Pół godziny temu byłam świadkiem przemocy… Do tej pory mam kłopot z ochłonięciem…
Forumując (młody śpi – inaczej pewnie bym w ogóle tego nie usłyszała), słyszałam za oknem na parkingu jakieś krzyki ale słów nie słyszałam, tylko podniesiony głos, parking zaśnieżony i sliski więc pewnie ktoś kogos stuknął – ot zwyczajny dzień – siedze i czytam dalej.
Ale wstając i idąc do kuchni po herbate zerknełam przez okno. A tam samochód, za kierownicą młoda szczupła dziewczyna a ok 30 letni mężczyzna “wypycha” samochód – widać nie może zapalić a nagle odmyka drzwi i jak nie uderzy tej dziewczyny kilka razy, aż przesuneła się prawie na fotel pasażera. Zatkało mnie, stoje i patrze, poszłam po telefon ze w razie W zadzwonie po policje. W tym czasie chyba dziewczyna wysiadła (albo ja wyciągnął) i znikneła mi z oczu, nagle chłopak zaczyna kopać cos na ziemi złorzecząc, jak nic dziewczyne. Zadzwoniłam na policje, tam miły pan powiedział że już o tym wiedzą i patrol “już jedzie”… czyli ktos zareagował wcześniej niż ja “ufff” czyli nie jest z ludźmi tak źle i ze znieczulicą jak wszyscy mówią.
Po ok 10-15 minutach samochód dziewczyna z chłopakiem wypchneli (dziewczyna cały czas poszturchiwana) i chyba odjechali – no a przynajmniej z moich okien ich juz nie widać…
Czy policja przyjechała – do momentu w którym stałam w oknie – nie – później młody sie przebudził i musiałam dać mu smoczek więc nie wiem – może…
Ale czas reakcji – ile trwało całe zajście pewnie z pół godziny, kiedy zadzwonił ten wcześniejszy ktoś nie wiem – nie mieszkam na “krańcach miasta” 5 minut wystarcza by do mnie dojechać niech będzie że ślisko i jechaliby 10… Nie przyjechali… w tym czasie on mógł ją zakatować…
Zaskoczyła mnie reakcja dziewczyny, nie broniła się nie uciekała… pomagała mu przy tym samochodzie…
25 odpowiedzi na pytanie: "Błyskawiczna" reakcja policji
Widocznie nie pierwszy raz ją bił 🙁
i traktuje już to jako “normę” 🙁
ja bym krzyknęła z tego okna- zostaw ją! czy coś takiego…..
Nie krzyknełam – z prostego powodu, kiedyś w dobrej wierze wtrąciłam sie w taką “wymianę zdań” z tym że tam dziewczyna się broniła i szarpała z facetem – zwyzywali mnie oboje
O niexle!
Ale tu mimo wszystko bym jakoś zareagowała- z okna bezpieczniej;) Bo facet by Ci nie przyłożył. (a wszystko możliwe)
Może masz racje – ale miałam jakąś nadzieje że za moment policja przyjedzie na sygnale i pomoże jej.
Ciekawe czy, jeśli zdążyli by przyjechać oczywiście, to czy ona by w oglóle przyznała sie ze ją bił? I co w takiej sytuacji może policja, jak wiedzą że on ją bił a ona zaprzecza?
też tak myślę 🙁
O matko ale biedna dziewczyna 🙁
W takie interwencje policja bawic sie nie lubi, bo najczesciej jest tak, że przyjeżdzają nie wiadomo po co, a ofiara okazuje się wcale nie byc ofiarą.
Byłam kiedys swiadkiem jak chuligani zaatakowali młodych ludzi(pod moimi oknami) i potraktowali ich kijem basebolowym. Krzyczałam z okna, ze policja juz jedzie, że zaraz tu będą. Zostałam wyzwana od k…. Wsiedli i odjechali, ale miałam tez sytuacje, gdzie chłopak ok. 20lat kopał leżącego na trawie w biały dzień, szłam z zakupami, ale jednak krzyczałam, pytałam…ej gościu kopiesz leżącego? chcesz by ktoś cię tak kopał?. Gość odwrocił sie i dyla do swoich kolegów.
Uważam,że krzyczeć i wzywac pomocy nikt Nam nie zabroni. Facet bijąc kobietę na ulicy, ma przyzwolenie od ludzi, gdyż myśli, że widzą ale nikt nie reaguje. jest bossem.
Zal że takie cos musimy ogladać…
Moglby jednak zapamietac, ktore to okno… Ja tez bym nie krzyczala, tylko dzwonila po policje. To nie nasza wina, ze oni maja taki spozniony zaplon. Tez mi szkoda tej dziewczyny…
Nie wiem jak by to przedstawiła ta dziewczyna gdyby policjanci ja zapytali ale “z okna” wyglądało to strasznie… I jak tak teraz sie zastanawiam to nie wiem co mnie bardziej przeraziło i zdziwiło to że on ją bije czy ta jej bezradność i brak reakcji… ona się tylko próbowała zasłaniać rękami… i tak bardzo starała się wypchnąć ten samochód żeby już mogli wyruszyć…
Taka sytuacja paraliżuje obserwatora… z nerwów nie mogłam odblokować komórki a mam ją już 3 lata…
co do reakcji policji to i ja wam opowiem zenujaco historie…
(troche czasu temu..;) )
koledze ukradli rower z pod sklepu chyba w ciagu 2 min albo nawet krocej
siedzielismy na lawce a w pewnym momencie 10 metrow dalej chlopak jedzie na JEGO ROWERZE wiec sie chlopaki chyba w 5 na niego rzucili,koles rower oddal.. Ale nie na dlugo za jakies 30 sekund napadlo tych 5 kolegow chyba z 8 tych co ukradli rower i ukradli go ponownie..zrobilo sie duze zamieszanie zlecialo wiecej osob ktos wezwal policje ktora stala pod blokiem na parkingu wiec my slysząć ze z naprzeciwka nadciaga banda ok 15 oso wszyscy szlismy w strone policji zeby tamtych podpuscic…doszlo do szarpaniny 2 zaczeło sie bic i to tak pazadnie.. A policja co??? stala i patrzyla (nie wiedzac co zrobic) my z kolezanka w krzyk do nich zeby sie ruszyli bo nam kolege zaraz w 3 zakatują…wiec oni ze zdziwnieniem na nas popatrzyli ale zanim policja te 2 metry doszla do2 bijacych to bijacych sie bylo juz z 4-rech…. A w tedy co policja zrobiła…???psiknela gazem lzawiacych calą chmare ludzi WŁĄCZNIE Z SOBA a w efekcie ten “zły” wydostal sie z pod chmary ludzi bez szwanku(od gazu) jakby nigdy nic i idzie wiec ja w krzyk ze to ON zlapalam go za koszule a ten sie tak wil ze stracilam wszystkie paznokcie (a byly krotnie )noi zostalam bez kosmyka wlosów a policjant stal doslownie krok odemnie…. Ale nie mogl pomoc jak sie tlumaczyl bo od GAZU NIC NA OCZY NIE WIDZIAL.. wogole cala ta historia patrzac z boku byla jedna wielka zenada jesli chodzi o jakąkolwiek interwencje policji bo tak jakby jej tam nie było…
ale zlodzieja zlapali niestety koledzy a nie policja…
mhmmm sytuacja nieciekawa
bałabym się krzyczeć z okna faktycznie mogliby zapamiętać potem rzucać w okna albo cuś
dziwi mnie zawsze reakcja tych bitych tzn jeśli była bita wcześniej dlaczego nadal jest z takim palantem no nie kumam tych lasek naprawdę
odnośnie pracy policji tam gdzie są potrzebni ich nie ma a tam gdzie nie to się zjawiają—porażka
Moj maz byl kiedys swiadkiem reakcji policji na ulicy, ale tu w BG. Otoz stoi sobie radiowoz, nie wiadomo po co, bo policjanci siedza w srodku i nie robia nic. I tuz pod ich nosem jedno auto wykonuje niedozwolony, niebezpieczny manewr i jedzie sobie dalej jak gdyby nigdy nic. Obserwujacy to maz, podjechal do radiowozu i zapytal, dlaczego policja nie reaguje na cos takiego. Dostal odpowiedz, ze oni tu sa w innej sprawie, a nie by ruchu pilnowac. Nawet jesli, to przeciez ich praca i przy okazji mogliby lebka przyskrzynic i mandat wlepic.
Dobrze, że zadzwoniłaś po policję, sumienie masz spokojniejsze, to że nie przyjechali, to inna sprawa.
Ale bałabym się wołać do takiego typka z okna własnego mieszkania, bo wiedziałby, gdzie mieszkam, mógłby mnie potem nachodzić, różni są ludzie, psycholi nie brakuje.
Trzeba reagować, ale czasami można sobie bardzo zaszkodzić a i ofiara niekonicznie moze być wdzięczna, znam taki przypadek.
.. A ja byłam w szoku, jak jakiś czas temu oglądałam dzień dobry..w jednej ze stacji;)..zrobiono 2 prowokacje..jedną kilka lat temu..drugą teraz..obydwie dotyczyły przemocy wobec dzieci..
..w pierwszej matka szarpała w jednym ze sklepów, bodajże 8-letniego chłopca, wyzywała go..etc., nikt nie zareagował..
..druga sytuacja..malunie dziecko (lalka)..w gondoli..matka jedzie..potrząsa dzioeckiem, wyzywa od gnojów, każe sięzamknąć gówniarzowi..szarpie je..sytuacja ma miejsce na 3 róznych przestrzeniach..:centrum handlowe, jedna z najbardziej uczęszczanych ulic miasta i jeszcze gdzieś..i co???Ludzie owszem..oglądają się za matką.. Ale tylko 3 osoby, w tym 2 młodych kolesiów interwiniują..przez 2 czy 3 godz. takiego chodzenia
Byłam..jestem..trwam w szoku..czujęsiew naszym kraju..mega mało bezpiecznie
…ja mam za sobą kilka reakcji na czyjąś krzywdę..traktujęto jako mój obowiązek..i tyle..wystarczy sie wczuć w rolę ofiary..w danej sytuacji..ja bym oczekiwała pomocy..
Ech..
Dokladnie. Bo moze my kiedys bedziemy potrzebowac pomocy- i co wtedy? kazdy sie odwroci? Poza tym- jak widac jednak taki krzyk osobowy- hej ty! co robisz- moze skutecznie przeploszyc napastnika.
Ja z tych co reaguja. Czasem mozna komus zycie uratowac nawet w taki sposb….( jak bylam nastolatka widzialam jak kilku facetow kopie innego lezacego na ziemi- bardzoo brutalnie. I z okna krzyczalam by go zostawili! )
Dokladnie. Bo moze my kiedys bedziemy potrzebowac pomocy- i co wtedy? kazdy sie odwroci? Poza tym- jak widac jednak taki krzyk osobowy- hej ty! co robisz- moze skutecznie przeploszyc napastnika.
Ja z tych co reaguja. Czasem mozna komus zycie uratowac nawet w taki sposb….( jak bylam nastolatka widzialam jak kilku facetow kopie innego lezacego na ziemi- bardzoo brutalnie. I z okna krzyczalam by go zostawili! )
mY KIEDYS W BARZE BEDAC,OKOLO godziny 1 zobaczylismy jak z baru wychodzi pijany koles i wsiada do auta, za kierwownice a z nim 3 laski…szok…mąz wstal odszedl na bok i zadzwonil po policje,podal miejsce,marke auta,rejestracje,po 5 min widzielismmy jak za samochodem podazyla policja. A koledzy kolesia? komentowali miedzy soba… TY ON BYL PIJANY NIE? ale puscili go…
Tez to widzialam… szok!
Znasz odpowiedź na pytanie: "Błyskawiczna" reakcja policji