Witajcie,
dziś odebraliśmy wyniki badań… no nie wygląda to dobrze. Powiem krótko: prawdopodobna Azoospermia, tj. brak plemników w ejakulacie. To było pierwsze tego typu badanie u mojego M, zresztą po ponad roku prób i działań z naszej strony w celu prokreacji…
Wiecie, że kiedy to usłyszałam to poczułam sie jakby ktoś uderzyl mnie w twarz. Myslałam już bowiem o inseminacji czy nawet in vitro. No tak, ale w tej sytuacji. Próbuję być silna ale nie jest lekko.
Proszę powiedzcie czy któraś z Was spotkała się z takim problemem? 🙁
Co dalej w takiej sytuacji?
Proszę o pomoc.
Z góry dziękuję.
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Brak plemników…
Hej. My właśnie z mężem dowiedzieliśmy się kilka dni temu że w jego nasieniu nie ma plemników:( jesteśmy kompletnie załamani. Powiedzcie proszę czy pierwsze badania wszystko przesądzają? Czy jest szansa że po prostu to był zły dzień, pan w labolatorium mówił, że takie sytuacje czasem się zdażają, że trzeba robić badanie 2-3 razy. Pani prof. natomiast powiedziała prosto z mostu że szans nie ma:( poczuliśmy się jakbyśmy dostali obuchem w łeb. Była tak bezpośrednia…. Aczkolwiek skierowała męża na badania hormonalne: testosteron,prolaktyna i coś jeszcze, mówi że są oki, czy to znaczy, że jeśli hormony są ok to niepłodność jest pewna? proszę o pomoc, tzn.co mamy robić? dała namiar do lekarza w celu wykonania ponownego badania, ale czy robić to już czy poczekać jakiś czas?
Chyba najistotniejsze teraz to zrobić hormon FSH – oczywiście od razu zróbcie komplet, tj. FSH, LH, Testosteron, Prolaktynę, ewentualnie TSH i E2. Jak wyjdą rozbieżności to ewentualnie dalsze badania. Dobrze jeżeli hormony wychodzą za niskie – wtedy można je podawać, żeby wytworzyć spermatogenezę – jak wychodzą za wysokie to pokazują, że narządy są niesprawne i zbijanie ich nie ma sensu. Przy FSH powyżej 35 to już bardzo ciężko o plemniki nawet w jądrach czy najądrzach.
Poza tym USG – żeby sprawdzić czy wszystko w budowie w porządku – sprawdzą wielkość jąder, umiejscowienie, żylaki inne.
Myślę, że warto zrobić dodatkowe badanie nasienia wraz z posiewem, bo nigdy nie wiadomo – nawet jak pojawi się tylko kilka plemników (a są takie przypadki) to dobrze świadczy. Pani w laboratorium mówi, że tak się zdarza, bo robi pewnie te badania od dawna i widziała takie przypadki. Pewnie więcej niż Pani profesor. Zresztą Pani Profesor jest andrologiem czy ginekologiem, że tak autorytatywnie się wypowiada? I to przed zobaczeniem hormonów?
Jak będziecie mieli te badania to do androloga – lepiej zapisać się wcześniej, bo są kolejki.
Potem pewnie genetyka po rozmowie z andrologiem, przy azoospermii robi się kariotyp, CFTR, AZF.
No i oczywiście decyzja czy warto robić biopsję, żeby sprawdzić czy są plemniki w jądrach, w jakim stanie jest nabłonek plemnikotwórczy, itd. Jest mnóstwo dziewczyn, które mają dzieci z plemników wyciąganych podczas biopsji z jąder.
No i zastanówcie się czy kojarzycie jakieś przyczyny – świnka z zapaleniem jąder, wnętrostwo w młodości, powiększona moszna (bo np. żylaki czy wodniak), mniejsze jądra, problemy w rodzinie (genetyka).
A poza tym to polecam forum na Naszym Bocianie – tam jest dużo więcej osób z takim problemem i znajdziesz więcej wiedzy. A do nas zawsze wracaj po wsparcie 🙂
I pamiętajcie, że jeszcze nie ma co się załamywać, bo szansa cały czas jest.
Może nie do końca zrozumiałam Twoją wypowiedź – jak masz badania hormonów (bo nie jestem pewna czy masz) to je podaj wraz z normami.
my zrobilismybadanie nasienie dwa razy, rok po roku i wyszlo ze nic nie ma.
Takze podchodzimy do Aid -to jest jedyna szansa:)
Ciekawe co kolejny lekarz powie, moze biopsja !?my z nije zrezygnowalismy bo nie bylo sensu -jak nic to nic nie ma.
Nie zmienimy wyniku:(
Kochana mocno sie trzymaj i kciuki zeby cos tam sie jednak znalazlo:)
Jesteśmy z mężem kolejnym przykładem, że azoospermia to nie problem. Pobrano ejakulat z jąder i najądrzy i znaleźli pojedyncze plemniki.
Pierwszy raz podchodziła do IMSI w Provicie, w Katowicach. Nie udało się.
Drugi raz do IVF w Novum, w Warszawie. Tak, jeździłam ze Śląska do Warszawy. Jestem w ciąży z bliźniakami.
Kobiety trzeba walczyć!!!!!!!!!!!
Jest jeszcze możliwość skorzystania z dawcy. My byliśmy na taką ewentualność przygotowani, w razie czego, jakby nie znaleźli plemników. Jednak nie trzeba było.
Życzę powodzenia, bo warto walczyć o marzenia!
Robił badanie na :
hormon folikulotropowy- 4,86 (1,50-12,40)
prolaktyna- 9,72 (4,04-15,20)
testosteron-4,51 (2,80-8,00)
Ta pani prof. to endokrynolog, ja pojechałam z soba i przy okazji ogladała wyniki męża. U mnie wyszło ze jest wszystko oki. Ale tak jak mówie załamało mnie to jak ona do tego mechanicznie podeszła, wykluczyła ze moze byc oki, od razu mowila o dawcy nasienia. ja nie moge dojsc do siebie. Ciezko jest mi sobie wyobrazic ze bede nosila pod sercem dziecko obcego faceta. nie jestem gotowa na taka decyzje, przy tym jestem słaba, tzn.wiem ze teraz musze pocieszac i wspierac meza,ale kiepsko mi to wychodzi. Pani prof. podała mi namiar do prof.który zajmuje sie niepłodnościa u facetów robi biopsje jąder itp. czy mamy juz teraz sie do niego wybrac? czy moze spróbowac do Warszawy?Chciałam jeszcze dodać ze moj mąż pracuje fizycznie w kiepskich warunkach, tzn.w temperaturze powyżej 35 stopni, czy to tez moze miec wypływ na brak plemników?
FSH macie niskie – to dobrze – jak najbardziej można dalej szukać. I przenieście się od razu do androloga zamiast się u pani endokrynolog leczyć. My też raz poszliśmy do endokrynologa to nam odparł, żeby do specjalisty iść, a on nam najwyżej da skierowanie na badania. Jeszcze przed Wami wiele diagnostyki zanim ktokolwiek będzie mógł stwierdzić, że zostaje tylko dawca. Oglądała Pani doktor jądra męża chociaż? Denerwuje mnie taka diagnostyka i autorytatywne poglądy – no chyba, że pokazaliście jeszcze jakieś badania Pani doktor.
Nie, nie było innych badań poza tymi, o których napisałam. Jejku jak mnie pocieszyłaś:) Mam nadzieje ze wszystko sie uda. Udmy sie wkrótce do specjalisty. Dziękuje że mnie tak pozytywnie nastawiłaś :*
Ja też radziłabym androloga i to w Warszawie. W Novum jest świetny dr Wolski lub dr Szymański. Byliśmy u obu. Jeden diagnozował, drugi robił biopsję. Oni naprawdę znają się na rzeczy.
Poza tym, jeżeli chodzi o dawcę, to daj czas mężowi. Musi to przetrawić. Jest to dla faceta bardzo bolesne. Mój mąż sam podjął decyzję, że jakby nie było plemników, to nie pozbawi mnie macierzyństwa.
Póki co jedźcie do androloga. Trzymam kciuki.
Dziękuje kobiety, że tu jesteście…kurcze, o tyle mam mniejsze nadzieje, że w nasieniu mojego męża nie wykryto w ogóle plemników. Mam namiar do dobrego prof. w Poznaniu i chyba tam najpierw się udamy, tyle tylko że nie wiem czy już czy poczekać może z miesiąc, dwa?
A po co chcesz czekać?
sylwuś przy takim wyniku chyba nie ma po co czekać, lepiej jak najszybciej podjąć jakieś próby leczenia, nie łam się, walcz!
Ja popieram dziewczyny. Nie ma co czekać tylko trzeba działać!! Umówcie się na wizytę do androloga i on Wam pewnie wszytsko dokładnie wytłumaczy zleci ewentulane dodatkowe badania.
Powodzenia
Witam! Mój mąż zrobił badania hormonalne TSH, prolaktyna, testosteron tutaj wyniki są w porządku, natomiast LH ma 10,5 ( norma 1,7 – 8,6) a FSH
17,0 ( norma 1,5-12,4) i tu szok, czytałam że jak jest FSH powyzej 12 to wtedy jądra są niezdolne do wytwarzania plemników. Pani w laboratorium powiedziała, że stwierdzili bardzo dużo bakterii i leukocytów w jego nasieniu i to badanie trzeba powtórzyć, ale tez mówiła że jakieś pojedyńcze plemniki w nasieniu były. Mój mąż robił wczesniej już dwa badania nasienia i wtedy było napisane że plemników brak.
Nieti ilosć plemników w nasieniu często się zmienia.
Ja proponuję jak najszybcije zapisać sie androloga, który podejmie decyzje o sposobie leczenia. Hormony można uregulowac lekami a wtedy poprawi się może ilośc i jakość nasienia.
Zapewne na baketerię dostanie jakiś antybiotyk. Działajcie i się nie poddawajcie!!!! Nie można się poddawać!
A jeszcze jedno pani w laboratorium powiedziała że bakterie i leukocyty maja bezposredni wpływ na plemniki. My byliśmy już u androloga w Toruniu po pierwszym badaniu, ale potraktował nas byle jak. A jak myślicie skoro tych plemników nie było wcale to moze być tak że się bardzo ich ilość zwiększy. Najbardziej mnie niepokoi jednak ten wynik FSH. Napewno się nie poddamy Pojedziemy w przyszłym tygodniu powtórzyć badanie.
Dokładnie tak. Dobry androlog! I być może punkcja jąder. Nic strasznego, a znajdą co trzeba
Są plemniki to bardzo dobrze – jak bakteria jakaś to wybić. I do lekarza oczywiście dobrego.
Nieti niestety masz racje co do FSH taki wynik swiadczy prawdopodobnie o jakiejs niewydolnosci jader ale nie lam sie z pojedynczych sztuk tez sa szanse na in vitro. Wyniki twojego meza sa prawie takie same jak mojego tylko u nas jeszcze niski testosteron a My jedno in vitro juz mielismyCo prawda nie udalo nam sie ale to nie wazne bo jednak wciaz mamy szanse. Teraz zbieramy sie do drugiego podejscia. Plemniki raz sa a raz nie ma wiec teraz lekarz zdecydowal ze trzeba kilka razy oddac probke oni zlapia i zamroza co sie da a przed samym zabiegiem jak by mrozaczki nie dawaly rady to zrobia biopsje.
Wiec Kochana glowa do gory trzeba sobie jakos radzic
Dokładnie tak. Mój mąż miał biopsję i udało się. Trzymam kciuki dziewczyny!
Znasz odpowiedź na pytanie: Brak plemników…