A może znowu.. kontrowersyjny wątek?

nie! bez obrażania kogokolwiek 🙂 Może…. zdradziłybyście kiedy był Wasz pierwszy raz? Ile lat miałyście?
W Sylwestra wzięło mnie na wspominki i tak sobie wyliczyłam, że gdyby mój pierwszy raz zaowocowałby ciążą…. mogłabym już być… BABCIĄ! Nie, to nie było tak wcześnie – ot stara już jestem….

Kaśka z Natusią (21 miesięcy 🙂

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: A może znowu.. kontrowersyjny wątek?

  1. Re: A NASZE CÓRKI?

    ja też zaczęłam miesiączkować w wieku 11 lat…

    Kaśka z Natusią (21 miesięcy 🙂

    • Re: A dla mnie ma znaczenie!

      dzięki bogu za naszego papieża! czasem mam wrażenie, że to jedyna myśląca osoba w kościele… szkoda, że tak wielu księży wcale nie słucha jego nauk…
      nie bardzo rozumiem dlaczego nie podoba ci się “wypróbowywanie” się nawzajem przed ślubem. przecież “chodzenie”, narzeczeństwo, jak by tego nie nazwać, wszystko co dzieje się w związku przed ślubem to wzajemne wypróbowywanie! sprawdzamy czy dobrze nam się rozmawia, czy mamy podobne zainteresowania, czy czujemy się razem bezpieczni i szczęśliwi – jeśli tak to decydujemy się na ślub (albo i nie ;-)). według mnie seks jest jednym z takich właśnie elementów – i to dość istotnym. jasne, że nikt mi nie zagwarantuje fantastycznego seksu przez całe życie, tylko dlatego, że na początku było fajnie. nikt mi też nie zagwarantuje, że do końca życia będziemy mieli o czym rozmawiać i będziemy mieć podobne zainteresowania. wszystko się zmienia, a życie jest pełne niespodzianek. ale jeśli mogę coś sprawdzić przed podjęciem decyzji (i to tak ważnej) – chcę to sprawdzić. wiem, że wiele par oczekiwanie na noc poślubną uważa za ekscytujące – my nie (może nie lubimy niespodzianek?…). i nie znaczy to wcale, że seks jest dla mnie NAJważniejszy. nie twierdzę, że porzucę męża jeśli z jakichś przyczyn nie będziemy mogli się kochać!
      jak już pisałam szanuję ludzi, którzy mają zasady i potrafią ich przestrzegać, daleka jestem od wyśmiewania par, które czekają na ten pierwszy raz do nocy poślubnej. równie daleka jestem od potępiania tych, którzy nie czekają. każdy ma własną drogę.
      trochę chaotycznie mi wyszło. to w sumie bardzo skomplikowana kwestia, nie da się tego opisać w kilku zdaniach. ale mam nadzieję, że mniej-więcej czujecie o co mi chodzi.
      pozdrawiam serdecznie,

      • Re: wypróbowanie przed ślubem

        Zgodzę się, że seks nie może być miarą związku. Ale nie należy też go całkiem wykluczać. Ważna jest miłość, przyjaźń, zaufanie, wzajemny szacunek i wiele innych wartości.
        Poznajemy się przed ślubem na “wszystkich tych polach”. Dopasowujemy się.
        Według mnie nie należy zapominać o dopasowaniu seksualnym, po prostu ewentualne niedopasowanie może doprowadzić do wielu frustracji i nieprzyjemnych sytuacji.

        olencja i marcowe maleństwo

        • Re: A może znowu.. kontrowersyjny wątek?

          ja miałam prawie 20 lat i teraz jesteśmy szczęśliwym małżeństwem 🙂

          olencja i marcowe maleństwo

          • Re: NIE KUPUJE SIĘ KOTA W WORKU

            Mojej córce powiem, że najważniejsze jest wzajemne zaufanie i szacunek. I żeby się 150 razy zastanowiła!!! 🙂

            Moja koleżanka usłyszała od swojej mamy: “NIE KUPUJE SIĘ KOTA W WORKU”
            hihi

            olencja i marcowe maleństwo

            • Re: A może znowu.. kontrowersyjny wątek?

              miesiac przed moim 21 urodzinami.
              Ten chlopak jest teraz moim mezem 🙂

              Dana&Gabi (23.09.03)

              • Re: wypróbowanie przed ślubem

                No, ale właśnie o to chodzi, że małżeństwo jest czasem, kiedy dopasowujemy się na tym właśnie polu. Uczymy się siebie nawzajem, poznajemy swoje upodobania, dostosowujemy się do nich. A tak, spróbowawszy “przed” możemy stwierdzić, że to nie to i minąć partnera swojego życia, bo nie zawsze od początku musi być super. Albo odwrotnie, zakochani i zafascynowani mamy super seks, a potem w małżeństwie coś się kiepści, bo odpadł cały czar, no i po co było całe “wypróbowywanie”. Wg.mnie to nie ma sensu. Co nie znaczy,że potępiam tych, co nie wytrzymali i popróbowali roskoszy ciała przed;-)

                Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                • Re: A dla mnie ma znaczenie!

                  No i właśnie o to mi chodzi:”nikt mi nie zagwarantuje fantastycznego seksu przez całe życie, tylko dlatego, że na początku było fajnie” – sama sobie odpowiedziałaś. Wszystko się zmienia – my, nasza sytuacja życiowa i w seksie też może się przeformułować cały układ. Dlatego “wypróbowywanie się” w tej dziedzinie moim zdaniem nie ma sensu.
                  A poznawanie się pod każdym względem…masz rację, każda sfera jest ważna. A w seksie człowiek pokazuje się jak najbardziej otwarcie – całą swoją naturę takt, uważność na drugą osobę. Więc nie przeczę, że dzięki niemu można poznać się bardziej.
                  No i oczywiście – każdy ma własną drogę. Dlatego my akurat namiętnie się poznawaliśmy:-) Ale z perspektywy kilkunastu lat razem stwierdzam, że pozaseksualną drogą i tak dałoby się poznać równie dobrze. A zawsze warto zostawić sobie coś na deser;-)

                  Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                  • Re: A może znowu.. kontrowersyjny wątek?

                    to było 8 lat temu(dzidzius chodził by już do szkoły). Lepiej jednak, że urodził sie dopiero w zeszłym roku, chociaż wtedy cz teraz tatuś ten sam.

                    Agnieszka i Kacperek (05.03.2003)

                    • Re: wypróbowanie przed ślubem

                      Dokładnie o tym pisałam wcześniej (zwłaszcza o tym, że próbując zbyt wcześnie, można przez chwilowe rozczarowanie, jak to ładnie określiłaś, “minąć partnera swojego życia”) i bardzo się cieszę, że znalazła się choć jedna osoba, która myśli tak jak ja :-)))
                      Pozdrawiam serdecznie

                      Znasz odpowiedź na pytanie: A może znowu.. kontrowersyjny wątek?

                      Dodaj komentarz

                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo