Witam Was wszystkie bardzo serdecznie. No i jestem dla starających się,chociaż wolałabym być na innej części tego forum. Swoją smutną historię opisalam na Poronienie.W sierpniu urodziły się moje bliżniaczki i zmarły tego samego dnia. Chociaż bardzo tęsknię i kocham ich,to chyba czas zacząć starania o innego dzidziusia i właśnie tego się tak boję.Ja to bym mogla poczekać,ale mój mężuś już nie chce czekać. Byłam też u gina i on mówi żeby też nie czekać.Ł atwo tak mu mówić. W poprzedniej ciąży plamiłam i gin kazal brać duphaston. Teraz też na wszeki wypadek mi to przepisał. A ja tak z miesiąca na miesiąc odwlekam,strach mnie zrzera,że może być tak jak przedtem. Pocieszcie mnie trochę bo chyba zwariuję. I jeszcze jedno,czy moje córeczki nie będą mi mialy za złe,że myślę o innym dziecku?
4 odpowiedzi na pytanie: boję się
Re: boję się
Twoje coreczki napewno nie pogniewaja sie, i nie mysl tak nawet!!!
Ja takze poronilam, ale w grudniu. Tez sie boje, no ale co mam zrobic, nie mozna tak myslec.
Pozdrawiam i 3 maj sie!!
Kasia
Re: boję się
Witaj maża.. Nie jestem może dobra pocieszycielką,ale staram się zrozumieć co musisz przechodzić. Bardzo mi przykro, ze taki los spotkał Ciebie i dzieciaczki,ale widocznie Bóg tak chciał. To jest straszne napewno dla matki,która nosi 9miesięcy dzieci pod sercem-nagła ich starata,ale może aniołki porpostu miały tak przypisany los.
Maża naparwdę strasznie mi przykro, ze tak los cie nie oszczędzil.. Mylę,że starania sie o dzidzie moga własnie pomóc w tym, ze choć troszku zrobi Ci się lżej. Pisze troszku, bo napewno starata dziecka,a zwłaszcza ból po nigdy nie jest “wymazany z serca”,ale kolejne dziecko mogłoby Ci wypełnic ta pustke i myśle,że dać pełnie spełnienia
Maża nie myśl, ze córeczki mogłyby mieć Ci za złe, ze myślisz o kolejnym dziecku-myślę,że wręcz przeciwnie. Napewno chciałyby żebyś była szczęśliwa i napewno są dumne,że mają tak wspaniałą Matke
Maża zyczę Ci wszystkiego najlepszego szczęścia i spełnienia
Całuje
Re: boję się
Witaj, przede wszystkim bardzo Ci współczuję. Rozumiem, że się boisz (właściwie nie wiem, czy wolno mi mówić, że rozumiem, bo nie przeżyłam takiej tragedii, chyba tylko mogę sobie wyobrazić, jak to boli), ale nie możesz myśleć, że będzie źle. Twoje córeczki z pewnością nie będą miały Ci tego za złe. BĘDZIE DOBRZE !!!!! Pozdrawiam cieplutko
Aniołki… Nigdy
Ja jestem poronieniu (przez Toxoplazmozę i nie mogę sobie darować że przez takie głipe choróbsko straciłamdzidzię, a dziś by miała już 5 miesięcy, i we wrześńiu mogłabym być mamą… A do tego kompolikacje po… szkoda gadać).
Jest mi bardzo przykro z powodu twoich córeczek. Ale jeżeli chodzi o “za złe” Aniołki nigdy nie są złe a tym bardziej nie mają za złe. Pewnie nie mogę się już doczekać rodzeństwa dla którego będą aniołkami stróżami 🙂
Trzymaj się
I pamiętaj:
“Kiedy Bóg zamyka drzwie to otwiera okno”
[ ks. Jan Twardowki ]
Znasz odpowiedź na pytanie: boję się