środa, 21 stycznia 2004
Dziś przypada 24 dzień cyklu. Jestem pełna nadziei. O dziecku marzę już dość długi czas. Ostatnio o niczym innym nie myślałam. Od jakiegoś czasu przygotowywałam się do bycia Mamą. Odwiedziłam ginekologa – znalazłam bardzo sympatycznego lekarza w Ciechanowie. Łykam Folik. Jednak cały czas czekałam na sygnał gotowości od męża. Pewnego dnia dowiedziałam się, że On się martwi tym czy to już czas, czy będzie dobrym Ojcem. Mnie też dręczą te pytania… ale coś we mnie mówi mi, że będzie dobrze.
Tak czy siak w sobotę 10 stycznia oddaliśmy się miłosnym igraszkom bez stosowania żadnych zabezpieczeń. To był pomysł męża. Ja nie chciałam się narzucać, czekałam. On powiedział, że może dziś zapomnimy o antykoncepcji. Ucieszyło mnie to ogromnie. Jednak nie pokładałam w tym zbliżeniu zbyt wielkich nadziei. To był dopiero 13 dzień cyklu, a według FF owulację mam ok. 18 dnia. Jednak od tamtej chwili cały czas myślę tylko o tym czy to „już”, doszukuję się objawów i marzę.
Kilka dni po zbliżeniu przyszły bóle sutków. Nie dały się dotknąć. W 15 dniu cyklu czyli 12. stycznia zaobserwowałam wzrost temperatury. Wcześniej utrzymywała się na poziomie 36,5°C, a począwszy od poniedziałku zaczęła się wspinać aż do poziomu 37°C dzisiaj. Jednak FF jak zwykle coś oszukuje i co dzień zmienia się dzień owulacji. Dziś gdy uaktualniłam temperatury dzień owulacji przesunął się z 15 na 18 dzień cyklu. Jednak gdy patrzę na poprzednie monitorowane cykle widzę, że dzień owulacji nie jest wyznaczany zbyt dokładnie, bo faza lutealna ma różną długość, a przecież powinna mieć zawsze 14 dni.
Tak więc licząc statystycznie, jeśli cykle mam zawsze ok. 30 dniowe to owulacja powinna być w 16 dniu cyklu. I z tego wnioskuję, że są szanse na dzidziusia. Tym bardziej, że w 20 dniu cyklu znów się przytulaliśmy.
Wczoraj wieczorkiem czułam bóle jak przed miesiączką. Być może ma to związek z zagnieżdżeniem się zarodka w macicy (?). Do tego dochodzi zgaga, senność – choć muszę przyznać, że ta senność to może być objaw odstawienia kawy. W niedzielę 18. stycznia wypiłam ostatnią filiżankę i jak na razie trzymam się dzielnie w postanowieniu nie picia tego smakołyku – cóż za wyrzeczenie! Nie podejrzewałam, że jestem do tego zdolna!
Dziś już 24 dzień cyklu. Postaram się wytrzymać do 30 i jeśli nie pojawi się krwawienie zrobię test.
Mam nadzieję, że moja intuicja mnie nie myli i że moje marzenia się spełnią.
Chciałam się z Wami tym podzielić, bo nikomu z bliskich nic jeszcze nie mówie. Poczekam na namacalne dowody.
pozdrawiam
Fiolek
12 odpowiedzi na pytanie: a może październik?
Re: a może październik?
To i my czekamy na te namacalne dowody 🙂
Trzymam kciuki, mocno z całych sił 🙂
[Zobacz stronę]
Re: a może październik?
Też myślę o październiku!!!:) Ja życzę Ci z całego serca, aby to była fasoleczka!! Też myślę tylko o fasolce, a mąż na mnie się nawet czasem złości za to (no i to forum…;))))) Mąż też ma takie wątpliwości- czy będzie dobrym ojcem, itp, a może za mało zarabiamy, itp. Ale myślę, że podobne wahania są normalne, ja za to pewna siebie- jak zawsze;) U mnie było przytulanko w niedzielę, 14 dc, ovu jak 150:)) Dopiero 3 dni, a właśnie przed chwilą rzuciłam się w sklepie na wędzone szprotki i zeżarłam w drodze do pracy w samochodzie;))) hihi, do tego mam ból brzuszka jak przed @, wiem, wiem, że to za wcześnie jeszcze;))) Ale też mam maleńką nadzieję na październik:)
pozdrawiam
Agata:)
4-ty cykl starań!!!
Re: a może październik?
Kiedyś przychodzi taki moment zastanowienia i pytanie…czy już jestesmy gotowi zostać rodzicami. Mężczyźni reaguja chyba trochę inaczej niz my, dla nich to większa odpowiedzialność i obawy, czy sobie poradza z utrzymaniem rodziny ale te obawy mijają i wtedy podjęta zostaje decyzja:)
Mój mąż oswoił się z tą myślą już dośc dawno choć małżeństwem jestesmy od niedawna. Teraz jestem drugi raz w ciąży ( pierwszą straciłam) i z tego co obsewuje to on nie podchodzi do tego tak emocjonalnie jak ja choć wiem, że bardzo, bardzo się cieszy. Twój też dojrzał i zobaczysz wszystko będzie wspaniale.
Jeśli chodzi o FF- to tylko program i ja bym mu nie ufała za bardzo. Zrezygnowałam z wprowadzania danych po pierwszym cyklu i zaczęłam po prostu obserwowac swoje ciało, sporadyczie mierząc tempki. Poskutkowało. W ciążę zaszłam w pierwszym cyklu starań.
Co do kawy…heh tez juz nie piję a bardzo lubię… Na co my kobiety jesteśmy gotowe aby dzieciaczki urodziły się zdrowiutkie:)
Moje objawy byłu następujące: powiększone lekko i twardawe piersi, bolący jajnik i podbrzusze ( jak na @)…. No i u mnie test okazał się pozytywny juz w 25 dc:)
Takiego testu tez życzę Tobie i przesyłam mnóstwo ciążowych fluidków:)
Milena i mała kruszynka wrześniowa
Re: a może październik?
Fiolek trzymam kciuki aby Ci się udało i czekam na wiadomość o II krechach 🙂
21 cykl starań [Zobacz stronę]
Re: a może październik?
fiolku, życze żeby Twoje przeczucia i marzenia się spełniły… natychmiast!!!
ami7
[Zobacz stronę]
Re: a może październik?
Dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa.
Wszystkim życzę spełnienia marzeń.
Fiolek
[Zobacz stronę]
Re: a może październik?
Czekam z niecierpliwoscia na Twoje wyniki, tym bardziej, ze dzis jestem w 22 dc i przebieg tego miesiaca byl i u nas bardzo podobny. Czekam tez do konca miesiaca, mam nadzieje ze nie na @. Moze poczekamy razem? Daj znac jak sie zdecydujesz na test. Pozdrowienia dla rozsadnego meza. Na pewno juz dorosl do roli tatusia. monika
Re: a może październik?
No to trzymamy kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wiesiolek.HormeelS.witB.E
Re: a może październik?
u mnie tez jest 24 dc i mam podobne objawy ale nie nastawiam sie na ciąże bo zbyt często się rozczarowywałam,choć nie twierdzę że mam nadzieję,ale życzę nam obu powodzenia
Re: a może październik?
Powodzenia Fiolku, aby to była fasolka.
[Zobacz stronę]
Re: a może październik?
Wiesz, o meza to ja bym sie nie martwila az tak. My naszego synka nie planowalismy, to byla czysta wpadka, i to przedmalzenska. Jak maz o tym sie dowiedzial, to byl w ogromnym szoku. Mial zupelnie inne plany, itd, itp. A teraz? Jest najwspanialszym ojcem na swiecie i juz nie moze sie doczekac naszego nastepnego skarbu, ktory tez prawdopodobnie pojawi sie w pazdzerniku. Tak wiec trzymam mocno kciuki, aby i Wam sie udalo.
kobin
Re: a może październik?
Dziękuję za ciepłe słowa i za wszystkie kciuki.
Na razie jeszcze nic nie wiem.
Jeśli nie dostanę okresu do 32 dc to będę testować.
Emocje po mału opadają, przychodzą chwile zwątpienia choć po cichutku cały czas liczę, że się udało 🙂
pozdrawiam Was wszystkie
Fiolek
[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: a może październik?