Witam
W związku z tym, że mało się jeszcze mówi na temat wpływu okazyjnego picia alkoholu przez kobietę w ciąży na nienarodzone jeszcze dziecko, postanowiłam troszkę zaapelować.
Niestety często jeszcze lekarze prowadzący ciąże uznają okazjonalne picie alkoholu w niewielki dawkach jako bezpieczne. Ogólnie jest wiadomo, że picie częste i w dużych dawak prowadzi do bardzo poważnych konsekwencji. Niestety jak wskazują ostatnie badania naukowe, nawet niewielkie dawki alkoholu wpływają niekorzystnie na rozwój dziecka. Konsekwencją są problemy wychowawcze i drobne deficyty, który wpływają na zdolności intelektualne. A tego można w prosty sposób uniknąć – zero alkoholu! Nie ma bezpiecznej dawki i to trzeba mieć na uwadze. Tym bardziej, że często się mówi: “no przecież ten łyk nie zaszkodzi”.
Większość moich znajomych psychologów, którzy specjalizują się w pracy z dziećmi i młodzieżą, mówi, że skala zjawiska jest niestety bardzo wysoka i picie alkoholu przez kobietę w ciąży jest częstą przyczyną problemów wychowawczych i szkolnych. Zbyt często.
Bardziej zainteresowani mogą poczytać trochę artykułów: [Zobacz stronę]
Pozdrawiam, Madzia i dzidzia 2. X 2004
30 odpowiedzi na pytanie: alkohol a ciąża – zespół FAS
Re: alkohol a ciąża – zespół FAS
Witaj Madziu!
Nie zgodzę się z tobą! Ja alkoholu teraz nie pije, bo mnie ndli od samogo zapachu, ale wcześniej raz w tygodniu piłam trochę piwa lub “drinak” z 10 ml alkoholu ( jak to mozna nazwać drinkiem :-))))
Ale ja nz studiach psychologicznych przez rok miałam zajęcia z psychologii rozwojowej, i tam sie dowiedziałam, ze kileliszek wina raz na tydzień w niczym nie przeszkadza, w wręcz przeciwnie poprawia krążenie.
Poza tym czytam poradniki dla kobiet w ciąży i tam jest mniej więcej to samo napisane. Nie wierz we wszystko co piszą w “nowinkach” bo byś musiała nic nie jeść, nic nie pić bo wszystko zawiera pestycydy i inne swiństawa.
Wiesz np, że kobiecie w ciąży nie wolno jeść ryb słodkowodnych chodowlanych częściej niż 1 raz w miesiącu?
Więc chyba wole wino od ryby!
Buziaczki
rere
Z opinia na ten temat jest tak samo jak z opinia na temat tego ze nie karminie piersia zmniejsza inteligencje u dzieci.. czy utrudnia jej rozwoj…
Nikt tak do konca nie jest w stanie zbadac jaki wplyw ma alkohol na dziecko w lonie matki (chodzi mi o drobne ilosci alkoholu). Zbyt wiele czynniku sklada sie na rozwoj dziecka w jego dziecinstwie, czy tez stosunkach emocjonalno-rodzinnych zeby moc z cala stanowczoscia przyznac ze wszelkie probl;emy wychowawcze czy szkolnych spowodowane sa piciem malych ilosci alkoholu w ciazy czy niemoznosc karmienia piersia…
Erika i Paulisia
Re: alkohol a ciąża – zespół FAS
No to będzie spięcie dwóch psychologów 🙂
To nie są nowinki, poczytaj anglojęzyczne publikacje na ten temat. Ciężko podważyć setki badań naukowych, których wyniki są jednoznaczne. Poczytaj może tu: . Też miałam rozwojówkę, ale szczerze mówiąc dużo więcej wzięłam z wykładów z neuropsychologii klinicznej. Z kim miałaś tą rozwojówką? Trzeba będzie skorygować wiadomości tamtej osoby 😉 Napiszemy petycje do PTP, bo herezje uprawia 😉
Widomości na temat nieszkodliwości alkoholu są przestarzałe i TRZEBA je zweryfikować.
Umiarkowanie picie alkoholu jest zdrowsze niż jego nie picie – ALE NIE U KOBIETY W CIĄŻY.
Pozdrawiam, Madzia
Re: rere
Witaj Erika 🙂
Widomo, że procedury metodologiczne ex post facto, dają mniejsze szanse na adekwatne oszacowanie rzeczywistego wpływu. Ale obecne procedury badań są na tyle dobre metodologicznie, że istotność tego wpływu jest niepodwarzalna. Ale po to się kontroluje szereg zminennych zakłócających, aby ten wpływ był jasny i konkretny. I to w badaniach udowodniono. Także to już niestety nie są hipotezy czy luźne opinie.
Bardzo ciekawe były badania na szczurach. Te akurat były prowadzone motodą eksperymentalną i ściśle były kontrolowane inne zmienne. Wyniki były miażdżące. Tym bardziej, że porównując OUN u szczura do OUN człowieka, ten drugi jest o wiele bardziej skomplikowany i podatny na mikrouszkodzenia.
, Madzia i dzidzia 2. X 2004
Re: Czyli nic nie wolno!
A wiesz o tym,
że w ciąży nie powinno się używać telefonów komórkowych!
A poza tym, jak dobrze przeczytałaś informacje na stronie którą podałaś, to
piszą wyraźnie o NADUŻYWANIU ALHOHOLU (osoby z problemem alkoholowym), piszą o dzieciach z rodzin alkoholoków, a alkoholozm to nadmierne spożycie alkoholu a nie o piciu sporadycznie:
Nie przesadzajmy, nie wolo wpadać w panikę, a ciąża to nie choroba no ale cóż…
2 psychologów moze się nie zgodzić
tak jak np. 2 ginekologów ma różne zdania co widać na forum :-))
Pozdrawiam
Re: rere
Dobrze kochana Madziu1
Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie!
Ponad wszelką wątpliwość udowodniono ( najnowsze badania itd…), ze telefony komórkowe wywołują raka mózgu, i ich promieniowanie jest też bardzo szkodliwe dla ciężarnych.
Moje pytanie…masz komórke lub twój mąż?
Używacie ją teraz?
Re: Czyli nic nie wolno!
Hey 🙂
Nie. Wszędzie pisze jednoznacznie – nie da się ustalić bezpiecznej dawki alkoholu dla kobiety w ciąży. O ile w ogóle taka istnieje. Jest mnóstwo materiałów na temat okazyjnego picia. Poszukaj właśnie na stronach parpy instytutu psychologii zdrowia. Najbardziej konkretne informacje i relacje z badań znajdziesz po angielsku, na przykład poprzez medline.
Jest zasadnicza różnica pomiędzy zespołem FAS u dziecka, które matka piła duża, a drobniejszymi deficytami u osoby, której matka piła okazjonalnie. Dobrze wiesz jak drobne uszkodzenia OUN mogą wpłynąć na rozwój człowieka. Mówienie o tym, że okazjonalne picie alkoholu również wpływa na nienarodzone dziecko i może mieć swoje konsekwencje w przyszłości, nie jest sianiem paniki, ale zdrowym rozsądkiem. Jeśli możesz zrobić wszystko, aby Twoje dziecko miało dobry start, to to jest sprawa, którą NAPRAWDĘ można świadomie zrobić, przyjmując najrozsądniejszą zasadę: zero alkoholu, albo przynajmniej od dziś – zero alkoholu.
Pozdrawiam, Madzia 🙂
Re: rere
Szczerze odpowiadam 🙂
Kupiłam sobie komórkę właśnie teraz, gdy jestem w ciąży. Zawsze byłam wojującym przeciwnikiem komórkomanii. Ze względu na to, że jak mówisz badania dowodzą o szkodliwości telefonu, który znajduje się w pobliżu brzucha, nie noszę telefonu w okolicach dzidzi 🙂 Tu na szczęście udało się ustalić bezpieczną granicę 🙂
Na ustalenie bezpiecznej dawki alkoholu musimy jeszcze dłuuuuuuugo poczekać. Może naszym dzieciom będzie lżej i będą miały jasne kryteria.
Co do nowotworów OUN, ani mój mąż, ani ja nie rozmawiamy częściej przez komórkę niż 2 razy w miesiącu 🙂 Także z tej strony jesteśmy bezpieczni 🙂
A jakby co w końcu pracuję w hospicjum onkologicznym, także tu wiem dokładnie jak sobie w kwestiach nowotworów radzić 🙂
Pozdrawiam, Madzia
Re: RZECZYTAJ
Masz racje Madziu!
Ale ile lekarzy tyle opinii.
Mówisz, ze byś zrobiła WSZYSTKO by twoje dziecko było zdrowe??!!!
Moj ginekolog, zresztą jeden z najlepszy w Łodzi, który przeprowadza obecnie wiele badań…
powiedział, że dla kobiety w ciąży najważniejsze jest zażywanie witamin w jak najwcześniejszym okresie ciąży, bo sama nigdy nie dostarczysz z jedzenia wszystkich niezbednych składników dla rozwoju dziecka.
I co? bierzesz już witaminki?
Bo ostatnio jak z toba rozmawiałam, mówiłaś, ze lekarz Ci powiedział, ze jeszce za wcześnie !!!
I co, który ginekolog ma racje mój czy twój???
Bo wedłóg bqdań i publikacji mój….
A oto linki… POCZYTAJ !
To jedne z wielu artykułów
I co ty na to?
Re: RZECZYTAJ
No to zmieniamy temat 😉
Po to są badania, by się zorientować jakie mam zapotrzebowanie na dodatkowe preparaty. Jak pewnie czytałaś nadmiar witamin jest również bardzo niekorzystny. Także – pierw ocena stanu zdrowia – potem ewentualne korygowanie tego dodatkowymi wzmocnieniami. Obecnie moja dieta jest wystarczająca, co ma swoje odzwierciedlenie w realnych wynikach.
Preparaty witaminowe dają jedno – pewność, że dostajesz tyle ile potrzebujesz. Ale jeśli ktoś wie jak, to może sobie poradzić bez tego. Ja mam przy sobie kupę ludzi, którzy mi udzielają fachowych informacji jak 🙂 Także bez obaw 🙂
Niestety większość “artykułów” na temat stosowania różnych witamin jest finansowanych przez firmy farmaceutyczne. To co się ostatnio dzieje na rynku aptekarskim jest prawdziwą plagą. I obawiam się, że będzie coraz gorzej. Tym gorszy będzie wpływ firm farmaceutycznych na zalecane leki przez lekarzy. Ja znam to bagno od wewnątrz Edyto, widzę jak działają repy. Reklama leku powinna być całkowiecie zakazana. Wypowiadał się ostatnio na ten temat jeden z najbardziej znanych farmakologów – prof. Trzeciak. A to już temat na całkiem inną dyskusję…
Pozdrawiam, Madzia 🙂
Re: RZECZYTAJ
No tak, to musisz wydawać kupę pieniedzi i spedzać niesamowicie dużo czasu w kuchni, a powiedz mi jak w takim razie dostarczasz np. Jod do organixmu, bo chyba nie zjadasz codziennie 100 gr. soli? A poco bierzesz folik, nadmaiar witamin szkodzi!
W firmie farmaceutycznej pracowałam, więc wiem jak to wygląda “do środka” i promowane są naprawdę przebadane preparaty, a firmy walczą o klienta na zasadzie kto da lepszy lek i tańszy więc bez obaw!
Nie ma sensu dalsza dyskusja, bo ty swoje a ja swoje i się zaraz pokłucimy!
WNIOSKI: Można radzić-a nie nakazywać, a i tak każdy zrobi tak jak będzie chciał!
Trzymaj sie cieplutko
Buziaczki
Re: RZECZYTAJ
Hey 🙂
Jeszcze nie udało mi się z nikim pokłócić 🙂 Bez obaw 🙂 Lubię dyskusje, o ile opierają się na zdrowych zasadach i merytorycznych wnioskach.
Foliku nie biorę, bo potrzebuję zwiększoną dawkę kwasu foliowego, bo takie są WSKAZANIA.
100 g soli nie zamierzam jeść dziennie, bo jeszcze mi życie miłe 🙂 Kobieta potrzebuje w ciąży 180 mikrogramów jodu dziennie. Tylko 20 mikrogramów więcej niż dorosły człowiek. Nie powinno się stosować więcej niż łyżeczkę soli dziennie. Dorsz jest dużo lepszy 🙂
Właśnie radzić, a nie nakazywać. To zdrowa metoda. Nakaz rodzi naturalny opór 🙂
Bóg dał nam wszystko co potrzeba, trzeba tylko umieć z tego korzystać 🙂
Pozdrawiam, Madzia
zgoda – ale bez przesady
Witam,
oczywiście zgadzam się z opinią, że alkohol i ciąża nie idą w parze! Ale moim zdaniem: 1) żyjemy w tym momencie w tak zanieczyszczonym i sztucznym środowisku, że ciężko (a nawet niwmożliwym!) byłoby tak na prawdę wyeliminować wszystkie czynniki szkodliwe dla rozwoju płodu. Wydaje mi się, że jest dużo rzeczy o wiele bardziej szkodliwych, o istnieniu (i przyswajaniu przez nas) których nawet nie wiemy, niż sporadycznie dawka alkoholu. 2) Jestem zwolenniczką podejścia “naturalistycznego” do ciąży. Mam na myśli to, że ciąża to nie choroba i w zasadzie oprócz rzeczy logicznie zabronionych (lekarstwa, używki, wysiłki ekstremalne), kobieta nie powinna się dać “zwariować” na punkcie uważania na siebie i starać się żyć normalnie, wedle wskazań tzw. zdrowego rozsądku. Ja np. byłam teraz na nartach (jeździłam ostrożnie i mało) i na rozgrzewkę podpijałam parę razy od mojego mężczyzny po kilka łyczków pysznego, grzanego wina, które podziałało na mnie reweacyjnie. I wszystko to za zgodą i aprobatą mojego ginekologa, z którym przeprowadziłam wcześniej obszerne konsultacje nt. “prowadzenia się” w ciąży. Najważniejsze dla mnie jest jednak to, że sama miałam na to ochotę i sprawiło mi to przyjemność, co uważam miało akurat dobroczynny wpływ na rozwój mojej dzidzi 🙂 Niedługo zaczynam 4 miesiąc i do tej pory był to pierwszy kontakt z alkoholem podczas ciąży. Nie ciągnie mnie do spożywania go wogóle, choć przyzanm, że do tej pory byłam baaardzo czynnym imprezowym typem człowieka i nie unikałam alkoholu. Natomiast przy szczególnych okazjach, jeżeli będę miała ochotę, to lamki wina sobie nie będe odmawiać. Spotkałam się także z przypadkami, gdzie w ostatnich 2 miesiącach ciąży lekarz wręcz zalecał pewną dawkę piwa, by usprawnić pracę nerek, które w tym końowym etapie są bardzo obciążone a ich nieprawidłowa praca powoduje nie wydalanie toksyn z organizmu, co jest z kolei szkodliwe dla dziecka. Ale się rozpisałam 🙂 Proponuję każdej kobiecie w ciąży postępowanie zgodne z własnymi potrzebami, sposobem życia i poglądami na pewne dyskusyjne sprawy (takie jak alkohol w ciąży np.). Bo chyba o to chodzi, żeby się wewnętrznie dobrze czuć, co bedzie miało największy wpływ na przebieg ciąży.
Pozdrawiam wszystkie ‘za’ i ‘przeciw’ i życzę udanych ciąż 😉
🙂 Kara + Bąbelek (14.09)
Re: zgoda – ale bez przesady
Witam 🙂
Gdybyśmy znali granicę tej “przesady” sprawa byłaby klarowana. Masz rację, że nie wyeliminujemy wszystkich negatywnych czynników, ale myślę, że to co możemy zrobić, można po prostu zrobić :).
Przed ciążą piłam praktycznie codziennie niewielkie ilości. Mamy własnę “winiarnię” domową, także lubimy degustować 🙂 Jak narazie nie mam kompletnie ochoty na alkohol, także pewnie sam organizm wie co robić. Ale myślę, że nawet jak nabiorę ochotę, będę starać się utrzymać zasadaę zero. Tym bardziej, że zbyt dużo patologii się naoglądałam, na tyle dyskrentych, że nawet nieuchwytnych w TK czy MRI.
Na temat wpływu piwa na nerki są bardzo sprzeczne doniesienia, także nie będę się już rozwlekać 🙂
Pozdrawiam, Madzia
Re: zgoda – ale bez przesady
Brawo Kara!!
Widzę, ze podobnie myślimy w wielu kwestiach :-))
Buziaczki
Re: zgoda – ale bez przesady
zgadza się 🙂 I mam nadzieję, że tak zostanie!
Pozdrowionka
🙂 Kara + Bąbelek (14.09)
Re: zgoda – ale bez przesady
I bardzo dobrze Madziu, że wiesz najlepiej co pasuje Tobie i Twojemu organizmowi i że masz obraną linię postępowania zgodną z przekonaniami! Myślę, że rozmawiając tutaj o kobietach w ciąży, miałyśmy na względzie te “normalne”, dbające o siebie szczególnie w tym okresie w sposób najlepszy w jaki umieją, a nie te z grup np. patologicznych. Daltego też przyjęłam miarę “rozsądku” adekwatną do grupy, którą miałam na myśli. Nie mam za wiele wspólnego z psychologią, skończyłam AWF, Turystykę i rekreację i wogóle w życiu nie miałam styczności z jakimikolwiek patologiami, tym bardziej dziecięcymi. Interesuję sie tematem ciąży w jak najszerszym zakresie ale
Ty na pewno (wnioskuję z Twoich wypowiedzi) masz większą wiedzę merytoryczną na temat szczegółowych badań, ich wyników itd. Dlatego może jesteś bardziej wyczulona, uwrażliwiona na te tematy. Ja startuję z pozycji zwykłej szeregowej kobiety mającej zostać matką i pomijając wszelkie różnice w profilach charakterologicznych i osobowościowych kobiet, przyjęłam zasadę zdobywania wiedzy i przyswajania jej ale jednak kierowania się własnym instynktem co do wyboru metod postępowania. Tak z innej beczki, podam Ci przykład, że na innym forum zostałam niemalże ukamionowana za wyzanie, że jadę na narty i zamierzam na nich faktycznie jeździć… No ale to taka mała dygrasja. A tak poza wszystkim, to kurczę – zazdroszczę Ci tej domowej winiarni ;).
Pozdrowionka gorące
🙂 Kara + Bąbelek (14.09)
Re: RZECZYTAJ
Czytam i czytam te twoje wywody i doszłam do jednego wniosku. Abstrachując od tego czy masz rację czy nie, twoje dziecko będzie miało przekichane. A po drugie to nie dyskusja tylko mądrkowanie.
Mamusia+majowa dzidzia
Re: alkohol a ciąża – zespół FAS
Ja nie uwazam, zeby alkohol w ciazy byl wskazany, ale tez nie mozna go demonizowac. Niewielkie ilosci i zazywane sporadycznie nie zaszkodza dziecku. Duzo gorsze jest ciagle przesiadywanie przed komputerem, niezdrowe odzywianie (w tym rowniez brak witamin i powinno sie je zazywac od poczatku ciazy!), brak ruchu, opychanie sie slodyczami (bardzo czeste u ciezarnych) i jeszcze sto innych rzeczy. Mieszkam we Wloszech i tutaj wypicie kieliszka wina do obiadu jest normalne (choc ja ostatnio faktycznie go unikam), rowniez bardzo rozpowszechnione wsrod ciezarnych. Gdyby faktycznie bylo jak mowisz, czy jak wynika z przytoczonych przez ciebie badan, znaczna wiekszosc Wlochow (i rowniez Francuzow, ktorzy maja podobne obyczaje), mialaby powazne problemy psychologiczne, tym bardziej, ze kiedys pijalo sie znacznie wiecej wina niz obecnie. Takze mysle, ze niewielkie ilosci sporadycznie naprawde nie zaszkodza powaznie malenstwu.
Kamila i majowa dziewczynka
Re: alkohol a ciąża – zespół FAS
Kobitki, no nie przesadzacie czasami z tą szkodliwością? Nikt mnie nie przekona, że jeśli w ciąży kilka razy wypiję piwo albo kieliszek wina zrobi to takie ubytku w mózgu mojego dziecka, że będę miała z nim problemy wychowawcze.
Przez całą ciążę raz na jakiś czas mój mąż dzielił się ze mną piwem, komórkę miałam zawsze przy sobie, farbowałam regularnie włosy a i jeszcze czasami jadałam w Mc Donald’sie. I co mam wierzyć, że to zaszkodziło mojemu dziecku???? Wszędzie i we wszystkim nalezy zachować umiar i zdrowy rozsądek. Bardziej trzeba się postarać, żeby dać dziecku odpowiednie warunki do rozwoju psychicznego i fizycznego a nie zastanawiać się czy 5 minut dłużej rozmowy przez komórkę wywołało raka.
Życzę wszystkim zdrowego rozsądku.
Wioletta i Tomaszek (ur. 24.11.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: alkohol a ciąża – zespół FAS