Brzydkie dzieci

Diewczyny, jak się zachowujecie kiedy ktoś pokazuje Wam swoje dziecko, małe dziecko a Wam jedyne co przychodzi na myśl to to, że jest koszmarnie brzydkie? Jak się wtedy zachowac? Ja właśnie miałam taką sytuacje wczoraj. Urodziło się dziecko w rodzinie, naprawdę, naprawdę brzydkie… Co w takich sytuacjach mówicie? że ładne? a może są jakieś sposoby żeby to obejść? No ja powiem szczerze, ze nie wiedziałam jak sie zachowac. Niestety będę musiała się z nimi jeszcze spotkać i normalnie az się boję tego spotkania. Rodzice i dzadkowie tego dziecka oczywiście uważają, że jest śliczne i to jak najbardziej zrozumiałe. Chociaż trochę mnie wkurzało już wczoraj jak matka młodej mamy mówiła, że jej koleżanki zachwycone małym, sąsiadka mało nie padła z zazdrości, ktoś tam był z zazdrości czerwony… I wiecie co, to nie tak, że ja jestem złośliwa, czy mam spaczony gust. Naprawde nie widziałyście tak brzydkiego dziecka. Aha, i wiem, że ktos może poczuć się urazony bo dla niego wszystkie dzieci sa piękne, dla mnie niestety nie a staram się zawsze mówić w zyciu to co myślę i tym razem nie wiem jak powinnam się zachować i co mówić. Napiszcie proszę co robicie w takich sytuacjach? Ja nie chcę byc kolejną nieszczerą osobą co tam pieje peany pochwalne nad uroda której nie ma, bynajmniej narazie.

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Brzydkie dzieci

  1. Re: Brzydkie dzieci

    Przesliczne zdjecie!!!!Ania przepiekna,a jaka maluska!Az,by sie ja zjadlo!

    Nelly i Hubert 23.02.03

    • Re: Brzydkie dzieci

      Hmmm powiem ci że nie rozumiem tego postu, jakie sądy na podstawie wyrywkowej niepełnej informacji?? Napisałam tylko co myslę na opisany temat przez ciebie czyżbyś nie napisała w tym poście wszystkiego, nierozumiem, to gdzie mogę znaleźć pełna informację??
      1. napisałam że dla każdego z nas jego dziecko jest naj….
      2. potem postawiłam cię na miejscu tej młodej mamy
      3. a na końcu wyraziłam tylko swoją opinię na temat “mówię to co myślę” z którą się nie zgadzam – bo mam takie prawo

      Piszesz że w pewnym momencie się wkurzyłaś bo wszyscy byli zachwyceni urodą tego dziecka, a ono wg ciebie jest takie brzydkie, owszem ale to co dla ciebie jest brzydkie dla innych może być najpiękniejsze, niestety taka prawda. Dla mnie to nie jest powód do wkurzania się 🙂

      Poza tym napisałaś że dla ciebie nie wszystkie dzieci sa piękne i starasz się mówić w życiu to co myślisz, ja tak nie robię, ponieważ dla mnie uczucia drugiego człowieka są ważne i zawsze staram się tak wyważyć sprawę abym ja nie miała na sumieniu kłamstwa i druga strona była zadowolona.
      Nie mam sumienia powiedzieć matce boże jakie masz brzydkie dziecko!! bo np. dziecko nie grzeszy urodą, znajduję inne słowa i inne walory u tego brzdąca.
      I myślę że to ty powinnaś najlepiej wiedzieć jak zachować się w takiej sytuacji biorąc pod uwagę twoje życiowe zasady.

      • moja osobista refleksja 🙂 dla zainteresowanych

        wydaje mi się, że dla osób postronnych niemowlęta często są brzydkie… Ale można z tego wybrnąć stosując pewne uniki 😉 Np. mówiąc, że dziecko jest urocze 🙂 Albo, że jest to bardzo sympatyczny mały mężczyzna/młoda dama 🙂 Cokolwiek, byleby nie dać po sobie poznać, że dziecko jest brzydkie… Bo przecież jest to tylko subiektywne doznanie estetyczne :))

        Osobiście cenię sobie w życiu takt, więc z nic w świecie nie powidziałabym “młodej” matce, że jej dziecko jest brzydkie. Ale zdarza mi się, żartowac z koleżankami z naszych dzieci, że miss świata pewna młoda panna to raczej nie będzie – ale za to jaka z niej fajna i miła kobitka, albo że mamy w towarzystwie małęgo śmieciarza i kobietę ptaka 🙂 no i XXLa 😉

        Jednak to wynika z naszego dystansu do tego co myślą i mówią inni i do samych siebie. Ja często śmieję się z mojego dziecka – które ma uszy typu “półGlemki” 😉

        Jednak Twój post obudził we mnie inną refleksję. Chodzi o wpływ środowiska. W wielu kręgach zauważam presję. Dziecko, skoro już ma sie pojawic, ma być najpiękniejsze, najlepiej ubrane, uposażone w same bajery, najmądrzejsze takie “ą” i “ę”. Koleżanki siedzą i planują jak to będzie wspaniale, kiedy będą ze swoimi pięknymi i cudnie ubranymi dziećmi zajadą super wózkami do kawiarni i tam będą sobie piły kawę, a dzieci będą się razem bawić. Wszystko to jest takie nieżyciowe.

        Jakby prosto z reklamy… No właśnie z reklamy 🙂 Bo nasz świat jest nakręcany w dużej mierze przez reklamy aspiracyjne. A Ci którzy nie mają tak jak w telewizji muszą się o to postarać (kredyty, więcej pracy) a jesli jest to nie możliwe frustracja gotowa. A mnie zawsze zastanawia, co by było gdyby którejś z tych dziewczyn urodziło się chore dziecko… Wiem, że jestem okropna, ale ciągle mam w głowie sprawę chłopca z wodogłowiem, urodzonego i porzuconego przez warszawską studentkę… Nie brakowało jej pieniędzy, ani możliwości. Zostawiła je w szpitalu, bo nie wpisywało się w jej/ich wizję życia. W ich środowisko.

        Cieszę się że tu na forum spotkałam wiele dziewczyn, które nie mają kompleksów z powodu braku “super reklamowego życia”. Że tu macierzyństwo jest codzienną radością (choć przelataną z innymi stanami) z posiadania dziecka, bez wpisywania sie w jakąś kolorową wizję. Że tu życie jest życiem, a nie reklamą 🙂 I dlatego właśnie rozumiem Rudąfretkę, która pisze o tym, że niemowlęta często bywają brzydkie 🙂 a z sytuacji towarzyskiej trzeba jakoś wybrnąć…

        Ja tylko jeszcze dodam, że do tego robią kupy, wymiotują, mają często krostki i inne… a najpiękniejsze i najukochańsze powinny być dla najbliższych.

        pozdrawiam wszystkie mamy małych brzydalków 😉
        Ania i brudas

        Szymon

        • Re: Brzydkie dzieci

          Wiesz co, w tym całym watku jest jeszcze kilka moich wypowiedzi, nie tylko ta jedna, więc jeśli masz życzenie to sobie je przeczytaj dokładnie bo jak napisałam wnioskujesz coś z jednego niepełnego posta. A jesli chodzi o mówienie prawdy to ciesze sie, że staram się to robic zawsze. A nie słodzić czy zmyslać żeby kogoś nie urazic. I gdybys czytała uważnie to bys z pewnością zauważyła, że nie napisałam, że powiedziałam matce dziecka, że jest brzydkie ani tez nie miałam najmniejszego zamiaru tego zrobic. Zapytałam jedynie co iini robią w takich sytuacjach. Może dla Ciebie wszystkie dzieci sa piekne, dla mnie nie są i to jest prawda obiektywna. A jeśli się wkurzyłam to nie tym, że ktoś ma brzydkie dziecko tylko tym, że w koło pytano mnie cyt. “Zobacz czy on nie jest najpiekniejszy na świecie?” a obok siedział mój syn… Więc na przyszłość jeszcze raz polecam dokładne rozeznanie sie w temacie…. I nie zauważyłam żebym napisała gdziekolwiek, że ja mam sumienie powiedziec matce jakiegokolwiek dziecka, że jest brzydkie… A moich zasad życiowych nie znasz żeby je komentować.

          • Re: moja osobista refleksja 🙂 dla zainteresowanych

            Dziękuję Ci za ta odpowiedź 🙂 Właśnie dokładnie tak jest, że życie podporządkowujemy jakims wyimaginowanym kanonom. A świat wcale taki różowy nie jest, strasznie duzo dookoła wszystkiego co z kolorowym zyciem żurnalowym mało ma wspólnego. Ja właśnie tutaj dziele sie refleksjami bo często mnie nachodzą. Codziennie łamie sie tyle zasad, tyle złego sie dzieje, że pewne normy zachowania juz dawno gdzies tam odeszły w zapomnienie. Ja nie rozumiem troszeczkę tego, że nie mozna sobie spokojnie pogdybac, pozastanawiać sie bo wiele jest dziewczyn które widzą dwa tylko kolory, biały albo czarny a zycie ma trochę więcej odcieni. Ja tutaj podałam temat, który akurat zaprzątał mi głowę i cieszę się, że dostałam tyle odpowiedzi aczkolwiek niektórych nie rozumiem. W tym wszystkim właśnie o ta presję mi chodziło, o to, że ktos spodziewa się, że będę wychwalać jego dziecko kiedy uważam, że wcale nie muszę na siłę tego robic. Ja nigdy nie zadałam nikomu takiego pytania jeśli chodziło o mojego syna.
            Laminjo, myslę, że Twoje podsumowanie w pełni oddaje to co chciałam wyrazić ale może sadząc z niektórych odpowiedzi nie do końca mi się udało 🙂
            Pozdrawiam

            • Re: Brzydkie dzieci

              hihihi a teraz połowa forumowych mam się zastanawia czy to aby ich dziecko nie jest małym brzydalkiem 😉

              A ja idę poczytac wszystkie odpowiedzi do postów ze zdjęciami Szymona zobaczymy co piszecie dziewczyny. Mała analiza i wyjdzie jakie jesteście hahaha

              Szymon

              • Re: moja osobista refleksja 🙂 dla zainteresowanych

                no tak… to częste zjawisko. W tak dużej grupie różnych osób które łączy głównie to, że posiadają dzieci i internet 😉 trudno jest trafić do wszystkich.

                Zawsze będą tacy, którzy nie zrozumieją tego co chaciałaś wyrazić. Ja już spodziewam sie wielu odpowiedzi pod moim postem… choć nie umieściłam go po to, żeby o tym co myślę dyskutowac tylko, żeby podzielić się tym co zauważyłam. Ale niech to. Wiem, że znajdą się tu takie osoby, które zaraz coś mi zarzucą. To norma. Jednak wierzę też w to, że w wielu osobach to co napisałam wzbudzi refleksje, a w może kilka się uśmiechnie 🙂

                Ciebie świetnie rozumiem, bo jak każda z nas uwikłana jesteś w masę relacji z innymi ludźmi. A te relacje się często trudne. A to o czym ty napisałaś jest mi bliskie, bo moja babcia – bardzo światła osoba, ma moim zdaniem problem. Ona zawsze mówi prawdę. I to często okrutną. Efekt, wiele wylanych łez. Czy zatem mówienie zawsze prawdy jest dobre? Ale na szczęście wszystko można wyrazić na wiele sposobów. Jednak w krzyżowym ogniu pytań trudno jest czasem szybko zręcznie odpowiedzieć. I zdarza się, że człowiek coś palnie, albo nawet nic nie mówiąc zachowa sie w głupi sposób. Na przykład stając z głupią miną 😉 A potem są wyrzuty sumienia. Bo przecież każdy z nas przede wszystkich chciałaby nie robić innym przykrości. Ja sama w takich sytuacjach dzwonię do mojego męża i jemu mówię: “ale idiotkę z siebie zrobiłam…”. A krewni koleżanki mającej małe dziecko to najgorsze 🙂 Brrr. Trzeba chwalić, bo inaczej nie dadzą Ci spokoju.

                OK. Basta, bo się rozpisuję, a to nie wróży nic dobrego 😉

                pozdrawiam 🙂

                Szymon

                • Re: Brzydkie dzieci

                  wiesz…..

                  chyba w swoich postach napisałam to co myślę na ten temat, nie słodziłam nie zmyslałam ale starałam się tak wyważyć słowo pisane aby nikogo nie urazić czy nie zranić jego uczuć.

                  Jezeli uraziłam twoje uczucia to przepraszam, ale ja tylko napisałam to co myslę i jakie mam podejście do takiej sprawy.
                  A twoich zasad nie znam masz rację i ich nie komentuję, dlatego napisałam że to ty najlepiej wiesz jak powinnaś wybrnąć z takiej sytuacji w jakiej się znalazłaś.
                  Pozdrawiam

                  Ja rozumiem takie zachowanie, ponieważ jak Zu się urodziła też była dla dziadków, wujków i cioć najpięknięjszym dzieckiem na świecie i pępkiem świata :))

                  Gdy podczas zachwytów nad małą Zuzanką w pobliżu była 10-letnia chrześniaczka mojego męża to mówiłam “tak mamy 2 najpiękniejsze dziewczyny Zuzanke i Michasię” :)). Potem wszyscy zaskoczyli i teraz w najbliższej rodzinie mówi o 2 najpiekniejszych dziewczynach. A gdy pojawi sie nastepne potomstwo zwiększające nasz klan 😉 też dołączy do grona najpiekniejszych.

                  • Re: Brzydkie dzieci

                    No więc widzisz sama, że ludzie różnie sie zachowuja. Między dziećmi jest ok. 4 miesięcy różnicy. Ja widziałam tamto po raz pierwszy a oni moje. Dlatego cała sytuacja na mnie podziałała jak płachta na byka i odbiło się na dziecku za co przeprosiłam w innym miejscu. To rodzice zachowali sie nietaktownie. Bo:
                    1. wymuszali na mnie deklaracje pod adresem ich dziecka,
                    2. totalnie zignorowali moje
                    3. to co mówili nie było miłe
                    A ja:
                    1. nie skomentowałam tego
                    2. usmiechałam sie
                    3. było mi przykro
                    4. byłam zła
                    5. myslałam w duchu, że dziecko jest b. brzydkie i nie wiem co powiedziec

                    Dlatego troche mnie poniosło jak przeczytałam Twoją pierwsza wypowiedź i teraz ja przepraszam jeśli zareagowałam zbyt ostro 🙂

                    • Re: Brzydkie dzieci

                      🙂 no właśnie bo czy każde dziecko musi być jak “malowana lala”? Trzebaby wyznaczać kanony piękności dla niemowlaków 😉 hahaha pewnie już jakieś są.

                      Ja tam wolę, żeby moje dziecko było urocze…

                      Porażają mnie wybory miss przedszkolaków – było o tym kilka programów. Małe dziecko powinno być zdrowe! reszta jest drugoplanowa.

                      A co do mam które opisywałam, to przytoczę zdarzenie, które mnie do tego popchnęło…
                      Ostatnio pewna znajoma zadzwoniła do mnie z płaczam: jej dziecko ma problemy neurologiczne… Zaczęłam ją pocieszać, że jest malutkie, że to przejściowe itd. a ona mi na to: “ale jak ja się z nią między ludźmi pokażę…” Zwaliło mnie z nóg. A dodam, że dziewczynka jest ładna. Tylko ma drży jej trochę główka. I podczas całej rozmowy moja znajoma ani razu nie wspomniała o ewentualnym cierpeinu dziecka. Interesowało ją tylko to, że znajomi będą się śmiali, bo nie dość, że ma dziecko i wygląda przez to grubo to jeszcze to dziecko jest “małą galaretą”. A wszystko zaczyna się od tego, że opisana znajoma żyje w towarzystwie młodych, pięknych i bogatych. Warszawka… Ale to już była totalna dygrasja 🙂

                      pozdrawiam

                      p.s. dobrze, że to napisałam, może przestanie mnie nękać złość 🙂

                      Szymon

                      • Re: Brzydkie dzieci

                        Hej. przeczytalam caly watek i przypomniala mi sie taka sytuacja: moja serdeczna przyjaciolka zakochala sie swego czasu w pewnym panu – obiektywnie brzydkim (spora zaniedbana nadwaga, wiecznie tluste wlosy, z lekka niechlujny wyglad i z wyrazne ubytki w uzebieniu…) Pojawila sie u mnie pewnego dnia, krotko po moim pierwszym spotkaniu z jej najnowszym obiektem i z nadzieja w oczach zapytala: “I co, czy on nie jest przystojny?” Oczywiscie chcialo mi sie zawyc na to i krzyknac, ze chyba oczu nie ma, ale wowczas zrzucilam wszystko na milosna slepote, bo taka przeciez istnieje (tym, co nie wierza, polecam ksiazke Pierscien i Roza, a moze nawet lepiej film na jej podstawie ze wspaniala rola Kasi Figury). Jakis czas pozniej, kiedy emocje milosne opadly (choc kolezanka i jej brzydal ciagle jeszcze byli zgrana i szczesliwa para), przyznala mi sie po cichu, ze owo pytanie, ktore mi zadala na poczatku, sluzylo zwyczajnemu wymuszeniu nieprawdy—swietnie zdawala sobie sprawe z niedoskonalaosci swojego partnera, ale potrzebowala jakiejs zewnetrznej akceptacji.
                        A moze tak samo jest z tymi niezbyt urokliwymi dziecmi? Moj mlodszy brat byl sliczny od poczatku, za to moj bratanek, zwyczajnie nieladny, ciekawe jaki bedzie moj grudniowy synek? Zreszta, jaki by nie byl, dla mnie i tak bedzie najpiekniejszy.
                        A wracajac do kolezanki, wyszla za maz za pana brzydala i maja dwojke najpiekniejszych dzieci, jakie kiedykolwiek widzialam.
                        Pozdrawiam i zycze wyrozumialosci wobec matek zachwyconych swymi dziecmi.

                        • Re: Brzydkie dzieci

                          wynika z presji otoczenia, jej braku dystansu i wartościowego fundamentu w postaci nieco głębszego podejścia do życia… Bo mamą jest dobrą, poświęca dziecku dużo czasu i uwagi.

                          niestety nie ma zbyt miłych i taktownych znajomych, więc cała sytuacja ją przerasta. Najpierw ją wyśmiewali, że zostanie mamuśką, a teraz owszem podziwiają małeńką, ale z komentarzami typy: “jak tam Twoja kula u nogi?”. A ona tyle lat z nim imprezowała i lansowała sie, że odkrycie w nich pustyc bubków musi być dla niej bardzo bolesne. Zwłaszcza wobec faktu, że bardziej wartościowych znajomych usuneła na bok jako mniej trendy i na topie, bo zajętych szarą rzeczywistością a nie super karierą i lansowaniem się w modnych klubach 😉 Cóż teraz jej się życie przewartościuje i może pojawią się nowe relacje a z nimi jakaś refleksja 🙂 Myślę, że ten problem dotyka wielu “młodych, pieknych i bogatych” 🙂 Bo posiadanie dzieci jest w pewnym sensie konfrontacją wyobrażeń z rzeczywistością – na korzyść rzeczywistości – trudnej zazwyczaj 🙂 I to dal ludzi, którzy żyją w świecie jak z reklamy bywa trudne. Ale to już nie mój problem i nie moja sprawa 🙂

                          Szymon

                          • Re: Brzydkie dzieci

                            Pola… nie chcialabym Ci sugerowac zadnych badan… 😉 ale biedronki nie byly nigdy strasznie brzydkie… nie pisze tego po to, by sie podlizywac lub cos w tym rodzaju, bo wiem, ze raczej strace niz zyskam ta wypowiedzia 😉 Zapewne nie mialy typowej dziewczecej czy cukierkowej urody, ale na pewno nie byly strasznie brzydkie… wiec sie nie pchaj, nie zostaniesz matka najbrzydszych forumowych blizniakow 😉
                            no, ale sa gusta i gusciki… pewnie gdyby Twoje cory mialy dlugie loczki…

                            ale ja w sumie o czyms innym… Polu, widze ze pewna dyskusja bardzo zapadla Ci w pamiec… nie mamy dzieci najpiekniejszych ani najmadrzejszych – moje nawet cichcem stara sie o tytul najglupszego 😉 a wkrotce zdobedzie korone najdluzszego pieluchowca – milczka…
                            ale…
                            niech ktos sobie mysli, ze ma dziecko najmadrzejsze, niech inny mysli odwrotnie, niech ludzie beda rozni… a ci, ktorzy tego nie rozumieja i wytykaja innym niepotrzebne rzeczy – niech sobie wytykaja… i odejda w zapomnienie – a przynajmniej tamte sprawy…
                            smutno mi troche, ze niektore rzeczy sie pamieta, ze niektore byly i ze w ludziach pozostaja

                            • Re: Brzydkie dzieci

                              Dziewczyny, nie podpuszczajcie mnie…. bo założe wątek pt. Najbrzydsze dziecko na forum 🙂 To żart oczywiście ale jak Was czytam to takie mi chodza mysli po głowie 🙂 Obie macie fajne, ładne dzieci a ja to stwierdzam obiektywnie 🙂

                              • Re: Brzydkie dzieci

                                Pola… mialam na mysli to… ze mi smutno, kiedy osoby, ktore lubie, nie moga sie ze soba dogadac albo maja jakies zale… ogolnie to nazwalam, nie twierdze, ze masz zale do kogos, nie za dobrze mi idzie dobieranie slow szczegolnie ostatnio (powaznie, mysle o pojsciu do lekarza, slownik, koncentracja – wszystko mi siada… a moze to starosc?)
                                rozumiem, ze sie pamieta…

                                i jeszcze… ja wierze, ze piszesz szczerze o pindulidach, tak sobie tylko mowie, ze mam inne zdanie 🙂

                                • Re: Brzydkie dzieci

                                  ja wczoraj cały wieczór oglądałam zdjecia Bartka od urodzenia zeby zobaczyc czy był ładny tak jak mi sie wydawał. i chyba nie był. najpierw przerażliwie chudy a potem sie troche spasł :). i nie miał szyii. no ale teraz oczywiscie jest przecudny. no chyba ze za jakis czas okaże sie ze to tez tylko moje matczyne wyobrazenie

                                  Ania, Grześ i Bartuś 13.12.2003

                                  • Re: Brzydkie dzieci

                                    A to co powiedziala ciocia to wiesz, ze mi sie podoba 🙂
                                    Ja bym sklamala i powiedziala, ze przesliczne 🙂 a niech ta mama sie cieszy… co tam

                                    Ania i Susanna ur.08.09.2004

                                    • Re: Brzydkie dzieci

                                      Polu przesadziłas! Naprawdę.
                                      Moze faktycznie “cukierkowe” nie są ale mnie na przykład swym urokiem ujmują.

                                      Ala i Filipek
                                      ur 29.07.2003

                                      • Re: Brzydkie dzieci

                                        w sumie to chyba powinnam Ci pozazazdroscic bo jesli to o co pytasz jest dla Ciebie powaznym dylematem – to oznacza ze nie masz wiekszych problemow w zyciu
                                        fajnie…

                                        Agniesia 7.07.02 Adrianek 1.01.04

                                        • Re: Brzydkie dzieci

                                          Nie wiem czy warto czytać posty, bo np. ja nie zwracam uwagi jedynie na dziecko i jego piękno, ale na wiele innych aspektów, przez co mogłabyś wypowiedzi odebrać jako np. nieszczere. Poza tym wydaje mi się nudne pisać za każdym razem, ze jest piękne, śliczne itp itd.

                                          ,

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Brzydkie dzieci

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general