No i zostałam zdiagnozowana 🙁 Coś co miało być tachykardią (nadmiernym pobudzeniem serca, rodzajem arytmii) ) ewentualnie hipoglikemią (niekontrolowanym spadkiem cukru we krwi z wszystkimi następstwami tego faktu) okazało się… najbardziej klasycznymi napadami lęku. Jestem w szoku – dla mnie lęk to takie uczucie jak strach, no człowiek się boi po prostu. A teraz dowiedziałam się, że lęk z “baniem się” nie ma nic wspólnego – daje natomiast takie objawy jak: bardzo szybkie tętno, szumy w uszach, głowie, ciemnienie w oczach, drżenie mięśni, zawroty głowy, ściskanie w gardle, uczucie duszności. Nic tego nie wyzwala (żaden np. wypadek czy coś) – atak przychodzi nagle, mnie się tak dzieje np. w sklepie. W życiu nie miałam żadnych fobii typu lęk przed ludźmi, zamkniętymi przestrzeniami itp. Dlatego jestem taka zdziwiona jak można się “bać” i nie wiedzieć o tym??? A wie o tym ciało, bo reaguje? Ten stan lękowy stwierdziło mi dwóch niezależnych lekarzy – neurolog i psychiatra, mam leki i ogromne obawy żeby je brać…
Czy któraś z Was miała taką “przypadłość” – jak wyglądało leczenie, terapia? Czy to jest “uleczalne”? To takie pytania na szybko – jeżeli nie chcecie na Forum, napiszcie na priva. Chętnie się czegoś dowiem, bo na razie czuję się zagubiona.
M&M
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Napisz coś bliżej, nie znam tego – to film, ksiązka?
M&M
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Proszę, pisz na priva.
M&M
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Pisz proszę na priva, szukam wszelkich punktów zaczepienia do terapii….
M&M
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Książka Paulo Coelho.
Odnalazłam w tej książce trochę siebie.
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Zaraz dodam sobie do poczekalni w Merlinie 🙂 Dzięki!
M&M
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
moge Ci pozyczyc – przy okazji oddam Ci Twoja. nawet jutro 🙂
mama majowego synka ’05
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
A przebadałaś się dokładnie u wszelkich innych specjalistów, żeby sprawdzić różne ewentualności, włącznie z reakcjami alergicznymi? Jeśli to ma jednak podłoże psychiczne, emocjonalne (bo może teraz masz jakiś cięższy okres w życiu? jakaś depresja, albo dużo nerwów?), to ja osobiście odradzałabym psychotropy, ponieważ one nie leczą duszy (a to ona ‘choruje’ w tym przypadku), co najwyżej zaleczają objawy na jakiś czas, ale jeśli nie usunie się przyczyny, wszystko może wrócić. Lepiej pobadać przyczyny tego jak się czujemy i postarać się zmienić tą rzecz w naszym życiu.
Taka jeszcze refleksja mi przyszła do głowy, że psychiatrzy z tego samego powodu przepisują od razu psychotropy co inni lekarze antybiotyki – byle tylko jak najszybciej pozbyć się problemu i nie zawracać sobie głowy dłuższą terapią pacjenta
Cyprianek (listopad 2005)
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Leki brać musi…bo lęk nie ma nic wspólnego z “fobią ptrzed lataniem” ani ze “strachem”. To po prostu nerwica. “Po prostu” lub “aż”… A tu niestety bez leków się nie obejdzie.
ps, skąd ten starch przed psychiatrą?;) i lekami? przecież jesteśmy światłymi ludźmi, prawda?:)
i lipcowy dzidziol
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
doskonale rozumiem o czym piszesz, bo mam w rodzinie taki przypadek raz juz wyleczony (przed paru laty), obecnie w nawrocie 🙁
Ja sama po urodzeniu Malgosi tez miewalam leki – chodzilam na spacery w poblizu szpitala, bo sobie myslalam, ze jak upadne i strace przytomnosc, to tam najszybciej zareaguja i przede wszystkim zajma sie dzieckiem. Na szczescie to minelo, trwalo jakies pol roku i obylo sie bez tabletek.
Małgosia 3,5
& Martinka 1,5
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
O to ja też poproszę na priva…jak się z tego wyleczyłaś! Mój tata miał b. silną nerwicę lękową.A leki uważam, są naprawdę ważne w terapii. I wiem, co mówię.
i lipcowy dzidziol
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
najgorszy lęk,jest przed braniem leków,bo poprostu,boimy sie uzależnienia,że bez nich nie da się i tak do konca życia?Tym bardziej że często niewiadomo dlaczego tak organizm reaguje,skoro niczym sobie nie szkodzimy,dbamy o siebie,prowadzimy zdrowy styl zycia.Ile osób ma naprawde okropne sytuacje i w zyciu i w domu,a nie ma takich dolegliwosci,palą,piją i dobrze się mają,więc dlaczego tak jest?
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Zgadzam się
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
To chyba nas spotyka szczególnie przy małych dzieciach.I dobrze kiedy przechodzi,bo jeśli się z tym od razu nie poradzi to jest tylko gorzej:-/
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
No właśnie Ty uważasz,że leki,a ja jestem im przeciwna.Zgadzam sie z tym co napisała[Zobacz stronę]
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Niepokój jest normalnym stanem dopóki nas nie paraliżuje. Ja po kumulacji pewnych przeżyć i napadem nerwicy lękowej leczę się od prawie roku. Biorę leki, ale bardzo ważne miejsce w leczeniu zajmuje psychoterapia. jak któraś dziewczyna napisała, trzeba zajrzeć w gląb siebie. Takie spojrzenie pozwala uświadomić sobie pewne sprawy, o których wcześniej nigdy byśmy nie powiedziały, że nas dotyczą. To w pewnien sposób też porządkuje nasze wnętrze.
Jesli stan jest ostry (nie mozesz normalnie funkcjonować), to leki są potrzebne.
Podobno schorzenia tarczycy czasami są mylone z nerwicą i odwrotnie. Próbowałaś pójść w tym kierunku?
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Czy mogę jednak poprosić o priva? Nie kieruje mną czysta ciekawość….jak sobie poradziłaś? bez leków?
ps. i proszę, przeczytaj to, co napisałam do szafirek.
<img src=”https://im.bobasy.pl/f/s/148707.jpg”>
i lipcowy dzidziol
Edited by ahimsa on 2007/01/04 08:32.
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
A co ma wspólnego nerwica z paleniem i piciem???????
I wyobraź sobie, że nerwica nie dotyka tylko patologii społecznych:) Może na nią zachorować każdy! I lekarz i prezydent i rolnik.
Czasem grają rolę predyspozycje genetyczne. I raczej dotyka ludzi wrażliwych. Leki dla mnie są o tyle ważne, że pomagają np. nie udusić się! Mój brat też na coś takiego cierpi i nie raz zabierała go nie przytomnego, sinego karetka z ulicy! Bo występują w nerwicy silne objawy psychosomatyczne. I siłą woli ich nie pokonasz! tzn. na początku…bo oczywiście chyba najważniejsza jest psychoterapia. Ale psychoterapią nie rozewżesz zwężonych płuc!!!!! Pomyślcie o tym. Kotuś też;)
i lipcowy dzidziol
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Tak, tarczyca była pierwszym “strzałem” mojej internisty – jednak TSH w normie 🙂
M&M
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
to prawda, lęk przed psychiatrą jest czymś hmmm… normalnym 😉
i dotyczy też “światłych” czyt. wykształconych ludzi. Do takich należy np. mój mąż – “do psychiatry??? po jego trupie!!!” Psychiatra to straszny “policzek” dla tych, którzy sami chcą kontrolować swoje życie – nie rozumiem tego, ale tak jest. Ja nie mam takich oporów (na własne szczęście), ale nawet moja internistka jak mi proponowała “taką” konsultację to zrobiłą to ” z pewną taką nieśmiałością” 🙂 – bała się jak zareaguję.
M&M
Re: Atak lęku – któraś z Was miewa??
Absolutnie się z tobą zgadzam, zle mnie zrozumiałaś,bo pewnie żle napisałam to co czuję,właśnie czuję złośc na to że jak już to masz…to po tylu latach,dbania,starania sie wszystkimi silami,rezygnując prawie ze wszystkiego i tak nie znika todo końca,wychodzi tylko na to,że leki pomagają… A właśnie ich najbardziej chce sie unikać. Te picie i palenie,to byla moje zwierzenie sie,bo moja choroba zaczela sie jak bylam bardzo mloda,ciagle pracowalam,palilam,czasami gdzies naimprezach wypilam,malo spalam,,nie prowadzilam zdrowego stylu życia,i po prostu myslalam że to wszystko co mnie spotkało to przez taki tryb życia.Wiec prosty wniosek,żuciłam to wszystko, zmieniłam zupełnie wszystko i choroba nie mija juz ze 12 lat,a w świadomości mojej nadal obwiniam picie i palenie…przepraszam.bo przeciez wiem,że nie o to chodzi. Moja złość jest głupia.
Znasz odpowiedź na pytanie: Atak lęku – któraś z Was miewa??