właśnie….. Michał lat 8… do dej pory fajny, miły, wrażliwy, zdolny, no byłam dumna z niego… własciwie nadal jestem tylko….że
zaczął nam strasznie pyskować
a ja zupełnie nie jestem na to jeszcze przygotowana, bo do tej pory skupiałam się na buncie dwulatka i gdy prawie zdołałam okiełznać jedną bestię oto narodziła się druga
dziewczyny jak mam reagować? jego słowa bywają z rodzaju tych ciętych samych w sobie….mam szukać odpowiednio ciętej riposty? czy może nic nie odpowiadać i zapodać jakąś karę?
czy to już dojrzewanie? co będzie w wieku lat 15tu? aż boje się pomyśleć….
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: a taki fajny był z niego gość ;)
mloda dzis po powrocie z przedszkola kiedy podczepilam sie pod kom zapytala mnie
-mamusiu, siedzialas na komputerze jak bylam w predszkolu?
-…..taaaaaak…. – nie wiedzialam do czego zmierza
-no to juz dosyc. teraz chodz sie bawic..
teoria mowi, zeby z dzieckiem jak najwiecej punktow zaczepienia budowac, takich, kore w przyszlosci beda procentowac i nie pozwola sie zgubic w okresie dorastania, kiedy tracimy autorytet, a burza hormonalna, pada dzieciom na uszy, oczy i mozg 😉
czyli jakies wspolne narty, ksiazki, zagle, jakies tam hobby i inne cuda i zainteresowania, w ktore mozna dzieciaka wciagac. czas, szacunek..
taaa… teoria.
monopol się nada? 😉
Dobrze się odnoszą, na razie – wolę nie chwalić dnia przed zachodem słońca.
Na początku wiadomość o nowym członku rodziny (jeszcze kiedy byłam w ciąży) była dla syna nie do przyjęcia – myślał, że go w konia robimy ale w końcu się poddał i co jakiś czas stwierdza: “ale żeście się urządzili”.
Córka stara się pomagać – stara się to dobre określenie dla nastolatków, bo po chwili (krótkiej) zabawy z maluchem przychodzi i pyta: “chcesz Pawełka?”
Mu grywaliśmy w Eurobusiness, Scrable, chodziliśmy w góry – nie było tego dużo ale byliśmy ze sobą. Teraz jak jest obiad bez jednego członka rodziny to tak dziwnie i zawsze ktoś się pomyli i sztućce dla wszystkich rozda.
dobry przykład nie jest zły
a gra w karty i czasem odrabianie lekcji?
siet…. musze nad tym popracować
Takie teksty to niestety mój niespełna 4 letni synek mi funduje, i np. raz w przedszkolu: “ale ta moja mama jest wredna”, to było pod nosem powiedziane, bo nie zrobiłam tak jak on chciał…
A raz w kościele się pomodlił: “Panie Boże, daj mi cierpliwość do tych moich rodziców”…
Znasz odpowiedź na pytanie: a taki fajny był z niego gość ;)