M, odbierając wczoraj Zojkę z przedszkola,usłyszał, że dziecko jest zasmarkane okrutnie, że ma zielony katar i w ogóle….
Byłam zdziwiona (jak zwykle),bo codziennie przed wyjściem do przedszkola czyszczę Zoi nos – mała dmucha w chusteczkę, a że nie robi tego jeszcze dokładnie, wyciągam aspiratorem i psikam wodą morską. Gdyby miała katar, wychodziłoby cokolwiek, ale jest sucho. Potem trochę spływa z wodą (albo sama woda), ale ogólnie nic się nie dzieje.
Po przyjściu z przedszkola Zoja rzeczywiscie ma katar, gęsty, zielonkawy albo białawy, ale po oczyszczeniu nosa do następnego dnia znów sucho.
Nos nawilżam jej 3 razy dziennie, widzę, czy ma katar, czy nie.
Zojka ma alergię na roztocza, a po obiedzie maluchy leżą na kocykach rozłożonych na podłodze i odpoczywają. Przyszło mi na myśl, że może to ten kurz z koca i podłogi tak ją uczula, no bo jak tłumaczyć takie dziwo?
Z drugiej strony – jest na Xyzalu, więc chyba jakiejś gwałtownej reakcji alergicznej nie powinno być?
Nie wiem, co o tym myśleć. Dziś do przedszkola nie poszła, nos suchy i czysty.
Pomyślałam, żeby zanieść do przedszkola nasz kocyk, prać go często i psikać Alergoffem, ale wciąż mi nie daje spokoju, czy to ma sens?
Dzieje się tak od kilku tygodni, czasem ten “niby-katar” przechodzi w normalny, czasem nie.
Wytłumaczy mi ktoś? Zawracać głowę alergolożce?
4 odpowiedzi na pytanie: Alergia na przedszkole? ;)
Jeśli katar nie jest na podłożu pokarmowym, tylko typowo wziewnym (a nie jest odinfekcyjny), to walczyć o zmiany warunków możesz, ale sensu większego mieć to raczej nie będzie. Spróbuj z własnym kocykiem, ale jeśli to faktycznie roztocza to nic nie poradzisz.
U nas było tak, że do przedszkola musiałam przynieść zaświadczenie od alergologa, że katar nie jest groźny dla innych dzieci. Nie dla personelu placówki, ale jako dowód dla rodziców innych dzieci, jako podkładkę.
jeśli to roztocza to marne szanse że kocyk pomoże.
nie wiem jak w waszym przedszkolu ale jak moja chodziła to jak widziałam dywan, czy pluszowe misie to słabo mi się robiło
U nas niby też tak jest, ale dla mnie ważniejsze byłoby ograniczenie kontaktu z alergenem.
Też tak mam 🙂
Zojka drugi dzień w domu, katar praktycznie zerowy. Ale nie mamy dywanów, pluszaków,a to,co jest, wypsikałam alegroffem. Chyba to jednak reakcja alergiczna 🙁
mój Paweł też tak miał też uczulonyna roztocza dla spokoju zaniosłam zaświadczenie prześliśmy odczulanie i katar odszedł w niepamięć
Znasz odpowiedź na pytanie: Alergia na przedszkole? ;)