Babcia opiekuje się Guciem…

W piątek odeszła moja babcia, po (jak to piszą) długiej i ciężkiej chorobie 🙁
Płaczę przez większość czasu i rozczulam się nad sobą – bo to taka babcia była, co wychowywała. Do piątego roku mojego życia z nią mieszkaliśmy, a potem odbierała mnie po szkole i sobie byłyśmy razem do powrotu rodziców.
Bardzo Ważna Osoba w moim życiu – już nic nie będzie takie samo 🙁

Ale ja nie o tym nawet chciałam.
Wczoraj rano, już po tym jak wróciłam ze szpitala porozmawiałam z moimi dziećmi. Osobno, wytłumaczyłam im, że babcia umarła, bo była bardzo chora i już nie wróci…. Wiecie, i oboje zareagowali tak samo – (z pewnego rodzaju radością) ooo, to opiekuje się teraz Guciem tam w niebie. Gucio – to jamnik babci, który dokonał żywota blisko rok temu. Nie zasmuciła ich ta myśl, podeszli do tego jakoś tak normalnie, zapewne po dziecięcemu. Wytłumaczyłam, że teraz będzie mi dość smutno i mogę nawet płakać, żeby się nie martwili.
I tak się zastanawiam – czy ma sens zabieranie ich na pogrzeb?
Na 99% wydaje mi się to złym pomysłem (niepotrzebne to dla nich) ale czy tak jest naprawdę? Czy 4-latka i 5-latek na pogrzebie prababci to dobry pomysł?
Na pewno kochali babcię, choć dla nich babcią number one jest moja mama 🙂
Rodzina nic nie sugeruje, uważa że wybiorę najlepiej.
Ja myślę, że mogę być w takim stanie emocjonalnym, który wykluczy opiekę i fizyczną i duchową w tym momencie nad dziećmi. Co radzicie?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Babcia opiekuje się Guciem…

  1. Wspolczuje straty.
    Co do dzieci to zalezy jaki bedzie pogrzeb. My pochowalismy tescia w zeszlym roku, ukochanego dziadka moich dzieciakow, ale tesc byl skremowany, a dzieciaki nie widzialy go w trumnie. Na postumencie stala tylko mala urna. Dzieciaki nie kojarzyly tego z dziadkiem w zaden sposob. Na pogrzebie byly, byla tez moja przyjaciolka, ktora sie nimi zajela jak ja nie bylam w stanie. Pogrzeb nie odbil sie na ich wcale, tylko od czasu do czasu rozmawiamy o umieraniu.
    Sciskam mocno i nie powiem ci czy zabierac dzieci na pogrzeb czy nie bo ich nie znam. Ja swoje zabralam.

    • Zamieszczone przez Klucha
      Wyrazy współczucia

      co do pytania
      ja Zuzankę 2 lata temu zabrałam na pogrzeb mojej babci
      przez 4,5 lata swojego życia widziała prabacię cieżko chorą przykutą do łóżka
      to była ta baba która miała chore nogi

      długo zastanawiałam się czy zabrać 4,5 letnie dziecko na pogrzeb, teście radzili że lepiej nie
      ale zdecydowałam że tak
      ponieważ u nas temat smierci nie był tematem tabu
      uważam że oszczędzajac dziecku takich tematów pokazujemu mu że smierć jest czymś strasznym
      Nie poszła tylko na cmentarz ponieważ babcia była chowana w styczniu i pogoda nie sprzyjała, ale uczestniczyła w pozegnaniu w kaplicy przy otwartej trumnie kładac jej różyczkę oraz na mszy.
      Nie zaobserwowałam zadnych urazów na jej psychice

      A właśnie ta wizyta na cmentarzu jest chyba najbardziej traumatyczna…. Moja siostra zmarła jak miałam 5lat. Trumienka była otwarta w domu, modlitwy, pożegnanie… pamiętam do dziś. Ale na sam pogrzeb rodzice nas nie wzięli. I dobrze zrobili,na pewno bym to baaardzo przeżyła:(

      • Agnieszko, serdecznie współczuję 🙁

        A czy zabierzesz dzieciaki na pogrzeb, to zależy tylko i wyłącznie od Ciebie…

        Maciek był na dwóch pogrzebach w ostatnim roku, u mojego dziadka i męża wujka.
        Żaden z nich nie był nam szczególnie bliski uczuciowo… Maciuś ich właściwie nie znał…
        Przyjął to całkiem normalnie.
        Zdawał pytania, na które spokojnie odpowiadaliśmy.

        Nie wiem czy bym zabrała go na pogrzeb kogoś bliższego…
        Naprawdę nie wiem…

        • Zamieszczone przez amber
          Agnieszko, serdecznie współczuję 🙁

          A czy zabierzesz dzieciaki na pogrzeb, to zależy tylko i wyłącznie od Ciebie…

          Maciek był na dwóch pogrzebach w ostatnim roku, u mojego dziadka i męża wujka.
          Żaden z nich nie był nam szczególnie bliski uczuciowo… Maciuś ich właściwie nie znał…
          Przyjął to całkiem normalnie.
          Zdawał pytania, na które spokojnie odpowiadaliśmy.

          Nie wiem czy bym zabrała go na pogrzeb kogoś bliższego…
          Naprawdę nie wiem…

          No właśnie – inaczej odbieramy śmierć kogoś bardzo bliskiego, a inaczej kogoś, kto aż tak bliski nam nie był. Zrozumiałam to dopiero na własnej skórze (o czym pisałam). Na pogrzeb jakiegoś dalszego wujka bym zabrała, to dobra okazja do rozmów. Ale nie wtedy, gdy odchodzi ktoś, z kim jesteśmy zżyci – to moje zdanie. Dzieci mogą być przerażone nami, naszymi zachowaniami – mamą, jakiej nie znały…. a niestety w takim przypadku trudno jest przewidzieć własne emocje i panować nad nimi.

          • Ja swoją ukochaną babeczkę pożegnałam w sierpniu ub.r. Powiedziałam Tysi, że babcia po długiej chorobie poszła do nieba i teraz jest tam szczęsliwa.
            Tysia zrozumiała, byc może po dziecięcemu ale od tamtej pory nie pyta o odejście babci.
            W grudniu pożegnałam siostrę, najbliższą. Tysi powiedziałam dopiero po pogrzebie, że jej ulubiona ciocia poszła do nieba, do babci. Tysia też to zrozumiała, po swojemu, choć widziałam, że myśli o tym.
            Na oba pogrzeby nie wzięlam dzieci. Dla mnie był to czas rozpaczy maksymalnej. Tysia i tak przezywała, że ciagle widziała mame zapłakaną. Nawet nie chce mi sie przypominać…

            Radziłabym nie zabierac dzieci. Niech pamiętają babcię żywą i usmiechniętą.

            • mam nadzieję że cały czas macie na myśli małe dzieci – takie do ok 5lat?…

              bo ja nie wyobrażam sobie sytuacji że mogłabym nie pozwolić mojemu prawie siedmiolatkowi pożegnac swojego najukochańszego dziadka – tym bardziej że on sam bardzo bardzo tego chciał….
              on tak samo jak każdy z nas ma do tego prawo….

              • Zamieszczone przez avi
                mam nadzieję że cały czas macie na myśli małe dzieci – takie do ok 5lat?…

                bo ja nie wyobrażam sobie sytuacji że mogłabym nie pozwolić mojemu prawie siedmiolatkowi pożegnac swojego najukochańszego dziadka – tym bardziej że on sam bardzo bardzo tego chciał….
                on tak samo jak każdy z nas ma do tego prawo….

                Tyśka miała 5 lat gdy odeszła prababcia. Micho 2 lata. Nadal uważam, że dobrze uczyniłam nie biorąc ich na pogrzeb. Tysia jest dzieckiem bardzo wrazliwym i wszystko przeżywa bardziej niż Michał, który zresztą jest nieświadomy sytuacji.

                • Zamieszczone przez avi
                  mam nadzieję że cały czas macie na myśli małe dzieci – takie do ok 5lat?…

                  Nie, ja pisałam m.in. o córce, która w sierpniu tego roku skończy 7 lat (druga jest mała – 2 lata).

                  bo ja nie wyobrażam sobie sytuacji że mogłabym nie pozwolić mojemu prawie siedmiolatkowi pożegnac swojego najukochańszego dziadka – tym bardziej że on sam bardzo bardzo tego chciał….

                  Moje dzieci pożegnały się z prababcią na krótko przed jej śmiercią, w szpitalu. Wycałowały ją, wyściskały i to też było pożegnanie. Nie uważam, żeby widok trumny opuszczanej do grobu (bo takie masz na myśli pożegnanie?) był jakoś szczególnie ważny dla dziecka. Ja myślę, że dla moich dzieci potrzebny nie był – one są BARDZO wrażliwe. Owszem rozmawiałyśmy o ceremonii pogrzebu, jak to będzie wyglądało, córka zadawała mnóstwo pytań na temat “zakopywania ciała w trumnie”, rozmawiałyśmy o bólu i łzach, które towarzyszą utracie bliskiej osoby, na koniec obie sobie popłakałyśmy…. Córka sama nie zaproponowała, że chce jechać na pogrzeb i w ten sposób pożegnać zmarłą prababcię. Także… niczego jej nie zakazywałam. Ja uważam, że każda mama czuje, co jest, a co nie jest dobre dla jej dziecka, więc generalizowanie nie ma sensu, tak samo jak ustalanie granicy wiekowej, że dziecka 2-4 letniego na pogrzeby nie zabieramy, a 7-latka już tak.
                  Pomijam już fakt, że w kościele i na cmentarzu tak wszyscy zmarzliśmy, że odbiło się to na naszym zdrowiu.

                  • Zamieszczone przez AgaSkol
                    Radziłabym nie zabierac dzieci. Niech pamiętają babcię żywą i usmiechniętą.

                    Jestem tego samego zdania… ja nawet nie widziałam (nie chciałam widzieć) ciała babci, nie widziałam jej też w ostatnim stadium… We wspomnieniach mam naszą ostatnią rozmowę, gdy leżała w szpitalu, była spokojna, uśmiechnięta, trzymała mnie za rękę, ja ją głaskałam po głowie.

                    Mnie dzieci też oglądały wyjącą w domu przez kilka dni i myślę, że to im w zupełności wystarczy… Nie powiem, że wpływało to na nie pozytywnie…

                    • Dziewczyny bardzo Wam współczuję.
                      Ja sama unikam pogrzebów jak mogę, bo bardzo przeżywam każdy i wpadam w histerię.

                      Sama do dzisiaj pamiętam pogrzeb mojego dziadka jak miałam prawie 6 lat. Mało rzeczy pamiętam, ale to mną tak poruszyło, że pamiętam każdy szczegół.

                      To trudne w sumie, bo nie można dzieci przed wszystkim chronić, ale też trzeba uważać, żeby nie spowodować traumy. To kolejny trudny wybór, ale ja bym nie brała raczej…. a szczególnie, że sama płaczę jak bóbr.

                      Znasz odpowiedź na pytanie: Babcia opiekuje się Guciem…

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general