Bakterie antybiotykooporne – czujecie sie zagrożone ?

Natchniona wywiadem:
[Zobacz stronę]

Chciała bym poznać Wasze zdanie w temacie
Wiele z nas tutaj boi się “głośnych” wirusów a co z bakteriami?
Czy Wasi lekarze łatwo i szybko, bez dodatkowych badań przepisują antybiotyki?
Czy w Waszym odczuciu zażywacie dużo leków?
A może popadacie w drugą skrajność – słysząc wokoło jak wiele leków nadużywamy długo wstrzymujecie się zanim wspomożecie leczenie chemią?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Bakterie antybiotykooporne – czujecie sie zagrożone ?

  1. a probem w tym ze np. na zapelenie oskrzeli antybiotyków sie dawac nei powinno. nic nie dają…. to nei ja wymysliłam. Przeczytałam w fachowej prasie medycznej. Generalnie zbadali wpływ wszystkich leków. Podanie antybiotyku skaraca czas kaszlu o pół dnia (statystycznie). Syropy, wziewy podobnie (tylko ze wziewy u alregików pomagaja). najlepsze wyniki w leczeniu ma SÓL FIZJOLOGICZNA W NEBULIZACJ 🙂
    A samo zapalenie osprzeli jest choroba samoograniczajcą. Zap płuc sie rozwija moze u 1 % osób. Za to duzo czesciej jest zapalenie płuc po ospie 🙂

    • Zamieszczone przez aborka
      a probem w tym ze np. na zapelenie oskrzeli antybiotyków sie dawac nei powinno. nic nie dają…. to nei ja wymysliłam. Przeczytałam w fachowej prasie medycznej. Generalnie zbadali wpływ wszystkich leków. Podanie antybiotyku skaraca czas kaszlu o pół dnia (statystycznie). Syropy, wziewy podobnie (tylko ze wziewy u alregików pomagaja). najlepsze wyniki w leczeniu ma SÓL FIZJOLOGICZNA W NEBULIZACJ 🙂
      A samo zapalenie osprzeli jest choroba samoograniczajcą. Zap płuc sie rozwija moze u 1 % osób. Za to duzo czesciej jest zapalenie płuc po ospie 🙂

      Też to czytałam,ostatni raz nie dalej jak kilka dni temu, za głównego winowajce zapalenia oskrzeli uważa się wirusy

      • Zamieszczone przez aborka
        a probem w tym ze np. na zapelenie oskrzeli antybiotyków sie dawac nei powinno. nic nie dają…. to nei ja wymysliłam. Przeczytałam w fachowej prasie medycznej. Generalnie zbadali wpływ wszystkich leków. Podanie antybiotyku skaraca czas kaszlu o pół dnia (statystycznie). Syropy, wziewy podobnie (tylko ze wziewy u alregików pomagaja). najlepsze wyniki w leczeniu ma SÓL FIZJOLOGICZNA W NEBULIZACJ 🙂
        A samo zapalenie osprzeli jest choroba samoograniczajcą. Zap płuc sie rozwija moze u 1 % osób. Za to duzo czesciej jest zapalenie płuc po ospie 🙂

        O patrz,
        że też 3 lata temu tego nie czytałąś lub się nie pochwaliłaś 😉
        Ona te cuda zbierała na tle alergicznym najwyraźniej,
        bo wykluczenie produktów jej niewskazanych zakończyły maraton chorobowy w kilka dni 🙂 Do dziś choruje jakoś z raz w roku poważniej, czasem miewa katar i to wszystko.
        I miała raz jedno a raz drugie, na zmianę,
        w tych kilkudniowych przerwach zawsze byłam na kontrolnym osłuchaniu i zawsze byłą wyleczona. Przez kilka dni, potem abarot 😉 Załamka wtedy była maksymalna

        • moja miała takie seryjne anginy
          co dwa tygodnie, ewentualnie trzy, na zmianę z zapaleniem ucha
          zaczęło się jesienią, a skończyło wiosną, megaropną anginą

          potem luz, przeszło jej

          chociaż do tej pory, jeśli choruje to prawie zawsze jest to angina

          • Zamieszczone przez vieshack
            moja miała takie seryjne anginy
            co dwa tygodnie, ewentualnie trzy, na zmianę z zapaleniem ucha
            zaczęło się jesienią, a skończyło wiosną, megaropną anginą

            potem luz, przeszło jej

            chociaż do tej pory, jeśli choruje to prawie zawsze jest to angina

            akurat przy angine antybiotyk podac trzeba, im szybciej tym lepiej. tu nie ma wątpliwosci. problem gdy lekarz nie odróznia anginy od wirusowego zap. gardła….
            Co do ucha to sa rózne szkoły. U nas zwykle antybiotyk ale ostatnio jak tylko troche bolało to sie rozeszło bez. Za to lekarka wtedy dała bactroban do nosa (antybiotyk w masci) na zielonego gluta…. Akurat wtedy to ten glut wcale zielony nie był (miała 10 razy gorsze). do tego wiedziałam ze jak Ala jest raz u mnie a raz u mamy to na pewno jej tego bactrobanu 3 razy dziennie nie dam rady podac. za któryms razem zapomne zabrac. A to małe gówienko kosztuje ponad 50…. Wiec w koncu olałam i nie dałam. Przeszło

            • Zamieszczone przez aborka

              ja lekarzam nie ufam. jedna lekarka z wizyt domowych zawsze nam przepisywała antybiotyk a ja go z premedytacją nie dawałam. ja lepiej znam moje dzieci

              nie rozumiem – po co wzywałaś lekarza, skoro i tak z góry wiedziałaś, jaka jest słuszna diagnoza i nie miałaś zamiaru lekarza słuchać?

              • Zamieszczone przez tazmanka

                Nikola gdy choruje to ma zawsze bardzo wysoką temperaturę, w 90% organizm radzi sobie sam nie wymaga podania antybiotyków, wg wspomnianej pediatry przy wysokiej gorączce podaje się antybiotyk-

                mój młodszy też tak ma, wysoka gorączka i do tego bardzo wysokie wartości stanu zapalnego, CRP powyżej 150 – lekarka w przychodni zawsze go do szpitala kieruje 😉
                A lekarz w szpitalu – mamy takiego jednego zaufanego od czasu tygodniowej hospitalizacji, jak młody 1,5 roku miał – zawsze ogląda wyniki, ogląda dzieciaka i do domu puszcza z właściwymi lekami 🙂 – bo młody po prostu tak reaguje na wszystkie infekcje, także wirusowe.

                • Zamieszczone przez aborka
                  akurat przy angine antybiotyk podac trzeba, im szybciej tym lepiej.

                  A jak to jest z anginami wirusowymi o których coraz częściej ostatnio się mówi?

                  A ból uszka nie koniecznie zawsze oznacza zapalenie, po pierwsze moze mieć przyczynę pozauszną(otalgia), może wynikać z niedrożnych trąbek słuchowych i powstaje na skutek różnicy ciśnień, nauczona doświadczeniem ucho zawsze daję do wglądu laryngologowi – bardziej ufam jemu niż najlepszemu pediatrze(nie ujmując wiedzy)

                  Zamieszczone przez morena
                  nie rozumiem – po co wzywałaś lekarza, skoro i tak z góry wiedziałaś, jaka jest słuszna diagnoza i nie miałaś zamiaru lekarza słuchać?

                  Pytanie nie do mnie ale napiszę po co ja czasami chodziłam do przychodni wiedząc, że pan X i tak przepisze antybiotyk. Szłam się upewnić w diagnozie, szłam by fachowiec dziecko osłuchał, jak słyszałam tylko gardło brzydkie-augumenti to wiedziałam, że spokojnie mogę jeszcze czekać bez tego leku

                  • Zamieszczone przez morena
                    nie rozumiem – po co wzywałaś lekarza, skoro i tak z góry wiedziałaś, jaka jest słuszna diagnoza i nie miałaś zamiaru lekarza słuchać?

                    Nie wiedziałam jaka jest diagnoza. Do ucha im nie zajrze ani gardła nie ocenie. Nie osłucham. Do tego mąż marudził bo on uwaza ze wizyta u lekarza=leczenie :). Pani doktor wtedy powiedziała ze gardła i uszy czyste. Osłuchowo nie jest źle. Ale jak juz w trójke chorujemu to nam wszystkim da antybiotyk.
                    No i potrzebowałam rp. na pulmicort 🙂
                    Zwykle wiem co dzieciom dolega ale kilka razy mnie sytuacja zaskoczyła. Angine u siebie rozpoznaje natychmiast, tu potrzeba mi lekarza po recepte na antybiotyk. Ale u dzieci nie rozpoznam. Dla mnie oni maja gardła zawsze czerwone. Czyli jak jest gorączka to wzywam lekarza aby te angine wykluczyc. Moje mają tez zapelenia ucha. Bartek miał raz takie ze go nie bolało za to mu krew z ucha poleciała. Przy zapaleniu ucha z lekarzem nie dyskutuje. Jak kazą dac antybiotyk to daje.
                    Nie daje antybiotyków jak jest tylko kaszel bo tu antybiol nic nie pomoze. No tylko moje raczej nie gorączkuja. (oprócz anginy i wirusówek)

                    • Zamieszczone przez vieshack
                      nie mam oporów przed podaniem antybiotyku kiedy lekarz zdecyduje, że jest potrzebny.
                      Nie przetrzymywałabym dziecka bez antybiotyku tak długo jak się da, licząc na to że być może poradzi sobie bez.

                      Lekarstwa są po to żeby się nimi leczyć – bez przesady ani w jedną ani w drugą stronę.

                      Zamieszczone przez vieshack
                      wiele pojawia się na forum postów, w którym mamy piszą, że mają receptę na antybiotyk, ale wstrzymują się z podaniem bo czekają czy dziecko poradzi sobie bez niego czy nie. Myślę że też się na takie napotkałaś.
                      Dla mnie oczywiste jest, że jeśli dostaję receptę to dostaję ją z jakiegoś powodu i antybiotyk daję.
                      Mamy lekarza do którego mam zaufanie, nie staram się być mądrzejsza od niego bo nie mam odpowiedniego przygotowania ani lat nauki w tym kierunku za sobą 🙂

                      Nie bierzemy dużo leków, Nina na pewno więcej niż my bo częściej choruje. Nie bierzemy wspomagaczy itd.
                      Podczas zwykłych przeziębień nie biegam do lekarza, z katarem czy kaszlem zwykłym najpierw próbujemy się leczyć domowo, ale jak rozwija się coś z wysoką gorączką, zwłaszcza u młodej to idziemy sprawdzić co to – nie sprawdzam czy jej przejdzie samo czy nie.

                      podpisuję sie pod każdym Twoim słowem
                      mam takie samo podejście

                      • Zamieszczone przez aborka
                        Nie wiedziałam jaka jest diagnoza. Do ucha im nie zajrze ani gardła nie ocenie. Nie osłucham. Do tego mąż marudził bo on uwaza ze wizyta u lekarza=leczenie :). Pani doktor wtedy powiedziała ze gardła i uszy czyste. Osłuchowo nie jest źle. Ale jak juz w trójke chorujemu to nam wszystkim da antybiotyk.

                        więc rozumiem, że nie chodzi o brak zaufania do lekarza i do jego ogólnych umiejętności,a także do jego diagnozy, ale po prostu nie zgadzanie się z zapisanym leczeniem?

                        Jak tak to rozumiem, bo bywa, że postępuję podobnie – choć już teraz dużo rzadziej, bo w poważniejszych przypadkach zawsze jeździmy do lekarza, który bez badań antybiotyku nie przepisze (no, chyba że jest ewidentna infekcja bakteryjna – np. angina).

                        Jak dla mnie zaufanie do lekarza + wyniki badań w ręku są gwarancją prawidłowego leczenia 😉

                        • Tylko ze jest jeden problem. u nas sie tych antybioli zapisuje duzo więcej. mamy rodzine w Australi. tam jest przegięcie w drugą. dają antybiotyk jak dziecko kaszle 3 tyg i juz prawie pada. ich wnuczek w koncu dopiero w szpitalu dostał. jak im zalezy to idą do Polsikiego lekarza. Tam antybiotyk sie traktuje jako OSTATECZNOSC i lek RATUJĄCY ZYCIE. a nie sposób skrócenia przięnienia czy gluta. W zasadzie z większoscią chorób organizm sobie sam prędzej czy pózniej poradzi. Nawet z angina tylko tu problem ze powikłania sa bardzo grożle więc lepiej nie próbowac..

                          Niestety u nas antybiotyki sie daje wszystkim jak leci. Oczywiscie to zaelzy od przychodni. tu nie chdzi o jakies mody czy umowy lekarzy z firmami. To jest gigantyczny marketing. zaczyna sie jzu na studiach, wszędzie ulotki leków, nowych specyfików i itp. w tym jest kasa (a na nie dawaniu antybiotyków nikt nie zarabia wiec tego sie neipromuje). do tego lekarze mają duzo pacjentów. Nie powiedża mamie chorego dziecka która siedziała 2 godz w przychodni i zdobyła numerek o 5 rano zeby przyszła za dwa dni. Od razu piszą antybiotyk bo ich przynajmniej nikt potem nie oskarzy ze zbagatelizowali i olali pacjenta.

                          Nam na szczęscie nie przepisują często. Ale kilka razy swiadomie nie podałam i wiem ze zrobiłam dobrze. Kilka razy podałam i wiem ze akurat wtedy niepotrzebnie. A kilka razy był to lek niezbędny.

                          generalnie 80% przepisywanych dzieciom leków jest niepotrzebnych i nic nie działają… Mówi matka farmaceutka której sie leki nie mieszczą w szafce…. uwierzcie, testowałam na dzieciach :).

                          • Zamieszczone przez morena
                            więc rozumiem, że nie chodzi o brak zaufania do lekarza i do jego ogólnych umiejętności,a także do jego diagnozy, ale po prostu nie zgadzanie się z zapisanym leczeniem?

                            Jak tak to rozumiem, bo bywa, że postępuję podobnie – choć już teraz dużo rzadziej, bo w poważniejszych przypadkach zawsze jeździmy do lekarza, który bez badań antybiotyku nie przepisze (no, chyba że jest ewidentna infekcja bakteryjna – np. angina).

                            Jak dla mnie zaufanie do lekarza + wyniki badań w ręku są gwarancją prawidłowego leczenia 😉

                            jeszcze nigdy nie miałąm badan robionych przed antybiotykiem…. zawsze diagnoza na oko….. no przepraszam raz -miała bezobawowe zap płuc – tylko gorączka i OB i CRP wysokie….
                            Gdyby mi dawali po badaniach to bym sie nie wahała. ALe na oko – bo ma gorączke….(a za dwa dni wyszły zęby i gorączka mineła)

                            • Zamieszczone przez aborka

                              generalnie 80% przepisywanych dzieciom leków jest niepotrzebnych i nic nie działają… Mówi matka farmaceutka której sie leki nie mieszczą w szafce…. uwierzcie, testowałam na dzieciach :).

                              to fakt, ja już przy przeziębieniach nie podaję NIC, no może poza lekami przeciwgorączkowymi jak trzeba, a ponieważ moje od kilkunastu miesięcy co najwyżej katar mają (tfu tfu), to sporo leków mi sie przeterminowało w apteczce 🙂

                              Co innego, że jest naprawdę spora grupa pacjentów, która wręcz wymusza na lekarzu przepisanie leków, a jak nie dostaną po wizycie recepty na co najmniej 3 specyfiki, to czują się olani i nazywaja lekarza konowałem No i potrzebuja mieć poczucie, że COŚ robia jak są chorzy – chociaż ten rutinoscorbin będą łykać, ale zawsze to jakies leczenie 😉

                              • Ja się boje ale tych szpitalnych bakterii- ciężkie do wybicia dziadostwa! jak J. leżał na samlonelle to dostał pencylinę bo lekarze mówią, że na większość antybioli bakterie są już uodpornione a oni rozkładają ręce.

                                A do pencyliny się znów wraca-bo mało kto ją stosował ostatnio.
                                U mnie przeginka w drugą stronę- teraz 2 tyg. chodziłam z jakimś dziadostwem w gardle i uszach i dopiero wczoraj lekarz ( prywatnie ) pomyslał ciut bardziej i jednak antybiol wypisał- jakaaa ulga już po 2 dawkach!!!! ale zdążyło zejść sobie niżej…i zamiast leczyć tylko gardło to teraz leczę oskrzela też. To właśnie to o czy mowa- o powikłaniach ( no u mnie malutkie ale są konsekwencją nie podania na czas antybiolu)

                                Trzeba być rozsądnym i nie przeginać w żadną stronę.

                                • Zamieszczone przez vieshack
                                  moja miała takie seryjne anginy
                                  co dwa tygodnie, ewentualnie trzy, na zmianę z zapaleniem ucha
                                  zaczęło się jesienią, a skończyło wiosną, megaropną anginą

                                  potem luz, przeszło jej

                                  chociaż do tej pory, jeśli choruje to prawie zawsze jest to angina

                                  Mam to samo…i już chyba zrobię jakies badnia na posiew czy co! bo tak nagminnie mieć nie można! i ja wiem, że TYLKO antybiol mi pomaga niestety.

                                  Za każdym razem leczę się sama domowo, jakieś tam łagodniejsze specyfiki po czym po tyg. męczarni ( jak już odpękam swoje) to dopiero lekarz czuje sie upoważniony do wypisania antybiotyku

                                  Teraz tydz, było za mało- więc skazał mnie na drugi tydz, męczarni, hehe… Aż w końcu mam antybiol i od 2 tyg. mogę normalnie przełykać, mówić i nie bolą mnie już tak bardzo uszy.

                                  Paranoja, co? ja rozumiem fobie antybiotykową ale czasem to są przeginki.

                                  • Zamieszczone przez ahimsa
                                    Mam to samo…i już chyba zrobię jakies badnia na posiew czy co! bo tak nagminnie mieć nie można! i ja wiem, że TYLKO antybiol mi pomaga niestety.

                                    Za każdym razem leczę się sama domowo, jakieś tam łagodniejsze specyfiki po czym po tyg. męczarni ( jak już odpękam swoje) to dopiero lekarz czuje sie upoważniony do wypisania antybiotyku

                                    Teraz tydz, było za mało- więc skazał mnie na drugi tydz, męczarni, hehe… Aż w końcu mam antybiol i od 2 tyg. mogę normalnie przełykać, mówić i nie bolą mnie już tak bardzo uszy.

                                    Paranoja, co? ja rozumiem fobie antybiotykową ale czasem to są przeginki.

                                    ja robiłam młodej posiew i nic nie wyszło

                                    co ciekawsze, sama też mam podobnie, jeśli jestem chora to zawsze na anginę
                                    jak czuję że gardło zaczyna boleć to od razu lekarz, próbując przetrzymać sama na domowych środkach dorabiam się zazwyczaj anginy ropnej….

                                    • Ogolnie zazywamy malo lekow. Przeciwbolowe biore, jak juz mdleje z bolu, jak mnie cos “rozklada”, to wspomagam sie natura i rutinoscorbinem, jak to nie pomaga, to jade ostrzej:). Dzieciom daje w sumie tylko tran, kiedys zakupilam Sanostol i jak mi sie przypomni, to im daje.
                                      Nasza pediatra bardzo ostrozna w podawaniu antybiotykow, czasem ja sama juz bym podala, a ona karze czekac:D, no i zwykle ma racje.

                                      Jakos nie czuje sie zagrozenia tymi bakteriami…

                                      • Zamieszczone przez vieshack
                                        ja robiłam młodej posiew i nic nie wyszło

                                        Gdyby nie to, ze rozwija się w ropną mając taki wynik mozna by pokusić się o przemyślenie czy to nie wariant wirusowy
                                        Ja angine w życiu miałam tylko raz tfu tfu…za to małż anginowy

                                        • Mam siostrę w USA – jej 10 letnia! córka NIGDY nie miała podanego antybiotyku.
                                          Raz, że tam faktycznie antybiotyk “ratuje życie”, dwa – siostra jest lekofobiczką totalną.
                                          Parę razy dziecko miało przepisany antybiotyk – ale zawsze recepty ladują w szufladzie…..
                                          Nie wiem…..udawało jej się? Że nigdy choroby nie przechodziły w coś gorszego? Dziecko ma megaodporne?

                                          Jeszcze jedno o niej napiszę – jedzą tylko zdrową żywność Organix, po warzywa i owoce jeżdżą na zaprzyjaźnione farmy, dzieci nie znają żadnych żelków, lizaczków – czyli konserwantów, bardzo ostrożnie podchodzi do szczepień – nic ponad podstawę.

                                          Ja osobiście kilka razy bardzo żałowałam, że podałam antybiotyk, tym bardziej, że jeden lekarz nalegał, żeby podać, a następnego dnia drugi wręcz przeciwnie…..

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Bakterie antybiotykooporne – czujecie sie zagrożone ?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general