auto marzeń

tak sobie pomyślałam że może to być kolejny ciekawy wąteczek 🙂

…. Auto moich marzeń to taki sobie cadillac

klimat i to coś co sprawia że chciałabym mieć właśnie takie małe dzieło sztuki…

…. a z nowocześniejszych modeli to jestem niesamowicie zauroczona autkiem marki Chrysler PT Cruiser

… i mam jeszcze jedno takie malutkie marzenie,…takie egoistyczne podejście do życia, jak posiadanie torebki na szminkę….. przydałby mi się taki mały smarcik 🙂

… słodki jest i byłby tylko dla mnie 🙂

a co wam się marzy???

Pozdrówki 🙂

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: auto marzeń

  1. aoh- no to pogratulować:) pasji i fajnego zakupu!

    • Zamieszczone przez ahimsa
      aoh- no to pogratulować:) pasji i fajnego zakupu!

      to nie moja pasja – niemęza mego.

      • [nie mam marzeń, wiele autek mi się podoba, nie przyzwyczajam się – oby rano odpalało i miało klimę ]

        • Zamieszczone przez EwkaM
          [nie mam marzeń, wiele autek mi się podoba, nie przyzwyczajam się – oby rano odpalało i miało klimę ]

          Ewa, podpiszę się…. Ja to sobie nawet nie wyobrażam, jak o jakimkolwiek samochodzie można marzyć… ja mam, jeździ, fajnie wygląda, i tyle. czym tu się podniecać? 😉

          • Zamieszczone przez maduxia
            Ewa, podpiszę się…. Ja to sobie nawet nie wyobrażam, jak o jakimkolwiek samochodzie można marzyć… ja mam, jeździ, fajnie wygląda, i tyle. czym tu się podniecać? 😉

            no niby można
            mam zresztą dwa takie egzemplarze w domu, co nie przejdą obok mustanga w naszym garażu obojętnie

            mnie tam nowa torebka, buty czy kiecka bardziej rajcuje

            • Zamieszczone przez EwkaM
              no niby można
              mam zresztą dwa takie egzemplarze w domu, co nie przejdą obok mustanga w naszym garażu obojętnie

              mnie tam nowa torebka, buty czy kiecka bardziej rajcuje

              buty, kochana, buty 😀

              i jeszcze- oryginalne rośliny do ogródka, fajny sekator, zabrać się za wrzosowisko, pojechać do Ameryki Południowej, nauczyć się baskijskiego, włoskiego, japońskiego… to są marzenia, panie, a nie tam jakiś samochód…
              m.

              • Może być moja stara megana… Nadal, żeby tylko nie miała rozwalonego paska rozrządu 🙁

                Stoi juz bida miesiąc na placu bez perspektyw na naprawę

                • Zamieszczone przez maduxia
                  buty, kochana, buty 😀

                  i jeszcze- oryginalne rośliny do ogródka, fajny sekator, zabrać się za wrzosowisko, pojechać do Ameryki Południowej, nauczyć się baskijskiego, włoskiego, japońskiego… to są marzenia, panie, a nie tam jakiś samochód…
                  m.

                  Tez przeglądałam wątek i się zastanawiałam czy ja marzę o jakims aucie? nie.
                  Mamy 8 letnią Toyotę Avensis i wystarczy, mąż głownie kieruje.
                  No ale jak małżonek zajrzał zza pleców na ten wątek to ‘odgonić’ się nie dał.

                  Ja mam inny problem, jak prezekonać się do jazdy za kierownicą, coś chyba ze mną nie tak, bo mam ogromne opory;(, a chciałabym.

                  • Zamieszczone przez tazmanka

                    Ja mam inny problem, jak prezekonać się do jazdy za kierownicą, coś chyba ze mną nie tak, bo mam ogromne opory;(, a chciałabym.

                    Ja zrobiłam tak:
                    1) wykupiłam 1 jazdę z instruktorem
                    2) wyznaczyłam sobie dzień 0, gdzie postanowiłam, że pojadę samochodem do pracy. Noc wcześniej około północy wzięłam samochód i na pustej drodze przećwiczyłam trasę (SAMA!). No i pojechałam 🙂

                    • Infiniti FX 35 dla mnie

                      Subaru Impreza dla męża

                      🙂 🙂 🙂

                      • Zamieszczone przez ciapa

                        Małż zbiera na imprezę…trochę mu to zajmie czasu

                        Hehe… to tak, jak mój 😉

                        • Zamieszczone przez kurczak
                          Ja zrobiłam tak:
                          1) wykupiłam 1 jazdę z instruktorem
                          2) wyznaczyłam sobie dzień 0, gdzie postanowiłam, że pojadę samochodem do pracy. Noc wcześniej około północy wzięłam samochód i na pustej drodze przećwiczyłam trasę (SAMA!). No i pojechałam 🙂

                          Dzięki, ostatnio trochę z mężem pojezdzilam po parkingu, może się jakoś przemogę.

                          O nauce z instruktorem myslalam, tylko mi bardziej zalezy na tym by jezdzic swoim autem, bo micra mała i myśle ze łatwiej się jezdzi ( parkuje).

                          Nie wpadłam by pojezdzic nocą, to jest pomysł.

                          • Zamieszczone przez tazmanka
                            Dzięki, ostatnio trochę z mężem pojezdzilam po parkingu, może się jakoś przemogę.

                            O nauce z instruktorem myslalam, tylko mi bardziej zalezy na tym by jezdzic swoim autem, bo micra mała i myśle ze łatwiej się jezdzi ( parkuje).

                            Nie wpadłam by pojezdzic nocą, to jest pomysł.

                            Z mężem ja się tylko bardziej stresowałam – w sumie nie wiem czemu…. Jak już zaczęłam jeździć, to chyba gdzieś po pół roku dopiero zdecydowałam się jego wieźć…

                            Generalna zasada jest taka, że im większe auto tym łatwiej się jeździ 🙂

                            • Zamieszczone przez kurczak
                              Z mężem ja się tylko bardziej stresowałam – w sumie nie wiem czemu

                              Ja do tej pory jak jeżdżę z niemałżem to się stresuję
                              Chcę dobrze wypaść i jest wręcz przeciwnie
                              Chociaż K. mnie chwali ale i tak się denerwuję
                              Mam wrażenie, że jak z nim jadę to mi na mózg pada i najprostsze czynności mi nie wychodą
                              A jak jeżdżę sama, z Julką czy koleżanką to luuuuzik,
                              jadę wtedy tak automatycznie, wszystko samo wychodzi

                              • Zamieszczone przez kurczak

                                Generalna zasada jest taka, że im większe auto tym łatwiej się jeździ 🙂

                                na prawdę??? słaby kierowca ze mnie, i słabe doswiadczenie, ale byłam przekonana ze jest odwrotnie

                                długo miałas ‘nieaktywne’ prawo jazdy?

                                Ja mam juz 2,5 roku

                                • Zamieszczone przez tazmanka

                                  długo miałas ‘nieaktywne’ prawo jazdy?

                                  Ja mam juz 2,5 roku

                                  Eeee co to jest 2,5 roku
                                  Ja zrobiłam prawko w 1998 a zaczęłam jeździć w 2007

                                  • Zamieszczone przez Asik77
                                    Eeee co to jest 2,5 roku
                                    Ja zrobiłam prawko w 1998 a zaczęłam jeździć w 2007

                                    wiesz jak mnie pocieszyłas?
                                    ee to jeszcze ma duzo czasu, żart.
                                    Myslałam ze jestem odosobnionym przypadkiem.

                                    • tak sobie patrzę na te wasze autka marzeń spełnionych i niespełnionych i widzę że dużo tu u nas mamusiek co to mają prawko 🙂 to miłe że tyle kobiet teraz je ma…. kiedyś, jak byłam dzieckiem to zobaczyć kobiętę za kierownicą można było tak samo jak czarnoskórego na mieście….

                                      …. ech tak se sobie pojechać takim różowym cadillaciem, wiatr we włosach, koniecznie powiewająca apaszka i taaaaakieeee wielkie okulary…. i taka droga że nic za mną nic przede mną i pocisnąć ile fabryka dała…. …. pomarzyć można 🙂

                                      Pozdrówki 🙂

                                      • Zamieszczone przez tazmanka
                                        na prawdę??? słaby kierowca ze mnie, i słabe doswiadczenie, ale byłam przekonana ze jest odwrotnie

                                        długo miałas ‘nieaktywne’ prawo jazdy?

                                        Ja mam juz 2,5 roku

                                        Głupio się przyznać, że taka stara jestem ;), ale… 10 lat.

                                        • Zamieszczone przez maduxia
                                          Ewa, podpiszę się…. Ja to sobie nawet nie wyobrażam, jak o jakimkolwiek samochodzie można marzyć… ja mam, jeździ, fajnie wygląda, i tyle. czym tu się podniecać? 😉

                                          Ja zawsze chciałam miec małe autko, no i miałam 2 micry, najpierw starszą, potem nowaszą. Sprawowały sie dobrze i pewnie bym nie zmieniała, gdyby nie zmiana miejsca zamieszkania. Przeprowadziliśmy sie na wichurę, gdzie nie ma dróg utwardzonych miejscami, są niezłe doły i micrę sprzedałam zanim się wprowadziliśmy. Mąż stwierdził, że szkoda jej na te ekstremalne warunki, no i od miesiąca jeżdżę niezłą krową – jeep’em grand cherokee. Przez pierwsze 2 tyg to się bałam do niego wsiąsc hihi bo to to długie wielkie i do tego w automacie. Za dużo zmian jak na moją głowę. No ale jakos sie nauczyłam i teraz jeździ mi się super.

                                          no i ja się podniecam……..:)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: auto marzeń

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general