie z Poznania.
Przeprowadza in vitro i na pewno jakiś cel w tym ma, że nie wydaje wyników pacjentom.
Wczoraj M pojechał wyciągnąć od nich swoją kartotekę i padło milion pytań, dlaczego itp. ale w końcu, obrażeni bo obrażeni ale mu wszystko oddali a wyniki wewnętrznego labu dali kserówki, chociaż coś…
Zły dzień może mieć czasem każdy, zdarza się – pewnie. Ale on perfidnie przyszedł o 10.00 tam na miejsce po czym urządził sobie godzinną pogawendkę z kimśtam i zaczął przyjmować o 11.00 a M był zapisany na 9.20, to zwykłe lekceważenie pacjentów. A później musiał nadrobić stracony czas więc wizyty skrócił do niezbędnego minimum, byle było.
Ps. Bardzo dziękuję za namiary na doktorka, ale M zapisał się w międzyczasie do innego, tym razem starszego Pana, na 8 stycznia także czekam jak na szpilkach na kolejną wizytę 🙂 i błagam żeby tym razem był to ktoś kompetentny…
Pierwsze badanie robiliśmy w klinice, a kolejne – bo lekarz zażyczył sobie do porównania po 3 tygodniach, zrobili mu na miejscu przed wizytą… Zaraz skoczę do samochodu i zobaczę co tam w ogóle jest napisane, bo jeszcze ich nie widziałam…
Edit: No i mam to badanie nasienia z wewnętrznego labu przed sobą, nie będę pisać wszystkich, tylko te ważniejsze.
Objętość – 6 ml.
Liczba plemników – 0,2 mln.
Liczba plemników w ejakulacie – 1,2 mln.
Ruchliwość:
Typ A – szybki postępowy, B – wolny postępowy, C – niepostępowy – wszystkie pojedyncze,
Typ D – 99,9%
Morfologia – pojedyncze,
Rozpoznanie – kryptozoospermia.
A jeśli chodzi o hormony to
FSH 7,69 norma: 1,5 – 12,4
LH 6,81 norma 1,7 – 8,6
Testosteron 4,47 norma 2,8 – 8
Prolaktyna 36,49 norma 4,6 – 21,4
Dostaliśmy Bromergon na zbicie prolaktyny ale bez wskazania jak dawkować więc M jeszcze nie bierze, musi najpierw zadzwonić i zapytać jak brać, niby w ulotce jest że 2 razy dziennie po pół tabletki ale czytałam w necie, że biorą też po jednej, więc nie wiem…
To rzeczywiście chyba nie w hormonach przysadkowych odpowiedź – dobrze, że FSH nie wysokie, to jądra nie poniszczone. Ale prolaktyna wysoka – a TSH robił mąż? Bo chyba tarczyca może być sprężona z prolaktyną – ale to głowy nie dam, coś mi się kojarzy.
My przy bardzo podobnych wynikach to zrobiliśmy jeszcze USG przed wizytą i posiew na ewentualne bakterie.
Znasz odpowiedź na pytanie: A jednak niepłodność. Pytanie co dalej…?