Diewczyny, jak się zachowujecie kiedy ktoś pokazuje Wam swoje dziecko, małe dziecko a Wam jedyne co przychodzi na myśl to to, że jest koszmarnie brzydkie? Jak się wtedy zachowac? Ja właśnie miałam taką sytuacje wczoraj. Urodziło się dziecko w rodzinie, naprawdę, naprawdę brzydkie… Co w takich sytuacjach mówicie? że ładne? a może są jakieś sposoby żeby to obejść? No ja powiem szczerze, ze nie wiedziałam jak sie zachowac. Niestety będę musiała się z nimi jeszcze spotkać i normalnie az się boję tego spotkania. Rodzice i dzadkowie tego dziecka oczywiście uważają, że jest śliczne i to jak najbardziej zrozumiałe. Chociaż trochę mnie wkurzało już wczoraj jak matka młodej mamy mówiła, że jej koleżanki zachwycone małym, sąsiadka mało nie padła z zazdrości, ktoś tam był z zazdrości czerwony… I wiecie co, to nie tak, że ja jestem złośliwa, czy mam spaczony gust. Naprawde nie widziałyście tak brzydkiego dziecka. Aha, i wiem, że ktos może poczuć się urazony bo dla niego wszystkie dzieci sa piękne, dla mnie niestety nie a staram się zawsze mówić w zyciu to co myślę i tym razem nie wiem jak powinnam się zachować i co mówić. Napiszcie proszę co robicie w takich sytuacjach? Ja nie chcę byc kolejną nieszczerą osobą co tam pieje peany pochwalne nad uroda której nie ma, bynajmniej narazie.
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Brzydkie dzieci
Re: Brzydkie dzieci
na szczęście Magdzik to był tylko żart z mojej strony 🙂 Ale widzę, że może kiepski…
Szymon
Re: Brzydkie dzieci
Pieluchowiec-milczek powiadasz…? Olka też może tu zająć dość wysokie miejsce…
Asia i Ola (20,5 m-ca!)
Re: moja osobista refleksja 🙂 dla zainteresowanych
Szczera do bólu albo naiwnie szczera? To 2. dotyczy mnie…jak czasem coś palnę, to…długo żałuję!? A w sytuacjach, podlegających tej akurat dyskusji po prostu mnie zatyka – trudno mi jest zręcznie wybrnąć. A moje maleństwa były dla mnie najpiękniejsze, podobnie jak bratanek Teraz już inaczej patrzę na stare zdjęcia moich osobistych paskudztw
Ale już bratankowie mojego męża nie wywołują we mnie aż takiego zachwytu – nabożna cześć do własnych genów?!
Re: Brzydkie dzieci
w sumie to ja chyba tez powinnam Ci pozazdrościc, nudy, bo chyba się nudzisz skoro masz czas odpisywać na “takie” nieistotne watki….
fajnie
Re: Brzydkie dzieci
fakt na brak czasu nie narzekam:)
Agniesia 7.07.02 Adrianek 1.01.04
Re: moja osobista refleksja 🙂 dla zainteresowanych
Zgadzam się z Twoim zdaniem- życie to nie reklama, nie wszystko jest piękne i pachnące. Ludzie często o tym zapominają, osoby trochę brzydsze, grubsze, chore są dyskwalifikowane w tym wyścigu szczurów. Który niestety zaczyna się już w kołysce.
Jak mi się dziecko nie podoba ( to normalne, nie wszystkie muszą mi się podobać) mówię- o jakie ma malutkie stopki/ paluszki/ oczka bo każde dziecko ma to malutkie i samo w sobie to jest słodkie ( że takie malutkie).
Kasia i Sylwia Margareta 25.10.03
Re: Brzydkie dzieci
Ja nie mialam do czynienia z taka sytuacja. Wszystkie dzieci ktore znam sa ladne Moge Ci powiedziec, co ja bym w takiej sytuacji zrobila. Na pewno sprobowalabym znalezc jakis szczegol w urodzie malego. Czy to maly nosek, czy ladne oczka. Zawsze cos sie znajdzie ladnego w dziecku. Mozna powiedziec po prostu, ze jest bardzo slodkim malenstwem albo, ze jest rozkoszniaczkiem- to pasuje do kazdego bobo
Powodzenia
Monika i Styczniowa Majeczka
Re: Brzydkie dzieci
Ty to chyba masz jednak jakiś inny problem, ale nikt nie wie jaki
Basia i Jagódka 28.06.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Brzydkie dzieci