Alergia na roztocza, postać skórna

Będę tu chyba sobie opisywać nasz alergiczny przypadek. Pisałam wcześniej w wątku azs.

Jesteśmy po testach alergicznych – płatkowych i skórnych
Wyszły roztocza, w płatkowych jeszcze wynik wątpliwy na trawy. Za 2 tygodnie będą jeszcze wyniki z krwi.

Szczerze mówiąc jestem załamana. Nie odkurzę przecież całego świata. Zwłaszcza, że młody idzie za chwilę do przedszkola?
Jak na razie postać alergii – to problemy skórne – azs. Żal mi go strasznie, często się bidulek drapie, różne maści, kremy działają raz lepiej, raz gorzej. Mamy zalecony Elidel, który pomaga tak sobie a ja dodatkowo bardzo się go boję.

Boję się też tego przedszkola, bo stres nasila zmiany skórne? dodatkowo już teraz zdarza się, że inne dzieci przyglądają się badawczo Piotrka rączkom (a ostatnio zmiany też na buzi) 🙁

Dodatkowo mam wizję – astmy? Ech.. Ciężko mi się pozbierać jakoś. Na pytanie czy można teraz zrobić coś, żeby uniknąć właśnie astmy – lekarka odpowiedziała że nie.
Bardzo proszę Was doświadczone alergicznie mamy o podpowiedzi, jak sobie radzić z kurzem – ale tak realnie – zakładając, że dziecko przebywa w różnych miejscach – nie tylko w domu.
Na razie, wyrzuciłam dywan, mamy też odkurzacz wodny i pościel którą można prać w 60st.

Nie ukrywam, że najbardziej chciałabym przeczytać, że ktoś miał podobnie i w pewnym wieku po prostu przeszło (co się wg lekarki też zdarza).

32 odpowiedzi na pytanie: Alergia na roztocza, postać skórna

  1. Tori przede wszystkim spokojnie
    Alergia na roztocza mimo, że upierdliwa nie jest końcem świata, niestety mamy postęp cywilizacji i coraz więcej alergików, a będzie jeszcze więcej.
    Kiedyś spotkałam bardzo mądrą, z bardzo życiowym i rozsądnym podejściem do świata – mamy alergika do świata przystosować bo odwrotnie na bank nam się nie uda – ja się bardzo z ową Panią zgadzam
    Rodzina mocno alergikiczna, astma moja babcia, mój tato, ja – ale ja mam bardzo lajtową wersję – przynajmniej na chwilę obecną- roztocza to jeden z wielu alergenów na które nadmiernie reagujemy, też skórnie (ponoć mocno) ale nie tylko.
    Najgorszy dla roztoczy jest sezon grzewczy, a właściwie jego początek
    A więc pozbywamy się z chaty zbędnych kurzołapów – dywanów, firanek, serweteczek, pluszaków, często wietrzymy, często pierzemy pościel, zmieniamy piżamki, utrzymujemy niską temperature w chacie (mniej niż 20, w nocy z 17) – właściwie ogrzewanie włączam od wielkiego dzwonu…
    Przedszkole rzeczywiście było dla nas chwilami drogą przez mękę – sprawca placówkowe dywany i koszmarny ukrop w pomieszczeniach- to rzeczywiście był kłopot, spore dawki antyhistamin, przeciwświadowe, pielęgnacja, pielęgnacja i jeszcze raz pielęgnacja skóry – też elidel traktuję awaryjnie, tak samo jak sterydy czy to w mazidłach czy w tabletkach. Zresztą jak poprawa taka sobie wogle bym odpuściła.
    Tak jak piszesz AZS to nie tylko alergeny, AZS nasili się przy stresie, przy infekcji choćby banalnym katarku, po szczepieniach, po kilku minutach w pomieszczeniu którym się pali papierochy,….i masie najróźniejszych czynników i to też trzeba mieć na uwadze. Oczywiście nie ma co pozwolić dziecku zadrapac się do krwi, trzeba szukać dróg ulgi ale trzeba się też pogodzić z tym, że przy atopii o skórze gładkiej jak w reklamie można jedynie pomarzyć, nawet jak się na rzęsach stanie.

    Astma? A dlaczego od razu marsz taki zakładasz? oczywiście, że jest możliwa jak zaczną się jazdy z powracającymi oskrzelami (ale teraz naprawdę są dobre leki by po pierwsze do niej nie dopuścić, po drugie jak już się pojawi dobrze ja kontrolować) ale rozumiem, że do tej pory macie spokój? Astma zwykle od grzybów – to największy czynnik ryzyka, najtrudniej z tym się ogarnąć. Astmę można i bez alergii dostać, choćby od źle leczonej infekcji, nawracających stanów zapalnych – Astma to przewlekły stan zapalny (przyczyny mogą być najróżniejsze)

    – wiecej optymizmu i poprawy stanu skóry u syna

    Na pocieszenie mój syn miał okres kiedy był na wziewach na stałe, bo wracały świsty, wracały furczenia – nie chcąc by z tego astma wyszła walczyliśmy by stanu zapalnego nie było – placówki, skończyły się sale z wykładzinami na całe podłogi wziewy przestały być niezbędne
    Skórnie chłopcy też dużo lepiej niż kilka lat wstecz (fakt chodzą na basen a to dla atopika nie najlepszy pomysł), ja miałam ładnych kilka lat bardzo ok ale po drugiej ciąży się znowu sypnęło, moja siostra mocno skórnie reagowała jako dziecko – teraz bezobjawowa….

    • Tori nie martw się na zapas, będzie dobrze, ważne że pod kontrolą i że znacie wroga.

      Ja może swoją historię opiszę ku pokrzepieniu. Jako trzyletnie dziecko zaczęłam chorować niby na oskrzela i płuca. Leczono mnie jak to 30 lat temu nagminnie penicyliną przez 4 lata. Więcej byłam chora niż zdrowa. Tyle nocy przekasłanych, nieprzespanych. Rodzice wymyślali różne sposoby leczenia, wszystkie nieskuteczne i było coraz gorzej. Przez te 4 lata prawie mnie tym leczeniem wykończyli. Później pojawił się świszczący oddech, duszności przy wysiłku fizycznym, pamiętam jeszcze z czasów przedszkola. Ze zmian skórnych miałam czerwone plamy na szyi i pod kolami, pod łokciami. Rodzice wielokrotnie prosili o skierowanie do alergologa bezskutecznie, w końcu znaleźli sami prywatnie lekarza z pobliskich Starachowic i pojechaliśmy.
      Testy skórne wykazały roztocza. Bąbel taki, że ho ho.

      Zalecenia lekarza: nie robić absolutnie rewolucji w domu, żyć normalnie i dać dziecku żyć. Obowiązkowo dieta wykluczająca wszystkie najsilniejsze alergeny: mleko, kakao itp itd dużo tego było. Ten lekarz ma standardową listę, którą zawsze zaleca przy silniejszej alergii, nie robi testów pokarmowych twierdząc, że dziecko alergiczne niezależnie od alergii musi tego unikać. Z moich późniejszych obserwacji wynika, że reaguję na całą tę listę produktów, daną w zasadzie na ślepo. Na jeden produkty łagodniej tylko świąd w gardle, na inne zmianami skórnymi itd., ale każda ta rzecz ma jakiś wpływ.
      Oprócz tego zalecił odczulanie, leki wziewne.

      U mnie to się sprawdziło, pomogło, rewolucji w domu nie było, dywany jak były tak zostały, żadnych szczególnych porządków. No ale to u mnie, jak widać podejścia są różne. Teraz fakt, dywanów nie mam, ale to tylko dlatego, że nie przepadam i nie chce mi się ich odkurzać.

      Na dzień dzisiejszy nie biorę żadnych leków, w domu kurze zalegają sobie, a ja funkcjonuję normalnie. Fakt, jakbym tak posiedziała dłużej na zakurzonym strychu, przespała się w jakimś bardzo starym domu lub założyła jakąś długo leżącą w szafie bluzkę to mnie złapią dolegliwości, ale nie w takich przeciętnych warunkach. W ciąży trochę gorzej się czułam, ale potem przeszło i jest ok.

      Życzę wszystkiego dobrego dla Piotrusia i głowa do góry. Ja byłam dość ciężkim przypadkiem, a teraz jest ok. Oby i u Was wszystko dobrze się potoczyło.

      A Piotruś ma jakieś dolegliwości oskrzelowe też?

      • Dziękuję dziewczyny bardzo !
        pocieszające jest to, co piszecie, naprawdę.
        Klucha dzięki za garść info 🙂
        Justinas – nie na razie, tylko skórne

        • To ja jeszcze wtrącę woje 3 grosze.
          Po tym, jak panny zdiagnozowano, zmieniliśmy pościel w domu, wyrzuciliśmy dywany itp. i było dobrze, dopóki małe nie poszły do przedszkola.
          Ale pozwolono mi wypsikać wszystkie dywany i tkaniny alergoffem (rodzice i dyrekcja przedszkola wyrazili zgodę) i jest spokój. Co więcej rodzice alergików chcą się teraz dokładać do zakupu kolejnego spraju.
          Z tą alergią da się żyć, początki wydają się trudne, ale potem jakoś leci.
          Mnie najbardziej męczy ta częsta zmiana pościeli :), bo prasuję wszystko, a to trwa i trwa 🙂

          • U nas w domu ( moim rodzinnym i obecnym ) alergia,astma i azs byly od zawsze. Najpierw moi bracia. Mama bardzo nie szalala z dywanami firanami. I moimi pluszakami. Bracia na wziewach, i lekach non stop, dla podstrzymania dobrego stanu. Masci raz pomagaly raz nie, zalezy jak zawiało. Starszy z braci jak dorosł zaczął z tatą w remontach pracowac. czasami oddychalo mu sie gorzej, ale jakos dawal rade. Okres p-lny i szkolny bywal trudny bo nasze miasto bardzo zacofane w tej kwestii bylo. Kiedyś nauczycielka mamy zaputala czy “to to u dziecka na dloniach to nie trąd??” a ze mama potrafila jej odpowiedziec dobitnie wiecej pytan nie zadawala 😉
            Ja o swojej astmie i uczuleniu dowiedzialam sie jak skonczylam cwierc wieku. stwierdzilam ze za dlugo kaszle i to raczej nie przez przeziebienie. niedlugie potem okazalo sie ze mlodszy syn tez ma alergie i podejrzenie astmy, a starszy azs w bardzo lekkiej postaci na szczescie.
            zyjemy sobie dobrze, mieszkamy na wsi ( kolonia ) w kolo drogi piaszczyste, oborka, krowki, koniki, swinki. umieramy dwa razy w roku.. ale wtedy wieksza dawke leku sie bierze i jakos trzeba przetrwac.
            Starszy “krochmlony” 2 razy w tygodniu.zeby mu sie nadmiernie nie wysuszalo cialo.

            • Zamieszczone przez jaiza
              To ja jeszcze wtrącę woje 3 grosze.
              Po tym, jak panny zdiagnozowano, zmieniliśmy pościel w domu, wyrzuciliśmy dywany itp. i było dobrze, dopóki małe nie poszły do przedszkola.
              Ale pozwolono mi wypsikać wszystkie dywany i tkaniny alergoffem (rodzice i dyrekcja przedszkola wyrazili zgodę) i jest spokój. Co więcej rodzice alergików chcą się teraz dokładać do zakupu kolejnego spraju.
              Z tą alergią da się żyć, początki wydają się trudne, ale potem jakoś leci.
              Mnie najbardziej męczy ta częsta zmiana pościeli :), bo prasuję wszystko, a to trwa i trwa 🙂

              Jaiza A nie idzie “wymusić” dyrekcji by alergoffem jechali oni sami na stałe – toż to preparat na robactwo przeróżne jak pchły, wszy, świerzb – czyli to co zwykle w placówkach piszczy – znam przedszkola które prewencyjnie na tym jadą, nie wiem co stosują inne.
              Preparat ten może i cosik daje ale na pewno stosowany duuuużo częściej niż producent podaje – ni jak widzę jego działanie przez pół roku, na odkurzanych co dnia dywanach

              No i krochmal o którym wspomina Cukierkova – też nas czasem ratował (mimo,że część lekarzy krytykuje ten sposób)

              • Zamieszczone przez Cukierkova
                zyjemy sobie dobrze, mieszkamy na wsi ( kolonia ) w kolo drogi piaszczyste, oborka, krowki, koniki, swinki. umieramy dwa razy w roku.. ale wtedy wieksza dawke leku sie bierze i jakos trzeba przetrwac.
                Starszy “krochmlony” 2 razy w tygodniu.zeby mu sie nadmiernie nie wysuszalo cialo.

                tylko zależy ile trwa to dwa razy do roku

                moja też dwa razy do roku…
                bywa że zaczynamy w lutym/marcu kończymy z końcem czerwca – wakacje wolne od astmy – a następny rzut mamy od września tak do grudnia. A jak w grudniu powąchamy choinkę żywą to i mamy boże narodzenie przechlapane.

                jak miałam małe dziecko wszyscy lekarze mnie pocieszali że jak przekroczy magiczne 6 lat i wzrośnie odporność będzie lepiej.
                jestesmy w trakcie odczulania – 3 sezon. Pierwszy sezon – rewelacja, drugi w porównaniu z pierwszym gorszy, teraz trzeci cóż tu gadać – jeszcze gorszy.

                Teraz trzymam się okresu dojrzewania, że być moze burza hormonów uciszy alergię…

                • Zamieszczone przez Klucha
                  tylko zależy ile trwa to dwa razy do roku

                  moja też dwa razy do roku…
                  bywa że zaczynamy w lutym/marcu kończymy z końcem czerwca – wakacje wolne od astmy – a następny rzut mamy od września tak do grudnia. A jak w grudniu powąchamy choinkę żywą to i mamy boże narodzenie przechlapane.

                  jak miałam małe dziecko wszyscy lekarze mnie pocieszali że jak przekroczy magiczne 6 lat i wzrośnie odporność będzie lepiej.
                  jestesmy w trakcie odczulania – 3 sezon. Pierwszy sezon – rewelacja, drugi w porównaniu z pierwszym gorszy, teraz trzeci cóż tu gadać – jeszcze gorszy.

                  Teraz trzymam się okresu dojrzewania, że być moze burza hormonów uciszy alergię…

                  🙁

                  U mnie okresy zaostrzeń w podobnym czasie i długości jak u młodej
                  Oprócz alergologa wrzucili mnie pod skrzydła immunologa klinicznego który w ramach “stymulacji” (mimo braku infekcji wywołanych przez Streptococcusy) proponuje spróbować szczepionkę Pneumo 23 – niby ma jakoś pozytywnie na rozjechany układ immunologiczny wpływać-słyszałaś coś o tym? nie wiem czy to nie faza jakiś testów na akademii ale to druga lekarka która mi ową propozycję dała a w necie nic na ten temat nie trafiłam

                  • nie słyszałam
                    ale zaciekawiłas mnie tym
                    musze to sobie zanotowac na następną wizytę u alergologa. Znów pewnie godzinę spędzimy w gabinecie.

                    współczuję :(.
                    ja wczoraj po przyjściu z pracy o 17 byłam już wykąpana i w piżamce. padłam od razu.

                    • a jak jest z pościelą? czy jest jakaś dla alergików? czy kupowałyście może?

                      • Zamieszczone przez Klucha
                        nie słyszałam
                        ale zaciekawiłas mnie tym
                        musze to sobie zanotowac na następną wizytę u alergologa. Znów pewnie godzinę spędzimy w gabinecie.

                        współczuję :(.
                        ja wczoraj po przyjściu z pracy o 17 byłam już wykąpana i w piżamce. padłam od razu.

                        jestem ciekawa opinii z innych ośrodków, czy to przypadkiem nie jakas wizja w Gd, u mnie po koszmarze wrzesień – grudzień zadziwiająco dobrze i nie chciała bym niczym tego zburzyć

                        Klucha a Z. nie chodzi na basen? Tak podpytuję bo mamy w rodzinie dziewczynkę nieco starszą od Z, dla której każdy basen=zapalenie płuc i obturacje na długie miesiące, bez tego funkcjonuje przyzwoicie
                        Ja na basenie czuję się fatalnie, do tego stopnia, że z synami jeździ tylko mąż, dla mnie każda wizyta na trybunach=zaostrzenie a basen niby z nowszych

                        Zamieszczone przez izabella2
                        a jak jest z pościelą? czy jest jakaś dla alergików? czy kupowałyście może?

                        U nas podstawą jest sztuczna pościel, którą mogą rano wrzucić do prania a wieczorem jest sucha, bardzo często piorę, nie musi być zatytułowana “dla alergików” ważne by była wytrzymała na częste kąpiele w wysokiej temperaturze – sporo tego teraz w sklepach, na pewno warto w pokrowce na materace zainwestować bo to trudne do utrzymania

                        • w pokrowce warto zainwestowac, my mamy w domu właśnie postac skórną alergii na roztocza, dla mnie to dziala na wyobraźnie, a mam bujna i schizę na temat małych zyjatek, materaca do pralki nie wepchne przeceiz, wiec chowam go w pokrowcu
                          chowam i chowam 😉
                          od czasu jak mam pokrowce i stosuje profilkatykę antyroztoczowaa w całej rozciągłości jest lepiej pozdrawam i życze powodzenia

                          • Zamieszczone przez lilavati
                            Klucha a Z. nie chodzi na basen? Tak podpytuję bo mamy w rodzinie dziewczynkę nieco starszą od Z, dla której każdy basen=zapalenie płuc i obturacje na długie miesiące, bez tego funkcjonuje przyzwoicie
                            Ja na basenie czuję się fatalnie, do tego stopnia, że z synami jeździ tylko mąż, dla mnie każda wizyta na trybunach=zaostrzenie a basen niby z nowszych

                            chodzi, ale na basen chodzimy regularnie od października i nie mieliśmy żadnych problemów, więc nie podejrzewam go.

                            Małżonek mój osobisty też zaczął szwankować w tym samym czasie do Zana – na basen chodzi dłuzej od nas. W jego przypadku jest to jeden z niewielu sportów w którym dobrze się czuje ze swoją astmą.

                            Co do pościeli to mamy taką co też moge wrzucić do pralki i wieczorem jest sucha.
                            na materacach zaś pokrowce gumowane, jednak skubane dużo zatrzymują, kiedyś z ciekawości zamoczyłam takie prześcieradło w misce, kolor wody mnie powalił. I pomysleć że to wszystko wnika w materac którego nie można wyprać w pralce.

                            • Zamieszczone przez Klucha

                              Małżonek mój osobisty też zaczął szwankować w tym samym czasie do Zana – na basen chodzi dłuzej od nas. W jego przypadku jest to jeden z niewielu sportów w którym dobrze się czuje ze swoją astmą.

                              Może coś współnie podłapali?
                              Mnie pleśnie załatwiają – każda wilgoć – deszcz, topniejący śnieg, łazienka, basen, szklarnia….

                              • Zamieszczone przez lilavati
                                Może coś współnie podłapali?
                                Mnie pleśnie załatwiają – każda wilgoć – deszcz, topniejący śnieg, łazienka, basen, szklarnia….

                                oni prawie zawsze w tym samym czasie reagują
                                wykapana córeczka tatusia 🙂

                                • Nie zdawałam sobie sprawy, jak różne są te alergie? i jak potrafią uprzykrzyć życie? jakoś tak mi się to kojarzyło z katarem na wiosnę, ewentualnie wysypką po cytrusach?ech?
                                  Odebrałam wyniki testów z krwi – roztocza, trawy i kot 🙁

                                  Więc słabo – bo i w domu i na dworze niezbyt dobrze…..

                                  Chciałam spytać o te ochraniacze na materac – macie jakieś specjalne? Bawełna+guma, czy jakaś cerata?

                                  Jak często zmieniacie pościel, pierzecie wsad – kołdry, poduszki?

                                  • Zamieszczone przez Tori75
                                    Nie zdawałam sobie sprawy, jak różne są te alergie? i jak potrafią uprzykrzyć życie? jakoś tak mi się to kojarzyło z katarem na wiosnę, ewentualnie wysypką po cytrusach?ech?
                                    Odebrałam wyniki testów z krwi – roztocza, trawy i kot 🙁

                                    Więc słabo – bo i w domu i na dworze niezbyt dobrze…..

                                    Chciałam spytać o te ochraniacze na materac – macie jakieś specjalne? Bawełna+guma, czy jakaś cerata?

                                    Jak często zmieniacie pościel, pierzecie wsad – kołdry, poduszki?

                                    Tori, mamy ten sam problem 🙂 w domu roztocza, na zewnątrz trawy. Do dziś nie wiem, czy wynosić latem pościel do wietrzenia (słońce niszczy roztocza) czy nie (pyłki traw!)

                                    Ochraniacze mam takie bawełniane, z gumowanym spodem. Są świetne.
                                    Wsady piorę różnie – latem częściej, bo szybko schnie, poza tym mam kołdry takie na zatrzaski – latem używam tylko jednej części, wiec nawet jak kołdra nie wyschnie, to mam zapasową drugą część. Generalnie prałam do tej pory co miesiac w tym czasie, ale widzę, że zwłaszcza poduszkom to nie służy 🙁
                                    Zimą rzadziej, właściwie w tym sezonie może 2 razy.
                                    Ale często (co tydzień) zmieniam pościel, nie widzę jakiegoś nasilenia objawów jak piorę rzadziej to ze środka.

                                    Generalnie w alergii martwi mnie to, że o ile objawy takie jak katar/kaszel mamy opanowane, to ta postać skórna się nasila. Milka ma ciemieniuchę, Zojka jakieś łojotokowe zapalenie skóry głowy. Dermatolog przepisała jej maści, ale nic nie działa. Alergolog zaleciła mycie włosów w szamponie przeciwłupieżowym, ale ostatnio i to nie pomaga.
                                    Nie wiem, czy dlatego, że jest zima, suche powietrze, czapki itp., ale wygląda to okropnie, jak drobny łupież tuż przy skórze 🙁
                                    Nie wiem, co z tym robić.

                                    • Zamieszczone przez Klucha
                                      oni prawie zawsze w tym samym czasie reagują
                                      wykapana córeczka tatusia 🙂

                                      Taaa nasz lekarz zawsze do nas- niedaleko pada jabłko od jabłoni 😉

                                      Zamieszczone przez Tori75
                                      Nie zdawałam sobie sprawy, jak różne są te alergie? i jak potrafią uprzykrzyć życie? jakoś tak mi się to kojarzyło z katarem na wiosnę, ewentualnie wysypką po cytrusach?ech?
                                      Odebrałam wyniki testów z krwi – roztocza, trawy i kot 🙁

                                      Więc słabo – bo i w domu i na dworze niezbyt dobrze…..

                                      Chciałam spytać o te ochraniacze na materac – macie jakieś specjalne? Bawełna+guma, czy jakaś cerata?

                                      Jak często zmieniacie pościel, pierzecie wsad – kołdry, poduszki?

                                      Teori – roztocza najgorsze przy starcie grzejników – sa zimy, że przy dobrej izolacji ogrzewać chaty nie trzeba. Trawy najgorzej czerwiec lipiec, choć lubią mieć jeszcze jesienny pik – nie wiem co u Was dokładnie wyszło z tych traw, czy też zboża, chwasty itd. bo to też istotne

                                      Ochraniaczy nie mam już ani ceratowych ani gumowanych – żadne nie sprawdziły się bo źle mi się na tym wszystkim śpi bo skóra mi się psuje, swedzi, pocę się – mam takie pokrowce na materace które razem z wkładami piorę mniej więcej raz w tygodniu jak pogoda na to pozwala, pościel zmieniam co kilka dni – staram się wybierać materiały które moge gotować.

                                      • prześcieradła gumowane z ikea, na nie zwykłe prześcieradło

                                        latem pościel piorę częściej, zimą rzadziej

                                        w okresie pyłkowym lepiej nie wietrzyć pościeli jeżeli już to rano – wtedy jest najmniejsze steżenie pyłków.

                                        na spacery najlepiej w deszczu 😀 lub zaraz po

                                        w czasie kwitnienia traw w większości okna mam pozamykane w mieszkaniu.
                                        Najbardziej “kocham” jak na osiedlu jest akcja koszenia trawy.

                                        • a jakiej firmy ta pościel, którą tak często pierzesz? czy to tylko pościel dla dzieci czy także dla dorosłych jest?słyszałam o dobrej pościeli firmy [edycja moderator], ale to pościel jest dla maluszków, a tak pomyślałam może bardziej o siebie też zadbamy;]

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Alergia na roztocza, postać skórna

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo