tak sie właśnie zastanawiam, bo coś do mnie dotarło, ale nie, to nie możliwe. Dobra, zaczne od początku. chodzi o to, że zanim przepisano mi duphaston, w sierpniu, po kilku dniach po owulacji, zacząły mnie piekielnie boleć piersi, napompowana bułam jak balonik, kreciło mi się w głowie, rozdrażniona byłam stasznie, tak mi jakoś niewygodbnie było z własnym ciałem, nawet nie plamiłam około 20 dnia, jak to ostatnio mi się zdażało, a potem w terminie przyszła @, i dostałam takiego krwotoku ze skrzepami, że aż się za głowę złapałam. I tak do mnie teraz dotarło, czyżby to było poronienie? ja chyba popadam w paranoję. Ale jeśli tak było, to dlaczego mój gin, któremu wszystko opisałam mi tego nie powiedział? a może sobie wmawiam? ale nigdy, przenigdy tak się nie czułam, to był zupełnie inny ból piersi niż przed @, no i nigdy mi tak nie rosły, a raczej puchły, żebym we własny stanik się nie mieściła. Mężowi podobało się, a jakże…Ja się czułam tylko dziwnie.. co wy na to?
3 odpowiedzi na pytanie: analizując przeszłość…
Re: analizując przeszłość…
Kochanie….przede wszystkim nie myśl o tym…co było to było..faktycznie to mogło być poronienie… Ale to się bardzo często zdarza!!!
A może to wcale nie było poronienie tylko taki cykl naturalnie naszpikowany progesteronem??
Głowa do góry i staraj się o fasolkę spokojnie…
Ściskam,
Marti z aniołkiem i wielką nadzieją
Re: analizując przeszłość…
nie myśl o przeszłości, najważniejsze jest teraz i to co będzie. Nie wiem czy Cię pocieszę, ale ja mam @ zawsze w skrzepach i gin mi powiedział że to normalne u niektórych kobiet.
Buziaki :), główka do góry 🙂
[Zobacz stronę]
Re: analizując przeszłość…
nie..wolno..tak..sie…zamartwiac!!!!!
nie..dowiesz..sie..jak..i..co..to..bylo..za..pozno.. Na..to!
ale.. Na..pewno..bylo..to..spowodowane..duphastonem!
nie..wolno..sie..zamartwiac..i..smucis..bo..fasolki..lubia.. TYLKO..usmiechniete..i.optymistyczne..mamusie!
Zuzanna
Znasz odpowiedź na pytanie: analizując przeszłość…