Wczoraj w przedszkolu w 3latkach jakaś dziewczynka podrapała do krwi moją córkę po policzkach i przy oczach:eek: Nie był to pierwszy występek tej dziewuchy bo niejednokrotnie zrobiła już tak innym dzieciom. Tydzień temu ugryzła córkę w rękę tylko dlatego że usiadła na jej leżaczku. Pani powiedziała że porozmawia z rodzicami tej dziewczyny. Czy mogę zrobić coś więcej? Czy powinnam osobiście porozmawiać z jej rodzicami? Wychowawczyni mówi, że nie widziała całego zajścia i dopiero córka poskarżyła się jej. Ja rozumiem że grupa jest duża ale 3 panie się nią opiekują i nigdy nic nie widzą. To po co one tam są?:mad: Swoją drogą to można tylko pogratulować rodzicom tej dziewczynki wychowania. Nie uwierzę, że zaczęła gryźć i drapać dopiero w przedszkolu. Czlowiek wychowuje dziecię na porządnego, kulturalnego człowieka a teraz żałuję, że jest zbyt ułożona żeby przyłożyć za coś takiego:(
Strona 9 odpowiedzi na pytanie: Agresja w maluchach
Ania!
Jesteś moja bohaterką dnia 😀
Się popłakałam z radości 🙂
Powściągliwa Ania taka akcję, ale numer…
Ups!:o:p
Ale skuteczna byłaś przynajmniej!
A on na zawsze zapamietał, by omijac Cię łukiem;)
ps. no mogę się zdziwc, mogę…dziecko to żywy organizm;)
Jest mi z tym głupio :o, długo zastanawiałam się czy to napisać….
Nie ukrywam, ze odetchnęłam nieco jak kolegę na mieście z wózkiem wypatrzyłam – mam nadzieję, że wiózł w nim swoją pociechę:p
Hahaha!:D
Ania no i własnie.
Sytuacja zupełnie normalna ale przeciez Ciebie uczono bys nie biła, ojciec powiedział Ci jednak “nie daj sie”.
To jak uczycdziecko?
Wolno bic?
Czy nie wolno bic… ale radź sobie.
Jestem przeciwniczka bicia ale zobacz najskuteczniejszy był kop w jaja.
Wiec tu rodzi sie pytanie jak i czego uczycdzieci by przy dokonywaniu wyborów nie musiały stawac w sprzecznosci z naukami rodziców.
Czy moze tu chodzi o to by od maleńkosci wiedziały, ze teoria teoria a lajf is brutal.
Trudno uczyć dziecko, ze nie wolno bic kiedy pochwalamy, no powiedzmy nie potępiamy bicia w obronie.
Jak to wytłumaczycmalcowi?
Pytam powaznie.
Mam taki dylemat.
Bo nie chce by moje dziecko było szarpane, bite itd chce by umiał sobie poradzić a czasem bedzie to kop.
Co wtedy?
No coś Ty, walecznośc kobiet trzeba promować 😉
Ja liczę, że sam jakoś sobie to poukłada…tylk, że mat kompletnie nie podejrzewa złych intencji u innych:o
Jak go 6 latek lał kapeluszem po głowie, to M. się śmiał- bo fajna zabawa…jak mu wysypali wiadro piachu na głowę- to samo. Jeśli ktoś go popchnie np. mocno- to wstanie, pokręci się trochę i pójdzie w swoją stronę. ( to akurat dobrze) On nieczego nie odbiera jako atak- choc faktycznie nim jest.
Powoli poukłada.
Moja pacyfistka, okazała sie byc pacyfistka do czasu 😉
Róznie bywa między dziećmi,
ale największym odkryciem dla mnie było to, że wszystkie dzieci każde spięcie przezywają – i te bite i te bijące.
Każde na swój sposób, ale dla każdego to nie jest miłe.
Trzeba to wszystko przejść, i nie oczekiwać, że się poukłąda w miesiąc, bo to nierealne 🙂
Na to trzeba czasu i wielu doświadczeń.
Ola Tato nie powiedział oddaj mu tylko nie daj się. Nie udzielał mi wskazówek co mam zrobić, mama taty nie kopała, filmów nie oglądałam bo nie miałam ani kompa ani TV – nie wiem skąd mi taki manewr przyszedł do głowy
Bo to trudne pytanie, dylemat większości mam
Imo uczenie “oddawania” kopem za kop nie ma sensu, nic dobrego z tego nie wyniknie, wydaje mi się, że przerodzi się to jedynie w bezsensowną szamotaninę na końcu której żadno z walczących nie będzie właściwie pamiętało o co poszło
Ja staram się wpoić zasadę aby w domu jak któregoś brat bije nie oddawał a zgłosił się z problemam do mnie – nawet często działa.
Co z przedszkolem? Tu jest duuużo trudniej – tu Pani nie jest w stanie wychwycić każdego konfliktu, dzieci starsze cwańsze, nie lubią skarżypyt, nie wiem czy właściwie uczę aby głośno komentował “Proszę nie bij/szczy/ nie gryź/nie duś mnie bo mnie to boli” – nie ukrywam, ze liczę na reakcję Pań które to usłyszą. Nie jest to jednak idealne rozwiązanie – jedno dziecko zwyczajnie odpuści i przestanie atakować, po drugim spłynie to jak po kaczce, trzecie i na Panią moze napluć
Wydaje mi się też, ze nie jest to tak, że agresywne dzieci stoją i leją – czytaj. okładają wielokrotnie drugie, z tego co ja widzę raczej to krótkie spięcia typu – siedzą dzieci przy stoliku, jeden drugiemu niechcący zagnie kartkę łokciem, drugi rozzłoszczony uszczypnie (raz) tego pierwszego -czy tutaj uczenie odszczypywania ma sens? Własnie tego typu sytuacji w przedszkolu jest mnogo
ja zastosowałam wobec Twoich postów zaproponowaną tu przez Olinję technikę olewania :p
miałam to samo
tylko to była dziewczynka, ciągle mnie zaczepiała, szarpała za włosy
a ja pierdoła stałam jak kołek i nic (bo rodzice tłukli do łba, że nie wolno)
i raz miarka się przebrała
zepchnęłam ją ze schodów (po prostu ją odepchnęłam, a że stała na schodach….)
no i jej rodzice przyszli do moich na skargę 😎
dla mnie też nie
hehe dobre 🙂
Tak sobe myślę- z tego, co same piszecie o sobie- jak rodzice każą się nie bronic, “byc grzecznym” to w końcu takie grzeczne dziecko wybucha i wtedy- spycha ze schodów, albo kopie w nabiał… Nie wiem czy takie to dobre…
też własnie o tym pomyślałam, bo ostatecznie konczy sie dużo poważniejszymi obrażebiami niż oddawanie na “bieżaco”
Co do mojego Kuby i jego metod obrony przed atakującymi rówieśnikami 😉
Nauczyłam go, żeby w sytuacji, kiedy ktoś często go bije/szczypie/kopie nie dał się krzywdzić. Oczywiście biorę tu pod uwagę sytuacje, kiedy już żadne słowne perswazje pani czy innych dzieci nie pomagają.
Ma go odepchnąć/zasłonić się rękami/zablokować uderzenie.
Mój tato, jak się dowiedział, że ktoś tam Kubka bije, powiedział mu, że jak jeszcze raz go ktoś uderzy, to ma do niego dojść i z całej siły pięścią uderzyć gościa w nos. Uzasadnienie: Też kiedyś byłem chłopcem i wiem, że jak raz dostanie, to więcej nie będzie zaczepiał.
Jak się dowiedziałam, to najpierw byłam wściekła na ojca, że mu takie rzeczy gada, a potem się zaczęłam zastanawiać, czy warto utrzymywać moje bardziej pacyfistyczne metody. Warto?
:D:D:D:D
Znasz odpowiedź na pytanie: Agresja w maluchach