Caly czas odgrazam sie, ze bede pisac bloga o tym kraju, nawet zaczelam juz, ale jakos brak mi systematycznosci. A tymczasem perelki tu wyskakuja na kazdym doslownie kroku i o tej rewelacji pomyslalam, ze musze, koniecznie musze Was poinformowac. Otoz wczoraj, w swobodnej rozmowie z dwiema kolezankami, posiadaczkami malych dzieci, dowiedzialam sie, ze – uwaga – chodziki sa rzeczami niezbednymi w rozwoju motorycznym malego dziecka!!! I to nie kolezanki sobie to wymyslily, a lekarze tutejsi, ortopedzi – jeden ponoc najlepszy w calej Warnie – kolezanka ma stosowny wpis w ksiazeczce zdrowia swojego dziecka. Ortopeda zalecil chodzik, bo dziecko mialo zbyt duza wage ciala i cel byl taki, zeby mala zaczela sie wiecej poruszac. A – i jeszcze gdyby zaczela samodzielnie chodzic, to moglyby sie pod tym ciezarem nozki jej wykrzywic…
My tu watkow o chodzikach naprodukowalysmy sporo, wszystko opatrzone odpowiednimi linkami, wnioski w sumie jedne, a tu prosze! Co kraj to obyczaj? Tyle, ze czlowiek ten sam, bioderka i nozki dzieci tez…
12 odpowiedzi na pytanie: Bulgaria i medycyna
wiecie czego ja nie rozumiem jeszcze parę lat temu dzieciaki wkładało się do chodzika i nic nikt nie mówił,że szkodzą itd
a teraz nagle mają być szkodliwe mhmmm
moi siostrzeńcy oboje mieli chodziki nic im nie było i nie jest jeden ma prawie 9lat drugi prawie 3 chodzą biegają
Mojej tez lekarz ortopeda dzieciecy zalecil chodzik. Jedynie chodzik powinnien byc dobry, ustawienie takie zeby nie bylo za wysoko i za nisko a rozstaw nóżek zeby byl wlasciwy. Chodzik dla malych dzieci w wiekszym ciężarem ciala jest wskazany jako fizykoterapia.
ile ludzi tyle opinii, ale każdy swój rozum ma i prawo wyboru
To moze temu tutaj tez o to samo chodzilo? Ja nigdy nie opowiadalam sie po zadnej ze stron, moje dzieci chodzik maja, uzywaly go oszczednie bardzo (Amaia jeszcze nie, bo mi sie nie chce go odkopywac), ale to wlasnie po lekturze forum i gazet roznych typu Dziecko, czy programow tv o dzieciach zaczelam byc tak bardzo ostrozna. A jak sie przyjrzec glebiej, na inne problemy to np tez okazuje sie, ze u nas dzieciom zaleca sie tylko buty ze sztywnym zapietkiem i cholewka za kostke, a tymczasem male Hiszpanki od poczatku smigaja w miekkich balerinach i nozki maja ok.
No i to prawda. Ale one po piachu biegaja na plazy.
hehe, nie wszystkie 😉
Niekoniecznie – warszawski ortopeda, specjalista od dziecięcych nóżek twierdzi, że buty mają być… ładne.
To starszy facet z duzym doświadczeniem i wg. niego nie ma róznicy w ilości wad stóp teraz, kiedy dzieci chodzą w nowych butach z certyfikatami ;), a 30 lat temu, kiedy był kryzys i w jednych tenisówkach pomykała cała rodzina i znajomi…
I coś w tym musi być…
Teraz mam wrażenie, że media i lekarze niektórzy również starają się ogłupić człowieka maksymalnie i wyłudzić kasę..
Przypomniała mi się tu sytuacja, jak chodziłam do ortopedy z Marcinem moim..
Wszystko było ok, ale została zalecona sztywna pielucha (to ma jakąś swoją specjalną nazwę i teraz mi z głowy wyleciało), tak jakby “na zaś”..
Ja po konsultacji z położną środowiskową nie zakupiłam tej pieluchy, ale przez jakiś czas małemu na pampersa zakładałam podwójną tetrę, żeby miał szerzej nóżki..
Później kontrola i pierwsze pytanie, czy zakładałam pieluchę… Odpowiedziałam zgodnie z prawdą..
Lekarz kazał pieluchę zakupić koniecznie i przyjść się pokazać z tą pieluchą!
Nawet dziecka specjalnie nie oglądał.
A Marcin nawet jak spał to z rozłożonymi pięknie nóżkami.. tak jakby miał tę pieluchę..
Żadnych problemów z chodzeniem nie ma.
I co ja mam sobie o tym myśleć?
A córka miała dysplazję i nosiła to cholerstwo. Teraz ma 9 lat i jak na nią patrzę to mam wrażenie, że te uda są trochę za bardzo do siebie zbliżone…
A miało być ok.
To i ja napiszę co myślę na temat chodzików:
po 1. Chodzik kupiłam ŚWIADOMIE i CELOWO !!! (nie dała
mi go babcia, ciocia itp) i gdyby była taka potrzeba kpiłabym znowu.
Uważam, że przez różne opinie na temat tego wynalazku ludzie boją się po prostu powiedziec, że kupili chodzik bo nie uważają go za nic złego ani za nic robiącego krzywdę dziecku. Ne mówię tu absolutnie personalnie tylko ogólnie jak jest….
po 2. Zakup chodzika konsultowałam z bardzo znanym ORTOPEDĄ specjalistą
od dzieci. Wiadomo pierwsze dziecko,człowiek nie wie często jak postępowac więc uderzyłam do specjalisty ( było to po rozmowie z naszą pediatrą, starszą kobietą,do której mam dużo zaufania, która powiedziała, że nie widzi żadnych przeciwwskazań co do chodzika)
ORTOPEDA powiedział tak: ” Zarówno w swojej zawodowej karierze jak i moich starszych kolegów nie spotkałem się z żadnym udokumentowanym przypadkiem, iż chodzik wyrządził dziecku jakąś krzywdę”
Powiedział, że sławetne “przykurcze” są jedynie winą złego wyregulowania wysokości chodzika ( za nisko siedzonko). Przy prawidłowej wysokości nie ma mowy o czym takim!!! Tak samo rzekome chodzenie na paluszkach przez chodzik. Jest to nie prawda, każde dziecko zaczyna chodzic na palcach (i to jest prawidłowe) i stopniowo stawia całe stópki. Jeżeli dziecko chodzi na paluszkach w chodziku to należy go po prostu nieco obniżyc.
po 3. Ortopeda wyjaśnił mi, że dopóki dziecko nie dotyka nóżkami podłogi jego układ w chodziku jet taki sam jak w nosidełku.
po 4. Ortopeda skupił się na tym aby wyjaśnic mi jaki chodzik jest dobry i na co zwracac uwagę:
-musi byc baaardzo stabilny czyli szeroko rozstawiony
-musi miec regulację przynajmniej 5 stopniową wysokości
-bawełniane siedzisko itp
po5. Dziecka do chodzika nie wkłada się na kilka godzin lecz ok 3 razy dziennie na 20 max 30 minut dziennie
Zaufałam panu doktorowi i jestem bardzo szczęśliwa !!!!Synek (6 LAT) jest zdrowy nóżki ma proste i żadnej szkody chodzik mu na pewno nie wyrządził. Jego zabawy, uciekanie, gonienie po prostu radośc z możliwosci samodzielnego przemieszczania się uważam za BEZCENNE !!!!
Osobiście słyszałam natomiast (kuzyn mojego męża, chrzestny Amelii) o przypadku iż dziecku wykrzywiły się nóżki pod wpływem własnego ciężaru spowodowanego nadwagą i wtedy jako forma rehabilitacji właśnie był chodzik. Odciążał on biedne nóżki i pomagał spalac kalorie !!!! Dzisiaj po wykrzywieniu nóg nie ma śladu.
Synuś posiadał też różne pchacze “do nauki chodzenia” – jak dla mnie porażka. Owszem jako zabawki są świetne ale dla dzieci starszych, które już potrafią chodzic. U maluszków odjeżdżają, przewracają się itp Potrafią wręcz zrazic dziecko do chodzenia po takim upadku.
jane, ja sobie wszystko skrupulatnie spisuje, bede czytala dzieciom jak troszke podrosna;) mam nadzieje, ze sie raczej posmieja z bulgarii i nie beda mi mialy za zle, ze im taka przygode zafundowalam
niewiele mnie zdziwi w tym dziwnym kraju i jestem szczerze wdzieczna opatrznosci, ze moje dzieci raczej z tych pancernych:)
swoja droga, do sofii sie nie wybieracie?
moje nie mialy zaleconych
i nie mialy ani jednej pary
pierwsze buty leona, w ktorych przechodzil cale lato to.. crocsy
i nie chcial w niczym innym chodzic
Znasz odpowiedź na pytanie: Bulgaria i medycyna