Ponieważ w wątku Lei został poruszony problem tolerancji, a raczej jej braku u Polaków opowiem co mi się przydarzyło i w co dosłownie nie mogłam uwierzyć. A jednak i tacy ludzie bywają.
Byłam kiedyś na wywiadówce u mojej siostry (5 czy 6 klasa podstawówki). Wszystkim chłopcom w klasie obniżono oceny z zachowania. Za co? Klasa ta miała wf z klasą integracyjną (dzieci zdrowe + chore). Chłopcy pluli, kopali, dokuczali niepełnosprawnym dzieciom. I za to zostały im obniżone oceny.
Co na to rodzice? Rodzice się oburzyli!
Napisali list do dyrektora o tym jacy to są oburzeni, dlaczego tylko ich dzieciom obniżono oceny, “tamci” na pewno zaczepiali i pierwsi zaczęli bo przecież ich dzieci by nikogo nie uderzyły! A na koniec wyraźnie rodzice zaznaczyli, że nie życzą sobie, żeby ich dzieci miały zajęcia z NIENORMALNYMI.
Skoro rodzice o tych chorych dzieciach mówią w ten sposób (nienormali) to czego można wymagać od ich dzieci?
A to naprawdę w bardzo dużym stopniu od nas zależy jakie będą nasze dzieci, czy pomoga potrzebującemu koledze, podadzą rękę, czy kopną.
olencja i marcowe maleństwo
6 odpowiedzi na pytanie: Apel do rodziców
Re: Apel do rodziców
Niestety, poglądy dzieci czerpane są z poglądów rodziców. Masz rację – jak tu winić 10, 11 letnie dziecko o takie zachowanie i podejście do osób niepełnosprawnych, jeśli rodzice są tacy malutcy jak ci, których opisałaś?! Przecież dla dzieci w tym wieku, mama, tata to wzory do naśladowania. Czy wszyscy rodzice wyrazili oburzenie? Nie chce mi się wierzyć, że nie należeli oni do mniejszości!!!
Ja zostalam wychowana inaczej, w szacunku dla innych – zdrowych bądź chorych – dla ludzi. I nasze dziecko też tak wychowamy. Jest w naszej rodzinie Iza, chrześnica mojego męża. Ma ona przepuklinę rdzeniową (jeden z wielu jej problemów), porusza się na wózku. Odwiedza nas często, bo zakochała się w Igorze :). I ona najlepiej pokaże Igorowi, że ludzie jacy by nie byli są wszyscy tacy sami.
Ania i Igor (01.07.03)
Re: Apel do rodziców
Nie pamiętam dokładnie, ale podpisów pod listem do dyrektora było wiele (na pewno ponad 2/3 rodziców podpiało) 🙁
olencja i marcowe maleństwo
Re: Apel do rodziców
Pisałam o nietolernacji – niekoniecznie u Polakow 😉 ale mimo, ze oglądam rozne smutne rzeczy, nie chcialabym twierdzic, ze jest tylko źle. I chcialabym tez podac przykład, jak dziecko niepełnosprawne dobrze wpłynęło na podejscie do sprawy “innosci”. Jest taki chłopiec w mojej szkole, porusza sie na wózku, uczy sie tu od 2 lat. Jego klasa cudownie sie nim opiekuje, mimo ze nie są to dzieci wyrozniające sie na co dzien wzorowym zachowaniem. Widac, jak na nich to dobrze wpłynęło, czują sie opiekunami, pomagają mu – chocby w dostawaniu sie do klasy, widac u nich wielką solidarnosc… mysle, ze izolowanie to własnie bład…
Re: Apel do rodziców
To jest prawda.
Dziecko jest książką, w której my piszemy jako współałtorzy dzieła pod tytułem “Człowiek”.
Ja postaram się wychować Ola na opiekuńczego, tolerancyjnego człowieka.
Nie mam jednak złudzeń, że wszyscy pójdą w moje ślady…
Aga i Olo 11.01.2002
Re: Apel do rodziców
Mam nadzieję, że uda nam się wychować nasze dzieci na normalnych, wrażliwych ludzi, którzy nie będą myśleli wyłącznie o sobie. Podejrzewam jednak, że będą w mniejszości. Obym się myliła.
Bożenka i Ewunia (05.11.2003)
Re: Apel do rodziców
U nas to samo: Biedni chłopcy zaatakowali śnieżkami gości, którzy przybyli na konkurs międzyszkolny. A że był to ich kolejny “wyczyn”, w tym również prowokazyjne plucie słonecznikiem pod nogi woźnej – wezwano rodziców. I Ci zrobili wszystko, aby wybielić swoje biedactwa, żądając dowodów, że to oni są sprawcami zarzucanych im czynów.
Jednym słowem szkoła tylko oskarża synków, nie robiąc nic aby im pomóc!
Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)
Znasz odpowiedź na pytanie: Apel do rodziców