ach, co to był za poród

Hej dziewczyny!!!!!! Ależ ja miałam cuuudowny poród. Dawno mnie tu nie było, bo się “macierzyłam”, a internet mam w pracy, no i dziś jestem pierwszy dzień w pracy po urlopie macierezyńskim. Mój skarb ma 4 i 1/2 miesiąca, a mnie wzięło na wspominki.
Zacznę od tego, że była niby przeterminowana nieco. Urodziłam w 9 dni po terminie. Lekarz kazał mi w 11 dniu obowiązkowo stawić się w szpitalu, a tu 2 dni wcześnierj niunia zdecydowała, że sobota to dobry dzień na wyjście z brzuszka (chyba będzie imptrezową dziewczynką).
No więc siedzę sobie w sobotę w domciu, posprzątane po obiedku i zabieram się za prasowanko, jest godz. 16 a tu tak jakoś dziwnie skurczam się i plamię. Nadmienię tu, że dwa tygodnie wcześniej miałam tzw. przepowiadające, więc wiedziałam czy to “grozi”. Siedzę i “skurczam się”. I dochodzę do wniosku, że zacznę liczyć. Od 17 liczę, co 15 minut skurcz, o kurde. Krwawienie wzmaga się. Informuję męża (Andrzeja), że zaraz chyba pojedziemy – on nie wierzy. Od 18 skurcze co 10 minut, coraz bardziej dają o sobie znać. O 19 jest prawie co 5, decyduję – jedziemy. Andrzej nie dowierza, jest w szoku. W końcu jednak ( nadal w wielkim amoku) idzie po autko i wyjazd. W szpiatlu jestem o 20.30 (40 km i padał śnieg, ostatni tej wiosny). Papierki, papierki… A ja siedzę jak na szpilkach, już przebrana. Lekarz stwierdza rozwarcie 3-4 palce. O rany, myślę sobie, gdzie do 10, jak nic urodzę w niedzielę, przemęczę się całą noc i nad ranem wypompowana urodzę. drżę na samą myśl, ale jestem podekscytowana i wiecie co szczęśliwa, cholernie szczęśliwa cjociaż boli. Ale dalej… o 21 jestem na porodówce a tu golenie i lewatywka, przed 22 leżę już na łożu, mąż w pięknym zielonym mundurku stoi koło mnie jeszcze bardziej przejęty niż ktokolwiek. Położna bada mnie i stwierdza rozwarcie 7-8, “o ale będzie kudłacz”. O kurde myślę, co jest. Pytam, a raczej stwerdzam, będzie niedzielne, położna na to, abym się raczej wstrzymała, bo ona nie zdąży się przygotować. Kolejna zaskoczka. Jak to? dochodzi 22 a ona mówi, że to jeszcze dziś. Odczuwam dumę.
Poród postępuje a mi wody nie odeszły, więc położna “cyk” przebiła pęcherzyk, no to teraz zaczęło sie dziać. Przyszły błyskawicznie skurcze parte. Pierwszy – nie dałam, rady. Drugi – daję z siebie wszystko i nic. Trzeci – popękały mi już chyba wszystkie naczynka jakie miałam na twarzy. już mi chcą podłączyć kroplówkę z magiocznym płynem, kiedy idzie czwrty i druga położna jak nie przyciśnie…. No i dzidziusia jest już na świecie. Tatuś widzi ją pierwszy, przecina pępowinę, mało nie mdleje, ale jest bardzo dzielny. Po oczyszczeniu dają mi, jestem dumna: 57 cm i 3800 g. Niezły klocek, a jakie włosy, hoho!!
Tak więc 22.45 i Wiktoria jest wśród nas. Potem tylko zszywanie i 4 dni w szpitalu. A po 6 tygodniach ulga, po ściagnięciu szwów.
W szpitalu byłam o 20.30 a o 22.45 miałam dziecko “na zewnątrz”. No i co wy na to?Aaaaa personel poprostu wspaniały.
Taki poród to pieszczota, krótki i bólu mało. Takie dziecko to cudo, zdrowe i pogodne. No i taki mąż to skarb.
Pozdrawiam.
Życzę wszystkim oczekującym takiego rozwiązania.
Iza i Wiktoria 4 i 1/2.

2 odpowiedzi na pytanie: ach, co to był za poród

  1. Re: ach, co to był za poród

    Szczęściara:) to kiedy braciszek dla Wiktorii się pojawi?:)

    Gratulacje i oby nie zapeszyć tego Szczęścia:)) Trzymajcie się ciepło:))

    Aba i prawdopodobnie Jaś 🙂 (27.10.03)

    • Re: ach, co to był za poród

      No to gratuluje szybkiego porodu i slicznej dzidzi !!!
      ja rodzilam od 3 (zaczelo sie odejsciem wod) do 7 rano i dziecko mialam po 3 partych na brzuszku wiec i tak mozna rodzic hihihi 🙂 Wczesniej nie mialam przepowiadajacych wiec sie troszke poplakalam ze strachu jak te wody mi zaczely wyplywac 🙂

      pozdrawiamy cukierkowo 🙂

      Znasz odpowiedź na pytanie: ach, co to był za poród

      Dodaj komentarz

      Angina u dwulatka

      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

      Czytaj dalej →

      Mozarella w ciąży

      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

      Czytaj dalej →

      Ile kosztuje żłobek?

      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

      Czytaj dalej →

      Dziewczyny po cc – dreny

      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

      Czytaj dalej →

      Meskie imie miedzynarodowe.

      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

      Czytaj dalej →

      Wielotorbielowatość nerek

      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

      Czytaj dalej →

      Ruchome kolano

      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

      Czytaj dalej →
      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
      Logo
      Enable registration in settings - general