Wczoraj wchodzę do przedszkola, a tam wielka kartka, że stwierdzono u jednej dziewczynki wirusa AH1N1. Dziewczynka wróciła z Egiptu, we wtorek rodzice byli u lekarza, który stwierdził przeziębienie, matka na własną rękę zrobiła test z nosa i wyszedł wirus. Sanepid potwierdził dzisiaj. Dziewczynka nie jest z grupy Oli, Ola twierdzi, że się z nią nie bawiła. Dzisiaj nie puściłam. Miałam zamiar nie puszczać cały tydzień, bardziej jeszcze ze względu na Filipa, bo on własnie jest po zapaleniu krtani i mocno osłabiony….
w necie wyczytałam, że wirus może się rozwijać do 10 dni. Dzisiaj przedszkole wysłalo maila, że sanepid twierdzi, że zachorowanie może nastąpić w ciągu 48 godzin, czyli maksymalnie do minionej środy, bo dziewczynka była w przedszkolu ostatni dzień w poniedziałek. Przedszkole zostało wymyte środkami dezynfekcyjnymi i jest naświatlane lampą antybakteryjną.
No i teraz mam zagwozdkę? puszczać w poniedziałek? poczekac jeszcze? na razie nie ma informacji o kolejnych zachorowaniach…..
dzisiaj w przedszkolu było 10 dzieci…
co byście zrobiły?
57 odpowiedzi na pytanie: AH1N1 w przedszkolu
ja chyba bym jeszcze przetrzymala… kurcze a w jakim miescie macie przedszkole?
Ja bym zostawiła w domu
A ja się zastanawiam co mają zrobić odzice którzy naprawdę nie maja z kim dzieci zostawić, jak zdrowe nikt zwolnienia chyba nie da?
Nie mam problemu o ktorym pisze AniaSt wiec na 100% caly ten tydzien bym nie posłała.
dlatego ja bym posłała
Ja bym puściła,
jak nawet się zaraziła to przejdzie i bedzie z głowy.
Świństa grypa nie jest taka tragiczna, tylko wysoka goraczka.
My ją tez prawdopodobnie prześliśmy po powrocoe z Tunezji 🙂
Ale nie ma sensu zostawiać – świńską sie przechodzi łagodniej niż zwykłą.
A poza tym jak ja przejdzie to sie uodporni na całe zycie
Groźne są powikłania i wcale się nie uodporni. Czy na sezonową grypę człowiek się uodpornia? Nie.
Agnessa, na pewno info o AH1N1 w przedszkolu by mnie przeraziło. Z drugiej strony dziewczynka, która jest chora, wcześniej zarażała. Teraz zostawienie dziecka w domu nic chyba nie da.
I taki właśnie brak wiedzy powoduje bezsensowną panikę.
Grypa mutuje dlatego nie ma na nią jednej szczepionki.
Przejście grypy na konkretny wirus np. AH1N1 uodparnia organizm do końca życia.
Nie zachorujesz drugi raz na ten sam szczep wirusa.
Taką samą “panikę” powinna spowodować zatem informacja,
że w przedszkolu panuje “normalna” grypa.
Przebieg choroby i jej skutki właściwie sa takie same.
Normalnie bym posłała ale teraz w związku z ciążą nie…. zarówno ja, Baśka i mąż przechorowalibyśmy i tyle ale kropek mógłby nie dać rady.
No właśnie – wirusy mutują. I w tym rzecz.
Pamiętam, jak jakiś czas temu (gdy tak głośno o nowej grypie się zrobiło po raz pierwszy) rozmawiałam z gościem z GISu. Od niego dowiedziałam się o praktykach na zachodzie – wysyłanie dzieci na kinderbale do chorych kolegów, aby się zaraziły. I także od niego dowiedziałam się o tym, że to bzdura.
Tak więc wybacz, ale większe zaufanie mam do eksperta niż do kogoś z forum, kogo nie znam.
Dlatego przeredagowałam posta 🙂
I nie sieję paniki, bo to nie ja wymyśliłam, że wirusy mutują, że AH1N1 też zmutowało, że zarażanie się wcale nikogo nie uodporni.
Nie zmutowało Ah1n1
tylko h1n1 !!! z niej postało obecne Ah1n1 !!!
ja tam już nic nie wiem, czy najpierw było jajko czy kura….
czytałam że pandemia hiszpanki to tez podtyp h1n1 wirusa A, na szczeście obecna odmiana nie jest tak zjadliwa
Jestem zdania, że nie ochronię dziecka przed wszystkimi syfami tego świata i rzeczywiście izolacja jakoś mnie nie przekonuje
Świńskiej grypy z przedszkola/szkoły boję się równie mocno jak sezonowej, boje się też innych choróbsk dla których niewątpliwym skupiskiem są publiczne placówki- mam tu na mysli wiele chorób pasożytniczych, zakaźnych- no nie ma bata aby przed nimi całe życie uciekać.
Ja uważam, ze jak wiadomo co za choroba zaatakowała to już mamy wielkie ułatwienie, wiemy z czym walczymy, gorzej stresują mnie przypadki nagłej nie wyjaśnionej niewydolności i smierci np dziecka 2 letniego z powodów nie znanych-tu rzeczywiście w czasie oczekiwania na wyniki można mieć kosmate myśli a niestety i takie nagłe tragedie mają i w dzisiejszych czasach miejsce-pn dziecko biega skacze zdrowe, radosne, wtorek infekcja antybiotyk, czwartek ciężka ngła niewydolnośc oddechowa-maluch odchodzi na zawsze :(.
Jak chcesz być taka precyzyjna to AH1N1v (pamiętam o spór o nazwę – najpierw była świńska grypa, potem, H1N1, potem A/H1N1, a na końcu dodano v, aby uściślić konkretny wariant). I to AH1N1n już zmutowało. I amerykanie donosili, że pojawiła się odmiana, która uodporniła się na Tamiflu.
I jeszcze raz napiszę – sama nowa grypa nie jest w sobie groźna, a powikłania. Jakie? Np zapalenie płuc – pamiętam w Warszawie leżała w szpitalu dziewczynka, pod respiratorem, bo miała zapalenie płuc i coś tam jeszcze, a nie przez samo AH1N1.
Nie jestem specem od grypy, opieram się na tym, co przeczytałam i dowiedziałam się od ekspertów. Kłócić się nie zamierzam,bo wątek wyląduje zaraz w śmietniku, a jego autorka zwyczajnie prosiła o radę. Odpisałam, że skoro chora dziewczynka chodziła do przedszkola, to jak miała kogoś zarazić, to pewnie zaraziła i specjalne przetrzymywanie dziecka w poniedziałek już nic nie da. Tak sobie myślę.
No dokładnie, sama w sobie grypa nie jest niebezpieczna.
Trzeba ja dobrze leczyć i tyle.
Ale nie zapominajmy, ze zapalenie płuc może być następstwem nie tylko ah1n1-o czym ostatnio wielu zapomina- wirusy to jedno ale zapalenia płuc można dostać bakteryjnego,atypowego, grzybiczego, chemicznego alergicznego i niestety możliwe konsekwencje są TAKIE same niezależnie od pochodzenia. Jak ktoś słabo odporny to zapalenie i od kataru w kilka dni podłapie.
Edysiu a co rozumiesz pod pojęciem dobrego leczenia grypy?
jak dla mnie to przedewszystkim nie łazic do pracy. lezec plackiem, pić i tyle. ALe ludzie żrą gripexy (bo jak sie nazywa gripex to musi leczyc grype). Po leku na 4-5 godz. czuja sie lepiej. i tak łażą do pracy a choroba leci…..
O właśnie!
ale to tyczy się nie tylko zagrypionych ale wszystkich co próbują przechytrzyć nie tylko wirusowe infekcje – do czasu aż kiedyś organizm naprawdę nie do rady i się na nich choróbsko zemści
Znasz odpowiedź na pytanie: AH1N1 w przedszkolu