Błagam Was na kolanach o modlitwę

Błagam raz jeszcze, pomódlcie się z głebi serca za mojego synka Filipka.
Wieczorem w pt zaczął wymiotować. Wszystko co zjadł oddawał wielkim wychlupem z nawiązką i zaczynał się dławić, płakał i był coraz słabszy. Myslalam – kolka, zaparcie, bolący brzuszek (zjadłam kefir). Do 15:00 był pogodny,bawiliśmy się razem na przewujaku, potem usnąl i spał do 17.30. Wtedy się obudził i zjadł ostatni posiłek którego nie zwrócił.
Po pierwszych wymiotach byłam zła na teściową, że wzięla go na ręce i na pewno bujała. Po drugich obwiniałam siebie, ze w brzuszku mu się nie poukładało i po porstu za szybko go nakarmiłam. Po trzecim karmieniu i trzecich wymiotach stwierdziłam, ze to wina kefiru, który wypiłam i to na pewno kolka, nadkwasnośc itp. Włożyłam go do wanny z dość ciepła woda i masowałam brzuszek. Po tych zabiegach usnąl ze zmeczenia i płaczu. Jak się ożywiła dałam mu cycuszka, ale tylko na kilka ciumków – zwymiotował wielkim chluśnieciem z nawiązką. Zerwałam się na równe nogi i krzyknełam :”ja jade do szpitala” – spakowałam się w pośpiechu i wyruszyliśmy. Byłam pewna zaparcia, skrętu jelit, dolegliwości brzusznych. Myśle sobie – pojedziemy do szpitala, tam mu odkręcą te jelitka, pomasują fachowo brzuszek, zrobią USg, ja odpocznę, niech oni się martwią.
W pierwszym szpitalu (zgierz) siostra i lekarz mieli niemal pretensje, ze wybrałam akurat ten szpital i każdym gestem dawali do zrozumienia, że przeszkadzam – diagnoza lekarza:perturbacje w brzuszku… Na moje pytanie czy reszta w porządku odparł – gardło niezaczerwienione, płuca i oskrzela bez zmian, ale proszę pojechać do innego szpitala (ul Sporna – Łodz) i poprosić o przyjecie na oddział na obserwacje.
Tak zrobiliśmy.
W 2 godziny poźniej ja słyszę, ze moj syn jest w stanie bardzo cięzkim – odwodniony (to wiedziałam, bo nie przyjmował pokarmu), ma napięte ciemiączko i niemiarowe tętno – dostał antybiotyk i kroplówkę. NIe muszę nic mówić chyba o welfronach i jego małych nózkach i zmęczonych, pytających “mamo, boli, czemu oni mi to robą? czemu na to pozwalasz? oczka mojego synka, które z godziny na godzine były coraz mniej przytomne.
Pani dr zaczęla wysuwać diagnozy przeprowadzając wywiad ze mną i męzem na temat naszych obserwcji. Pobrano mojemu dziecku krew – morfologia tragiczna świadcząca o rozległym zakażeniu organizmu.
Stwierdziła, że przy tych objawach muszą pobrać płyn rdzeniowo – mózgowy. Spróbowali i mały dostał krwotoku, bo strasznie spadła mu krzepliwość krwi. Na to wpadł lekarz z OJOMU i porwał go na oddział intensywnej terapii na rękach.
Lekarze i My za nim i za Filipkiem.
Zostaliśmy na korytarzu zapłakani. Po 2 godzinach wyszedł lekarz i wbił nam “gwóźdz do trumny”
Posoczyca! która doprowadziła do rozległego zakażenia organizmu, zaczynając od zapalenia płuc, atakując układ nerwowy, wywołując zapalenie opon rdzeniowo mózgowych.
Moj mały synek ma w całym ciele pełno wkłuć, rurek, jest intubowany i cały czas uśpiony, zeby się nie dusił i poddawał intubacji, podają mu 3-4 antybiotyki na raz, przetoczyli mu krew i osocze, bo jego krew była całkowicie zainfekowana.
Jestem na krawędzi szaleństwa, staram się opamietać dla Męza i synka.
Odsuwam najgorsze mys;i (ta doba jest decydująca). Jestem w domu (musze spać) po nieprzespanych 40 godzinach, hektolitrach wylanych łez. Tak strasznie krzyczałam.
Moj Pucuś kilka godzin wczesniej był zdrwoy, gaworzył ze mną, nie kichał,nie kaszlał, nie miał temp, a tu jak grom z jasnego nieba spada na mnie ” Proszę Państwa, stan dziecka jest bardzo cięzki, krytyczny, walczymy o jego życie”
Nie mogę tak żyć, to tak strasznie boli, krzyk nie uśmierza bólu. Nie odpowiada mi żadne echo nA pytania DLACZEGO?
nIE MOGĘ ZNALEŹĆ UKOJENIA.
NIe dopuszczam do siebie mysli, ze może być źle. Nie potrafię życ bez mojego dziecka.
Pytam wciąz :Panie Boże, za co, dlaczego?
Błagam: “NIe zabieraj mi Go, oddaj mi moje dziecko”

Błagam Was o modlitwe, proszę na kolanach jak matka matkę.

Jak ja mam dalej życ?
Panie Boże!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja tego nie przeżyję!!!!!!!!!!
Pomóżcie mi jakoś, niech Bóg pomoże mojemu dziecku, niech Go nie zabiera, bo ja umrę z bólu i rozpaczy.

Bruni i Filipek

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Błagam Was na kolanach o modlitwę

  1. Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

    Bruni, to straszne co przezywacie, wy i Filipek. Calym sercem jestem z wami, wierze ze wszystko dobrze sie skonczy. Filipek ma na pewno doskonala opieke, lekarze wiedza co mu jest i jak go leczyc, wiec NA PEWNO SIE UDA!


    kleeo i Natalia (ur.26.07.02)

    • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

      To straszne co przeżyliście i przeżywacie. Trzymajcie się bardzo, bardzo mocno. Wierzymy, że wszystko będzie dobrze, poprostu musi być dobrze.
      Oczywiście, że się pomodlę za Filipka.

      • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

        Kochana Bruni, bede sie modlic o zdrowie Filipka. Badz silna napewno wszystko bedzie dobrze- trzymam mocno kciuki. Trzymaj sie mocno.

        Malgosia i Maksio ( 27.03.2003)

        • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

          czytam, czytam… i jestem przerazona, ze tak szybko wdala sie infekcja, skad sie wzieło to paskudztwo?

          Kochana trzymaj sie, jestesmy z Wami, musi byc dobrze….. wierzę, że Filipek zwalczy to paskudztwo.
          Brak mi słów, naprawdę, nie wiem co napisac, aby Cie pocieszyc, uwierz, ze będzie dobrze, takie małe kruszynki maja silny instykt zycia, Filipek da sobie rade….. musi.
          Trzymajcie sie cieplo.

          • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

            Bruni Kochana, czytając to co piszesz siedzę i ryczę, bo mam nadzieję, że choć trochę swoimi łzami Ci pomogę i odciążę w tym smutku. Nie mogę w to uwierzyć. Oglądałam wszystkie zdjęcia Twojego synka.
            Przyłączam się oczywiście do gorącej modlitwy o zdrowie i życie Twojego syneczka. Jestem z Tobą duchem i sercem.
            Ale pamiętaj też, Twojemu synkowi jest teraz potrzebna silna mama, a że jesteś silna to zobaczysz, Twój synuś też będzie widział, że warto walczyć i WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE. Filipek wyzdrowieje. Jest pod dobrą opieką i lekarze się nim dobrze zajmą, zobaczysz.
            Nie umiem Ci nic więcej powiedzieć. WIem, że to co czujesz jest nie do opisania. Ale pamiętaj, wszystkie jesteśmy z Tobą, Twoim mężem, i co najważniejsze z Filipkiem.
            Wiedz, że maluszki są bardzo dzielne i silne i jak nikt mają wyjątkową wolę przetrwania. Ja nie to, że wierzę, ja wiem, że Twój synek wyzdrowieje:-))))) Bądź dobrej myśli.

            Daj znać proszę jak postępy. Będziemy tu niecierpliwie zaglądać.

            Modlimy się z moim mężem i synkiem gorąco i cały czas myślami i sercem będziemy z Wami. Bo chyba tylko tak jesteśmy w stanie Wam pomóc. Słów nie starcza, aby opisać smutek, ale jesteśmy dobrej myśli:-))))) Wy tez musicie być:-)

            JoannaR i (21.09.2003)

            • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

              Jestem z całego serca z tobą i modlę się o twojego synka. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Bądż dobrej myśli.
              Basia

              • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                Musisz byc teraz wyjatkowo silna i przede wszystkim wierzyc, ze twoje dzieclo(synek) bedzie,musi,byc zdrowy.Ja bede sie za Twoje dziecko modlila, obiecuje.

                • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                  Juz jeden post napisalam na oczekujacych.I my starajace jestesmy z toba myslami i modlitwa. Musisz byc silna!!!dla niego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                  Aniele bozy strozu moj ty zawsze przy Filipku stoj.Rano,wieczor,we dnie,w nocy badz mu zawsze ku pomocy.

                  • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                    Boze, pomoz im, prosze..
                    bruni i filipku- walczcie- bedzie…musi byc dobrze
                    Boze…prosze


                    Graża i Zula
                    (12.04.03)

                    • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                      Bruni trzymaj sie dzielnie dla swojego synka, takie dzieci sa bardzo silne potrafia walczyc,Twoj synek poradzi sobie z tym wierz w to. Jestesmy z wami,
                      Laczymy sie w modlitwie

                      Nienawidze czytac takich postow, dlaczego te male niewinne dzieciatka zawsze tak musza cierpiec, za co????
                      Czasami zycie jest okrutne.

                      Anna i Maximilianek 12.01.03

                      • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                        Bądź dzielna Bruni i wierz z calych sił,że będzie dobrze. Jesteśmy z Wami myślą i modlitwą.

                        Izolda i Agatka (26.02.03) ]

                        • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                          trudno znaleźć słowa pocieszenia….w takim bólu

                          bede się modlić!

                          Gosia i Michałek (7 msc:)

                          • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                            Bardzo dziekuje za słowa pocieszenia i za wiarę w to, że bedzie lepiej. Kidyś myślałam że takie coś nie pomaga, takie pisanie, ale bardzo pomaga, podnosi na duchu, dodaje otuchy.
                            Dodałyście mijej sporo.
                            Własnie wstałam, spałam dość spokojnie. Moj mąz był calą noc przy Pucusiu, dzwoniłam już do niego.
                            Na razie nie ma zmian widocznych na lepsze, ani też na gorsze. A ja tak czekam na te pierwsze zmiany.
                            Znów odciągam mleko z bolących piersi, potem się wykape i jade do szpitala. Laktator znowu ratuje mi “życie”. Szkoda, że mój Pucuś nie może teraz być przy cycuszku.
                            Muszę być jednak w pogotowiu, bo jak tylko bedzie poprawa i przestaną moje maleństwo intubowac i karmić dożylnie, to dadzą Filipkowi przez sonde moje mleczko.
                            To straszne – taka przespana noc. Modlłam się o to wcześńiej -żeby tak moc znów jak kiedyś przespać całą noc i nie wstawać co 3 godziny na karmienie, przewijanie, noszenie na rękach. I mam. To najgorsza noc w moim życiu.
                            Tamta prośba została wysłuchana, więc teraz błagam by było tak jak przez ostatnie 6 tygodni zanim Filipek znalazł się w szpitalu.
                            Zanim pojde do szpitala, wejde do kościoła i pomodlę się za Moje Dziecko. MOże tam znajde jakąs odpowiedz, może Bóg się nade mną zlituje i moj synek wyzdrowieje.

                            Wasza modlitwa jest teraz dla mnie bardzo ważna.
                            Wierzę, że Bóg nas wysłucha.

                            Bruni i Filipek

                            • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                              Kochana!

                              Wierzę, że wszytko będzie dobrze!

                              Dawidek miał posocznicę gronkowcową w 6 dobie zycia i wyszedł z tego!
                              Musisz mocno wierzyć i czekać. Za parę dni powinno być lepiej.

                              Pozdrowienia
                              smoki i Dawidek
                              (prawie 9 miesiecy!)

                              • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                                Wiadomosc ze nie ma zmian na gorsze to DOBRA wiadomosc 🙂

                                Pozdrowienia
                                smoki i Dawidek
                                (prawie 9 miesiecy!)

                                • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                                  Tylko matka wie, jak bardzo takia tragedia boli. Razem z Izunią będziemy się modliły i trzymały kciuki. Ja chyba bym oszalała, gdyby cośtakiego sięmi przytrafiło. Dlatego wim że jest Tobie i twojemu mężowi bardzo ciężko. Trzymajcie się dla Filipka.

                                  Ani_ani i Izunia-Kropunia (8 miesięcyi 1/2)

                                  • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                                    O, matko, aż mnie zmroziło….
                                    Bruni, trzymajcie się. Bądźcie silni.
                                    Na pewno wszystko będzie dobrze.

                                    Kasia, mama Łukasza (20.12.2002)

                                    • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                                      bruni wiem ze ci trudno…
                                      ja przezylam tylko ulamek twojego cierpienia, leku…
                                      MUSISZ myslec pozytywnie – wszystko bedzie dobrze…
                                      pomodle sie za to…

                                      kiuiczycaZjasiemUboku (21.02)
                                      [Zobacz stronę]

                                      • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                                        Bruni wiem,że tylko powrót do zdrowia Filipka może ukoić Twój ból i niepokój,wiem,że nie ma takich słów,które dadzą Ci teraz spokój ale my też będziemy o Was mysleć i się modlić. Bóg ma wobec każdego z nas swoje plany i one na pewno czemuś służą. będzie jak ma byc i mam nadzieję,że dobrze.

                                        Gosia i Tamiczek (03.04.03)

                                        • Re: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                                          Bruni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BĘDZIE DOBRZE, MUSISZ w to wierzyc!!!!!! Modle sie goraco o Filipka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                                          Kaśka z Natunią (14 i pół miesiąca 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Błagam Was na kolanach o modlitwę

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general