Antylista…..

Postanowiłam założyć taki wątek, w którym odezwą się mamy zdecydowanie odradzające jakiś szpital.
Ja np. nie jestem zachwycona ” żelazną” i z drugim dzieckiem tam nie wróce. Kilka moich znajomych podziela moje zdanie, ale jakoś nie pisze się o tym na forum.
Na pewno nie jest dla nikogo przyjemne opisywac poród który nie potoczył się idealnie, ale moze warto przestrzec inne dziewczyny i podzielić się uwagami.
U mnie było tak, ze KONRAD sie żle wstawiał w kanał rodny.
Trwało to moze 3h i dopiero położna ( opłacona ) zdecydowała się nastawić go, bo “sam sobie nie bardzo mógł poradzić”. Do dzis mnie dręczy pytanie dlaczego nie robili cesarki, dlaczego położna nie nastawiła dziecka od razu ( skoro umiała mu pomóc )?
KONRAD urodził się na 6 pkt, z niedotlenieniem. Uważam, ze szybka cesarka pomogłaby mojemu synkowi. Ale widać sprawdza się opinia na temat tego szpitala, ze czekaja z cięciem i koniecznie chcą rodzic naturalnie.
Moze nie mam racji, ale takie są moje odczucia po porodzie na “żelaznej” i dlatego chciałam aby inne osoby wzieły to pod uwagę.
Poza tym opieka po porodzie i warunki socjalne jaknajbardziej ok.
Pozdrawiam

Iwona i KONRAD (ur.10.01.03)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Antylista…..

  1. P. S.

    Skoro położna której ufałaś źle Cie potraktoowała powinnaś ją wpisac na antylistę a nie cały szpital – chyba, że masz jeszcze jakieś zarzuty…

    Szymon

    • Re: Antylista…..

      Aniu, ale przeciez ta statystyka z umierlanoscia wynika z ztego, ze na zelaznej jak ognia unika sie ciaz z problemami, wczesniaczych porodow, wiec tutaj raczej to nic dziwnego… szpitale kotre chocby ze stopnia referencyjnosci przyjmuja wlasnie takie “problematyczne” ciaze maja ten wskaznik sporo wyzszy. I nie pisze tego jako zarzutu. Mnie w 27 tyg z zelaznej dr M przeniosla na karowa….

      Zuza i emalka

      • Re: Antylista…..

        Emalko,

        nie do końca masz rację… Nikt tam nie unika ciąż z problemami – jeśli tylko możliwości na to pozwalają przyjmuje się pacjentki z zagrożonymi ciążami. Wszystko zależy od indywidualnego przypadku. Natomiast ze względu na II stopień referencyjności przyjmowane sa wcześniaki od 32 tygodnia ciąży – bo jak już pisałam warunki lokalowe nie pozwalają na rozszerzenie oddziału i podniesienie jego referencyjności – zaś aparatura, która pozwala na ratowania życia noworodków to nie to samo co aparatura pozwalająca na przyjmowanie wcześniaków przed 32 tygodniem… Natomiast z tego co wiem szpitale prowadzą osobno statystyki dotyczące ciąż wcześniaczych – czyli sprzed 37 tc. Więc to co napiasłam nadal sie zgadza 🙂

        Ale oczywiście jak ogólnie wiadomo przyjmować wcześniaki sprzed 32 tc mogą tylko bardzo nieliczne i wyspecjalizowane ośrodki – jak szpital kliniczny na Karowej… Po to właśnie są szpitale kliniczne i Instytuty 🙂

        Jeśli mi się uda postaram się podać Ci statystyki tzw. trudnych przypadków na Żelaznej – bo o ich unikaniu krążą mity :)) Póki co napiszę tylko to co szłyszałam oststnio w TVP3: w 2204 roku na Żelaznej odbyło się 45 porodów bliźniaczych i jeden trojaczy – porody bliźniacze, a już tym bardziej trojaczki to tzw. trudne przypadki…

        Szymon

        • Re: Antylista…..

          Nie wiem czy nie za pozno odradzam IMiD:
          3 tyg na patologii (bylo w miare, moze oprocz opoznionych badan – pierwsze USG wykonano mi po 1,5 tyg ale moze to norma nie wiem, krew i mocz po 2tyg i badanie gin nie liczac przyjecia tez) ale 3 nieudane proby wywolania porodu przy cisnieniu 160/100 i watpliwym KTG 4-ta zakonczona cc po 17h przy 2/3 cm rozwarcia (trwalo by dluzej gdyby nie zostala wymuszona), w miedzyczasie bol nie do zniesienia skurczy brak, masaze szyjki, cytoteki i non stop oksytocyna, moglam wstac w sumie tylko na 2h, pilka przez 15 min i koniec atrakcji.
          na sali dla poloznic – trafilam kilka razy pod rzad na koszmar polozna – pomimo zapisu w karcie o dokarmianiu odmawiala wydania mleka w mysl zasady “natura nade wszystko” – mleko musialm zalatwiac na neonatologii – tam bylo ok. Wiec jesli juz tam to na 100% pokoj prywatny
          “Ucieklam ” po 3 dniach i nigdy nie wroce

          Toeris, Ala(14/09/03) i wstrzymane starania

          • Re: Antylista…..

            Lezalam w IMiD na patologii przez 36 godzin na profilu glikemii i USG mi w tym czasie zrobili, wiec te 1,5 tygodnia to nie norma.
            Gdyby mieli wiekszy porzadek lezalabym nie 36, a 24 godziny – pierwsza noc spedzilam tam niepotrzebnie, no i ciagle nie rozumiem tego budzenia o 6 na mierzenie temperatury, w koncu ja tam zdrowa przyszlam!

            Kaśka

            • Re: Antylista…..

              Boże dziewczyny, aleście mnie wystraszyły….
              Rodziłam na Żelaznej w 95 roku, poród wspominam dość dobrze ( może za wyjątkiem tego chole…go masażu szyjki oraz przebijania pęcherza płodowego). Rodziłam wtedy naturalnie z obowiązkowym nacięciem. Obsługa super, młode pielęgniareczki, kompetentni lekarze…
              Oczywiście teraz też wybrałam ten szpital, ale jak czytam Wasze posty to już sama nie wiem.
              Kurcze, może wybrać Praski ( blisko domu) albo Bielański ( znam ten szpital)??? Wiadomo chę aby wszystko było OK! Czy na Żelaznej naprawdę aż tak bardzo się zmieniło? Przecież to był kiedyś jeden z najlepszych szpitali w Wawce!
              Aneta

              • Re: Antylista…..

                moim zdaniem zmieniło się na lepsze!!! Mam nadzieję, że Iwona też zmieni zdanie 😉

                Ale najwięcej informacji o szpitalach – bieżących znajdziesz na edziecku – w podforum “szpitale”: [url=”https://”] [Zobacz stronę]
                jak wpiszesz w wyszukiwarce tego forum Zelazna znajdziesz dużo świeżych informacji… Na tym forum poczytasz również o każdym innym szpitalu w Warszawie. Z tego co wiem o Żelaznej jest najwięcej pozytywnych opinii. A negatywne zdarzają się rzadko…

                Na naszym forum też był wątek pt.: “Zelazna”.

                Szymon 8/12/2003

                • Re: Antylista…..

                  Dziękuję Ci Laminjo za odpowiedź – zaraz lecę na tę stronkę.
                  Pozdrawiam.
                  Aneta

                  • Re: Antylista…..

                    Na mnie Żelazna nie wywarła oszałamiającego wrażenia, ale wiem, że inne szpitale w Warszawie są po prostu gorsze – z takich czy innych przyczyn. A na Żelaznej dużo się zmienia, bo jest to jeden z niewielu szpitali, w których są pieniądze.

                    • a w Krakowie?

                      jestem pierwszy raz w ciazy i strrrasznie boje sie porodu wiec chcialabym znalezc jak najbardziej przyjazny szpital. moze ktos z Krakowa powie gdzie najlepiej rodzic? (i jak namowic meza zeby jednak ze mna przy tym byl 🙂 )

                      • Re: Antylista…..

                        ja roidzilam na zelaznej 2 i pol roku temu, za 2-3 tygodnie znowu bede tam rodzic.
                        nie oplacalam poloznej ani lekarza. rodzilam w sali jednoosobowej, mialam przemila polozna. bylo zzo i naciecie krocza. masowanie szyjki tez bylo, ale specjalnie nie bolalo.od przyjecia do szpitala do urodzenia corki minelo 8 godzin.
                        jestem bardzo zadowolona z porodowki, z opieki w trakcie porodu i potem na noworodkach. ale to tez pewnie dlatego ze porod byl bez zadnych komplikacji. mam nadzieje ze tym razem tez tak bedzie
                        pozdrawiam

                        Olag i Nina 1.07.02 i syn (02.05)

                        • Re: Antylista…..

                          Pisałam już o tym w swoim wątku to znaczy w grudniówkach, więcpo prostu w całości przekopiuje.

                          No własnie długo mnie nie było z powodu niekompetencji lekarzy w szpitalu gdzie rodziłam. Kasia urodziła się 21 grudnia, 24 wróciłysmy do domu. sylwester jeszcze był normalny, natomiast 3 stycznia dostałam 40 stopniowej temperatury, Kasik przeszła namodyfikowane a ja byłam po prostu nieprzytomna. Temperatury nie dawało sie zbić tabletkami. Mój luby zapakował mnie do samochodu izwiózł do mojego lekarza. pobadaniu okazało sie że mam zatrzymanie odchodów poporodowych. Zostałam poinformowana o bardzo groźnych konsekwencjach tej przypadłosci i odstawiono mnie do szpitala. Miałam mieć wykonany zabieg czyszczenia w trybie natychmiastowym, ponieważ groził mi krwotok a konsekwencji nawet zgon. W najlepszym wypadku mogło dojść do zakażenia macicy i do jej gnicia i w konsekwencji pozbawienia mnie mozliwości posiadania większej ilości dzieci.
                          W szpitalu wykonano serie badań, potwierdzono diagnozę mojegolekarza połozono mnie do łózka. Dali antybiotyk i poszli. Na drugi dzień rano pytam lekarza na obchodzie kiedy ten zabieg,a on ze nie bedzie bo goraczka jest z laktacji. To się pytam co sie stalo z tym płynem o objetosci 6cm sześciennych zalegającym w macicy? Zamilkł, odwrócil sie i poszedł. Temperatura skakała od ponad 38 stopni po dużej dawce leków do 41 stopni w nocy. Trzeciego dnia wypisałam sie na własne żądanie. Pojechaliśmy do domu, mój luby zadzwonił do znajomego ginekologa, tamten dał mu numer do bardzo dobrego i zresztą bardzo drogiego lekarza. Pan doktor Wróblewski przyjoł mnie natychmiast w swoimprywatnym gabinecie, pierwsze co usłyszałam to że tamci lekarze to konowały jakieś i ze jakj bym imtam umarła to pewnie dalej by mnie obserwowali jak ładnie sinieje.
                          Powiedził że wyglądam jakbym nad grobem stała. Zbadał mnie i powiedział że doszło już do zakażenia, zaczełam gnić od środka. Wypisał skierowaniew, zadzwonił do doktora Kowalskiego, który wtedy miał dyżur w szpitalu do którego zchwile potem mnie zawieziono. Nakazał doktorowi Kowalskiemu przygotowanie do zabiegu. Mój luby zawiózł mnie natychmiast do szpitala na ulicy Trauguta w Zabrzu. Dostałam antybityk do żyły, środki zbijające temperature. Był już późny wieczór, rano przyjechał do szpitala doktor Wróblewski. Sam osobiście wykonał zabieg inareszcie jestem w domu. To był dla mnie koszmar. Dziewczyny dla własnego dobra nie ufajcie bezgranicznie lekarzom. Według mojego lekarza, doktora Wróblewskiego i doktora Kowalskiego to była kwestia godzin i mogłam osierocić moja nowonarodzoną córeczkę.
                          Aha i jeszcze jedno: Zrobiłam błąd, ponieważ pierwszy szpital to tensam w którym byłam w listopadzie, jednak ze względu na jego bliskość od mopjego miejsca zamieszkania poszłam tam drugi raz co mogłam przypłacić zyciem. (szpital w Zabrzu dzielnica Zaborze ul. Janika: to nie jest złośliwość wobec tamtejszych lekarzy a tylko przestroga dla dziewczyn które miały by tam trafić)
                          ]serdecznie pozdrawiam i przepraszam za tak dłlugi post.

                          P.s. Zastanawiałam sie nad zgłoszeniem do prokuratury ale nie mam dowodów, na wypisie praktycznie nic nie ma, zresztą niemam siły. Chce zapomnieć i cieszyć sie macierzynstwem, którego mogli mnie pozbawić.

                          • Re: Antylista…..

                            Ja rodziłam na Solcu (w Warszawie). Nie powiem, że odradzam, ale zachwycona nie byłam. Poród trwał długo – 47 godzin. Rozwarcie na 8 cm miałam przez 11 godzin, a pomimo tego lekarze uparli się, że cesarki nie zrobią, bo tętno dziecka jest prawidłowe. Fakt: próbowali różnych metod. Masaże szyjki, zastrzyki, oxytocyna, skakanie na piłce, prysznice, w końcu przebili pęcherz płodowy, ale to nie popagało. W końcu po 44 godzinach skurczy postanowiłam jednak wziąć znieczulenie i to ono przyspieszyło poród. Potem powiedzieli mi, że znieczulenie przyspiesza. Tylko mam do nich ogromny żal, że nie powiedzieli tego wcześniej. DOpiero po porodzie. Że nie zaproponowali. Dziecko dostało 9 pkt, więc nie najgodzej, chociaż było już niedotlenione, a wody (Czy to, co z nich zostało) zielone. Natomiast ja po urodzeniu młodego straciłam przytomność. Teraz cieszę się, że nie miałam cesarki, bo wszystko skończyło się dobrze. Ale wtedy byłam wściekła, że nie chcą jej zrobić. Ale o tym wszystkim już nie raz pisałam.
                            Ale, żeby nie było tak pesymistycznie: drugie dzeicko chyba też tam będę rodzić. Opieka po porodzie była super i innych zastrzeżeń nie mam, a głęboko wierze w to, że następny poród będzie trwał krócej i takich problemów nie będzie.
                            I jeszcze jedno: podobno (tak mi lekarz mówił) jak się nie jest zadowolonym ze szpitala, to można przetransportować się do drugiego nawet w trakcie trwania porodu. Podobno to się zdarza. I jeśli sytuacja się powtórzy, to następnym razem tak zrobię.

                            Kra, Wiktorek (19.11.2003) i * (10.08.2005)

                            Edited by kra on 2005/02/04 19:37.

                            • Jak to jest w Myszkowie?

                              Hej! Przerwe niestety wątek,,żelaznej”. Mam straszny dylemat. Nie wiem gdzie rodzić… Myszków czy Zawiercie :(. Pierwszy szpital mam dosłownie pod nosem, ale słyszałam, że jest tam jedna niezbyt miła zmiana położnych. Na temat Zawiercia wiem niewiele. Bardzo mi zależy,żeby pierwszy poród mieć szanse miło wspominać… przynajmniej ze względu na personel 😉 Może znajda sie na forum jakieś panie z tych okolic i mi doradzą…

                              Inka

                              • Re: Antylista…..

                                Iwona,
                                błagam napisz jak IMiD. Obiecałam koleżance że jej pomoge i dupa. Nie odzywasz sie. Zadowolona jesteś?
                                Czekam, a czasu coraz mniej…

                                www

                                • Re:IMiDz.

                                  Trafiłam tam bo było zagrożenie porodu przedwczesnego. To był 34 tc. i według zajomej położnej ( sąsiadki ) miałam juz jechać do porodu. Dlatego wybraliśmy IMiDz bo wiadomo było, ze to bedzie wczesniak. Przeleżałam tam 2 tyg, na patologii, kilka dziewczyn w tym czasie “zaliczyło” porodówkę. Ja osobiście nie byłam zachwycona podejściem lekarzy do rodzących ( indukowanie, odsyłanie, znów indukowanie ), które były” przterminowane”.
                                  Oczywiscie same porody sąsiadek z sali też nie zachwycały ( za żadne pieniądze nie chcą robić cesarek) a przebieg jednego z relacji osoby towarzyszącej wrecz mnie wystraszył ( dziecko na 3 pkt., mimo zielonych wód nie chcieli robić cięcia).
                                  Co się tyczy warunków socjalnych to oczywiście widziałam lepsze. Lekarze rózni, jeden lepszy drugi gorszy ( oczywiscie pisze tu o opiece na patologii ), właściwie czułam się bezpieczniej bo miałam poparcie jednego lekarza z polecenia Emalki ( której jeszcze raz składam wielkie dzięki ).
                                  Ogólnie wrazenie raczej negatywne i jak tylko się zrobiło u mnie bezpiecznie ( 37tc. dobiegał końca ) i mnie wypisali, nie widziałam sensu wracać tam, aby urodzić.
                                  Myślę, ze kiedyś był to dużo lepszy szpital, przynajmniej takie miał opinie. Dziś widac oszczedności na każdym kroku ( pewnego wieczora zabrakło lekarstwa dla mnie i nikt mi nie powiedział o tym, dopiero jak sama się upomniałam to uzyskałam taką informację ), no i odeszło 3 lekarzy bardzo dobrych podobno.
                                  To tyle informacji na temat tego szpitala. Przepraszam, ze dopiero dziś, ale nie widziałam prośby o takie informacje. Jak moge jeszcze jakoś pomóc to pisz.
                                  Pozdrawiam.

                                  Iwona, KONRAD (ur.10.01.03 ) i EMIL ( ur.27.01.05 )

                                  • Re:IMiDz.

                                    dzięki. Koleżanke pocieli na Karowej wczoraj.
                                    Ale widze, że Zośka mimo wszystko- ponad wszystko 🙂

                                    www

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Antylista…..

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general