bezrobocie?

[Zobacz stronę]

od dawna nie wierzyłam w nasze polskie bezrobocie….


Ola i Ulcia (18m)

14 odpowiedzi na pytanie: bezrobocie?

  1. Re: bezrobocie?

    ja też.
    Ela

    • Re: bezrobocie?

      U nas zawsze było “na topie” stwarzanie mylnych stereotypów naszego społeczeństwa.

      Pełen relaks aż do maja 😀

      • Re: bezrobocie?

        Owszem, zgadza sie, ale nie do konca. W mojej rodzinie naogladalam sie tego i owego i wiem, jak jest z punktu widzenia ludzi, ktorzy naprawde maja problemy z praca.
        Moj maz szukal czegokolwiek bardzo dlugo, po czym trafil na faceta, ktory zatrudnial ludzi tylko na miesiac na najnizsza pensje, a potem zwalnial i bral kolejnego bezrobtnego i dostawal za to kase. Mimo to maz wzial te prace. Wiec pracodawcom tez sie bezrobocie oplaca.
        Zeby znalezc prace, ktora zwraca koszty np. wynajecia opiekunki, facet powinien miec w moim miescie prawo jazdy. Nie kazdy ma. Prace znalazl po znajomosci i tak sie wlasnie znajduje robote…
        Bezrobotna jest moja siostra – dorabia sobie ciezko pracujac fizycznie za grosze, ale nie dlatego, ze woli. Sprzata mieszkania – to jakas super fucha? Ma malutkie dziecko, chodzi na rozmowy o prace, ale wiecie, jak to jest z dzieckiem malym. Odstrasza pracodawce.
        Moja mama ma przepracowana wymagana do emerytury liczbe lat, ale jest za mloda na emeryture, a wg planowanych zmian jeszcze dluuuugo jej nie dostanie. Ciekawe jednak, kto da prace osobie po 50 – tce ze zwyrodnieniem stawow, ktore np. co jakis czas uniemozliwia wykonywanie podstawowych czynnosci i jest widoczne na pierwszy rzut oka (dłonie).
        Troche duzo jak na jedna rodzine, a obiektywnie widze co sie dzieje i wiem, ze np. gdyby nie znajomosci, to takze szwagier nie mialby pozwolenia na prace (angina na trwale uszkodzila mu sluch i lekarz robil problemy) w zawodzie.
        Nikt sie u mnie nie obija… Mieszkamy w niewielkim miescie i tu naprawde jest bezrobocie.

        Mati (2,5 roku)

        • Re: bezrobocie?

          No właśnie i tu jest problem – pracodawcy wolą zatrudniać na czarno, bo nie muszą odprowadzać o pracownika żadnych składek. Etat – to marzenie sciętej głowy. A pomysły o podniesieniu minimalnej pensji i kolejne zmiany w prawie pracy (na razie w fazie uzgodnień) tylko rozwojowi czarnej strefy sprzyjają. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, to coraz mniej będzie etatów, a coraz więcej umów o dzieło czy zatrudniania bez żadnych umów.

          • Re: bezrobocie?

            Nie twierdzę, że w ogóle nie ma bezrobocia.
            Bezrobocie jest, ale przede wszystkim strukturalne.

            Ja też długo mieszkałam w małym miasteczku i się naoglądałam.
            Przez trzy lata prowadziłam gabinet kosmetyczny. Zaszłam w ciążę, chciałam zatrudnić pracownicę bo sama nie mogłam pracować. Było ciężko, ale znalazłam. Gabinet się rozwijał. Szukałam następnej kosmetyczki. Nie znalazłam.
            Owszem przychodziło bardzo dużo chętnych.
            Ale chetnych do zwypłaty, nie do pracy 🙁
            Średnio rocznie miałam 4 praktykantki – czyli w sumie ok. 12. Jedna z dwunastu była chętna do pracy! Ja nie jestem jakimś tyranem. Ale tym dziewczynom nie chce się zrobić manicuru, nie mówiąc już o innych rzeczach.

            Obok jest salon fryzjerski. Dwie fryzjerki zaszły w ciążę (mniej wi ęcej 1,5 roku temu). Właścicielka nie może znaleźć nikogo chętnego do pracy. Sama byłam świadkiem jak klient wchodzi do salonu, a fryzjerka (nowozatrudniona) mówi do innej: “ty idż go ostrzyż, mnie się nie chce”.

            Bez komentarza.


            Ola i Ulcia (18m)

            • Re: bezrobocie?

              W mieście, z którego pochodzę jest ponad 20% bezrobocie.
              Wiesz, że jak miasto chciało zatrudnić kilka osób jako tzw. “stopki” na przejściach przy szkołach to nie było chętnych na 11 etatów?

              No to jak jest z tym bezrobociem?


              Ola i Ulcia (18m)

              • Re: bezrobocie?

                Lea, tak jak wcześniej napisałam bezrobocie jest ale przede wszystkim strukturalne.

                Ja skończywszy studia wyższe miałam małą szansę na DOBRĄ pracę w zawodzie. Albo i żadną sznase na pracę w zawodzie.
                Nie usiadłąm i nie załamałam rąk jak większość moich znajomych z rocznika.
                Szybko się przekwalifikowałam. Na kosmetyczkę.
                Zawód dużo niższy prestiżowo rangą, ale kosmetyka zawsze była moją pasją, no i mogłam pracować, a nie siedzieć i biadolić.
                Nie znalazłam pracy po znajomości.
                Poszłam do gabinetu kosmetycznego, nie znałam szefowej. Porozmawiałam z nią. Nie szukała kosmetyczki. Poprosiłam, żeby przyjęła mnie chociaż na praktyki (bezpłatne). Zgodziła się. Dawałam z siebie wszystko. Klientki mnie polubiły. Szefowa mnie zatrudniła.
                Potem odsprzedała mi ten gabinet (to też była niepewność, ryzyko, ale warto było)

                Teraz musiałam się przeprowadzić. Znowu bez pracy. I znowu niepewność zawodowa. Postanowiłam się dokształcić, zdobyłam uprawnienia pedagogiczne.
                To już mój trzeci zawód. A nie mam jeszcze 27 lat.

                Pracodawcy nie chcą zatrudniać na etat. Koszty zatrudnienia są tak duże, że ja im się w sumie nie dziwię.
                Od dawna mam swoją działalność i pracodawcom proponuję umowę pomiędzy firmami.
                To nie jest złe rozwiązanie (daje duzo więcej możliwośći), ale Polacy boją się go jak ognia.


                Ola i Ulcia (18m)

                • Re: bezrobocie?

                  W moim miescie bez problemow znalazly sie osoby do przeprowadzania przy szkolach.

                  Mati (2,5 roku)

                  • Re: bezrobocie?

                    W odpowiedzi na:


                    Moj maz szukal czegokolwiek bardzo dlugo, po czym trafil na faceta, ktory zatrudnial ludzi tylko na miesiac na najnizsza pensje, a potem zwalnial i bral kolejnego bezrobtnego i dostawal za to kase. Mimo to maz wzial te prace. Wiec pracodawcom tez sie bezrobocie oplaca.


                    Żeby dostać pieniądze musiałby zatrudnić bezrobotnego minimum na 5 miesięcy. Przynajmniej u mnie w mieście tak jest.
                    Nie popieram opisanego przez Ciebie postępowania. Nigdy bym tak nie zrobiła.
                    Ale ludzie są tylko ludźmi, kombinują jak mogą. Skoro przepisy im na to pozwalają…
                    Tylko kto coś takiego wymyślił?
                    Nic, tylko zatrudniać bezrobotnych i ich zwalniać…

                    W odpowiedzi na:


                    Bezrobotna jest moja siostra – dorabia sobie ciezko pracujac fizycznie za grosze, ale nie dlatego, ze woli. Sprzata mieszkania – to jakas super fucha? Ma malutkie dziecko, chodzi na rozmowy o prace, ale wiecie, jak to jest z dzieckiem malym. Odstrasza pracodawce.


                    Ja właśnie takich ludzi jak Twoja siostra podziwiam i bardzo szanuję.
                    Ja bym zatrudniła właśnie taką osobę.

                    Tak mi się właśnie skojarzyło. Mój mąż jakiś czas temu stracił pracę. Chciał iś na trochę na “kuroniówkę”.
                    Namówiłam go żeby jednak od razu zaczął szukać jakiejkolwiek innej ale pracy (na szczęście szybko znalazł). Bo wiesz, jak ja bym miała do wyboru dwie osoby z takimi samymi kwalifikacjami i np. jedna z nich byłaby na “kuroniówce”, a druga pracowała, ale nie w swoim zawodzie, w czymkolwiek to wybrałabym tę pracującą (choćby było to wywożenie śmieci).

                    Ja mam chyba jakieś dziwne szczęście bo byłam ostatnio na kilkunastu rozmowach o pracę i ani razu nie zapytano mnie o dziecko (mojego męża za to u niego na rozmowie pytano swoją drogą).
                    Ale fakt, to jest problem dla wielu pracodawców. Jak to zmienić?


                    Ola i Ulcia (18m)

                    • Re: bezrobocie?

                      Wiesz co jest mi troche przykro jak to czytam. Jestem osoba od 2 miesięcy bezrobotna, skonczyłam studia, jestem gotowa podjąć się pracy, oczywiście nie kazdej, wybacz ale nie każdy też może przeprowadzać ludzi przez ulicę, stojąc na zimnie, wietrze itp, nie każdemu pozwalaja na to względy zdrowotne. Na przekwalifikowanie sie nie mam kasy, utrzymujemy naszą 3 osobową rodzinę za 1200 zł. I co mam zaciagnąc kredyt?
                      Mieszkam w 40 tys mieści i mam mała szansę na pracę, a już na pracę w zawodzie praktycznie żadną

                      A odnośnie stopy bezrobocia w Polsce -policz te wszystkie osoby, które wyjezdzaja za granicę bo tutaj pracy nie moga znaleźć. Ludzie z mojego rocznika po studiach siedza w USA, Angli, Irlandii itp. My sami zastanawiamy się na emigracją. To jest jakieś 10 % Polaków, oni nie są zarejestrowani, bo trzeba sie co miesiąc podpisywać. W innych krajach nie ma takiej emigracji.
                      Fajnie jest traktować kogoś z góry 🙂

                      • Re: bezrobocie?

                        Ja tez nie wierze. Wiem, ze w malych miastach jest bardzo ciezko. Sama z takiego pochodze i wyjechalam z tego miasta. Z powodu pracy wlasnie. Chociaz i w tym malym miescie w koncu jakas prace znalazlam.
                        MOj brat bardzo dluugo szukal pracy. Pytalam go dlaczego nie wyjedzie? Mogl sie nawet przeprowadzic do mnie. Ale nie chcial.
                        Bezrobocie jest, owszem. ALe ani takie straszne ani takie wielkie. Naprawde duzo ludzi nic nie robi ze swoim brakiem pracy. Nie mowie, ze wszyscy. I nie mowie, ze to latwe. sama pamietam, ze musialam w sobie, w sposobie myslenia, duzo rzeczy zmienic i inaczej podejsc do sprawy

                        acha – teraz nie pracuje, ale z wyboru;-)

                        elik i antek 20 mies

                        • Re: bezrobocie?

                          1. Realia Urzedów Pracy odnośnie przekwalifikowania są takie, że nie ma na to kasy, nie ma kasy na przekwalifikowanie, na kursy, na staże. Poza tym pracowałam w trakcie studiów (inaczej zapieprzałam pomimo studiowania w trybie dziennym) i sie nie łapie na żadne kursy, staże, umowy absolwenckie. Wiesz tez stąd moje rozgoryczenia, bo ja harowałam całe studia żeby sie utrzymać, a osoby, które siedziały na dupie i nic nie robiły moga teraz korzystać z wszelkich przywilejów Urzędów Pracy. Prawda jest taka że rynek chłonie te osoby, bo pracodawcom naprawde opłaca się zatrudniać stazystów. Mi się nic nie nalezy, bo już pracowałam. Ale wtedy mieszkałam w większym mieście i o pracę było duzo łatwiej. Może nie wierzysz ale w moim miescie nawet o sprzątanie trudno. Zwyle wybiera sie do tego osoby trochę starsze. No chyba że chcę zostać konsultantka Avonu, bo takie ogłoszenia są 🙂 Także pracować umię i nie “uwłacza” mi nawet sprzatanie
                          2. Wyemigrować chcielibysmy ale nie mozemy ze względu na moich rodziców
                          3. Pisząc o ludziach, którzy wyjezdzaja miałam na celu pozazanie Ci jaka faktycznie byłaby stopa bezrobocia, gdyby te osoby siedział w Polsce.
                          4. Czytają Twoje posty odnoszę wrażenie że: nie pracuje ten kto nie chce, bezrobotni są leniwi, mało aktywni, nic nie robią – generalizujesz w ten sposób – nie wszyscy bezrobotni sa tacy.

                          Wiesz mi nie tylko Ty jestes taka super aktywistką, i myslisz na wszystkie sposoby jak by się utrzymac na powierzchni, duzo ludzi kombinuje jak moze, nie będą Cie przekonywać, co do tego że naprawde jest trudno pracę zdobyć, i w pewnym momencie po prostu “wysiadasz” bo juz nie wiesz co masz zrobić. W małym mieście jest sieć układów, układzików i pomimo że mam kwalifikacje i tak pracę dostanie ktoś inny. Ja tez nie siedzę biernie na dupie, uczę sie samodzielnie obsługi programów, jestem wolontariuszką. Na nic innego mnie nie stać.

                          • Re: bezrobocie?

                            niestety to temat rzeka….. Nie mozna oczywiscie generalizowac ale znam osoby, ktore za mniej niz 2000 zl netto na dzien dobry nie pojda do pracy nie majac nawet jednego dnia stazu, siedza na dupach w domu i narzekaja, bo praca za 700 zl to dla nich uwlaczajace…..dla mnie powiem szczerze ze tez ale co zrobic? lepiej miec 700 zl czy nie miec nic?? odpowiedz prosta 🙂 najgorsze jest to ze wielu ludzi zatrudnia sie na rok, pozniej idzie na bezrobotne na zasilek i robi sobie polroczne wakacje, pozniej znowu sie zatrudnia i tak w kolo…ja pracuje w supermarkecie na szczescie nie zywieniowym, bo tam to jest koszmar, ale jestem zadowolona, bo mam pensje, premie, ubezpieczenia i w miare godziwa pensje co miesiac na koncie….. Ale co fakt to fakt, niektorzy wola siedziec i marudzic niz sie wziac za jakakolwiek prace 🙁

                            • Re: bezrobocie? – mam nadzieję, że nie…

                              No i od 1go dołączyłam do grona bezrobotnych…
                              Pracowałam “od zawsze” – całe studia (pedagogiczne), albo w hurtowni kartek, albo na promocjach, ostatnie lata studiów w sklepie zoologicznym.
                              Zaraz po obronie zaczęłam prace jako przedstawiciel handlowy, po półtora roku zmieniłam firmę – ponoć na lepszą, okazało się, że autko lepsze, ale tylko tyle.
                              Kasa mniejsza, dużo więcej wyjazdów i kierownik idiota…
                              Udało mu się wymienić całą ekipę z Małopolski (w tym i mnie).
                              Ostatnie dwa tygodnie byłam na urlopie wiec miałam czas na szukanie pracy – wysłałam przez ten czas około 20cv, mam zaproszenie jak na razie na dwie rozmowy.
                              Wychodzę z założenia, ze pracę zawsze sie znajdzie – trzeba tylko chcieć.
                              Nie jest koniecznością “przeprowadzanie dzieci przez ulicę” o którym tu była mowa – ja mam jako wyjście awaryjne prace w osiedlowym markecie na kasie – i jeżeli bedzie taka potrzeba – pomimo tego że jestem Panią Mgr Pedagog 😉
                              to tam pójdę, nie znoszę narzekania, ze jest źle i niedobrze, bo jak sami nie będziemy tego chcieli zmienić to nikt za nas nic nie zrobi.

                              Jeszcze troszkę bym popisała ale nie chcę Was zanudzać przydługimi wywodami.

                              Ola 13.12.2003

                              Znasz odpowiedź na pytanie: bezrobocie?

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general