Ambicja, stres i nieradzenie sobie z emocjami…

Mój 7-latek (od września pójdzie do szkoły) ma pasje- gra w szachy. Najpierw w przedszkolu, ale od wakacji już w klubie. Na treningi chodzi bardzo chętnie, w domu też gra jak ma z kim 😉 ale problem jest na turniejach. NIe chodzi o to, że płacze jak przegra (bo tak ma większość dzieci), ale on już potrafi wejść z płaczem, zanosić się przy grze i wyjść wygrywająć z wielkim rykiem:( Rozmawialiśmy dużo na ten temat, ale chce grać, nie chce zrezygnować. Próbowałam różnych metod typu 5 zł za każdą partię (nieważne czy wygrana czy przegrana) ale bez płaczu, nic nie dało. Teraz miał dostać konsolę do gier za brak płaczu na turnieju i na ostatnich 2 partiach wysiadł i też je przepłakał. Mogłabym pójść do psychologa, ale na razie nie chcę, zresztą sama nie wiem. Jak go mam nauczyć radzić sobie z emocjami?

8 odpowiedzi na pytanie: Ambicja, stres i nieradzenie sobie z emocjami…

  1. Już po emocjach, bo turniej się skończył, ale zastanawiam się czy nie zrezygnować całkiem…

    • Zamieszczone przez Neti
      Już po emocjach, bo turniej się skończył, ale zastanawiam się czy nie zrezygnować całkiem…

      to ja tylko powiem ze mój ma czasem podobne reakcje – zalamuje sie zanim coś zacznie. juz wczesniej mówi ze nie zdązy i przez to nie zaczyna (np odrabiania, ubierania sie itp – siedzie w bezruchu, marudzi, łzy ociera).

      na pewno nie rezygnuj. to jest sygnał ze trzeba nauczyć sie jak go motywować. bop ze szkoły lekcji innej rywalizacji pózniej zrezygnowac nie mozesz. a teraz jest szanase go nauczyc.

      trzeba go jakos skupic na grze. nie mówić o tym płaczu – bo on mysli o tym ze musi sie powstrzymać. trzeba zacząc ze taki turniej to faktycznie są straszen nerwy. opowiedz mu o swoich nerwach – egzaminach, maturze. o sytuacjach gdy płakałaś a potem sie powstrzymywałaś. moze historie o jakis innych osobach. poto zeby wiedział ze trema to normalna rzecz. zapomniej o nagrodach za nie-płakanie. to mu raczej o płaczu przypomina. moze zacznij od takich tekstów ” gra w szachy musi sprawiać ci radosc, to przyjene uczucie byc w czyms dobrym” itd. zeby go jakos pozytywnie do tego nastawic. no i mysle ze pomoc psychologa nie zaszkodzi.

      ja powiem tylko ze potem w szkole będzie gorzej bo wyzwania sa na kazdym kroku. łatwo nie jest z takim ambitnym i wrazliwym dzieckiem… Ja tam co kilka dni mam takie sytuacje i chwilami mam szczerze dość reanimowania ego mojego synka…. No ale wiem ze taki jest jego charakter

      • Zamieszczone przez aborka
        to ja tylko powiem ze mój ma czasem podobne reakcje – zalamuje sie zanim coś zacznie. juz wczesniej mówi ze nie zdązy i przez to nie zaczyna (np odrabiania, ubierania sie itp – siedzie w bezruchu, marudzi, łzy ociera).

        na pewno nie rezygnuj. to jest sygnał ze trzeba nauczyć sie jak go motywować. bop ze szkoły lekcji innej rywalizacji pózniej zrezygnowac nie mozesz. a teraz jest szanase go nauczyc.

        trzeba go jakos skupic na grze. nie mówić o tym płaczu – bo on mysli o tym ze musi sie powstrzymać. trzeba zacząc ze taki turniej to faktycznie są straszen nerwy. opowiedz mu o swoich nerwach – egzaminach, maturze. o sytuacjach gdy płakałaś a potem sie powstrzymywałaś. moze historie o jakis innych osobach. poto zeby wiedział ze trema to normalna rzecz. zapomniej o nagrodach za nie-płakanie. to mu raczej o płaczu przypomina. moze zacznij od takich tekstów ” gra w szachy musi sprawiać ci radosc, to przyjene uczucie byc w czyms dobrym” itd. zeby go jakos pozytywnie do tego nastawic. no i mysle ze pomoc psychologa nie zaszkodzi.

        ja powiem tylko ze potem w szkole będzie gorzej bo wyzwania sa na kazdym kroku. łatwo nie jest z takim ambitnym i wrazliwym dzieckiem… Ja tam co kilka dni mam takie sytuacje i chwilami mam szczerze dość reanimowania ego mojego synka…. No ale wiem ze taki jest jego charakter

        Chyba masz racje, że nagrody za brak płaczu tylko mu o tym przypominają 🙁 Wiem, że to lubi i sama gra sprawia mu przyjemność ale jak mu zależy żeby wygrać to już płacze przed wejściem na salę.
        Trener i inni rodzice twierdzą, że z tego wyrośnie, ale ja się boję, że on już tak ma i bardzo boję się co będzie w szkole 🙁

        • Zamieszczone przez Neti
          Chyba masz racje, że nagrody za brak płaczu tylko mu o tym przypominają 🙁 Wiem, że to lubi i sama gra sprawia mu przyjemność ale jak mu zależy żeby wygrać to już płacze przed wejściem na salę.
          Trener i inni rodzice twierdzą, że z tego wyrośnie, ale ja się boję, że on już tak ma i bardzo boję się co będzie w szkole 🙁

          mi sie wydaje ze to jest taki etap rozwojowy. juz kilka dziewczyn pisało ze ich synowie własnie ok 7 rż maja takie reakcje – nic nie umiem, jestem beznadziejny, nie uda mi sie. U nas zaczeło sie nagle – na poczatku wakacji. nagle słyszałam “jestem najgorszym synkiem/wnuczkiem itd”. jakiekolwiek zwrócenie mu uwagi i histeria, takie teksty, siedzenie w kącie. czasem nawet walił głowa w scianę jakby chcaił sie ukarać. Wtedy kupiłam ksiązke “jak mówic zeby dzieci słuchały”. no i opanowałam te jeko reakcje na moje słowa – nauczyłam sie móiwc tak aby nieśc z zdaniach pozytywna reakcje – omijac słowa :bo nie zdązysz, no sie spóżnimy itp. Oczywiscie nie zawsze sie to udaje. no ale to są rzeczy zalezne ode mnie. tu wiem ze czasem to ja nakręcam jego nerwy. No ale z zalamywaniem sie podczas gier czy nauki… tu nie ma prostej metody. trzeba indywidualnie pracować, próbowac rózne sposoby. Ksiązke polecam, moze znajdziesz jakś metoda dla siebie.

          co do gier – bartek tez nie lubił przegrywać. często nawet w połowie zaczynał marudzić. wyleczyliśmy go z tego bo bardzo duzo razem gralismy w różne gry. a kilka jest takich gdzie dopiero na koncu sie punkty podliczna i wiadomo kto wygrywa. no i jakos juz przestał tak marudzić.

          • Zamieszczone przez aborka
            mi sie wydaje ze to jest taki etap rozwojowy. juz kilka dziewczyn pisało ze ich synowie własnie ok 7 rż maja takie reakcje – nic nie umiem, jestem beznadziejny, nie uda mi sie. U nas zaczeło sie nagle – na poczatku wakacji. nagle słyszałam “jestem najgorszym synkiem/wnuczkiem itd”. jakiekolwiek zwrócenie mu uwagi i histeria, takie teksty, siedzenie w kącie. czasem nawet walił głowa w scianę jakby chcaił sie ukarać. Wtedy kupiłam ksiązke “jak mówic zeby dzieci słuchały”. no i opanowałam te jeko reakcje na moje słowa – nauczyłam sie móiwc tak aby nieśc z zdaniach pozytywna reakcje – omijac słowa :bo nie zdązysz, no sie spóżnimy itp. Oczywiscie nie zawsze sie to udaje. no ale to są rzeczy zalezne ode mnie. tu wiem ze czasem to ja nakręcam jego nerwy. No ale z zalamywaniem sie podczas gier czy nauki… tu nie ma prostej metody. trzeba indywidualnie pracować, próbowac rózne sposoby. Ksiązke polecam, moze znajdziesz jakś metoda dla siebie.

            co do gier – bartek tez nie lubił przegrywać. często nawet w połowie zaczynał marudzić. wyleczyliśmy go z tego bo bardzo duzo razem gralismy w różne gry. a kilka jest takich gdzie dopiero na koncu sie punkty podliczna i wiadomo kto wygrywa. no i jakos juz przestał tak marudzić.

            U nas jest bicie się w głowę pięściami jak mu zwrócimy uwagę i o coś jest zły na siebie. Myślę sobie, że sporo jest w tym winy mojej i męża 🙁 Często wymagamy od niego dużo, bo jest starszy, bo niedługo będzie szkoła a ty nie umiesz, nie robisz tego czy tamtego. Natalka jest młodsza to sobie pozwala na różne historie a od niego się wymaga. Tylko, że nie przekładałam tego na szachy, bo tam nie ma presji od nikogo. Cieszę się że coś go bawi a do tego rozwija i tyle. O tej książce sporo słyszałam ale jej nie czytałam. Boję się, że robię sporo błędów wychowawczych i przy Dominiku i przy Natalce. Kupię albo pożyczę i przeczytam 🙂

            • Zamieszczone przez Neti
              U nas jest bicie się w głowę pięściami jak mu zwrócimy uwagę i o coś jest zły na siebie. Myślę sobie, że sporo jest w tym winy mojej i męża 🙁 Często wymagamy od niego dużo, bo jest starszy, bo niedługo będzie szkoła a ty nie umiesz, nie robisz tego czy tamtego. Natalka jest młodsza to sobie pozwala na różne historie a od niego się wymaga. Tylko, że nie przekładałam tego na szachy, bo tam nie ma presji od nikogo. Cieszę się że coś go bawi a do tego rozwija i tyle. O tej książce sporo słyszałam ale jej nie czytałam. Boję się, że robię sporo błędów wychowawczych i przy Dominiku i przy Natalce. Kupię albo pożyczę i przeczytam 🙂

              jak ja czytałam te ksiązke to maialam łzy w oczach. na mysl ile błędów robiłam. na mysl co czuło moje dizecko. załuję ze nie czytałam tego jak on sie urodził. Bo niewatpliwie takie zachowanie wynika z naszego gadanie. zdanie “dlaczego ty zawsze.. dlaczego ty nigdy… “. Mój synek jest bardzo żywy, ruchliwy, nie słucha sie. trzeba mu poswiecac duzo uwagi. sam z siebie grzeczny nie jest. my go krytykowalismy zeby jakoś pobudzic jego ambcje. w jego wypadku odniosło to odwrotyn skutek. i wszystko tak działa. na hasło – pospiesz sie bo sie spóźnisz – on siada i płącze ze sie spóźni – czyli ja chce osiągnać jakis efekt a mam odwrotny. I nasze zycie skłądało sie z 90% takich porazek. do niego trzbe mówic sposobem. ja widze ze czasem jedno zdanie moze całkiem zmienic jego nastawienie. no i on przechodzi z płaczu do smiechu. no nie powiem – łatwo nie jest. ksiązka daje ogólne pojęcie. musze ja sobei przypomniec, szczególnie rozdziały o motywacji. Bo po jakims czasie wraca sie do starych metod. z ta róznica ze teraz wiem ze źle robie tak mówiąc i nic nie osiągam… no ale to jest silniejsze. No i czasem ciązko wymyslec jak cos mozna powiedzieć inaczej. no i cięzko sie powstrzymac przed krytyka jeśli cos jest ewnidentnie jego winą. Tylko z drugiej strony ja wiem ze tą krytyka nic nie osiągne. jego musze motywowac pozytywnie – czyli – zamiast mówic “znowu zapomniałeś” musze powiedzieć “wierze ze jutro będziesz pamiętał”.

              jedno co jest moim sukcesem – wczesniej miałam problemy z okiełznięciem dzieci i z trafieniem do synka. ja jego nie rozumiałam, było mi z tym trudno, nie umiałam sobie radzić z jego nerwami. teraz to umiem, wiem ze on to czuje i mi ufa. co chwila przychodzi mówić ze mnie kocha i bardzo sie zblizylismy

              • Zamieszczone przez aborka
                jak ja czytałam te ksiązke to maialam łzy w oczach. na mysl ile błędów robiłam. na mysl co czuło moje dizecko. załuję ze nie czytałam tego jak on sie urodził. Bo niewatpliwie takie zachowanie wynika z naszego gadanie. zdanie “dlaczego ty zawsze.. dlaczego ty nigdy… “. Mój synek jest bardzo żywy, ruchliwy, nie słucha sie. trzeba mu poswiecac duzo uwagi. sam z siebie grzeczny nie jest. my go krytykowalismy zeby jakoś pobudzic jego ambcje. w jego wypadku odniosło to odwrotyn skutek. i wszystko tak działa. na hasło – pospiesz sie bo sie spóźnisz – on siada i płącze ze sie spóźni – czyli ja chce osiągnać jakis efekt a mam odwrotny. I nasze zycie skłądało sie z 90% takich porazek. do niego trzbe mówic sposobem. ja widze ze czasem jedno zdanie moze całkiem zmienic jego nastawienie. no i on przechodzi z płaczu do smiechu. no nie powiem – łatwo nie jest. ksiązka daje ogólne pojęcie. musze ja sobei przypomniec, szczególnie rozdziały o motywacji. Bo po jakims czasie wraca sie do starych metod. z ta róznica ze teraz wiem ze źle robie tak mówiąc i nic nie osiągam… no ale to jest silniejsze. No i czasem ciązko wymyslec jak cos mozna powiedzieć inaczej. no i cięzko sie powstrzymac przed krytyka jeśli cos jest ewnidentnie jego winą. Tylko z drugiej strony ja wiem ze tą krytyka nic nie osiągne. jego musze motywowac pozytywnie – czyli – zamiast mówic “znowu zapomniałeś” musze powiedzieć “wierze ze jutro będziesz pamiętał”.

                jedno co jest moim sukcesem – wczesniej miałam problemy z okiełznięciem dzieci i z trafieniem do synka. ja jego nie rozumiałam, było mi z tym trudno, nie umiałam sobie radzić z jego nerwami. teraz to umiem, wiem ze on to czuje i mi ufa. co chwila przychodzi mówić ze mnie kocha i bardzo sie zblizylismy

                Ja książki nie czytałam ale intuicyjnie wiem, że często robię źle 🙁 Syn jest bardzo ambityny i wrażliwy a córka ma ataki histerii. Cały czas szukam, gdzie robię błąd, ale sama nie umiem do tego dojść 🙁 Móię do nich co chwile: znowu zapomniałeś, znowu coś zgubiłaś itd. Dominik był wszędzie chwalony, że taki zdolny ale on jest bardzo ruchliwy i w tym roku Panie w przedszkolu zaczęły narzekać, że jest niegrzeczny. Z tego co z nim rozmawiałam to wiem, że często się nudzi i bardzo walczy o swoje, co Panie tępią. Jak to zrobić, żeby mieć dla nich więcej czasu, wszystko robimy w biegu 🙁 Kiedyś miałam dla nich tablicę motywacyjną i codziennie coś tam ocenialiśmy a pod koniec tygodnia była nagroda i działało. Spróbuję znowu nad tym pomyśleć i szukam lektury 🙂

                • Książka,o której pisze Aborka jest super – również polecam.
                  Ja tylko dodam, że wydaje mi się iż potęgujesz jego stres obiecaną nagrodą.
                  On się i tak denerwuje a tu dochodzi dodatkowy czynnik.

                  Znasz odpowiedź na pytanie: Ambicja, stres i nieradzenie sobie z emocjami…

                  Dodaj komentarz

                  Angina u dwulatka

                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                  Czytaj dalej →

                  Mozarella w ciąży

                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                  Czytaj dalej →

                  Ile kosztuje żłobek?

                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                  Czytaj dalej →

                  Dziewczyny po cc – dreny

                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                  Czytaj dalej →

                  Meskie imie miedzynarodowe.

                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                  Czytaj dalej →

                  Wielotorbielowatość nerek

                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                  Czytaj dalej →

                  Ruchome kolano

                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                  Czytaj dalej →
                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo
                  Enable registration in settings - general