Dzień Dobry
Ależ ten czas szybko leci! Niby dopiero świętowałem przyjście na świat, a tu już proszę bardzo – cztery miesiące za mną.
Ostatni miesiąc stał pod znakiem chorób wszelakich i ciągłych wizyt w przychodni. Mama mówi, że powinni nam dać kartę stałego klienta, a Tata się śmieje, że co najwyżej mogą powiesić nasze zdjęcie na drzwiach i podpisać – Ci pacjenci przekroczyli wszelkie limity! Ale myślę, że jak teraz pochoruję to potem będę zdrowy i silny jak dąb!
W przerwach między wizytami u lekarzy szkolę swoje dotychczasowe umiejętności, a także zdobywam nowe.
Nauczyłem się piszczeć jak nie naoliwione drzwi i czasami bawię się z Mamą w „Kto głośniej zapiszczy”. Fajna zabawa tylko Tata potem narzeka, że boli go głowa. Za to Tatko, przed przyjazdem Babci (teściowa Taty) nauczył mnie wystawiać języczek i jak Babcia przyjechała to stale popisywałem się nowo zdobytą umiejętnością. Nie wiem skąd, ale Babcia od razu wiedziała, że tej fajnej sztuczki nauczył mnie Tatuś. Może dlatego, że Tata ma często fajne pomysły…
Bardzo lubię się bawić zabawkami na stojaczku, puszczać muzyczkę i zmieniać ją co chwilę. Mama stwierdziła, że mam zadatki na diżeja czy jakoś tak. Zresztą każdy dopatruje się w moim zachowaniu widoków na przyszłość. Ciocia stwierdziła, że pewnie będę księdzem, bo często składam rączki… Babcia, że elektrykiem, bo interesują mnie wszelkie lampy… Tata, że hydraulikiem, bo podczas kąpieli oglądam z wielkim zainteresowaniem wszystkie rurki w łazience… A może fryzjerem, bo lubię ciągnąć za włosy, albo kucharzem, bo spędzam z Mamą dużo czasu w kuchni, albo podróżnikiem, bo jeszcze będąc w brzuszku Mamy zaliczałem kolejne góry…. Kto to wie.
Ja wiem będę klaunem! Uwielbiam się śmiać! Właściwie cały czas się śmieję, no chyba, że właśnie zrobię sobie przerwę na płacz i marudzenie. No ale jak tu nie być radosnym kiedy życie takie piękne. Można spać do woli, mleczko samo kapie do brzuszka, ciotki i babcie noszą na rękach i kupują prezenty. Życie jak w Madrycie! Choć coś ostatnio z tym mleczkiem się porobiło. Mama zamiast cyca podstawia mi butelkę! Protestowałem na początku, bo kto to widział takie rzeczy, żeby zamiast cieplutkiego, mięciutkiego cycuszka jakąś gumę do buzi pakować! W końcu jakoś doszliśmy do kompromisu i raz na jakiś czas staram się pić to mamine mleczko z butelki. Ale Mama posunęła się jeszcze dalej! Zamiast maminego mleczka w butelce znalazło się jakieś sztuczne mleko! Obrzydlistwo!!!!! I ja mam to pić? Mama tłumaczy, że to dla mojego dobra, bo musi wrócić do pracy i jak się nie nauczę tak jeść to będę chodził głodny. Też mi coś, a nie mógłbym chodzić z Mamą do pracy? Przecież już tam kiedyś byłem i było bardzo fajnie. A gdyby tak Tato brał mnie do pracy? Z Tatą pracują sami mężczyźni, byłoby bosko! Może daliby mi nawet własny komputer. Oj, muszę koniecznie porozmawiać, po męsku, z Tatusiem.
Muszę się pochwalić, że będę miał niedługo małego sąsiada lub sąsiadkę. Ciocia właśnie poszła do szpitala rodzić. Ja to bym wolał żeby miała chłopaka, wiadomo, łatwiej się dogadać niż z babą. Chodzilibyśmy razem do piaskownicy i budowali zamki z piasku i bawili autkami i klockami, a wiadomo dziewuchy to tylko lalki i lalki. No dobra, dziewczyna też może być, a co mi tam, jakoś się dogadamy. W końcu to rodzina.
A rodzinę mam dużą i co chwilę poznaję nowych jej członków. Mam jedną Mamę i jednego Tatę, po dwie Babcie i dwóch Dziadków, trzy Prababcie i jednego Pradziadka, niezliczone rzesze Ciotek i Wujków, Kuzynów, Ciotkobabcie, Stryjka i widoki na Stryjenkę. Trudno się czasami połapać kto jest kto, ale jakoś sobie radzę.
Superancka taka duża rodzina, no nie?
Pozdrawiam
Juliusz
Ada i Juliusz… … Cezar (17.07.03)
10 odpowiedzi na pytanie: Ależ ten czas szybko leci!
Re: Ależ ten czas szybko leci!
100 lat juleczku!
Twój kolega Filipek wcale nie jest gorszy od Ciebie w wydawaniu dziwnych dzwiekow, szapaniu za włosy, wystawianiu jezyczka. Oczywiscie rowniez uwielbia spedzac czas na maminych rączkach…..
Oj co dzien to cos nowego……..
Nawet sie nie obejrzymy a bedziemy zdmuchiwac swieczkę, potem dwie….
Ala i Filipek
ur.29.07.2003
Re: Ależ ten czas szybko leci!
Dziękuję!
Filipek też niedługo będzie świętował ukończenie 4 miesiąca.
To ja już teraz życzę mu 100 lat, bo mogę później zapomnieć… Wiadomo, ten świat taki ciekawy…
Juliusz
Ada i Juliusz… … Cezar (17.07.03)
Re: Ależ ten czas szybko leci!
Wszystkiego dobrego, Adaś skończyl już 3 miechy i też mi strasznie szybko ten czas przeleciał
Ela i Adaś 16.08.2003
AVE CEZAR !!!
Cię Cezarze, życzymy zdrówka ( bo karta stałego klienta w przychodni to obciach ) i czekamy na spotkanie w Opolu – może się uda następnym razem!
Aga i Ania
Re: Ależ ten czas szybko leci!
Uwielbiam te Juliuszowe opowieści!!! Mam nadzieję, że jak mama wróci do pracy to synek nie przestanie tworzyć tej wspaniałej literatury.
Wszystkiego najlepszego i czekamy już z niecierpliwością aż Juliuszek skończy pięć miesięcy
Marta i Marysia „Urodzona 4 lipca”
Re: Ależ ten czas szybko leci!
AAAAAAAAAAAA!!! jakie boskie zdjęcie! rewelacja, cudo, fanatastyczne, jestem oczarowana. Ave cesar, Julisz zresztą! I opowiadanie o zyciu Juliszka łapie za serce, ile radości, szczescia, zywiołowości i pomysłów. prawdziwe dzieciństwo! Tak trzymać.
ada77 i miki – 20 maj 2003
Rozczarowanie!
Czuję się oszukany! Ania miała mi pokazać kawał świata jak się spotkamy w Opolu, a tu proszę – mamuśki się same wypuściły do knajpy! A ja? A my?
Juliusz
Ada i Juliusz… … Cezar (17.07.03)
Re: Ależ ten czas szybko leci!
Cieszę się, że czekacie z niecierpliwością na moje kolejne relacje, bo Tata wczoraj powiedział, że może nikt nie chce tego czytać i niepotrzebnie piszę!
W takim razie obiecuję, że będą następne!
Juliusz
Ada i Juliusz… … Cezar (17.07.03)
Re: Ależ ten czas szybko leci!
Mama to ma różne dziwne pomysły. Ten z Julkiem Cezarem jest niezły, ale co powiedzieć na pomysł Julka Elwisa Presleja z bałałajką zamiast gitary(jeszcze niezrealizowany)?
Juliusz
Ada i Juliusz… … Cezar (17.07.03)
Re: Ależ ten czas szybko leci!
My tez potwierdzamy, ze zycie jest piekne…. a te 4 miechy tez nam bardzo szybko zlecialy…. a ja jeszcze dodam ze moj misiu uwielbia gaworzyc z mamusia i ja czasem przekrzykiwac, hihihih,… No i zaczyna sie przekrecac z pleckow na boczek, uwielbia tez gadac do swojej ukochanej osmiornicy, zabawki z maty TINY LOVE -po prostu pocieszny jest i juz.
Czekamy my tez na wasze opowiesci…
SOSNA i Michałek(20/07/03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Ależ ten czas szybko leci!