Chodza ktores dzieci???
Jutro chce zabrac hubika na trening, moze mu sie spodoba???
sama juz nie wiem….chce mu znalezc jakies zajecie po przedszkolu….lubi biegac i sporty walki…
Tu ze strony faceta do ktorego chce zapisac… :”Chciałbym powiadomić rodziców o tym, że grupa dziecięca nie ćwiczy w formie walk, dzieci nie uczą się bić, ale zdobywają sprawność fizyczną i koordynację ruchową. Ćwiczenia prowadzone są w formie zabaw i gier z elementami samoobrony. Aikido wyklucza agresję. Dzieci ćwicząc Aikido stają się lepsze, spokojniejsze, przy tablicy pewniej się czują. Zadbaj o zdrowie swojego dziecka i prawidłowy rozwój fizyczny.”
i wlasnie mi chodzi o ta sprawnosc ruchowa…
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: AIKIDO???
2,5 już
Odpowiadałam Dziejowi – a zrozumiałam, że jaego syn ćwiczy JUDO.
Oczywiście, że aikido i judo to nie to samo – przede wszystkim aikido to sztuka walki, a judo to sport 🙂
u nas tak samo:) ucza sie obrony, upadania itd.
a jak ktso broi to robi przysiady….mojemu jakos sie udaje i broi jak sensei nie widzi
a karate to co?
A ja pochwalę mojego Miska. Kilku 5-latków startowało do równoległej grupy Hapkido i po 2-3 treningach zostali odesłani na “za rok”
A które (Enshin, Goju-Ryu, Gosoku-ryu, Kyokushin, Oyama Karate, Seido, Shidokan, Shito-Ryu, Shorin-Ryu, Shotokan…. – to tak pierwsze-lepsze z wikipedii)?
Niejednemu psu Burek 😉
RAZ brałam udział w treningu Karate Kyokushin prowadzonym przez tego wariata Drewniaka – dziecka bym tam nie puściła…
to mnei zalatiwlas!!!!!!!!
bo chcialam poczatkowo zapisac H. na karate… Ale aikido ideaologcznie do mnie trafilo bardziej, a ze facet zarabisty, wszystko w formie zabawy, rygor jest i facet dla mojego H. stal sie wielkim autorytetem i to mnie bardzo cieszy.
Karate nie nadaje się dla dziecka, bo potem ze stawami sa problemy. To bardzo sztywna “sztuka” walki, nie polecam.
kurczak to co wypisałaś to nie jest rodzaj karate, to style, które opierają się na innych sztukach jak Enshin które jest mieszanką judo i aikido.
u nas też sensei zarąbisty, nie pozwala sobie na głowe wejść, dobrze że zamknęli zajęcia dla rodziców, bo śmiać mi się chciało, jak tatuśkowe latali i poprawiali synalkom kimona, senseja chyba wtedy dusiło ze złości
Maja to ubaw po pachy musiał być
a daj spokój, siedziałam i w duchu się śmiałam i widziałam minę senseja… jakby mógł to by przywalił takiemu tatuśkowi
Przepraszam za błąd, opierałam się na wikipedii (jak zresztą zaznaczyłam)…
No i dla mnie styl i rodzaj to w tym wypadku synonimy… Ale polonistą nie jestem więc się nie upieram…
Wiem tylko, że Kyokushin mi się nie spodobało…
A problemy ze stawami są również po taekwondo, a po zapasach/judo/jujutsu/aikido z kręgosłupem…
A po balecie jesteś w wieku 30 paru lat kaleką…
Długo by wymieniać…
baletu nie znam to się nie wypowiadam.
A problemy ze stawami są również po taekwondo, a po zapasach/judo/jujutsu/aikido z kręgosłupem… – możliwe, nie upieram się.
Mając jednak do wyboru powyższe a karate dla dziecka wybrała bym powyższe
ale karate jest nabardziej sztywnym “sportem” z tych walk, no nie licząc Krafmaga ale to już jest głupota całkowita
Ja tam dla dziecka wybrałabym Tai-chi ;), ale ponieważ WIEM jaką frajdę daje ćwiczenie sztuki walki, więc jak się kiedyś na coś zdecydują – nie zabronię…
Ja nie miałam wyboru i musiałam się zgodzić chociaż młody jest.
Michał przez rok siedział na ławeczce i oglądał treningi. Co jakiś czas pytał trenera kiedy może się przyłączyć. Przez rok mu się nie znudziło oglądanie.
Teraz też mu nie przeszło.
Widzę, że Misiek ma trochę modyfikowane ćwiczenia pod jego możliwości fizyczne 🙂
AAAAAAAAAAAAA, chwale sie!!!!!!!!!!!
Moj syn zostal wczoraj pochwalony na forum grupy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
“walczyl” z mlodszym chlopcem, wszyscy wiedza ze bic nei wolno, cwiczyli obrone, chlopiec go wciaz bil,a moj syn spokojnie przyjmowal ciosy i sie bronil!!!!!nie atakowal!!!!!!!!
Sensei(moj H. uwielbia to slowo), powiedzial, ze tak sie powinni wszyscy zachowywac: bronic sie przed ciosami,ale nie dac sie sprowokowac i ze H. jest dojrzalym i bardzo madrym MEZCZYZNA!!!!!!!!!!!
Potem Pan tj. sensei podszedl i pokazal na H. jakis tam chwyt czy cos i H. sie obronil &%^(tu jakas dziwna nazwa) i pan tj. sensei znowu wychwalil jego refleks!
Mlody wrocil do domu dumny jak paw, dowartosciowany na maksa i wogole caly happy!!!!!!!!!!!!
smoki, a gdzie ćwiczycie?
(może prv )
Juz pisze 🙂
Mój DWULATEK obejrzał 5 MINUTOWY filmik na youtubie i przez miesiąc chodził i zafascynowany pokazywał jak pan kopał…
A on ma ogromnego, płaskiego (czyli raczej się nie wchłonie) naczyniaka na barku i urazy nie wskazane (pierwsze co sobie pomyślałam jak się dowiedziałam co to jest, to to, że młody sztuki walki trenował nie będzie :()…
Nie wiem – jak przejmie pasję po mamie, to pod nóż chyba pójdzie…
Ja myślę, że teraz już trenerzy wiedzą jak z dziećmi postępować i jakieś tam przygotowanie do tego mają (dyplom awf bym sprawdziła…)… Bo jak ja lata temu byłam szkolona na trenera jujutsu (nie mam uprawnień, bo nieletnia wtedy jeszcze byłam, ale starsi jakieś tam certyfikaty dostali) to całe przygotowanie to był 2-tygodniowy obóz, na którym mieliśmy wycisk od rana do nocy + parę treningów prowadzonych przez mistrzów innych sztuk walki + trochę medytacji… Dziecka bym w takie ręce nie oddała… No ale to były początki w Polsce i żeby mistrzów spotkać, to na drugi koniec Polski trzeba było jechać… A teraz widzę, że senseje dzieci trenują (naprawdę każdy czarnopasiasty, czy tylko tak się każą nazywać?)
Racja mają przygotowanie.
Trenerzy miśka to pani pedagog a równocześnie nauczycielka WF ze szkoły podstawowej i nauczyciel z AWF.
Misiek funkcjonuje jako “królewicz”/ “junior” w zależności od trenera. Bardzo mu się to podoba
Weź nie mów – bo znowu zaczynam żałować, że się z Krakowa wyniosłam ;)…
Znasz odpowiedź na pytanie: AIKIDO???