Nie wiem czy tak ma być czy samo minie.. Chłopaki byli żłobkowi, teraz są w grupie najmlodszej przed przedszkolnej. Nie chorowali w żłobku, w p-lu miewają katar i kaszel. No wlasnie ten kaszel to jakis koszmar znika i wraca. Raz suchy raz mokry.. Wiem ze dzieci wiecej, wiecej zarazków.. Ale meczy ich to szczegolnie w nocy nie wiem czy i co im podawać? Osłuchowo ok, tesciowie ( lekarze) co chwile ich badaja nic nie dzieje sie poważniejszego.. pulneo odpada mają skutki uboczne.. Daje sanostol, calcium.. Nie wiem czy bawic sie w mucosolvany czy cos innego? Doradźcie..
20 odpowiedzi na pytanie: Brak pomysłu
A może to robale?
Ale jak to sprawdzić, jakie badania należy zrobić?
Mama u nas to samo. Dzieciaki ciągle kaszlą. Osłuchowo czyści. W środę znów byłam w przychodni ich sprawdzić, bo kaszel nadal jest. Wszystko jest ok. Patryk był u laryngologa. Wszystko ok. Na marzec mamy alergologa.
Patryk był odrobaczany dwa razy (bez badań) kaszel nadal jest.
Aktualnie Mili dostaje flegaminę w kropelkach i Calcium.
Patryk ma spray do nosa – Buderhin, syrop Hedelix i rano bierze Aerius.
Jeszcze nie wiem czy to coś daje, bo ten zestaw mają od czwartku.
Olusiu dzięki za pocieszenie.. Napisz mi prosze czy to u Was coś dało? ( za jakiś czas) Mam budherin, mucosolvan wlasciwie to mam apteke w domu:D, tylko nie wiem czy dawac.. tesciowie doradzaja tez inhalacje ale tj krotkotrwałe, i nie widze efektu.. Wiem ze w p-lu ciagle sie coś łapie, ale oni maja ” tylko” kaszel i nie wiem w ktorym kierunku iść..
Mama my podejrzewamy alergie. U Mileny na 99%, bo ona i skórę ma brzydką, ciągle jakieś wysypki itp. U Patryka zaczęło się od września, poszedł pierwszy rok do przedszkola.
Ja niestety nie mam inhalatora, za duży koszt jak dla mnie. Wieszam mokre ręczniki na grzejniki.
Oczywiście dam znać czy po lekach jest jakaś poprawa.
U nas też przynajmniej po części jest alergia.. Skórka szorstka, czasem i policzki. Ograniczam nabiał, jajka, słodycze jest ciut lepiej ale nie tak, zupełnie. Będe doglądać oby u Was była poprawa i leki zadziałały. Najgorzej to tak po omacku szukać..
U nas pomogly lizaki mio bio z apteki. Byłam sceptyczna ale faktycznie kaszel poszedł precz, zawsze mozna spróbowac, jeden lizaczek dziennie.
mój Tymek miał to w żłobku, ogólnie nie chorował…. pomógł zyrtec i witaminy + wapno…. prawdopodobnie mieli tam za suche powietrze, a kaszel nasilał się kiedy Tymek się kładł….
Pozdrówki 🙂
Dzieki spróbuje bo poki co od czasu do czasu podawalam im lizaki na odporność:D.
SuperBasiek;
Dzieki spróbuje w takim razie z zyrteciem.. Bo na wiosne/ lato biorą już regularnie..
Olusiu przyjaciółka poleciła mi syrop: Prospan. Podalam wczoraj rano i póki co w nocy nie kaszleli zobaczę jak dalej będzie..
Bo one zawierają propolis 😀 CUDO nie lizaki 😀
Ale Młodszy poliże tylko bo On nie słodyczowy za bardzo
Mama!
Ja bym nic “chemicznego” nie dawała.
eM miał problem z kaszlem jak nie miał jeszcze roku… Normalnie szok. Osłuchowo czysty w nocy koszmar. Męczliśmy się miesiącami. Przy okazji wizyty Starszego u laryngologa okazało się, że ciecze Mu po tylnej ścianie gardła. Po przeleczeniu antybolem przeszło
A przedszkolne infekcji po prostu są. Jeżeli nie gorączkują to pewnie lipomal na noc po łyżeczce nie zaszkodzi. I odpuścić. Na wiosnę przejdzie 😀
Ja daję jeszcze po 2-3 krople propolisu i mam gwarancję, że moich nie rozłoży coś gorszego niż przeziębienie
A jak dziecko złapie nocny napad kaszlu to sinecod i podobne pomogą
Moi wcinaja az sie uszy trząsa. Słodycze maja “dozowane” wiec taki lizak to dodatkowy przysmak
Młodemu nie muszę dozować Cukierków, żelków, lizaków nie lubi. Nawet jak ruszy to poliże i zostawi 😉
Ostatnio polubił czekoladę i ciastka I z tym wiem, że muszę uważać 😉
Tego było mi trzeba dzięki:D. Tak sobie to tłumacze, bo właśnie mają ten kaszel czasem katar, ale nie ma gorączek czy złego samopoczucia.. Inhalujemy się na noc, dostają syropek i byle do wiosny:D
Mamula! A Ty nie robisz przypadkiem tego błędu co ja z eM?
Inhalowałam przed spaniem Rozrzedzałam wydzielinę i całą noc miałam z głowy bo to wszystko Mu sciekało.
Uprzejmie poinformowano mnie, że wieczorne inhalacje tak ze 2-3 godziny przed spaniem, żeby dziecko odkrztusiło wsio. Ale już wtedy wyglądaliśmy wszyscy jak zombie bo od tygodni/miesięcy nie spaliśmy przez ten kaszel…
Bep:), my inhalujemy się najpóźniej o 18 ( chodza spac okolo 20) ale glownie tj sol+ woda.. Odstawilam mucosolvan inhalacje z powodu tego syropu.
I oświecił mnie mój M mówiąc, że u nas teraz jest przekroczone stężenie jakiś pyłków i dzieci szczegolnie alergiczne musza uwazac.. A my w sob i nd jednak troche wychodzilismy..
Mysle ze kaszel wrocil jak wrocily mrozy ( chlopaki uwielbiaja biegac i krzyczec) a jednak wychodzilismy na chwile. Plus nasze p-le i wróciło kaszlysko.. Ale jak napisałaś, oby do wiosny;) ( i pyłków bo wtedy znowu zyrtec bede musiala regularnie podawac..)
Nam lekarka kazała inhalować mucosolvanem do 16.00 i nawet w syropie mukolityki podaję się do 16.00.
Mój Mikołaj od stycznia też ciągle katar i kaszel, a osłuchowo czysty,
dostaje do nosa krople robione, są rewelacyjne,
a na kaszel pecto drill.
Ponadto przez tydzień clemastinum, laryngolog powiedział mi,
że lepiej działa na ostre stany niż brany ciągle xyzal.
A moze to kaszel na tle alergicznym-moznaby w tym kierunku pojsc.
Moj M kaszlal ze dwa miesiace, a niby bylo wszystko w porzadku. Dostal po ktorejs wizycie skierowanie do laryngologa i gastrologa i chyba ten drugi trafil z leczeniem. Po zaproponowanej kuracji zaczelo ustepowac (no ale wsumie to pewnie w 3 miesiacach sie zamknie)
– jakie ma to skutki uboczne, skoro masz lekarzy w rodzinie to jesteś lepiej zorientowana. Jaś to ciągle dostaje i teraz zaczynam się martwić.
czesc, chce byc szczera z wami ale juz mnie zaczyna wnerwiac przedszkole malego. Po ostatniej wirusowce doprowadzalam malego do zdrowia 2 tyg. nie chodzil do przedszkola poki nie minal zupelnie kaszel i nie lecial zaden glutek z nosa. Troche to musialo potrwac ale sie udalo. Obylo sie bez antybiotykow. Wiec pozniej zdrowego dalam go w poniedzialek do przedszkola i slysze przebierajac malego w szatni jak jakis dzieciak sie “dusi” mam na mysli kaszel nie mowiac juz o glutach splywajacych innego do ust. No i tak moj pochodzil zdrowy do czwartku a w nocy goraczka 39 stopni i co sie okazuje znowu jakis wirus kaszel glut pewnie niebawem tez bedzie. I moje pytanie jest takie.. czy matki ktore daja dzieci nie do konca wyleczone z pełna premedytacja zdaja sobie sprawe z tego ze zarazaja tym samym inne dzieci w przedszkolu??? :O To jest chore i mam tego serdecznie dosc, bo moje dziecko tak jak inne dzieci zdrowe !!!!! chca chodzic do przedszkola a nie zarazac sie od dzieci innych nieodpowiedzialnych tzw. matek. Sorry za jezyk ale ja tu sie staram mecze malego smarkaniem 2 tyg. w domu a ktos sobie lekcewazy i “wypycha” chore lub konczace chorobe dziecko do przedszkola i funduje dzieciom chorobsko. Swoja droga zauwazylam ze wychowawczynie w przedszkolu tez maja jakis skurcz odbytu i boja sie chyba mowic rodzicom chorych dzieci ze kaszla albo “łykają gluty” zeby to przypadkiem sie nie obrazili albo nie wycofali dziecka z przedszkola do innego bo przeciez sie placi i z tego zyja. Ale co z tego, dla mnie liczy sie zdrowie dziecka i innych zdrowych dzieci w przedszkolu. Co innego jak nie maja z kim zostawic dziecka chorego w domu to nie moj problem i nie problem dzieci zdrowych.
P. S. Slysze tez czesto ze to kaszel i glut alergiczny heeh ale zima mala realne a nawet jesli czy bylyscie kiedys u alergologa z dzieckiem zeby sprawdzic czy aby napewno ma alergie a potem dac do przedszkola. Watpie lub bardzo zadko echh.
Matki myślcie troche….
Znasz odpowiedź na pytanie: Brak pomysłu