Bezrobocie

Pytam zupelnie serio-jak to jest Waszym zdaniem z bezrobociem w Polsce-jest czy to fikcja?
pytam bo krew mnie zalewa-od rana szukam pomocnikow na budowe. i nie ma! mam sporo znajomych,ktorzy znaja ludzi ‘wolnych’, pomagaja mi-tragedia. 1 byl zainteresowany,ale jak powiedzialam mu, ze to praca na jakies 5dni to stwierdzil, ze sie nie oplaca. praca lekka! glownie wbijanie gwozdzi i wiazanie zbrojenia. nie rozmawialismy o stawkach. ale to jakies 700zl jak nic. kurcze-malo??? jak siedzi ww domu lub u kumpla to lepiej?
czy u Was tez tak jest czy tylko krakow i okolice takie spaskudzone?
mam wrazenie, ze problemy z praca sa w klasie sredniej,wyzszej-do pracy fizycznej juz nie ma chetnych???

Strona 9 odpowiedzi na pytanie: Bezrobocie

  1. Zamieszczone przez Nelly.
    GoracaKawa, ja jestem ciekawa kiedy ludzie przestana patrzec na nauczycieli przez pryzmat ilości zajęć dydaktycznych czyli te 20 godzin o ktorych piała Tobie już Ula.
    Oprocz zajeć dydaktycznych kazdy nauczyciel ma inne zadania oprocz przygotowania lekcji, sprawdzenia testow/kartkowek itd.
    jestem przewodniczaca dwoch zespolow-masa roboty papierkowej, masa spotkan z rodzicami, pedagogiem itp.
    jestem wychowawca– kolejne spotkania z rodzicami(pomijam wywiadowki), telefony, rozmowy z policjantami, kuratorami, GOPS itp.
    Wlasnym samochodem 2 razy w miesiecu przywoze do szkoly zywnosc z banku zywnosci- aby bylo lepiej sama pakuje ta zywnosc np. cala paleta oleju lub maki-Super nie!? Nikt mi za to nie placi, nie zwraca pieniedzy.
    Wiesz nauczyciel to nie tylko specjalista w swoim przedmiocie, ale tez psycholog, seksuolog, lekarz, pielegniarka, mama, tata itd.
    Wracasz do domu i zastanawiasz sie co zrobic by pomoc temu chlopakowi, skad wziasc kase by dziewczyna mogla jechac, jak rozmawiac z rodzicami Wojtusia by ojciec go nie pobil.
    wyjezdzasz na kilkudniowa wycieczke, gdzie spisz po 2-3 godziny i ciagle na chodzie i organizujesz czas uczniom. Nikt Ci za to nie placi.
    Organizujesz apele, konkursy, zebrasz po nagrody dla uczniow, lub z wlasnej kieszeni cos kupujesz bo wiesz ze ciezko maja.

    Sa dni ze wychodze o 7 wracam o 20-21.
    Sa dni takie jak dzis, ze po skonczonych lekcjach wracam migiem do domu….bo mam temperature, a za duzo pracy by isc na zwolnienie.

    Chcesz sie zamienic???

    Rozpisalam sie, ale strasznie mnie drazni jak slysze jak dobrze maja nauczyciele, lubie swoja prace, ale nie mam lekko, pensji wielkiej tez nie mam czasu wolnego jak na lekarstwo.

    Bywa tak, ze zatrudniony nauczyciel po miesiacu odchodzi z pracy…. Nie daje rady.Ale wyobrazal sobie, ze 45 minut i przerwa… A tu dochodza dyzury… Niekiedy nie ma kiedy siku zrobic.

    Brawo Nelka!!!. Podobnym nauczycielem byla moja mama. Ale tez pracowala “tylko” 18 godzin w tygodniu. To, ze przygotowywala dzieci do olimpiady po szkole w swoim wlasnym domu,to tylko tak dla przyjemnosci bylo.Jezdzila ze swoja druzyna pilki recznej na zawody,prowadzila jakies dodatkowe sks-y zeby miec wyniki,tego sie nie widzi. To ze przygotowywala co ambitniejsze dzieciaki do egzaminow z biologii za darmo i po godzinach,to tez juz nie praca. Dzis od ponad 20 lat cierpi na gleboka depresje. Ciekawa jestem dlaczego przeciez pracowala tylko 18 godzin tygodniowo.

    • Miło się czyta, że istnieją nauczyciele z pasją, pełni poświęcenia dla swej pracy.
      Jednak nie można mierzyć świata tylko swoją miarką.
      Działam w szkole, mam dość sporo kontaktów z nauczycielami i innymi pracownikami szkoły.
      Czasem muszę załatwić jakąś sprawę na cito.
      I prawda jest taka, że muszę się urywać z roboty, żeby cokolwiek załatwić, bo po 13-14 w szkole byli już niemal wyłącznie pracownicy administracyjni i obsługi. (ub. rok szkolny)

      Ja rozumiem, że nauczyciele muszą dodatkowe szkolenia, konferencje – ale kto nie musi się dokształcać, żeby nadążać? Kto nie musi z własnej kieszeni pokrywać kosztów szkoleń, podyplomówek i innych działań pozwalających na rozwoj?
      A jednocześnie znaleźć pieniądze, żeby dzieciom zorganizować (i opłacić) czas wolny w czasie wakacji, ferii, przerw świątecznych itd.
      Mnie nie dziwi, że wtedy rodzic myśli, że nauczyciel ma dobrze, bo nauczyciel ma te 3 miesiące w roku gimnastyki (finansowo-)logistycznej z głowy.

      Z drugiej strony np. na początku szkoły dziwiło mnie, że nauczyciel jest zdzwiony, że nie wszyscy zgłąszają gotowość jeżdżenia w ciągu dnia w środku tygodnia z dziećmi np. na basen czy wycieczkę – nazwano to niechęcią do współpracy.
      Były pogadanki na temat tego, że stale jeżdżą te same osoby (niepracujące, faktem jest, że jeździły stale te same),
      zdarzały się wypowiedzi typu “przeciez ma pani 26 dni ulopu na etacie, można częśc tego poświęcić na dziecko”
      Jasne, że na etacie ma się 26 dni urlopu, tyle, że nawet na ogarnięcie wakacji to za mało,
      a co dopiero urywanie się na wycieczki czy basen kilka razy w roku.
      Imo należałoby znieść kartę nauczyciela, wtedy wszyscy będą jechali na tym samym wózku
      i może wzajemne zrozumienie nieco wzrośnie.

      • Zamieszczone przez irena
        Dzis od ponad 20 lat cierpi na gleboka depresje. Ciekawa jestem dlaczego przeciez pracowala tylko 18 godzin tygodniowo.

        Sorry, ale to tylko sprytna sztuczka retoryczna.
        Zachorowalność na depresję nie ma nic wspólnego z tym, czy pracuje się 18 czy 40 godzin tygodniowo.

        • Od przepracowanych godzin nie. Ale jako zawod nauczyciel jest wysoko na liscie najbardziej depresyjnych zawodow.W mojej rodzinie na 5 nauczycieli, 2 jest zdiagnozowanych i leczy sie trzeci odmawia leczenia i zamienia zycie swojej rodziny w pieklo.

          • Zamieszczone przez irena
            Od przepracowanych godzin nie. Ale jako zawod nauczyciel jest wysoko na liscie najbardziej depresyjnych zawodow.W mojej rodzinie na 5 nauczycieli, 2 jest zdiagnozowanych i leczy sie trzeci odmawia leczenia i zamienia zycie swojej rodziny w pieklo.

            Znalazłam dwa artykuły podające ten ranking rzekomo porządkujący depresjogenne zawody.
            Mój obecnie uprawiany zawód jest wyżej na liście 😉 Służba zdrowia jest wyżej, pracownicy socjalni są wyżej, opiekunowie osób starszych najwyżej, wyżej też kelnerzy.
            Poza tym każda osoba, która nie leczy depresji może zamienić życie i rodziny w piekło. Np. górnik. Albo profesor prawa.
            Niewiele to ma wspólnego z tematem dyskusji, a już na pewno nie przekonuje, że “nauczyciel ma gorzej”.
            To faktycznie niełatwy zawód, ale ani nie najtrudniejszy ani nie najcięższy,
            za to ma kilka przywilejów gwarantowanych, czego nie można np. powiedzieć o kelnerach czy opiekunach osób starszych (bardziej depresjogenne w tych rankingach prasowych). Choćby ten urlop, któy pozwala się zdecydowanie lepiej zregenerować nauczycielowi, niż 26 dni urlopu pracownikowi socjalnemu czy kelnerowi (jeśli ten w ogóle tyle ma urlopu w roku).

            • Nie, nie maja gorzej, zawod jak kazdy inny, ma swoje plusy i minusy. Nie podoba mi sie to, ze kazdy wytyka te 18 godzin i zazdrosci jak oni to maja dobrze. To samo z wakacjami.Jak mi sie wydaje,to one sa przede wszystkim dla dzieci,a nauczyciele korzystaja jakby przy okazji. Moze trzeba by bylo zaczac organizowac summer schools,jak w Stanach i posylac dzieci do szkoly przez okragly rok. Wkurza mnie to, jak jedni zagladaja drugim przez ramie i zazdroszcza jak to ci drudzy maja dobrze,a oni tacy biedni zaharowani.Kazdy sam wybiera zawod i ponosi konsekwencje swojego wyboru. My Polacy bardzo lubimy nazekac i zagladac ludziom do kieszeni. To takie nasze cechy narodowe;) Teraz to widze jak stoje z boku.

              • Jesli chodzi o urlop ja nie mam nawet 26 dni, Ja mam 6 dni. Nie placze, moj maz nie ma wcale.

                • Zamieszczone przez Figa
                  Sorry, ale to tylko sprytna sztuczka retoryczna.
                  Zachorowalność na depresję nie ma nic wspólnego z tym, czy pracuje się 18 czy 40 godzin tygodniowo.

                  Moja mama była wiele lat nauczycielem (podst., póżniej lo). bardzo ambitnym: szkolenia, kursy, program autorski itd. pracowala praktycznie codziennie do 15 albo i dłużej (w szkole- po nocach w domu).
                  odeszla, założyła własną firmę. Pod względem ilości pracy znacznie trudniej (każdy kto prowadzi własną firme wie co to oznacza). ale jest Panią swojego, życia. czuje się psychicznie o niebo lepiej. odeszla ze szkoly przez poczatki depresji.

                  • Zamieszczone przez irena
                    Nie, nie maja gorzej, zawod jak kazdy inny, ma swoje plusy i minusy. Nie podoba mi sie to, ze kazdy wytyka te 18 godzin i zazdrosci jak oni to maja dobrze. To samo z wakacjami.Jak mi sie wydaje,to one sa przede wszystkim dla dzieci,a nauczyciele korzystaja jakby przy okazji. Moze trzeba by bylo zaczac organizowac summer schools,jak w Stanach i posylac dzieci do szkoly przez okragly rok. Wkurza mnie to, jak jedni zagladaja drugim przez ramie i zazdroszcza jak to ci drudzy maja dobrze,a oni tacy biedni zaharowani.Kazdy sam wybiera zawod i ponosi konsekwencje swojego wyboru. My Polacy bardzo lubimy nazekac i zagladac ludziom do kieszeni. To takie nasze cechy narodowe;) Teraz to widze jak stoje z boku.

                    Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
                    Mnie nie wkurza, ale wywołuje coraz większe rozbawienie żywiołowa reakcja nauczycieli/rodzin nauczycieli na jakiekolwiek wspomnienie o przywilejach zawodu – choćby długich wakacjach – które, jak piszesz, dostają się nauczycielom przy okazji, czyli niejako w prezencie.
                    Tylko czemu tak rzadko słyszy/czyta się wypowiedzi “tak, to że mamy długie wakacje, wolne ferie i święta, to naprawdę fajna rzecz”, tylko ciągle reakcje typu “zapraszamy do zawodu”, “popracowalibyście w szkole” itd.
                    Uczciwiej byłoby przyznać, że te w sumie prawie 3 miechy wolnego w roku to ogromna zaleta i wygoda.

                    I dla jasności – kompletnie nie interesują mnie cudze kieszenie, jakby co. Wyłącznie własne.

                    • Zamieszczone przez irena
                      Jesli chodzi o urlop ja nie mam nawet 26 dni, Ja mam 6 dni. Nie placze, moj maz nie ma wcale.

                      W Polsce cała masa ludzi na tzw. śmieciówkach może pomarzyć o urlopach.
                      Czy ta licytacja ma jakiś cel?

                      • Zamieszczone przez Fasolada
                        Moja mama była wiele lat nauczycielem (podst., póżniej lo). bardzo ambitnym: szkolenia, kursy, program autorski itd. pracowala praktycznie codziennie do 15 albo i dłużej (w szkole- po nocach w domu).
                        odeszla, założyła własną firmę. Pod względem ilości pracy znacznie trudniej (każdy kto prowadzi własną firme wie co to oznacza). ale jest Panią swojego, życia. czuje się psychicznie o niebo lepiej. odeszla ze szkoly przez poczatki depresji.

                        To żaden argument.
                        Być może cała masa ludzi w depresji w ogóle przestaje pracować, a nie tylko zmienia branżę.
                        I naprawdę nie tylko nauczyciele.

                        Depresja może mieć bardzo złożone przyczyny i to, że ktoś ją ma, nie może być wiązane wyłącznie i wprost z jego zawodem.

                        • Zamieszczone przez Figa

                          Tylko czemu tak rzadko słyszy/czyta się wypowiedzi “tak, to że mamy długie wakacje, wolne ferie i święta, to naprawdę fajna rzecz”, tylko ciągle reakcje typu “zapraszamy do zawodu”, “popracowalibyście w szkole” itd.
                          Uczciwiej byłoby przyznać, że te w sumie prawie 3 miechy wolnego w roku to ogromna zaleta i wygoda.

                          .

                          Pisałam nieraz o przywilejach, zwłaszcza o wakacjach.
                          Przy dzieciach to super sprawa.
                          Tylko widzisz, agresja wzbudza agresję.
                          Co dzień czytam o tym, jak to nauczyciel ma kokosy, itd.
                          O wie;u zawodach też bym mogła to powiedzieć, a jednak coś mnie powstrzymuję, może przysłowie cytowane wcześniejwszędzie gdzie nas nie ma, a może świadomość, że widzę tylko powierzchnowne przywileje danego zawodu, a więc niewiele, żeby móc zachwycać się?

                          • Zamieszczone przez Fasolada
                            . Pod względem ilości pracy znacznie trudniej (każdy kto prowadzi własną firme wie co to oznacza). ale jest Panią swojego, życia. czuje się psychicznie o niebo lepiej. odeszla ze szkoly przez poczatki depresji.

                            Pisałam o tym właśnie.

                            Z pewnej pracy z gimnazjum zrezygnowałam, nie skusiły mnie wakacje.
                            Za ciężko psychicznie, o niebo lepsza praca była w sklepie.

                            Teraz jestem zadowolonym z pracy nauczycielem.

                            • Zamieszczone przez ulaluki
                              Pisałam nieraz o przywilejach, zwłaszcza o wakacjach.
                              Przy dzieciach to super sprawa.
                              Tylko widzisz, agresja wzbudza agresję.
                              Co dzień czytam o tym, jak to nauczyciel ma kokosy, itd.
                              O wie;u zawodach też bym mogła to powiedzieć, a jednak coś mnie powstrzymuję, może przysłowie cytowane wcześniejwszędzie gdzie nas nie ma, a może świadomość, że widzę tylko powierzchnowne przywileje danego zawodu, a więc niewiele, żeby móc zachwycać się?

                              Szczerze mówiąc to kompletnie nie rozumiem, dlaczego zwrot “agresja wywołuje agresję” ma tłumaczyć rekacje dorosłych ludzi, a tym bardziej pedagogów.
                              Ja rozumiem, że czasem każdemu mogą puścić nerwy, ale po pierwsze nie w każdej dyskusji na temat, a po drugie ten kto pracuje na ten przykład w biurze obsługi klienta musi się nauczyć radzić sobie z agresją innych. I nikogo nie obchodzi jak to zrobi.

                              Zachwycanie się innym zawodem? Ja tego zachwycania nie widzę.

                              Z drugiej strony – jeśli nauczyciel słyszy zachwyty
                              to chyba powinno cieszyć, że taki dobry zawód wybrał, prawda? 😉

                              • Pracowałam 3 lata w szkole. Przez te 3 lata szukałam innej pracy, aż znalazłam. Ostatecznie wylądowałam na swoim. Do szkoły bym nie wróciła pracować.

                                • Zamieszczone przez Figa
                                  Szczerze mówiąc to kompletnie nie rozumiem, dlaczego zwrot “agresja wywołuje agresję” ma tłumaczyć rekacje dorosłych ludzi, a tym bardziej pedagogów.
                                  Ja rozumiem, że czasem każdemu mogą puścić nerwy, ale po pierwsze nie w każdej dyskusji na temat, a po drugie ten kto pracuje na ten przykład w biurze obsługi klienta musi się nauczyć radzić sobie z agresją innych. I nikogo nie obchodzi jak to zrobi.

                                  Czepiasz się moim zdaniem:)
                                  Czy ktoś tutaj dyskutuje w dosłownie agresywnym tonie?
                                  Puściły komuś tu nerwy?
                                  Chyba żadna z nas nie pohańbiła imienia pedagoga.
                                  Chodziło mi bardziej, że jeśli ktoś ciągle atakuje to druga strona skupia się na obron, itd

                                  Zachwycanie się innym zawodem? Ja tego zachwycania nie widzę.

                                  A ja widzę, może coś nawet na zazdrość, oczywiście tylko przywilejów.

                                  Z drugiej strony – jeśli nauczyciel słyszy zachwyty
                                  to chyba powinno cieszyć, że taki dobry zawód wybrał, prawda? 😉

                                  Ja tego również tak nie widzę, ja mam być zadowolona z zawodu, zachwyty innych nie są mi potrzebne:)

                                  • Zamieszczone przez ulaluki
                                    Czepiasz się moim zdaniem:)
                                    Czy ktoś tutaj dyskutuje w dosłownie agresywnym tonie?
                                    Puściły komuś tu nerwy?
                                    Chyba żadna z nas nie pohańbiła imienia pedagoga.
                                    Chodziło mi bardziej, że jeśli ktoś ciągle atakuje to druga strona skupia się na obron, itd

                                    Czepiam się bo użyłas zwrotu o agresji, mając coś nieco innego na myśłi? 😉
                                    Ok, niech i tak będzie.

                                    Zamieszczone przez ulaluki
                                    A ja widzę, może coś nawet na zazdrość, oczywiście tylko przywilejów.

                                    Ale dlaczego ludziom tego odmawiasz? Skoro pracują niejednokrotnie tak samo ciężko lub ciężej a przywilejów nikt im nie daje? To sobie chociaż pozazdroszczą. Jak mi ktoś zazdrości samochodu, to nie jestem żyła i mu nie bronię, niech sobie zazdrości.

                                    • Zamieszczone przez ulaluki
                                      O wie;u zawodach też bym mogła to powiedzieć, a jednak coś mnie powstrzymuję, może przysłowie cytowane wcześniejwszędzie gdzie nas nie ma, a może świadomość, że widzę tylko powierzchnowne przywileje danego zawodu, a więc niewiele, żeby móc zachwycać się?

                                      Zamieszczone przez Figa
                                      Z drugiej strony – jeśli nauczyciel słyszy zachwyty
                                      to chyba powinno cieszyć, że taki dobry zawód wybrał, prawda? 😉

                                      Zamieszczone przez ulaluki
                                      Ja tego również tak nie widzę, ja mam być zadowolona z zawodu, zachwyty innych nie są mi potrzebne:)

                                      To ja już nic nie rozumiem 😉

                                      • Zamieszczone przez Figa

                                        Ale dlaczego ludziom tego odmawiasz? Skoro pracują niejednokrotnie tak samo ciężko lub ciężej a przywilejów nikt im nie daje? To sobie chociaż pozazdroszczą. Jak mi ktoś zazdrości samochodu, to nie jestem żyła i mu nie bronię, niech sobie zazdrości.

                                        No w sumie…:)

                                        A tak powaznie niech zazdrości, tylko niech nie przeinacza rzeczywistości i nie pisze tego, co jest nieprawdą.

                                        • Zamieszczone przez Figa
                                          To żaden argument.
                                          Być może cała masa ludzi w depresji w ogóle przestaje pracować, a nie tylko zmienia branżę.
                                          I naprawdę nie tylko nauczyciele.

                                          Depresja może mieć bardzo złożone przyczyny i to, że ktoś ją ma, nie może być wiązane wyłącznie i wprost z jego zawodem.

                                          Oj oj
                                          Intensywna praca z ludźmi i jazda na emocjach, stres, szybkie wypalenie zawodowe, brak wdzięczności i często wymiernych efektów pracy – predysponują do depresji
                                          Wiem, ze to nie tylko nauczyciele ale np psycholodzy 😉
                                          Ale jednak nauczyciele narażeni są na zaburzenia z racji zawodu statystycznie częściej niż pan Adam informatyk czy pani Zosia z urzędu

                                          Ja wiem, ze ludzi boli głownie liczba godzin, które nauczyciele pracują
                                          Ja staje po stronie nauczycieli, bo choć sama – uogólniając bezczelnie – w większości nie bardzo ich lubię (maja coś specyficznego w osobowości;)) to jednak uważam nauczycieli, jako grupę zawodową za niezwykle pracowitą i sumienną, narażona na ogromny stres zarówno ze strony uczniów i rodziców ale i systemu, wymagających nie tylko od innych ale i od siebie. I naprawde nie zasługują na jad jaki dostają od społeczeństwa

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Bezrobocie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general