Czy spotkałyście się może z taką sytuacją…
Moj były w wakacje uzurpuje sobie prawo (które wprowadza w zycie) do obizania alimentow z racji brania naszego syna na wakacje (w zeszlych latach bylo to ok tyogdnia w tym roku pojechali na 2 tyg)…obiza mi alimenty nie tylko w miesiacu w ktorym bierze dziecko ale i tez w miesiacu kiedy jego rodzice biora Jasia…W zeszlym roku machnelam na to reka a byl to widze blad (radzilam sobie finansowo jako tako) natomiast od dobrego roku jest mi b ciezko finansowo i nie wiem co zrobic 🙁
Ja tez zawsze organizuje Jasiowi wakacje i jakos nie prosze o zwiekszenie alimentow z tego tytulu, wiec jakie on sam ma prawo do obnizania kwoty ustalonej prawnie w sadzie?…
Dodam że nęka mnie o zwrot podatku za dziecko (ja je odpisaywalam bo mieszka ze mna) natomiast on domaga sie zwrotu za 2 miesiące bo ustalil ze tyle dziecko u niego przebywa (bierze go czesto w weekendy)….
Co wy na to?…
Moze ktos wie jak to wygląda od strony prawnej?
10 odpowiedzi na pytanie: Alimenty…
od strony prawnej wydaje mi sie, ze czy ma kontakt z dzieckiem czy nie, to placić powinien tyle ile ustalił sąd, a nawet moze wiecej – nie widzę problemu -a nie moze mniej.
Oj nieciekawie Kasiu.
Napiszę Ci jak ja to rozwiązałam. W zeszłym roku jak były zabrał Pawełka na wakcje to nie dał mi nawet złotówki alimentów bo stwierdził że skoro zabiera go na wakacje (na 2 tygodnie) to ja musze też cześciowo pokrywać koszty. Nie byłam szcześliwa, tym bardziej, że w zeszłym roku miłam na głowie całą wyprawkę do kupienia do pierwszej klasy do której oczywiście on oczywiście złotówki nie dołożył bo jego zdaniem skoro on płaci alimenty co miesiąc to musi mi wystarczyć. Mogłam sobie odkładać, wiedząc że będe miała więcej wydatków związanych ze szkołą. Jakoś przebolałam, ale stwierdziłam ze wiecej na takie coś nie pozwolę. I w tym roku już wcześniej mu powiedziałam ze jeżeli chce zabrać Pawła na wakacje to musi w całosci pokryć koszty wyjzdu, plus mi normalne alimenty, bo mnie inaczej na wyjazd Pawła nie stać. I tak zrobił.
jeżeli alimenty są zasądzone przez sąd nie zgadzałabym się na zaniżenie kwot w miesiącach wakacyjnych
A nie masz przypadkiem w wyroku uregulowanych wszystkich zasad jego wkładu w wychowanie (to może być w wyroku rozwodowym)? Tzn. ile dni w tygodniu spędza dziecko u niego, ile wakacji, które Święta itp? Jeśli nigdzie nie jest napisane, że w miesiącu wyjazdu alimenty się obniża, to tak nie jest.
Jeśli robi problemy to go pozwij – najlepiej o podwyższenie alimentów.
W wyroku rozwodowym jest określona wysokość alimentów. Płatna bez względu na to, czy by się waliło, czy paliło. Czy T. ma pracę, czy nie ma.
Zmienić to może tylko kolejny wyrok (o zmniejszenie kwoty alimentów).
Ale
I tak wszystko zależy od ustaleń pomiędzy ludźmi.
Jeśli natomiast wchodzą już jakieś żądania, na które nie chcesz się zgodzić to prawo stoi po Twojej stronie.
tak jak już pisałam zażądaj zajęcia wynagrodzenia, wtedy będą mu potrącać z wynagrodzenia i przelewać Tobie, gość nie będzie miał nic do gadania
tez tak mysle
ze to najlepsze rozwiazanie
uwazam że alimenty to alimenty
a to że on z dzieckiem spedza czas [np w wakacje]to inna bajka
tatus psia mac
dobrze że nie odlicza za to co mały zje jak jest u niego….. wrrrrrrr
NIe ma do tego prawa, ale słyszę od kolezanek, że tak tatusiowie robią 🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: Alimenty…