Basen z 5-latkiem

Mam zagwozdke, chciałabym iść z synkiem na basen, ale mam problem.
Jak się z nim przebrać? Wejść do damskiej szatni gdzie łażą gołe babki?
Nie wiem jak zareaguje na taki widok?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Basen z 5-latkiem

  1. Samego go do męskiej szatni nie puszczę, nie ma mowy.
    Tym bardziej, że szafki są otwierane na opaski magnetyczne,
    nie poradziłby sobie. Rodzinnych przebieralni raczej u nas nie ma,
    ale sprawdzę może się coś zmieniło od zeszłego lata.

    • Zamieszczone przez Mamrotka
      Z 5 – 6 latkiem wchodzę do damskiej szatni.
      Starszego puszczam już do męskiej samego i umawiamy się “po drugiej stronie”.
      U nas w domu nagość itp nie jest tematem tabu, dzieci niejednokrotnie widzą mnie czy męża na golasa, więc widok innej babki na golasa jest dla nich normalny. Nie ma co demonizować – weź dziecko ze sobą.

      podepnę się, wzieła bym go ze sobą, jeśli jest obyty z golizną

      nie będziesz tam pół dnia tylko przebrać sie i wyjść do wody czy wyjść z wody przebrać i do domu.

      • Do szatni z szafkami, bez przebieralni bym nie wzięła. I to nie ze względu na dziecko, a na te panie, które się przebierają. Zwyczajnie mogą sobie nie życzyć, żeby je chłopak oglądał i to trzeba uszanować.

        • Zamieszczone przez Jaga
          Do szatni z szafkami, bez przebieralni bym nie wzięła. I to nie ze względu na dziecko, a na te panie, które się przebierają. Zwyczajnie mogą sobie nie życzyć, żeby je chłopak oglądał i to trzeba uszanować.

          eeeee
          jak to już ktoś napisał, to nie występ tylko przebieralnia, wszystko trwa kilka minut, a każdy powinien zająć się sobą.
          jeśli jakaś pani jest bardzo wrażliwa, na pewno poczeka lub schowa się w przebieralni zamkniętej (są pewnie ze dwie kabiny takie)

          • Zamieszczone przez KasiaB.
            Samego go do męskiej szatni nie puszczę, nie ma mowy.
            Tym bardziej, że szafki są otwierane na opaski magnetyczne,
            nie poradziłby sobie. Rodzinnych przebieralni raczej u nas nie ma,
            ale sprawdzę może się coś zmieniło od zeszłego lata.

            No właśnie wczoraj miałam taki dylemat-czy go puścić samego ale też są te opaski i raczej nie dałby rady… A poza tym- strach.
            Wszedł ze mną i było ok. Nikt się nago na widoku nie przebierał a chłopaki spotykają się albo z obojętnością albo z życzliwością ( to częstsze) pań;)

            Za to młody ( 3 lata) narobił mi wstydu, bo zabrałam go ze sobą do przebieralani ( tak, to co chwilkę odsłaniał mnie w pełnej krasie, hehe-są tam tylko zasłonki w przebieralni) i na cały głos zapytał; mamo, czy to są cycki???

            Będzie chodził z ojcem do przebieralni….

            • Zamieszczone przez ahimsa

              Za to młody ( 3 lata) narobił mi wstydu, bo zabrałam go ze sobą do przebieralani ( tak, to co chwilkę odsłaniał mnie w pełnej krasie, hehe-są tam tylko zasłonki w przebieralni) i na cały głos zapytał; mamo, czy to są cycki???

              Będzie chodził z ojcem do przebieralni….

              Może zamiast puszczać dziecko z tatusiem do przebieralni – zacznijcie rozmawiać o nagości.
              Dziwi mnie, że 3 latek nie wie gdzie mama ma piersi i wygląda na to, że rzadko je widzi. Jak raz na czas wpuścisz dziecko do łazienki jak bierzesz kąpiel i porozmawiacie o nagości – to wyjdzie mu tylko na dobre.

              Słowo “cycki” w ustach 3 latka to brzmi wulgarnie. Też bymsięzawstydziła jakby mnie tak dziecko spytało – ale nie jego dociekliwości, ale raczej tego, że jest taki nieuświadomiony.
              W tym wieku możecie posługiwać się “domową nomenklaturą” typu: nie cycki tylko cycusie, nie członek tylko siusiak, nie pipka tylko muszelka itp.
              3 lata to już najwyższy czas na rozmowę o nagości, o tym komu gdzie rosną włosy, o tym skąd biorą się dzieci – w pierwszych wersjach tej “opowieści” dostosowanej dla dziecka 3 letniego.

              • Mamrotko mój też mówi cycki, piersi wprowadzałam, ale jakoś się nie zatrzymały u nas słownictwo normalne, nie zdrabniam, moje dziecko nie dziwi się że mam cycki za to docieka czemu noszę stanik on też chce, tylko na głowę . Nie mówi siusiak a fiutek. W damskiej przebieralni był ze mną na basenie, ale wolę jak jest z Michałem. Bo ja jestem wygodna

                • Zamieszczone przez gobin
                  Mamrotko mój też mówi cycki, piersi wprowadzałam, ale jakoś się nie zatrzymały u nas słownictwo normalne, nie zdrabniam, moje dziecko nie dziwi się że mam cycki za to docieka czemu noszę stanik on też chce, tylko na głowę . Nie mówi siusiak a fiutek. W damskiej przebieralni był ze mną na basenie, ale wolę jak jest z Michałem. Bo ja jestem wygodna

                  No moi mają mniej dosadną nomenklaturę.
                  Krzyś(5 lat) od dawna mówi piersi, siusiak, pupa.
                  u 9 latka jest już penis, erekcja, pleminiki, pochwa, piersi itd itp – wie wszystko dokładnie. całkiem niedawno własnie dopytywał jak konkretnie robi się dzieci – chodziło mu o sam fakt stosunku bo już przestało wystarczać, że tatuś tuli się do mamusi i daje jej swoje plemniki.
                  Dla mnie “cycki” brzmi wulgarnie deko.
                  Ale może ja mam niski poziom wrażliwości 😉

                  • Zamieszczone przez ahimsa
                    No właśnie wczoraj miałam taki dylemat-czy go puścić samego ale też są te opaski i raczej nie dałby rady… A poza tym- strach.
                    Wszedł ze mną i było ok. Nikt się nago na widoku nie przebierał a chłopaki spotykają się albo z obojętnością albo z życzliwością ( to częstsze) pań;)

                    Za to młody ( 3 lata) narobił mi wstydu, bo zabrałam go ze sobą do przebieralani ( tak, to co chwilkę odsłaniał mnie w pełnej krasie, hehe-są tam tylko zasłonki w przebieralni) i na cały głos zapytał; mamo, czy to są cycki???

                    Będzie chodził z ojcem do przebieralni….

                    na stawkach bylas??? uwielbiam ten basen, moje dzieciaki tez;)

                    moi od zawsze w rownych podzialach: mlodszy ze mna, starszy z ojcem
                    na szczescie baseny, na ktore chodzimy, maja przebieralnie, wiec nikt nago nie musi sie przed moimi dziecmi wstydzic
                    moim dzieciom raczej obojetne czy ktos pokazuje cos wiecej niz powinien, czy nie

                    dramat to dla mnie wizyty u tesciowej (wlasnie przezywam), gdzie nawet male dziecko na plazy zwyczajowo przebiera sie pod recznikiem – masakra, bo moi mali europejczycy najchetniej po prostu zrzucaja ciuchy na widoku publiznych i tyle;)

                    • Zamieszczone przez Mamrotka
                      Może zamiast puszczać dziecko z tatusiem do przebieralni – zacznijcie rozmawiać o nagości.
                      Dziwi mnie, że 3 latek nie wie gdzie mama ma piersi i wygląda na to, że rzadko je widzi. Jak raz na czas wpuścisz dziecko do łazienki jak bierzesz kąpiel i porozmawiacie o nagości – to wyjdzie mu tylko na dobre.

                      Słowo “cycki” w ustach 3 latka to brzmi wulgarnie. Też bymsięzawstydziła jakby mnie tak dziecko spytało – ale nie jego dociekliwości, ale raczej tego, że jest taki nieuświadomiony.
                      W tym wieku możecie posługiwać się “domową nomenklaturą” typu: nie cycki tylko cycusie, nie członek tylko siusiak, nie pipka tylko muszelka itp.
                      3 lata to już najwyższy czas na rozmowę o nagości, o tym komu gdzie rosną włosy, o tym skąd biorą się dzieci – w pierwszych wersjach tej “opowieści” dostosowanej dla dziecka 3 letniego.

                      No błaaagam Cię!

                      Hahah….dobra jesteś
                      Po pierwsze to MOJA sprawa JAK nazywam sobie cycki własne
                      Po drugie- moi synowie są z nagością obeznani bo ( uwaga- teraz się zgorszysz!) ani nie zamykamy się specjalnie w łazience, ani nie raeaguję krzycząc i histerycznie sie zasłaniając jak młody wejdzie mi do łazienki, jak się kąpię i części ciała mają obcykane dawno;)

                      Moje pytanie brzmi; skąd TOBIE się taka koszmarna wizja wzięła,że ktoś może tak jeszcze dzieci chować?
                      No i trzy- poćwicz poczucie humoru

                      Kantalupa- taaak, Stawki:) też uwielbiam ten basen. Nie wali chlorem, jest czysto i jest….rura

                      • Zamieszczone przez Mamrotka
                        No moi mają mniej dosadną nomenklaturę.
                        Krzyś(5 lat) od dawna mówi piersi, siusiak, pupa.
                        u 9 latka jest już penis, erekcja, pleminiki, pochwa, piersi itd itp – wie wszystko dokładnie. całkiem niedawno własnie dopytywał jak konkretnie robi się dzieci – chodziło mu o sam fakt stosunku bo już przestało wystarczać, że tatuś tuli się do mamusi i daje jej swoje plemniki.
                        Dla mnie “cycki” brzmi wulgarnie deko.
                        Ale może ja mam niski poziom wrażliwości 😉

                        9 lat i JESZCZE tego nie wie?
                        Bo widzisz….taką rozmowę ( oczywiście z odpowiednią nomenklaturą) przeprowadziłam ze swym 6-latkiem
                        No ale ja to wulgarna jestem- to się pewnie nie znam

                        • Zamieszczone przez ahimsa

                          Po pierwsze to MOJA sprawa JAK nazywam sobie cycki własne
                          Po drugie- moi synowie są z nagością obeznani bo ( uwaga- teraz się zgorszysz!) ani nie zamykamy się specjalnie w łazience, ani nie raeaguję krzycząc i histerycznie sie zasłaniając jak młody wejdzie mi do łazienki, jak się kąpię i części ciała mają obcykane dawno;)

                          Dlaczego uważasz, że się zgorszę? Nic podobnego.

                          dziwi mnie, że najpierw piszesz, że się zawstydziłas bo syn głośno zapytał czy to są cycki a chwilę potem, że są z nagością obeznani.
                          IMHO – jak by byli z nagością obeznani – to byś nie musiała wstydzić się na basenie z pytania “czy to są cycki” – bo chyba obeznane dziecko wie gdzie masz te cycki? Retoryczne pytanie.

                          • Zamieszczone przez ahimsa
                            9 lat i JESZCZE tego nie wie?
                            Bo widzisz….taką rozmowę ( oczywiście z odpowiednią nomenklaturą) przeprowadziłam ze swym 6-latkiem

                            O seksie rozmawiam z dziećmi od dawna, wiec moje dzieci od dawna wiedzą jak się te sprawy toczą, że się tak wyrażę. (a Ty to zaraz pogrubisz ;-P)
                            Moje dzieci mnie nie pytają czy to są cycki, bo one wiedzą jak to się nazywa i gdzie to jest.
                            9 lat – i wie to od dawna w formie takiej jaką uważałam za stosowne, ostatnio chciał jednak dopytać dokładniej.

                            Ale to nie dyskusja w sumie w temacie wątku… Nie wiem po co zaczełam…..chyba za bardzo zdziwiło mnie, że się zawstydziłaś tym co dziecko zapytało w tej nieszczęsnej szatni.
                            W temacie wątku się już wypowiedziałam, w temacie uświadamiania dzieci się wypowiem – jeśli powstanie stosowny wątek 😉

                            • Zamieszczone przez Mamrotka
                              Dlaczego uważasz, że się zgorszę? Nic podobnego.

                              dziwi mnie, że najpierw piszesz, że się zawstydziłas bo syn głośno zapytał czy to są cycki a chwilę potem, że są z nagością obeznani.
                              IMHO – jak by byli z nagością obeznani – to byś nie musiała wstydzić się na basenie z pytania “czy to są cycki” – bo chyba obeznane dziecko wie gdzie masz te cycki? Retoryczne pytanie.

                              No właśnie dlatego potraktowałam to w ramach anegdoty! bo smarkacz wie doskonale co jak się nazywa.

                              ps. odnośnie “nomenklatury”- Fredry nie czytała?;) czasem te vaginy i fallusy brzmią po prostu śmiesznie ( choć mi tam to obojętne jak kto sobie nazywa części intymne- bo to na serio dość indywidualna sprawa imho)

                              A Nienacki tak o tym pisał:

                              “- W istocie – wywodził pisarz Lubiński doktorowi w drodze powrotnej z cmentarza – opierając się na “Pismach semantycznych” Gottloba Frege, nie ma wyrazów ładnych i brzydkich, wytwornych lub wulgarnych. Czemu słowo “dupa” ma być gorsze od słowa “tyłek”? Z semantycznego punktu widzenia “dupa” brzmi dobitniej niż słowa “tyłek”, a poza tym jest krótsze, składa się bowiem jedynie z czterech liter. W wytwornym towarzystwie dla określenia narządu męskiego używamy słowa członek lub penis, a dla określenia narządu żeńskiego pochwa lub vagina. Być może w starożytnym Rzymie owe wytworne wyrazy, takie jak “penis” lub “vagina” uznawano za sprośne, a używano innych, brzmiących z grecka. Czemu więc okrzyk “ty kutasie” ma być bardziej obraźliwy, niż okrzyk “ty penisie” albo “ty phallusie”, albo “ty członku”. Dla określenia narządu kobiecego mamy w polskim języku tak piękne wyrazy jak “*”, “**”, “pipa”, “piczka” lub z ludowa brzmiąca “psiocha” lub “kuciapa”. Nie widzę powodu, aby Polacy obrażali się o to, że ktoś używa języka polskiego, a nie łaciny czy greki.

                              – Zgadzam się z panem – potakiwał doktor Niegłowicz. – W gruncie rzeczy liczy się chyba jedynie intencja, ton oraz kontekst, w jakim dane słowo wypowiedziano. O ile mnie pamięć nie myli, w Starym Testamencie zostało zanotowane, że źle jest nawet, jeśli ktoś na brata swego powie “raka”, choć dalipan nie wiem, co to znaczy. Innymi słowy, jeśli w intencji obrażenia powiem do kogoś “wrr”, albo “hula”, to ten ktoś powinien się obrazić, choć nie użyłem słów potocznie uznanych za obraźliwe i wulgarne.

                              – Święte słowa, doktorze. Proboszcz Mizerera udowodnił, jak bardzo ceni sobie polski język i potrafi się nim posługiwać.

                              Doktor zastanowił się chwilę i rzekł z żartobliwą powagą.

                              – A jednak ile to zamieszania będzie, jeśli wszystkie słowa uznamy za porządne. Jakimi wyrazami będziemy się posługiwać w chwilach gniewu, kłopotów, troski lub uniesienia miłosnego? Co podniesie zmysłową temperaturę damy, która w momentach intymnych lubi, gdy ktoś do niej mówi “ty dziwko”? Może dojść do tego, że prosty lud zacznie się wyzywać “ty docencie” z intencją obrażenia, dokuczenia lub sponiewierania czyjejś godności. Dlatego wydaje mi się, że każdy naród powinien posiadać strefę słów zakazanych, bez istnienia bowiem nakazów i zakazów nie ma również pojęcia wolności. Człowiek, któremu wszystko wolno, nie potrafi nawet uświadomić sobie, co to jest wolność, podobnie jak nie mamy poczucia przesuwania się w przestrzeni, jeśli nie oddalamy się od jakichś przedmiotów czy rzeczy stojących w miejscu. Skoro więc ustaliliśmy, że dla zrozumienia pojęcia wolności potrzebna bywa niewola albo zgoła pewne ograniczenia swobody, czy nie sądzi pan, przyjacielu, że nie możemy wszystkich słów uznać za porządne, gdyż w ten sposób działamy niejako przeciw wolności słowa, to jest samej istoty pisarstwa?”

                              • Zamieszczone przez Mamrotka
                                No moi mają mniej dosadną nomenklaturę.
                                Krzyś(5 lat) od dawna mówi piersi, siusiak, pupa.
                                u 9 latka jest już penis, erekcja, pleminiki, pochwa, piersi itd itp – wie wszystko dokładnie. całkiem niedawno własnie dopytywał jak konkretnie robi się dzieci – chodziło mu o sam fakt stosunku bo już przestało wystarczać, że tatuś tuli się do mamusi i daje jej swoje plemniki.
                                Dla mnie “cycki” brzmi wulgarnie deko.
                                Ale może ja mam niski poziom wrażliwości 😉

                                Mamro ja się zastanawiam czemu cycki sa wulgarne dla Ciebie, raczej wysoki poziom wrażliwości skoro te nieszczęsne nasze cycki są wulgarne.
                                U mnie o seksie jeszcze nie ma na szczęście, na szczęście, bo musiała bym się przygotować do rozmowy odpowiedniej dla 3 latka.
                                Mnie najbardziej wkurza słownictwo zamienne, nie powie rodzic normalnie o penisie, fiutku, siusiaku a ptaczek, trąbka czy jakoś równie dziwnie.

                                • Zamieszczone przez gobin
                                  Mamro ja się zastanawiam czemu cycki sa wulgarne dla Ciebie, raczej wysoki poziom wrażliwości skoro te nieszczęsne nasze cycki są wulgarne.
                                  U mnie o seksie jeszcze nie ma na szczęście, na szczęście, bo musiała bym się przygotować do rozmowy odpowiedniej dla 3 latka.
                                  Mnie najbardziej wkurza słownictwo zamienne, nie powie rodzic normalnie o penisie, fiutku, siusiaku a ptaczek, trąbka czy jakoś równie dziwnie.

                                  nie wiem czy jest wulgarne, ale ja również nie używam słowa cycki i poprawiam innych, gdy tak mówią o moich piersiach, nie życzę sobie po prostu.
                                  a już do szału mnie doprowadzało wieczne pytanie po urodzeniu się dziecka: a cyca ciągnie? brrrrr ohyda, jakbym jakąś dojną krową była. ja szanuję swoje ciało, kocham je i lubię o nim mówić ładnie, tego samego uczę córkę.
                                  czy nie lepiej brzmi “karmię dziecko piersią” niż daję mu cyca?!

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Basen z 5-latkiem

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general