bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

Witam,
Chciałam wszystkich ostrzec. Nigdy nie należy panikować w 22 tyg ciąży miałam straszne bóle brzuch z boku Całą noc nie spałam i nie mogłam się wyprostować. Już się zaczęłam bać że rodzę i nad ranem zadzwoniliśmy na pogotowie. Zabrali mnie do szpitala Miejskiego w Gdyni. Co za rzeźnia. Toalety tak brudne, że jak nie masz żadnych bakteri przed przyjściem do szpitala to po wyjściu napewno. A pani doktor jak mnie zbadała na izbie przyjęć to myślałam, że pod sufit odlecę. Aż się bałam że mi Filipka wygrzebie. Słyszałam, że na porodówce nie jest źle, ale mnie do tego szpitala to już nawet wołami nie zaciągną. Nie polecam i muszę powiedzieć, że dopiero teraz zaczęłam się bać porodu. Wreszcie wypisałam się na własne żądanie i już wiem, że panika nie jest nalepszym doradzcą. Warto czasami zaczekac parę godzin na swojego lekarza. Tymbardziej, że okazało się, że to najprawdopodobniej kolka jelitowa. Czy ktoś jeszcze ma takie straszne kolki, że się nie może ruszyć?
pozdrawiam,
Beata i Filip (28,07,03)

29 odpowiedzi na pytanie: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

  1. Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

    Nie wiem czy miałam to samo…
    Kuło mnie w prawym bolu zaraz pod żebrem – potworny, przenikliwy ból. Nie mogłam siedzieć, musiałam tylko leżeć na płasko.

    A co do szpitala… chodzi o szpital w Redłowie?
    Bo jeśli tak, to ja też nie mam miłych wspomnień. Wylądowałam tam w 8 miesiącu. Brud, opieka – tragedia.

    Lekarze niedelikatni, po badaniu plamiłam.
    Ordynator okropny, nieprzyjemny, wręcz odpychający.

    Wypisałam się po znajomości i wiedziałam, że wole rodzić na Zaspie.

    Mama Oliwii, Thomaska i Fasolki (22.11.03)

    [Zobacz stronę]

    • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

      Ja od 2 dni tez mam takie bole w prawym boku. Sa krotkotrwale, ostre i nagle. Nie wiem, co je powoduje i czy sie tym martwic?

      Aleksandra i MK (14.08.03)

      • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

        Mysle, ze wcale nie spanikowalas i nie panika zaowocowala negatywnymi wrazeniami… Przeciez zaczekałas troche.. a gdyby to bylo cos powaznego? Zawsze lepiej sprawdzic tak silny bol, a potem mozna sie cieszyc, ze to nic takiego… Inna sprawa, ze nasze niektore szpitale… hm… chyba warto udawac sie do tych, ktorym ufamy… U mnie szpital byl nienajgorszy, ale fakt – toalety straszne, zadymione (mlode mamy i ciezarne sie tam odpalaly), brudne… ja chodzilam do toalety dalej, na izbe przyjec, bo tam mnie chociaz nie mdlilo… No i zimno w szpitalu – pochorowalam si enie tylko ja po porodzie. I tak jak mowisz – czystosc taka, ze mozna co najwyzej cos wyniesc, a męzowi nie pozwolili być przy cc, podczas gdy w szpitalach sie to praktykuje.. mąż był w fartuchu i miał swoją maseczke a anestezjolog łaził po sali bez maski, wychodzil i wchodzil w trakcie operacji, pochylał sie nade mną kiedy nie byl potrzebny i zaglądał mi do srodka (bo mialam węzeł więc chciał popatrzec0 – wg mnie mój mąż był znacznie sterylniejszy…

        Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

        • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

          Nie martw się kobieto. Ja miałam takie bóle, że nie mogłam się wyprostować tylko wzięłam 2 razy nospa i poszłam pod prysznic żeby wogóle się ruszyć. Myślałam już że to wyrostek robaczkowy i mówiłam sobie pięknie jak mnie teraz na stole położą. Ale potem mój lekarz powiedział, że póki nie masz plamienia to wszystko jest ok i nie trzeba panikować. W szpitalu sprawdzali trzy rzeczy a właściwie jedną sprawdzali nerki bo to może być od nerel albo pęcherza, podejrzewali kolkę jelitową jak już wykluczyli nerki i jeszcze to że macica może mi uciskać na jakiś nerw. Ja już teraz z obserwacji jestem pewna że to kolka jelitowa i muszę poprostu umikać pewnych potraw. A jak cię boli ten brzucho bo mi tak promieniowało aż pod biust wszystko naokoło.
          Pozdrawiam i jak nie plamisz to dużo leż i się nie martw
          Beata i Filip

          • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

            chodzi o szpital Miejski w Gdyni a nie w Redłowie. Teraz mnie załamałaś bo myślałam, że właśnie do Redłowa uderzę rodzić. I co ja biedna zrobię nie ma dla mnie szpitala w Trójmieście.
            Pozdrawiam,
            Beata
            A ty co byś polecała bo widzę że masz już dzieci. wszystkie rodziłaś w Redłowie?

            • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

              Aha, nie pozwol, zeby to rzucilo strach na Twój porod. Mam nadzieje, ze trafisz na calkiem inny i sympatyczny szpital. Nie bój się.

              Tylko z tym plamieniem sie nie zgodzę z Tobą, bo czytałąm tu posta jednej dziewczyny, ktora miala silne bole, nie plamila, ale poszla na pogotowie i okazalo sie ze to byl ostatni dzwonek, bo miala bardzo przedwczesne skurcze i omały włos zaczelaby si ejej akcja porodowa. Dopoki tego nie przeczytalam tez bylam zwolenniczką siedzenia w domu i spokojnego czekania. Chyba po prostu musimy umiec wsluchac sie w siebie i nie dac sie panice, rozpoznac, czy to skurcze, czy jelita.. ja np. mialam bardzo silne zatrucie i bol żoładka, po prostu straszny ból, ale poniewaz to byl żoładek, nie spanikowałam i przeczekalam… a na forum jakaś dziewczyna wysmiała mnie i powiedziala, ze boję sie lekarzy, skoro nie poszlam z tym na pogotowie 🙁 A okazało się, ze słusznie zrobilam i nic mi sie nie stalo, spokojnie liczylam ruchy dziecka i obserwowałam siebie…

              Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

              • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                Apropo to własnie ten ból o którym piszesz. Człowiek nie może się ruszyć tylko jedna pozycja dozwolona. Teraz już mi lepiej ale od miesiąca nie pracuję tylko się słodko lenię w domku z Filipem. Nawet zaczyna się to robić nudne.
                pozdrawiam,
                Beata

                • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                  Wiesz co jest najgorsze, że ci lekarze są przecież też rodziacmi a u nich zero empatii wcale nie starają się zrozumieć, że człowiek się trzęsie nad tym dzieckiem. Dla nich byłam tylko następną na linii produkcyjnej a dla mnie Filip jest najważniejszy na świecie
                  pozdrawiam,
                  beata

                  • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                    Wiesz co pewnie masz racje z tymi bólami. Ja się nad sobą trzesłam od początku ciąży i miałam tylko problemy jak na coś reagowałam. Na początku poprosiłam o test na toxo i wyszły mi IGM dodatnie a potem okazało się, że był to błędny wynik ale na ten wyniik nowy czekała od wigilii do po nowym roku nie muszę ci mówić co przeżyłam. Potem żałowałam, że nie zrobiłam tego badania przed ciążą, bo ciąża była bardzo planowana i wypracowana. Potem to doświadczenie ze szpitalem. Mimo tego teraz poczekałabym do 8 rano na swojego lekarza. Przez te 6 miesięcy nauczyłam się, że w ciąży są rzeczy których nie da się kontrolować, ale w moim przypadku szpital mógł mi tylko zaszkodzić a nie pomóc.
                    Może jednak masz racje, że nie powinnam radzić komuś z tym czeakniem.
                    Pozdrawiam,
                    Beata

                    • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                      Zastanawiam się teżnad tym, ze lekarze czasami móią że badanie wewnętrzne w ciązy musi boleć, jesli chce się zbadać dokładnie szyjkę… A mnie badało wielu lekarzy w ciązu moich 36 godzin porodu… i każdego inaczej odczuwałam. I już nie wierzę że każde badanie musi boleć. Niektórzy zadawali mi starszny ból nawet jeśli sie starali być w miare delikatni, a jeden mnie przepraszał za to, ze boli, ale właśnie on był tak delikatny, ze wcal enie bolało, nawet jak siegał do szyjki i sprawdzał rozwarcie w trakcie skurczu i pękł przy tym pęcherz płodowy. Już nie wierzę, że to musi boleć i naprawdę wg mnie warto znaleźć takiego, który umie badć bezboleśnie. W trakcie porodu i po to ma duże znaczenie choćby komfortu psychicznego.
                      Myślę, ze znajdziesz w Trójmiescie dobry szpital, z którego kobiety są zadowolone, to dość duży obszar, wybór jakiś powinien być… mam nadzieję… zyczę Ci tego mocno, bo komfort psychiczny to już wielki plus na samym wstępie do porodu, nie warto iśc tam z obciążeniami, strachem itd…
                      życzę powodzenia 🙂

                      Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

                      • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                        Witam,
                        Mój lekarz prowadzący jest bardzo delikatny. Zreszta utwierdzam się w przekonaniu, że faceci sa dużo lepsi od babek jako ginekolodzy. Mój gino jak mnie bada to tysiąc razy przeprasza a ta małpa w szpitalu tylko się na mnie darła. Ale daj jej Boże zdrowia już jestem w domku i jest mi dobrze. Kopiemy sobie z Filipem i juz nie moge się doczekać kiedy go zobaczę. Co do szpitali to obszar działania się zawęża bo co człowiek to opinia i jak juz się prawie na cos zdacyduję to ktoś daje mi taki przykład ż e mi w pięty idzie. Czemu ludzie nie opowiadaja o porodach bez komplikacji tylko o tych złych i to w obecności ciężarówek. Ostatnio mówiłam z koleżanką o wojewódzkim w Gdańsku i usłyszałam tylko nie to wiesz tej Kaśce uszkodzili nerw barkowy przy porodzie u dziecka i tak co szpital to przykład. Chyba urodzę wreszcie w domu 🙂
                        pozdrawiam,
                        Beata

                        • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                          Wiesz, mój szpital był zimny i brudny miejscami, ale ja mam w sumie pozytywne wrażenia… operował mnie dobry lekarz (miałam farta, bo cc nie była planowana i wyniknęła w trakcie, a zgodziłam się bo własnie lekarz mi się spodobał), miałam swoją położną (to wg mnie daje duży komfort psychiczny). Czasami nie warto patrzeć na to, jakie sa sale porodowe, tzn. czy oddzielne, czy jest świeżo odmalowany oddział… liczy się opieka.. i żeby nie było zbyt wielkiego nawału rodzących, bo wtedy naprawdę trafia się na taśmociąg… A rodząca na sali obok lub tej samej – dla mnie akurat to było fajne, nie czułam się sama, a krzyk dziecka urodzonego tuż obok mnie wzruszył i motywował. Ja aż załowałam, ze nie widzę tej kobiety obok i nie moge z nią pogadać.

                          Co do lekarzy, to też jakoś bardziej przekonana jestem do facetów, ale sa wyjątki i staram się nie generalizować.
                          Pozdrawiam

                          Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

                          • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                            No pewnie w najlepszym szpitalu możesz trafić na konowała i odwrotnie. Pewnie, że jak bym wiedziała ze lekarz jest super gdzieś i położna troskliwa to mogłabym rodzić i w lepiance tylko że nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Chyba poprostu najlepiej jeszcze o tym nie myśleć. skupię się teraz lepiej na moim synku, który znów kopie jak dziki. To chyba piłkarz będzie pozdrawiam,.
                            Beata

                            • Re: miejski a Redłowo

                              Spokojnie, nie panikuj co do szpitala w Redłowie. Ja tam będę rodzić (już “za chwilę”) i jestem zdecydowana właśnie na ten szpital na 100%. Byłam, widziałam. Jest czysto, połozne na porodówce przesympatyczne, lekarze też mili i sprawiają wrażenie kompetentnych. Nie wiem jak ordynator, ale reszta jest ok. Może coś się zmianiło w ostatnich latach:) Redłowo dostało też nagrodę w akcji “rodzić po ludzku” i jest przez ta fundację polecany. Dokładniejszą relacje zdam po porodzie:))
                              A z bólem uważam, że nie panikowałaś, miałam sama coś podobnego – pojechałam do Redłowa – bo mieszkam niefdaleko – i byłam przyjęta miło, bez komentarzy, podłączono KTG – wszystko się wyjaśniło. Mały naciskał na nerw – stąd taki ból. Dostałam środki przeciwbólowe, potrzymali mnioe 1 dzień i wypuścili do domku. Nikt mnie nie krytykował – lekarz który mnie badał nawet pochwalił, że przyjechałam zamiast czekać i się denerwować.
                              POLECAM szpital w Redłowie. A o miejskim też słyszałm podobne do twoich historie… Pododówkę mają wyremontowana i nowoczesną, ale obsługa…..
                              Pozdrawiam

                              Ola i Mateuszek (28.04.03)

                              • Re: miejski a Redłowo

                                Dzięki za słowa otuchy z niecierpliwością czekam na relacje z pierwszej ręki z porodu. Bedziesz Rodzić z mężem?
                                To już niedługo. Fajnie ja nie mogę się doczekać kiedy mój Filip bedzie już na świecie. Masz już tak mało czasu, wszystko gotowe? A widzisz jakie to ważne aby trafić na fajnych lekarzy. Ja jak wspomnę o tym pobycie w szpitalu to mnie trzęsie. A jeszcze na wejście trzeba podpisać, że zarażenie Hiv jest mało prawdopodobne ale jakby sie tak stało to nie będę miała do nich pretensji. Co za ludzie. Zanim Cie do łóżka położą to masz dość. Mi zrobili tylko badania krwi i USG i położyli do łóżka dając nospę i relanium. Wzięłam tylko 1 tabletkę relanium a potem je wyrzucałam bo siedziałam jak naćpana a Filip to już wogóle nie kopał po tych lekach. Tak naprawde wcale mi nie odpowiedzieli jednoznacznie od czego te bóle To wszystko co się dowiedziałam to ich przypuszczenia, powiedzieli na szczęście że nie ma zagrozniea poronieniem.
                                pozdrawiam,
                                Beata i Filip

                                • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                                  Dzieki za pocieszke. Mam nadzieje, ze to niegrozne. Zadnych plamien nie mam od poczatku ciazy. A te bole to raczej nie skurczowe bo sa za bardzo z boku. Wyrostek to raczej tez nie, bo za wysoko. Moze to faktycznie tak kolka? Bedzie dobrze 🙂

                                  Aleksandra i MK (14.08.03)

                                  • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                                    Nie… właśnie pisałam, że poszłam rodzić na Zaspę.

                                    Tylko, że dla mnie to nie był problem, bo mieszkałam wtedy w Osowie, to było mi blisko i do Gdyni i do Gdańska.

                                    Ja bardzo polecam Zaspę – jeśli Ci pasuje pdległość

                                    Mama Oliwii, Thomaska i Fasolki (22.11.03)

                                    [Zobacz stronę]

                                    • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                                      Bardzo mi przykro z powodu Twoich kłopotów, ale myśle, że nie można generalizować. Ja też w lutym trafiłam do Szpitala Miejskiego w Gdyni, leżałam pare dni i uważam, że opieke miałam doskonałą. Pielęgniarki na patologi były bardzo pomocne i oddane, zwiedziałam porodówkę i położna mimo, że dopiero co odebrała poród, oprowadziła nas, odpowiedziała na każde pytanie. Zgadzam się, że warunki fatalne, toaleta i łazienka paskudne, jedzenie do bani, ale chyba żaden trójmiejski szpital to nie “Leśna Góra”
                                      Pozdrawiam
                                      Aga i przeterminowany Pawełek

                                      • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                                        czesc,
                                        o wyrostek to się raczej nie martw, bo mój lekarz powiedział, że przy wyrostku jest wysoka gorączka a pozatym w ciągu doby po ataku to już napewno nie dałabyś rady z bólu i wyladowałabyś w szpitalu na stole operacyjnym, bo jak dobry atak to jest bardzo szybka sprawa. Mnie też cały czas pobolewa szczególnie wieczorem ale postanowiłam przyjąć to jako rzecz oczywistą i nie martwić się bo to przezież też nie pomaga mojemu synkowi jak chodzę przygnębiona. Najlepiej umów się na wizytę u gina i niech Cię obejrzy na USG.
                                        Pozdrawiam,
                                        Beata

                                        • Re: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                                          słyszałam juz dużo dobrych rzeczy o Zaspie. Moja koleżanka tam rodziła i mówi że po porodzie badają dziecko wzdłuż i wszerz tak że jak wychodzisz masz pewność że nic mu nie jest. Zobaczymy mam jeszcze troszkę czasu na zastanowienie się. dzięki,
                                          pozdrawiam,
                                          Beata

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: bóle brzuch a szpilat miejski w Gdyni

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general