Adaś był szybki!!!!

21 lutego 2004 o godz. 12,25 przyszedł na świat mój drugi syn Adam Wiktor. 10 pkt. w skali apgar 3850 gr. i 56 cm.

Rozpisywać się nie będe bo poród przebiegł tak szybko, ze sama byłam w szoku. Maluch mój posiedział w brzuszku jeszcze tydzień od terminu. Miałam wrazenie że tak już zostanie, nie wierzyłam ze się kiedykolwiek urodzi. To zupełnie irracjonalne odczucie, bo przeciez urodzić trzeba. No ale ne zanosiło się kompletenie. Byłam juz opuchnięta jak balon, obolała jak po torturach a tu nic. Aż nagle w sobotę o 6,00 obudził mnie silny skurcz. No więc ja lecę do męża (spał ze starszym synem) że to już!!! No to on powoli zwlekł się z wyrka, poszedł sobie do łazienki, powoli sie ubierał a ja w tym czasie co 15, potem 10 i potem co 5 min. skurcze. Trochę mnie to zirytowało, bo planowałam jechać do Olsztyna do szpitala miejskiego. Wiecie….lepsza obsługa, standard, etc. Mąż wrzeszczy zeby nie ryzykować. Mama że może ryzykować, za chwilę dodaję ze jednak nie, a zara potem, ze jak chcę. No to podjęłam decyzję rodze tu w Lidzbraku. Przyjęła nas pani, która powiedizła ze kończy dyżur i zaraz przyjdzie druga babka i żebym sobie poczekała. No świetnie se myślę, urodzę w poczekalni. No ale nic, to, za jakiś czas zjawiła się druga położna, przesympatyczna pani Małgosia. Zbadała, lewatywa, prysznic i łażenie po korytarzu. Około godz.11,00 zaczęłam już wyć z bólu. Przyszedł mój lekarz, pogafdał coś tam i znikł. Cham i prostak se pomyślałam, żeby nawet dolarganiku nie dać cierpiącej… O godz 11,40 znowu sie pojawił. Wrzeszczałam już w niebogłosy, on sam postanowił mnie zbadać i jak stał koło mnie to go złapałam za fraki ( w czasie skurczu) i zarządałam dolarganu. Dali mi pół ampułki. Lekarz stracił trochę włosów na klacie, mógl założyć coś pod kimono a nie tak paradować z gołą klatą. Ale ja uzyskałam pomoc. Muszę powiedzieć, ze nie bardzo już ten dolargan mi pomógł bo o godz. 12,45 Adaś mój był już na swiecie. Mała iskierka, śliczna taka i moja. Położyli mi go na brzuszku takiego śliskiego, malutkiego. Mąż miał łzy w oczach, ja zresztą tez. Fantastyczne uczucie!!!!
Musze dodać że obecność męża przy porodzie to podstawa. Miał mnie kto masować, głaskać po włosach, przypominać o oddechu. A ja znowu miałam na kimsię wyżywać, drapać i szarpać.
Poród boli jak nie wiem ale jeśli ma się pomoc i świadomość jak ulżyć sobie w czasie tych najgorszych skurczów to nie jest tak strasznie. Moje pierwsze dziecko urodziłam też szybko ale w okropnych męczarniach, natomiast drugie rodziłam lżej, ponieważ znalazłam pozycję w której skurcze nie były tak dokuczliwe jak w pozycji leżącej.
Pozdrawiam ciepło wszystkie mamy.
Anita i Adaś

7 odpowiedzi na pytanie: Adaś był szybki!!!!

  1. Re: Adaś był szybki!!!!

    GRATULACJE i mam pytanko o pozycje-jaka to taka wygodna i co to jest ted dolargan

    pozdrowionka

    Pestka z mężem i Tymuś 20.03.2004

    • Re: Adaś był szybki!!!!

      gratuluje synka!!!!!
      moj tez bedzie Adasiem:) ale to dopiero w kwietniu/ maju;))
      pozdrawiam
      k8 i Adaśko

      • Re: Adaś był szybki!!!!

        gratuluje szybkiego porodu!! Duzo zdrowka dla Adasia!!

        Dorota i Zosia <16.07.2003.>

        • Re: Adaś był szybki!!!!

          dziękuję za gratulacje.
          Dolargan to taki środek znieczulający, podawany w czasie porodu. Dla dziecka jeste nie specjalnie bezpieczny, ponieważ może powodować jego senność po porodzie, ale po prau godzinach działanie dolarganu ustępuje.
          A pozycja wygodna, bynajmniej dla mnie, to stojąca. Pochyliłam się do przodu i kręciłam biodrami. Mi to b. ułatwiło poród ale Ty może znajdziesz jakąś bardziej odpowiednią dla siebie. 🙂
          Pozdrawiam
          Anita i Adaś

          • Re: Adaś był szybki!!!!

            Fajnie, że tak szybko. Czy drugi poród był lżejszy od pierwszego?

            Reno & Nadia (07.02.2004)

            • Re: Adaś był szybki!!!!

              Reno jakiego ślicznego maluszka masz na rękach!!!!!

              A z tym drugim porodem to było tak. Nie bolało wcale mniej, bolało równie mocno ale miałam przewy. Przy pierwszym skurcze się nie kończyły, one tylko na kilka sekund stawały się lzejsze. No i przy drugi wiedziałam co to jest parcie, więc szybciej pojawił się na świecie.
              pozdrawiam
              Anita i Adaś

              • Re: Adaś był szybki!!!!

                Moja corka byla jeszcze szybsza, wszystko razem trwalo jakies 2,5 godz. a naprawde bolalo mnie moze przez pol godz. 🙂
                Taki porod to po prostu zyc nie umierac 🙂

                Znasz odpowiedź na pytanie: Adaś był szybki!!!!

                Dodaj komentarz

                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                Logo